Popiół w uprawie warzyw ( szczególnie pomidorów)
Re: Wszystko o pomidorach cz. 13
Bo taka garstka czyni cuda , nie mają żadnych niedoborów, polecam.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11333
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Wszystko o pomidorach cz. 13
Czyli kompleksowe nawożenie to tylko tak pro forma, dla zachowania pozorów, a cała reszta to zasługa garstki popiołu? Ciekawy eksperyment
Re: Wszystko o pomidorach cz. 13
KaLo, nie wiem co sugerujesz i chyba nie chcę wiedzieć
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11333
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Wszystko o pomidorach cz. 13
Nic nie sugeruję . Ja tylko jak zwykle czepiam się i drążę temat, żeby dojść do sedna.
Z postu o 18:19
Z obu tych postów można wyciągnąć uprawniony wniosek, że nawozisz swoje pomidory kompleksowo ,ale to garstka popiołu jest ważna i to ona przynosi tak wspaniałe efekty w uprawie. To w końcu jak jest na prawdę , bo zaczynam się gubić .
Z postu o 18:19
wywnioskowałem, że nawozisz pomidory kompleksowo . O 19:11KaLo, moja odpowiedź dotyczyła używania popiołu, a nie kompleksowego nawożenia pomidorów. Rosną i owocują pięknie
.Bo taka garstka czyni cuda , nie mają żadnych niedoborów, polecam.
Z obu tych postów można wyciągnąć uprawniony wniosek, że nawozisz swoje pomidory kompleksowo ,ale to garstka popiołu jest ważna i to ona przynosi tak wspaniałe efekty w uprawie. To w końcu jak jest na prawdę , bo zaczynam się gubić .
- Maraga
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2584
- Od: 5 lut 2011, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Wszystko o pomidorach cz. 13
kaLo!
"Prawdziwy" ogrodnik nie wyjawia swoich magicznych rytuałów uprawy pomidorów.
Niestety.
Nieraz pytałam ludzi uprawiających pomidory na sprzedaż co robią,że mają takie piękne i zdrowe krzaki i nie otrzymywałam odpowiedzi.
"Prawdziwy" ogrodnik nie wyjawia swoich magicznych rytuałów uprawy pomidorów.
Niestety.
Nieraz pytałam ludzi uprawiających pomidory na sprzedaż co robią,że mają takie piękne i zdrowe krzaki i nie otrzymywałam odpowiedzi.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11333
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Wszystko o pomidorach cz. 13
Pewnie też sypią popiołem . Na bank!
- whitedame
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3456
- Od: 17 lut 2012, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice 6B
Re: Wszystko o pomidorach cz. 13
Coś mi się przypomniało, 30 lat temu, kiedy mąż zrobił mi pierwszy zupełnie siermiężny tunel z wygiętych rurek, radził mi w sprawach uprawy pomidora sąsiad.
I nijak jego rady nie przekładały się na zdrowe i piękne rośliny. Plony owszem były ale pomidorki nigdy tak smaczne i zdrowe jak u niego. Ale on zalecał mi uprawę wyłącznie naturalną, w dołki pod pomidory nawóz gołębi, chleb, pokrzywa i coś jeszcze, opryski mlekiem krowim, mieliśmy wtedy tu na miejscu aż 2 krowy!
Fakt, że nie robiłam wtedy rozsad bo nie miałam jak ( 2 małych dzieci, skutecznie unicestwiała wszystko co na parapecie), tylko kupowałam gotowe, ale nie byłam zadowolona i po jakimś czasie uprawa pomidorów umarła śmiercią naturalną wraz z rozpadem folii. Sąsiad zaś miał szklarnię i uprawiał pomidorki nadal.
Kupowałam więc u niego, zawsze oberwane czekały na mnie. Aż raz nie było, no to mówię żeby narwał bo widzę jak się czerwienią a on mi na to, że dziś nie może. Nie mógł ani jutro ani za trzy dni. W końcu żona się nade mną zlitowała i mówi, że były pryskane i trzeba odczekać karencję. Ja to pryskane, przecież mówił pan, żeby tylko naturalnie. Naturalnie się nie da jak już grzyb przylazł to tylko opryskami. To czemu mnie pan radził tylko naturalnie: bo ja jestem profesjonalista a tyś amator, trudno żeby pozwolić amatorom lać nawozy i ŚORy jak popadnie. Na naszej wapiennej ziemi nic by nie urosło gdybym nie stosował dodatkowego nawożenia.
