Róże na balkonie
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Róże na balkonie
Martusiu, walcz z tym. Zrób oprysk... szkoda róż
Trzymam kciuki za Twoje róże, żeby pięknie się rozrastały i jeszcze piękniej kwitły
Trzymam kciuki za Twoje róże, żeby pięknie się rozrastały i jeszcze piękniej kwitły
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- mimoza55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1353
- Od: 2 wrz 2014, o 20:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: KRAKOWSKIE
Re: Róże na balkonie
Martuniu, będzie dobrze to jest fakt że z ekologiczne opryski musisz zamienić na coś silniejszego ale w niektórych sytuacjach trzeba sięgnąć po drastyczne śroki Moja biała różyczka tez jest porażona, ciągle przemywam jej listki mlekiem ale to jest tylko pół środek ,jak pudzie na pole to ja poczęstuje Amistar
- Marta+
- 200p
- Posty: 310
- Od: 4 wrz 2016, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Przemyska
Re: Róże na balkonie
Dziewczyny kochane
Popryskałam róże chemią, teraz pozostaje czekać. Biję się w piersi- czasem trzeba użyć takich środków. Chemię uważam za zuo, nie będę jej lała bez opamiętania, kotka wścieka się na kwarantannie, z domu zdążyła zrobić poligon. Trudno. Byłam dziś w ogrodniczym, pogadałam ze sprzedawcą i na następny oprysk kupiłam Domark, podobno jest lepszy niż Topsin (ale na czym jego lepszość polega-tego się nie dowiedziałam )
Dziś do południa było trochę słonka, później się zachmurzyło, przeszły dwie porządne burze+ ulewa.
Moje na szybko, między burzami:
Popryskałam róże chemią, teraz pozostaje czekać. Biję się w piersi- czasem trzeba użyć takich środków. Chemię uważam za zuo, nie będę jej lała bez opamiętania, kotka wścieka się na kwarantannie, z domu zdążyła zrobić poligon. Trudno. Byłam dziś w ogrodniczym, pogadałam ze sprzedawcą i na następny oprysk kupiłam Domark, podobno jest lepszy niż Topsin (ale na czym jego lepszość polega-tego się nie dowiedziałam )
Dziś do południa było trochę słonka, później się zachmurzyło, przeszły dwie porządne burze+ ulewa.
Moje na szybko, między burzami:
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Róże na balkonie
Marto też czekam niecierpliwie na słońce, rośliny jak zahibernowane, im też potrzebne słońce. Ostatnio mamy albo go za dużo albo minimalna dawkę. Na nas działa przygnębiająco taka pogoda a i rośliny nie wyglądają na zadowolone. Miejmy nadzieję, że to ostatnie takie pochmurne dni, w końcu mamy maj
- meluzyna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1306
- Od: 8 sie 2009, o 10:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kuj. - Pom.
Re: Róże na balkonie
...w końcu mamy maj, a ja chodzę w zimowym płaszczu Nie wiem, jak u Was, ale moje roślinki kiepsko się rozwijają. Małe sadzonki, które mam co roku, stoją w miejscu, mają może z 3 centymetry(petunie, lewkonie, maciejka).Słyszałam od znajomej mieszkającej na wsi, że warzywa w ogrodzie też malutkie. Popatrzyłam na prognozę pogody i można się załamać w perspektywie deszcze i zimno. Dopiero po 10-tym coś się ruszy, więc jednak jest nadzieja
- Marta+
- 200p
- Posty: 310
- Od: 4 wrz 2016, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Przemyska
Re: Róże na balkonie
Daysy, u mnie słońce było wczoraj gdzieś tak do 14-stej. Nie narzekam, bo świeciło tak długo po raz pierwszy od wielu dni. W ogóle albo mgła albo deszcz albo burza. Urozmaiceniem było przedwczoraj oberwanie chmury, na szczęście krótkie. Mieszkam na niewielkim pagórku, więc u mnie sucho, ale niżej ludzie mieli wodę w piwnicach.
I tak pełna optymizmu czekam na zapowiadane przymrozki
Meluzyno, niedaleko mnie jest sad jabłkowy, ileś tam hektarów. Pamiętam jak w 2007 palono ognie w maju żeby ogrzać drzewka. Wszystko wskazuje na to, że w tym roku będzie powtórka.
Moje sadzonki astrów i aksamitek, te bliżej ściany to jeszcze jako tako. Ale te, które stoją bliżej barierki to też stanęły w miejscu.
Patrzyłam na prognozy, nie są zbyt zachęcające. Miałam iść na czubki sosnowe i pokrzywę, ale jak w takie mokro leźć...
