Bez chemii w kogrobuszu
- Skoanna
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 980
- Od: 28 sty 2016, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Eeee, no ja jestem tu często, ale głównie czytam i oglądam . Róże Grażynko totalnie mnie zachwycają, liliowce też, jedne i drugie są jadalne ale byłaby sałatka
Fakt z owocami cienko Maliny wymarzły, wiśni brak, truskawek było jak na lekarstwo. Porzeczki się skończyły o tej porze zazwyczaj siedziałam w słoikach po uszy a tu bryndza. Ogórki będę na dniach robić i liczę że we wrześniu nadgonię jabłkami i śliwkami, jeśli będą. No cóż, są lata tłuste i lata chude. Poprzednie były niczego sobie, miałam pełną spiżarkę, ale zima była długaśna i dżemy i soki szły jak woda. Może chociaż grzyby jesienią będą.
Fakt z owocami cienko Maliny wymarzły, wiśni brak, truskawek było jak na lekarstwo. Porzeczki się skończyły o tej porze zazwyczaj siedziałam w słoikach po uszy a tu bryndza. Ogórki będę na dniach robić i liczę że we wrześniu nadgonię jabłkami i śliwkami, jeśli będą. No cóż, są lata tłuste i lata chude. Poprzednie były niczego sobie, miałam pełną spiżarkę, ale zima była długaśna i dżemy i soki szły jak woda. Może chociaż grzyby jesienią będą.
- lemonka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1521
- Od: 17 kwie 2011, o 13:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe Polski
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Znowu cudności, Grażynko Jak zawsze zachwycam się zbiorami a potem dopiero kwiatami. Róże masz śliczne. I widoczki też Fajnie tak móc robić zapasy na zimę ze swoich rzeczy Ja mam malutko, ale też się cieszę. Choć zapasów nie zrobię z tej ilości to jednak na ciasto czy do gotowania wystarczy. To też sprawia mi wielką frajdę. Pewnie kiedyś będzie tego więcej
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16974
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Piękne wszystkie damy różane .
I lilie trabkowe piękne. Zachwycam się nimi bo ich mam maciupko.
Liliowce śliczne , dorodne .
I lilie trabkowe piękne. Zachwycam się nimi bo ich mam maciupko.
Liliowce śliczne , dorodne .
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5533
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Mniam, ten pomidorek od razu przypomniał mi dzieciństwo i wakacyjne wieczory z obowiązkową kolacją- pomidor+cebulka+ śmietana.
Uwielbiam do dziś
Papierówki też pamiętam, rosły u sąsiadów z naprzeciwka, ilekroć przechodziłam- częstowałam się. Uwielbiam te jabłka. Pewnie dlatego, że przypominają mi takie beztroskie, dziecięce lata...
I ja wzięłam się za letnie przetwory. U mnie co prawda ogórki dopiero zaczynają, ale mam darowane Kilka słoiczków z kurkumą, curry, małosolne, buraczki z papryką, fasolka szparagowa do słoiczków... Dziś odpoczywam od słojów...
Uwielbiam do dziś
Papierówki też pamiętam, rosły u sąsiadów z naprzeciwka, ilekroć przechodziłam- częstowałam się. Uwielbiam te jabłka. Pewnie dlatego, że przypominają mi takie beztroskie, dziecięce lata...
I ja wzięłam się za letnie przetwory. U mnie co prawda ogórki dopiero zaczynają, ale mam darowane Kilka słoiczków z kurkumą, curry, małosolne, buraczki z papryką, fasolka szparagowa do słoiczków... Dziś odpoczywam od słojów...
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Na razie moje ogórki tylko do konsumpcji bo nie ma ich na tyle ,żeby dawać do słoików.Jednak jestem dobrej myśli ,że trochę słoików zrobię .Dzisiaj było smakowanie i to nie możliwe ,ze ogródkowe są takie słodziutkie nawet wnukowi smakowały i jego żonie nie mówiąc o Amelce.Mocniejsze podlewanie daje efekty nawet w różach .Cóż biedne są spragnione, a w innych rejonach mają przesilenie wody z nieba
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36516
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Sebastian - mam nadzieję, że tak będzie.