No fajnie myślę sobie, mogłam się spinać i starać a i tak by wyszło to co wyszło.
Od tego czasu słucham rad ale rozum mam swój i robię to co uważam za słuszne.
I nijak jego rady nie przekładały się na zdrowe i piękne rośliny. Plony owszem były ale pomidorki nigdy tak smaczne i zdrowe jak u niego. Ale on zalecał mi uprawę wyłącznie naturalną, w dołki pod pomidory nawóz gołębi, chleb, pokrzywa i coś jeszcze, opryski mlekiem krowim, mieliśmy wtedy tu na miejscu aż 2 krowy!
Fakt, że nie robiłam wtedy rozsad bo nie miałam jak ( 2 małych dzieci, skutecznie unicestwiała wszystko co na parapecie), tylko kupowałam gotowe, ale nie byłam zadowolona i po jakimś czasie uprawa pomidorów umarła śmiercią naturalną wraz z rozpadem folii. Sąsiad zaś miał szklarnię i uprawiał pomidorki nadal.
Kupowałam więc u niego, zawsze oberwane czekały na mnie. Aż raz nie było, no to mówię żeby narwał bo widzę jak się czerwienią a on mi na to, że dziś nie może. Nie mógł ani jutro ani za trzy dni. W końcu żona się nade mną zlitowała i mówi, że były pryskane i trzeba odczekać karencję. Ja to pryskane, przecież mówił pan, żeby tylko naturalnie. Naturalnie się nie da jak już grzyb przylazł to tylko opryskami. To czemu mnie pan radził tylko naturalnie: bo ja jestem profesjonalista a tyś amator, trudno żeby pozwolić amatorom lać nawozy i ŚORy jak popadnie. Na naszej wapiennej ziemi nic by nie urosło gdybym nie stosował dodatkowego nawożenia.
No fajnie myślę sobie, mogłam się spinać i starać a i tak by wyszło to co wyszło.
Od tego czasu słucham rad ale rozum mam swój i robię to co uważam za słuszne.
Beata
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11333
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Wszystko o pomidorach cz. 13
Mam już swoje lata i pamięć czasem szwankuje, ale jako kilkuletni ogrodnik "uprawiałem" działkę z dziadkiem na początku lat '60. Jesienią był przyorywany obornik. Pomidory były sadzone "na wodę" z króliczym nawozem. Z ŚORów pamiętam jedynie Azotox (DDT) , którym były opylane z pończochy rosnące obok kartofle. W użyciu był również Betokson.Nic innego nie pamiętam. Malinówki rosły takie, że były wyższe niż ja i ważyły po pół kilograma. Inna sprawa , że sandomierskie lessy należą do żyznych gleb.
PS.
Jak na pierwszy dzień wiosny przystało, u mnie wokół cicho i biało.
W takim oto poetyckim nastroju zastał mnie ranek 20 marca
PS 2
http://www.accuweather.com/pl/pl/warsaw ... r=4/1/2017
Prognoza pogody na najbliższe 3 miesiące nie powala, szczególnie temperatury nocne. W pole szukajki każdy może wpisać swoją miejscowość , lub najbliższą trochę większą, która jest w bazie danych.
PS.
Jak na pierwszy dzień wiosny przystało, u mnie wokół cicho i biało.
W takim oto poetyckim nastroju zastał mnie ranek 20 marca
PS 2
http://www.accuweather.com/pl/pl/warsaw ... r=4/1/2017
Prognoza pogody na najbliższe 3 miesiące nie powala, szczególnie temperatury nocne. W pole szukajki każdy może wpisać swoją miejscowość , lub najbliższą trochę większą, która jest w bazie danych.
