Grubosz - Crassula cz.4

Zablokowany
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 18674
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Grubosz - Crassula cz.4

Post »

Ekspresja, ale po co spryskujesz, nie ma takiej potrzeby.
A jeśli spryskiwałaś na słońcu albo woda nie zdążyła wyparować, to masz efekty.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Awatar użytkownika
Ekspresja
500p
500p
Posty: 572
Od: 22 kwie 2014, o 18:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Grubosz - Crassula cz.4

Post »

Dziękuję, skoro nie ma potrzeby spryskiwania, to od dziś nie będę spryskiwać. Chciałam dobrze, a wyszło jak zwykle. ;:14
(Pisałam, że Crassula stoi w cieniu).
Pozdrawiam:)
Awatar użytkownika
onectica
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7899
Od: 16 sie 2012, o 17:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni

Re: Grubosz - Crassula cz.4

Post »

Oparzenia po kroplach wody wyglądałyby chyba nieco inaczej. Moim zdaniem raczej zbyt długo zalegały i mógł (chociaż nie musiał) załapa się jakiś patogen. Jeżeli rzeczywiście tak jest i będą się te ślady powiększać, albo zaczną się pojawiać nowe, to radzę popryskać na grzyba.
Blues w kaktusach cz.aktualna Do części 1-2-3 trafisz tędy,
Zielona bonanza - różne zielone.
Awatar użytkownika
raflezja
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6840
Od: 25 lip 2009, o 21:51
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraków i okolice

Re: Grubosz - Crassula cz.4

Post »

To nie od spryskiwania. C. falcata? Ona często ma takie przebarwienia. One sa czerwonawe?
A swoją drogą spryskiwanie sukulentów jest bez sensu. Za gruba skórka, żeby wilgoć przeniknęła przez nią no i one tego wcale nie potrzebują.
Awatar użytkownika
Ekspresja
500p
500p
Posty: 572
Od: 22 kwie 2014, o 18:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Grubosz - Crassula cz.4

Post »

Iwona, masz rację, te kropki są fioletowe i jak pisałam wcześniej nie szkodzą roślince i znikają samoistnie zimą. Nie wiem co mi strzeliło, żeby ją spryskiwać. ;:oj
Pozdrawiam:)
Awatar użytkownika
raflezja
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6840
Od: 25 lip 2009, o 21:51
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraków i okolice

Re: Grubosz - Crassula cz.4

Post »

Nie przejmuj się, to pewnie jakieś nagromadzenie barwników (antocyjanów).
Awatar użytkownika
Ekspresja
500p
500p
Posty: 572
Od: 22 kwie 2014, o 18:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Grubosz - Crassula cz.4

Post »

Nie sądzę....antocyjany są naturalnymi barwnikami, ale głównie występują w kwiatach i owocach. Będę obserwować roślinkę i zobaczymy czy kropki będą utrzymywać się aż do zimy. Najgorsze, że nadal nie kwitnie, a ja czekam tak i czekam na te cudne "brokułowe" kwiatuszki.
Pozdrawiam:)
Awatar użytkownika
raflezja
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6840
Od: 25 lip 2009, o 21:51
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraków i okolice

Re: Grubosz - Crassula cz.4

Post »

W liściach jak najbardziej występują, tylko normalnie są maskowane przez chlorofil. To czerwienienie liści gruboszy jest objawem syntetyzowania przez roślinę dużej ilości antocyjanów. Chyba nawet pisałam kiedyś pracę inżynierską na ten temat. :)
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 18674
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Grubosz - Crassula cz.4

Post »

Hmmm, a możesz Iwono napisać to trochę bardziej po polsku żeby dla większości było to zrozumiałe? :wink:
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Awatar użytkownika
raflezja
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6840
Od: 25 lip 2009, o 21:51
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraków i okolice

Re: Grubosz - Crassula cz.4

Post »

To znaczy jak? Jest po polsku jak najbardziej.
W każdej roślinie występują barwniki. W liściach jest to głównie chlorofil, ale oprócz niego występują czerwonawe antocyjany i żółte ksantofile. Nie zawsze wszystkie barwniki ujawniają się, głównie widzimy chlorofil. W warunkach stresowych roślina pokazuje antocyjany, które chronią chlorofil przed uszkodzeniami spowodowanymi między innymi ultrafioletem, lub niską temperaturą. W przypadku nadmiernego nasłonecznienie albo chłodu włąśnie pokazuje się czerwonawa barwa liści. Czasami przebarwienia występują ogniskowo. Nie twierdzę, ze tak na pewno jest w przypadku pokazanej Craasula falcata, ale jest to prawdopodobne.
Dobrym przykładem obecności żółtawych i czerwonawych barwników roślinnych w liściach jest jesień, gdy liście przyjmują żołtawo czerwonawą barwę bo chlorofil się rozkłada.
Antocyjany i ksantofile dominują w kwiatach i owocach.
Aha. kaktusy nie mają antocyjanów tylko betacyjany (betacyjany).
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 18674
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Grubosz - Crassula cz.4

Post »

No teraz jest zrozumiałe. :)
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Awatar użytkownika
raflezja
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6840
Od: 25 lip 2009, o 21:51
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraków i okolice

Re: Grubosz - Crassula cz.4

Post »

Bardzo się cieszę. :)
Awatar użytkownika
Ekspresja
500p
500p
Posty: 572
Od: 22 kwie 2014, o 18:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Grubosz - Crassula cz.4

Post »

raflezja pisze:W warunkach stresowych roślina pokazuje antocyjany, które chronią chlorofil przed uszkodzeniami spowodowanymi między innymi ultrafioletem, lub niską temperaturą. W przypadku nadmiernego nasłonecznienie albo chłodu włąśnie pokazuje się czerwonawa barwa liści
Moja nigdy nie stała na słońcu, ani w bardzo niskiej temperaturze. Pisząc o spryskiwaniu, miałam na myśli stres związany z wysoką wilgotnością. Tak sobie myślę, czy czasem światło nie odgrywa tutaj znaczącej roli, bo choć zimą nie stoi w ciemnym pomieszczeniu, to wiosną ma jednak światła więcej i wtedy właśnie pokazują się plamki, które znikają zimą. Co o tym myślisz :?:
Pozdrawiam:)
Zablokowany

Wróć do „KAKTUSY i inne sukulenty”