Na razie zaczynają się czerwienic te na wczesnych odmianach, póżniejszym jeszcze daleko do czerwoności.
Dla mnie to też rarytasy i na pewno będą w następnym roku.
Widzisz Ty masz Kosztelę a ja tak jej szukałam i nie znalazłam, muszę znowu pobuszować w necie, może wreszcie się uda.
Błażeju - i jaki pyszny.....mniam
Moje ogórki też dopiero zaczęły wiązać, ale pierwsze już skonsumowane, reszta na bieżąco albo do konsumpcji, albo do słoików, zależnie od zebranej ilości.
Ten krok po kroczku jest jak najbardziej wskazany, wtedy powstaje przemyślana aranzacja całości.
Kupowanie na żywioł nigdy się nie sprawdza.
Florianie - wiem, wiem, to wciąga jak nałóg.
Królewską mam w wiaderku, bo za nic nie chce rosnąć w gruncie.
Ale niezbyt jej się tam podoba i marnie kwitnie, ale mam chociaż namiastkę królewskiego zapachu.
No nie wiem czy wystarczy Ci na tydzień taki pomidor, bo ja takiego zjadam na raz , zwłaszcza teraz kiedy spragniona jestem tego smaku i zapachu.
Aniu 77 - sama się bardzo cieszę że chociaż tyle w tym roku udało się wyhodować.
Więc zaprawiam na zimę co się da, oczywiście nie odmawiając sobie jedzenia na bieżąco.
Ogród usłany teraz kwiatami wygląda bajecznie.
Aniu - skoanna - ano byłaby, tylko ze jakoś nie mogę utrafić kiedy obie rośliny kwitną.
Chyba mam za duży wybór i nie nadążam z kompozycjami.
Owoce w tym roku strasznie drogie w dodatku będą bardzo krótko, trudno coś wsadzić w słoiki w tym roku.
Dobrze że coś mi jeszcze zostało z poprzedniego roku, ale może jakoś uda się coś dorobić.
Izuś - każdy swój produkt wykorzystany w domu cieszy niebywale nie mówiąc o jego zdrowotności.
Na pewno jak uda Ci się zagospodarować działkę to będziesz więcej z niej zbierać produktów własnej uprawy.
Wszystko wymaga czasu i chęci, więc powoli też dojdziesz do takiego stanu ogrodu jak mój.
Aniu - anabuko - masz, masz i to całkiem sporo.
Tylko twoja działka większa od mojej i dlatego masz takie wrażenie.
Za to masz mnóstwo przestrzeni, której prawdziwie Ci zazdroszczę / w dobrym tego słowa znaczeniu / .
Mariolko - mnie również przypomina się ogródek babci i smakowite warzywa z niego zbierane.
Wiem że takiego nigdy mieć nie będę, ale chociaż namiastka mnie już cieszy.
Buraczki z papryką ?......dawaj przepis, chętnie skorzystam bo szukam nowych , sprawdzonych inspiracji.
A jak robisz fasolkę, tylko w wodzie z solą czy jeszcze coś dodajesz ?
Jadziu - ja swoje mam do zjedzenia i zakiszenia na szybko.
Ale mam też po sąsiedzku ze znajomego straganiku i te poszły do słoików na korniszony.
Póki jeszcze nie pryskane wielokrotnie tak jak te póżniejsze.
Ja też mocno swoje podlewam a teraz leje z góry i to ostro, spadło już z 30 l/m2, fajnie bo to zawsze oszczędza nam pracy.
Pewno teraz ruszą jeszcze szybciej z owocowaniem.
Trochę ogrodowych różności.
No i oczywiście liliowce.
Teraz was nimi zamęczę, ale co poradzę, że tak je lubię.
Na razie zaczynają się czerwienic te na wczesnych odmianach, póżniejszym jeszcze daleko do czerwoności.
Dla mnie to też rarytasy i na pewno będą w następnym roku.