***************************************
Nowiny z balkonu: Chopin i Alison już usunięte. Wykopałam, pooglądałam-martwe, czarne, korzonki przełamałam, były brązowe w środku. Wszystkie róże z tzw lokalnej szkółki, kupione we wrześniu, nie przeżyły. Zresztą nie tylko ja miałam z nimi takie przeboje, bo przez przypadek w kerfurze, na stoisku z kwiatami zgadałam się z panem, który też nie był zadowolony z zakupów u pani z ryneczku (na stoisku były Mount Shasta, w stanie agonalnym, niektóre martwe, ale Mount Shasta to nie Chopin). Panu padły wszystkie pnące.
Kazanlik, Rumba- na 100% mają pączki, Gloria Dei ma coś, co wygląda jak mikro pączek, ale jeszcze się nie cieszę
Agrowłóknina przygotowana na przymrozek, ja wydrę z szafy reformy z golfem
I tak pełna optymizmu czekam na zapowiadane przymrozki
Meluzyno, niedaleko mnie jest sad jabłkowy, ileś tam hektarów. Pamiętam jak w 2007 palono ognie w maju żeby ogrzać drzewka. Wszystko wskazuje na to, że w tym roku będzie powtórka.
Moje sadzonki astrów i aksamitek, te bliżej ściany to jeszcze jako tako. Ale te, które stoją bliżej barierki to też stanęły w miejscu.
Patrzyłam na prognozy, nie są zbyt zachęcające. Miałam iść na czubki sosnowe i pokrzywę, ale jak w takie mokro leźć...
***************************************
Nowiny z balkonu: Chopin i Alison już usunięte. Wykopałam, pooglądałam-martwe, czarne, korzonki przełamałam, były brązowe w środku. Wszystkie róże z tzw lokalnej szkółki, kupione we wrześniu, nie przeżyły. Zresztą nie tylko ja miałam z nimi takie przeboje, bo przez przypadek w kerfurze, na stoisku z kwiatami zgadałam się z panem, który też nie był zadowolony z zakupów u pani z ryneczku (na stoisku były Mount Shasta, w stanie agonalnym, niektóre martwe, ale Mount Shasta to nie Chopin). Panu padły wszystkie pnące.
Kazanlik, Rumba- na 100% mają pączki, Gloria Dei ma coś, co wygląda jak mikro pączek, ale jeszcze się nie cieszę
Agrowłóknina przygotowana na przymrozek, ja wydrę z szafy reformy z golfem
- meluzyna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1306
- Od: 8 sie 2009, o 10:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kuj. - Pom.
Re: Róże na balkonie
U mnie też nieciekawie. Najpiękniej rośnie Augusta Luiza i Tom Tom, a reszta jakby jeszcze w półśnie. Niby są listki, ale jakieś jeszcze takie rachityczne, a do Twoich pączków to im baaaardzo daleko. Nawet jaśminowiec, który pnie się po drabince, o tej porze był cały pokryty liśćmi, teraz dopiero zaczyna je wypuszczać i to jakieś takie mikre. Nie lubię być złą wróżką, ale chyba zapowiada się nieciekawy, a przede wszystkim krótki sezon. Obym się myliła. W każdym bądź razie moim balkonowym roślinom się nie spieszy.
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Róże na balkonie
Martusiu - chyba napisałam do Ciebie w moim wątku wielką bzdurę, w natłoku spraw pomieszało mi się w głowie. Przepraszam serdecznie i szczerze .
- Marta+
- 200p
- Posty: 310
- Od: 4 wrz 2016, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Przemyska
Re: Róże na balkonie
Meluzyno
Moje sprawiają wrażenie zabiedzonych, półżywych, listeczki malutkie, cieniutkie, wszystko to blade i kruche. Dodatkowo umęczone mączniakiem. Po opryskach dostały jakichś plamek, część tych listków oberwałam, część zostawiłam. Pączkują trochę, starają się. Może ja powinnam bardziej się postarać i lepiej o nie dbać. Tylko jak...
Ewuniu kochana , nic się nie stało. Człowiek taki zamotany na codzień, tyle spraw i ta pogoda... Nic się nie przejmuj, szkoda życia na takie sprawy
*****************************
Wczoraj śnieg, dzisiaj w końcu słonko-aż inny świat (mimo że lodowato).
Róże ponakrywałam przed nocą, aura okazała się łaskawa, przymrozek był niewielki. Teraz hula zimny wiatr, miałam popryskać pnące, ale za zimno i za bardzo wieje. Myślę, że jeden dzień zwłoki im nie zaszkodzi
Zdjęcia jeszcze ciepłe:
Gloria Dei (przepraszam za palec, musiałam podtrzymać tablet):
Kazanlik:
Rumba:
I jedna z miniatur ,,domowych", chyba koralowa (w momencie zakupu ). Stoi na deseczce, zawieszonej na hakach:
- meluzyna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1306
- Od: 8 sie 2009, o 10:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kuj. - Pom.
