CHOROBY I DOLEGLIWOŚCI kaktusów i in. sukulentów PORADY cz.3

[bluebubbles]

Ja tez mam podobny problem. Zlokalizowalam na moim kaktusiku czarne plamy i jakby fragmenty z kolcami które są "brzydsze". Czy to grzyby? (Te dziurki i zolte platki to po usunięciu sztucznych kwiatow które były w niego wbite).

[norbert76]

carabus1 Tak, to jest grzyb. Obawiam się, że może być już za późno na ratowanie.


bluebubbles tutaj to lepiej wygląda, niż w poście powyżej. Spróbuj wyciąć tą plamę aż do zdrowej tkanki używając ostrego noża. Przed cięciem, podgrzej ostrze nad palnikiem żeby je wysterylizować. Następnie miejsce cięcia posyp cynamonem albo sproszkowanym węglem.

[carabus1]

No tak niestety podejrzewałem. On rośnie w doniczce z dwójką innych kaktusów, na których na szczęście nie widać żadnych zmian. Tego chorego po prostu odseparuje od nich.

A co zrobić z tym kaktusem z trzeciego linka http://imgur.com/a/CbXK8 (przepraszam, ale nie wiem jak wrzucać miniatury na forum ). Tu te zmiany nie są jeszcze wielkie. Mimo zimowania popryskać go środkiem przeciwgrzybowym? Posiadam w domu Previcur Energy 840SL. Będzie się nadawał?

To moje pierwsze zimowanie i podejrzewam, że że te grzyby się wzięły ze zbyt wilgotnego powietrza w pomieszczeniu. Lepszego miejsca na zimowanie raczej nie znajdę, więc za rok może mogę mieć podobny problem. Tak myślę, że przed następnym zimowaniem, podczas ostatniego podlewania, użyje prewencyjnie chemię. Może to zapobiegnie albo przynajmniej zmniejszy prawdopodobieństwo zachorowania. Jak myślicie?

[norbert76]

A w jakiej temperaturze w ogóle je zimujesz i czy podlewasz w tym czasie, w jakim rosną podłożu?
Co do tego trzeciego, można dokonać oprysku, ale ja bym odciął wpierw jedną taką zmianę i zobaczył jak głęboko ona sięga.

[carabus1]

W tej chwili jest ok 10 stopni. Minimum jakie zanotowałem to 3,5, tak średnio utrzymywała się na poziomie 5-7 stopni. Z wilgotnością ok. 65%. Ostatnio podlewałem je na początku października, z wyjątkiem tego trzeciego, którego dostałem jakoś w listopadzie (ze sklepu z czerwonym owadem w logo) - tak opitego, że w dwóch miejscach jest pęknięty. Przed przeniesieniem na zimowisko trzymałem go w z miesiąc w domu by podłoże wyschło. A co do samego podłoża to już wiem, że jest złe.

[norbert76]

Najprawdopodobniej zadziałało nienajlepsze podłoże, przez które jeszcze jesienią załapało jakiegoś grzyba, a później niska temperatura mogła go obudzić. Na przyszłość proponuję od razu przesadzać do właściwego podłoża.

[carabus1]

Na pewno to prawdopodobna przyczyna, mimo że starałem się żeby podłoże było przeschnięte, gdy wynosiłem je na zimowisko. Wszystko do nowego podłoża mam już kupione i niedługo będę przesadzać.

Ta zmiana na tym trzecim zdjęciu nie jest głęboka. Praktycznie już tuż pod skórka tkanka jest zdrowa. Potraktowałem go chemią i zobaczymy. Tak się zastanawiam czy pozostałych profilaktycznie nie opryskać środkiem przeciwgrzybowym, ale tu jestem rozdarty - nie chciałbym ich tym wybudzić z hibernacji.

[norbert76]

Jeśli na pozostałych nie widać zmian, to bym tylko obserwował.

[carabus1]

OK. Dzięki za wszystkie rady.

[Gruboszek]

Witam Was. Moim roślinkom coś dolega i nie wiem jak im pomóc. Kupiłam je ze 2 tygodnie temu, po paru dniach wsadziłam do większej doniczki z innymi sukulentami. Na dno wysypałam żwiru, dalej ziemia do kaktusów. Podlałam po tygodniu dosłownie pół kieliszka wody. Odpadły już dwa liście, a kolejne dwa widać, że są następne w kolejce. Roślinka ma ciepło i słonecznie, stoi tuż przy oknie. Pomóżcie

[norbert76]

Że swej strony mogę napisać, że ziemię powinnaś wymieszać ze żwirkiem w proporcji ok 2:1 albo nawet 1:1. W tej opcji podłoże będzie prawidłowo przepuszczalne. A jeśli chodzi o podlewanie to nie pół kieliszka tylko na zasadzie dużo, a rzadko.

[Gruboszek]

Okej czyli myślisz, że odpadające liście to kwestia przepuszczalności podłoża? Jestem laikiem, czytałam o podłożu wymieszanym ze żwirem, ale myślałam że to opcja możliwa, a nie konieczna i że ziemia do kaktusów wystarczy (u moich rodziców grubosze od lat rosną jak na drożdżach w zwykłej ziemi). A tu klops. Dzięki za wskazówki Norbercie, wybiorę się po ten żwirek.

[norbert76]

Podłoże to tylko jeden z czynników, te uszkodzenia liści mogą być też objawem niewłaściwego podlewania albo szkodników.