Widzisz Ty masz Kosztelę a ja tak jej szukałam i nie znalazłam, muszę znowu pobuszować w necie, może wreszcie się uda.
Błażeju - i jaki pyszny.....mniam
Moje ogórki też dopiero zaczęły wiązać, ale pierwsze już skonsumowane, reszta na bieżąco albo do konsumpcji, albo do słoików, zależnie od zebranej ilości.
Ten krok po kroczku jest jak najbardziej wskazany, wtedy powstaje przemyślana aranzacja całości.
Kupowanie na żywioł nigdy się nie sprawdza.
Florianie - wiem, wiem, to wciąga jak nałóg.
Królewską mam w wiaderku, bo za nic nie chce rosnąć w gruncie.
Ale niezbyt jej się tam podoba i marnie kwitnie, ale mam chociaż namiastkę królewskiego zapachu.
No nie wiem czy wystarczy Ci na tydzień taki pomidor, bo ja takiego zjadam na raz , zwłaszcza teraz kiedy spragniona jestem tego smaku i zapachu.
Aniu 77 - sama się bardzo cieszę że chociaż tyle w tym roku udało się wyhodować.
Więc zaprawiam na zimę co się da, oczywiście nie odmawiając sobie jedzenia na bieżąco.
Ogród usłany teraz kwiatami wygląda bajecznie.
Aniu - skoanna - ano byłaby, tylko ze jakoś nie mogę utrafić kiedy obie rośliny kwitną.
Chyba mam za duży wybór i nie nadążam z kompozycjami.
Owoce w tym roku strasznie drogie w dodatku będą bardzo krótko, trudno coś wsadzić w słoiki w tym roku.
Dobrze że coś mi jeszcze zostało z poprzedniego roku, ale może jakoś uda się coś dorobić.
Izuś - każdy swój produkt wykorzystany w domu cieszy niebywale nie mówiąc o jego zdrowotności.
Na pewno jak uda Ci się zagospodarować działkę to będziesz więcej z niej zbierać produktów własnej uprawy.
Wszystko wymaga czasu i chęci, więc powoli też dojdziesz do takiego stanu ogrodu jak mój.
Aniu - anabuko - masz, masz i to całkiem sporo.
Tylko twoja działka większa od mojej i dlatego masz takie wrażenie.
Za to masz mnóstwo przestrzeni, której prawdziwie Ci zazdroszczę / w dobrym tego słowa znaczeniu / .
Mariolko - mnie również przypomina się ogródek babci i smakowite warzywa z niego zbierane.
Wiem że takiego nigdy mieć nie będę, ale chociaż namiastka mnie już cieszy.
Buraczki z papryką ?......dawaj przepis, chętnie skorzystam bo szukam nowych , sprawdzonych inspiracji.
A jak robisz fasolkę, tylko w wodzie z solą czy jeszcze coś dodajesz ?
Jadziu - ja swoje mam do zjedzenia i zakiszenia na szybko.
Ale mam też po sąsiedzku ze znajomego straganiku i te poszły do słoików na korniszony.
Póki jeszcze nie pryskane wielokrotnie tak jak te póżniejsze.
Ja też mocno swoje podlewam a teraz leje z góry i to ostro, spadło już z 30 l/m2, fajnie bo to zawsze oszczędza nam pracy.
Pewno teraz ruszą jeszcze szybciej z owocowaniem.
Trochę ogrodowych różności.
No i oczywiście liliowce.
Teraz was nimi zamęczę, ale co poradzę, że tak je lubię.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 32013
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Grażynko męcz na męcz, ja też je uwielbiam
co to za odmiana?
co to za odmiana?