Re: Róże na balkonie
Co masz robić? Chyba wystarczająco dbasz, że już mają pączki. Pozwolę sobie wkleić dwa zdjęcia, żeby Tobie unaocznić jaka jest różnica między moimi ,a Twoimi
Malutka Gloria Dei, o pączkach to można tylko pomarzyć:)
i ubiegłoroczna Augusta Luiza, to samo. Daleko jej do takiego kwitnienia, bardzo daleko:)
Ciesz się tym, co masz, pozdrawiam:)
Malutka Gloria Dei, o pączkach to można tylko pomarzyć:)
i ubiegłoroczna Augusta Luiza, to samo. Daleko jej do takiego kwitnienia, bardzo daleko:)
Ciesz się tym, co masz, pozdrawiam:)
- Marta+
- 200p
- Posty: 310
- Od: 4 wrz 2016, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Przemyska
Re: Róże na balkonie
Meluzyno ja daję zdjęcia tylko tych ,,pięknych i nadobnych" Mieszkam płd-wsch Polski, jestem bliżej równika- dlatego u mnie są większe
Wstyd się przyznawać, ale taka prawda: Lila Wunder stanęła jakiś miesiąc temu i od tej pory ani drgnie. Ma parę listków na krzyż. Na drugiej odnodze, tzn na drugim pędzie wystawiła noski, coś tam rusza, ale oporniej jej idzie. NN rabatówka-tę troszkę wyciągnęło ale jak była cieniutka tak dalej jest. Indigoletta- wzięła przykład z Lili, od miesiąca nic nowego, nic ciekawego. Miniatura-terminatorka chyba padnie, zielona ale ani jednego listka.
Twoje róże mają cudne liście, w porównaniu z moimi (tzn róż ) są miss world.
A Augusta to normalnie ósmy cud świata.
Aksamitki- te między różami to nawet nawet, ale te wsadzone do osobnych mis - z przeznaczeniem na nagrobki- to bunt ogłosiły i nie rosną. Astry to samo. Trzeba czekać na ciepło i tyle.
Cieszę się, że te moje królewny sobie radzą, chcą żyć, doglądam jak potrafię. Tylko sezon jeszcze się dobrze nie rozpoczął, a one już poszkodowane przez skoczki, mączniaka i mróz... Oby już było cieplej.
Wstyd się przyznawać, ale taka prawda: Lila Wunder stanęła jakiś miesiąc temu i od tej pory ani drgnie. Ma parę listków na krzyż. Na drugiej odnodze, tzn na drugim pędzie wystawiła noski, coś tam rusza, ale oporniej jej idzie. NN rabatówka-tę troszkę wyciągnęło ale jak była cieniutka tak dalej jest. Indigoletta- wzięła przykład z Lili, od miesiąca nic nowego, nic ciekawego. Miniatura-terminatorka chyba padnie, zielona ale ani jednego listka.
Twoje róże mają cudne liście, w porównaniu z moimi (tzn róż ) są miss world.
A Augusta to normalnie ósmy cud świata.
Aksamitki- te między różami to nawet nawet, ale te wsadzone do osobnych mis - z przeznaczeniem na nagrobki- to bunt ogłosiły i nie rosną. Astry to samo. Trzeba czekać na ciepło i tyle.
Cieszę się, że te moje królewny sobie radzą, chcą żyć, doglądam jak potrafię. Tylko sezon jeszcze się dobrze nie rozpoczął, a one już poszkodowane przez skoczki, mączniaka i mróz... Oby już było cieplej.
- meluzyna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1306
- Od: 8 sie 2009, o 10:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kuj. - Pom.
Re: Róże na balkonie
Kiedyś napisałam Tobie, że najlepsze do donic są okrywowe. I coś w tym jest. Zdjęcie poniżej to The Fairy "jakaś tam" i jej koleżanka Rosną sobie już n-ty rok, nie ma z nimi żadnego kłopotu! Teraz są w początkowym stadium, ale jak nabiorą masy zielonej i zaczną pojawiać się kwiaty, to trudno je ujarzmić, po prostu wylewają się z pojemnika obsypane kwiatami. Żeby tak było ze wszystkimi krzaczkami:) A Lila Wunder też u mnie cienko przędzie, niestety. Idzie ciepło, może coś z niej będzie, przynajmniej mam taką nadzieję:) Tak bardzo chciałam mieć jakiś fiolecik
- meluzyna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1306
- Od: 8 sie 2009, o 10:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kuj. - Pom.
Re: Róże na balkonie
Martusiu wybacz, że dubluję post, ale muszę to napisać. Rozpoczął się sezon przędziorkowy, niestety Przynajmniej u mnie.