- jeszcze
- 1000p
- Posty: 1566
- Od: 22 sty 2017, o 18:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Legionowo
Re: Wszystko o pomidorach cz. 13
I to jest postawa ze wszech miar słusznawhitedame pisze:Od tego czasu słucham rad ale rozum mam swój i robię to co uważam za słuszne.
Iza
- Maraga
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2584
- Od: 5 lut 2011, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Wszystko o pomidorach cz. 13
kaLo!
Moim zdaniem najważniejsze w uprawie pomidorów jest przygotowanie odpowiedniego podłoża.
Jeśli będzie takie w sam raz to i pomidory się udadzą.
Pomijaj pogodę,na nią nie mamy wpływu.
Też korzystam z tej prognozy,którą podałeś.
Nawet pozwoliłam sobie zapisać na kalendarzu przewidywaną pogodę od 15 lutego do 15 maja.
Teraz porównałam i jest trochę inaczej w nocy.Wcześniej na 21-23 marca miała być temp.od -3 C do -2 C teraz od 4 C do 5 C.
Historia Beatki potwierdza mój wcześniejszy wpis.
Pozdrawiam Maria.
Moim zdaniem najważniejsze w uprawie pomidorów jest przygotowanie odpowiedniego podłoża.
Jeśli będzie takie w sam raz to i pomidory się udadzą.
Pomijaj pogodę,na nią nie mamy wpływu.
Też korzystam z tej prognozy,którą podałeś.
Nawet pozwoliłam sobie zapisać na kalendarzu przewidywaną pogodę od 15 lutego do 15 maja.
Teraz porównałam i jest trochę inaczej w nocy.Wcześniej na 21-23 marca miała być temp.od -3 C do -2 C teraz od 4 C do 5 C.
Historia Beatki potwierdza mój wcześniejszy wpis.
Pozdrawiam Maria.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11333
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Wszystko o pomidorach cz. 13
Takie zachowanie nie jest wcale rzadkie. Na moim RODOS też jest kilku , którzy twierdzą, że "tylko panie pokrzywówka i namoczony kurzaczek". Ale czasem późnym wieczorem, jak już wszyscy pójdą, to tylko szum słychać, jak ziarenka saletry uderzają o listki .
Co do nawożenia . Ponad 200 lat temu , w 1814 roku zostały opublikowane wnioski z wcześniejszych badań nad nawożeniem roślin. Jest to tzw. "Prawo minimum Liebiga" https://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_minimum_Liebiga
Wynika z niego, że dostarczając do gleby różne pierwiastki musimy się orientować ile czego dać, żeby ilość poszczególnych składników była zrównoważona. Nie ważne czy to będzie obornik czy biały proszek. Chociaż raz na 2-3 lata należy zrobić analizę i uzupełnić brakujące makroelementy.
Co do nawożenia . Ponad 200 lat temu , w 1814 roku zostały opublikowane wnioski z wcześniejszych badań nad nawożeniem roślin. Jest to tzw. "Prawo minimum Liebiga" https://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_minimum_Liebiga
Wynika z niego, że dostarczając do gleby różne pierwiastki musimy się orientować ile czego dać, żeby ilość poszczególnych składników była zrównoważona. Nie ważne czy to będzie obornik czy biały proszek. Chociaż raz na 2-3 lata należy zrobić analizę i uzupełnić brakujące makroelementy.
Re: Wszystko o pomidorach cz. 13
.....jokaer
Mój plan na ten rok jest następujący: 5 krzaków typu cherry na balkonie, 3 w domu w doniczkach, dla sprawdzenia co to za cudo. Oczywiście pomijam te, które są już duże i żywią nas pomidorami obecnie.
Do gruntu przeznaczam 100 sztuk, a dokładniej 110. Pierwszą forpocztę 10 sztuk wysadzę w okolicy 1-go maja. Mam dla nich zastępców, właśnie wschodzą. Jak mróz zetnie, to wsadzę w to miejsce rezerwowe. Jak nie, to będę jadł pomidory gruntowe ok. połowy czerwca, a może wcześniej.