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Konserwowe mogę robić ze sklepu lecz moje tylko do jedzenia i kiszenia.Niestety juz kolejny rok miałam kiszeniaki puste w środku nadawały sie jedynie na zupę .Jednak ile można jeść zupy ogórkowej.Nie mam takiego straganu gdzie mieliby dobre ogórki,bo nawet te z targu miałam beznadziejne.bardzo lubię tojeść Firecracer kontrastujące listki z kwiatami.O liliowcach Grażynko nawet nie wspominam ,bo wszystkie mi sie podobają.Masz racje wreszcie podlało porządnie i jest cieplutko to ogórki powinny w mig rosnąć
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Zanudzaj, zamęczaj, katuj, rób, co chcesz, ja i tak będę oglądać Szczególnie intrygujący jest pierwszy, taki podmutowany czy odmianowy?
W ogóle wyobraź sobie, że mi się liliowce podobają, a mam tylko te, co od dawna rosną-rdzawe-i w sumie... To innych nie mam Kupiłem raz z sad....ki 3 sztuki, to jedna znikła, druga przepadła i tylko trzecia rośnie jednym pędem. Może coś wiosną z tym zrobię.. One w lipcu długo kwitną? Kwiatów na teraz mi potrzeba
W ogóle wyobraź sobie, że mi się liliowce podobają, a mam tylko te, co od dawna rosną-rdzawe-i w sumie... To innych nie mam Kupiłem raz z sad....ki 3 sztuki, to jedna znikła, druga przepadła i tylko trzecia rośnie jednym pędem. Może coś wiosną z tym zrobię.. One w lipcu długo kwitną? Kwiatów na teraz mi potrzeba
- stasia_ogrod
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5199
- Od: 13 mar 2011, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: andrychow
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Grażynko kochana, wielkie dzięki za identyfikację.
U mnie dopiero koraliki czerwoniutkie, w szklarni zagęszczenie a M nie chce zbyt dużo liści usuwać, przyjdzie nam jeszcze na pomidorki poczekać a ślinka cieknie, oj cieknie. Zwłaszcza jak widzę te Twoje olbrzymy.
Twój ogród bogaty w kolory, kształty i aromaty, także te owocowe. Z wielką przyjemnością spaceruje się w takim otoczeniu, podjadając z krzaczków małe co nieco.
Pozdrawiam serdecznie i dobrego tygodnia życzę.
U mnie dopiero koraliki czerwoniutkie, w szklarni zagęszczenie a M nie chce zbyt dużo liści usuwać, przyjdzie nam jeszcze na pomidorki poczekać a ślinka cieknie, oj cieknie. Zwłaszcza jak widzę te Twoje olbrzymy.
Twój ogród bogaty w kolory, kształty i aromaty, także te owocowe. Z wielką przyjemnością spaceruje się w takim otoczeniu, podjadając z krzaczków małe co nieco.
Pozdrawiam serdecznie i dobrego tygodnia życzę.
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11289
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Różności ogrodowe imponujące bo różnorodne u Ciebie Graziu a w liliowcach też same superlatywy...
Piękny czas mamy i tylko cieszyć się nim wypada! Szkoda, że pogoda taka dziwaczna..W piątek w moim mieście drzewa 100-letnie wyrywała wichura z korzeniami ..Cały czas w prognozie burze i nawałnice a dzisiaj tylko lekki deszczyk popadał...ale daleko od domu strach się oddalać... Szkoda tego czasu...
Piękny czas mamy i tylko cieszyć się nim wypada! Szkoda, że pogoda taka dziwaczna..W piątek w moim mieście drzewa 100-letnie wyrywała wichura z korzeniami ..Cały czas w prognozie burze i nawałnice a dzisiaj tylko lekki deszczyk popadał...ale daleko od domu strach się oddalać... Szkoda tego czasu...
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Grażynko jakie masz cudne te liliowce Obiecywałam już zadnych nie kupować, ale jak się patrzy na takie śliczności...
A ogórki jak puste w środku, to za szybko rosły - za dużo wody, nawozu?
A ogórki jak puste w środku, to za szybko rosły - za dużo wody, nawozu?
- reniazt
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1857
- Od: 6 wrz 2007, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Co to za fajna roślinka na pierwszej fotce?
Ale odmian liliowców - warto pozazdrościć.
Ale odmian liliowców - warto pozazdrościć.