W zeszłym roku pierwszego własnego pomidora zjadłem 12-go maja, w tym, 12-go marca. Jeśli jeszcze przez kilka lat uda mi się przyspieszyć sezon pomidorowy o dwa miesiące, już niedługo nadejdzie czas, gdy będę jadł pomidory przyszłoroczne.
Jeszcze w latach 30-tych ubiegłego stulecia usiłowano nawozić pomidory węglanem sodu, więc archaiczne poglądy na nawożenie nie wprowadzają mnie w stan zachwytu.
Mój plan na ten rok jest następujący: 5 krzaków typu cherry na balkonie, 3 w domu w doniczkach, dla sprawdzenia co to za cudo. Oczywiście pomijam te, które są już duże i żywią nas pomidorami obecnie.
Do gruntu przeznaczam 100 sztuk, a dokładniej 110. Pierwszą forpocztę 10 sztuk wysadzę w okolicy 1-go maja. Mam dla nich zastępców, właśnie wschodzą. Jak mróz zetnie, to wsadzę w to miejsce rezerwowe. Jak nie, to będę jadł pomidory gruntowe ok. połowy czerwca, a może wcześniej.
W zeszłym roku pierwszego własnego pomidora zjadłem 12-go maja, w tym, 12-go marca. Jeśli jeszcze przez kilka lat uda mi się przyspieszyć sezon pomidorowy o dwa miesiące, już niedługo nadejdzie czas, gdy będę jadł pomidory przyszłoroczne.
Jeszcze w latach 30-tych ubiegłego stulecia usiłowano nawozić pomidory węglanem sodu, więc archaiczne poglądy na nawożenie nie wprowadzają mnie w stan zachwytu.
Pozdrawiam
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11333
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Wszystko o pomidorach cz. 13
Wodny Tu nie chodzi o Twój zachwyt. Chyba nie zaprzeczysz, że prawo minimum obowiązuje do dzisiaj i to nie tylko u pomidorów. Twierdzenie, że o wysokości plonu decyduje składnik, którego jest najmniej, jest prawdziwe i nic tego nie zmieni.
Nie wiem skąd masz wiadomości o próbach nawożenia pomidorów węglanem sodu, skoro w latach 30 ub. wieku wiedza o nieprzydatności Na dla roślin , była dostępna od co najmniej 100 lat.Chyba, że pokręciłeś tak jak ze stonką , bo o nawożeniu węglanem potasu to czytałem . Jeżeli jesteś zainteresowany to mam książkę , w której jest opisana historia zmian jakie dokonywały się na przestrzeni wieków w uprawie i nawożeniu roślin.
Warzywkowo moje gratulacje! Odkryłaś całkiem nowy sens mojej wypowiedzi. Przeczytaj kilkanaście wcześniejszych postów dla lepszego zrozumienia kontekstu cytowanej wypowiedzi. Jeżeli widzisz grono osób , które siedzą przy stole i piją wódkę, nie należy od razu wyskakiwać ze "STO LAT..", bo to może być stypa.
Co do Rosjan, to rzeczywiście lubują się w wynalazkach:krokodyl, spice, bojarysznik...
Nie wiem skąd masz wiadomości o próbach nawożenia pomidorów węglanem sodu, skoro w latach 30 ub. wieku wiedza o nieprzydatności Na dla roślin , była dostępna od co najmniej 100 lat.Chyba, że pokręciłeś tak jak ze stonką , bo o nawożeniu węglanem potasu to czytałem . Jeżeli jesteś zainteresowany to mam książkę , w której jest opisana historia zmian jakie dokonywały się na przestrzeni wieków w uprawie i nawożeniu roślin.
Warzywkowo moje gratulacje! Odkryłaś całkiem nowy sens mojej wypowiedzi. Przeczytaj kilkanaście wcześniejszych postów dla lepszego zrozumienia kontekstu cytowanej wypowiedzi. Jeżeli widzisz grono osób , które siedzą przy stole i piją wódkę, nie należy od razu wyskakiwać ze "STO LAT..", bo to może być stypa.
Co do Rosjan, to rzeczywiście lubują się w wynalazkach:krokodyl, spice, bojarysznik...