OPRYSKI warzyw. Dyskusje o opryskach -tak czy nie i jak?cz.1

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
Zablokowany
Awatar użytkownika
ekopom
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5077
Od: 3 cze 2010, o 17:32
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: kuj. pomorskie

Re: Pomidory- opryski-tak czy nie i jak?

Post »

I może się okazać, że stosowanie łącznie kilka tych środków przyniosą oczekiwane efekty.
Awatar użytkownika
jokaer
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7321
Od: 14 lut 2008, o 08:21
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem

Re: Pomidory- opryski-tak czy nie i jak?

Post »

Wszystkie środki opracowane przez p składają się z produktów przebadanych ze 155 razy. Żaden ze środków nie jest specyfikiem wytrzaśniętym z rękawa, tylko opiera się na substancjach, które są zwykłymi środkami spożywczymi, środkami ziołowymi czy też związkami mineralnymi. Pisanie, że są to środki szkodliwe dla zdrowia, nie jest prawdziwe. W nadmiarze lub niedoborze to wszystko jest szkodliwe.

Dyskusja nie powinna chyba opierać się na stawianiu zarzutów, tylko raczej na obiektywnej ocenie zastosowanych preparatów.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
Awatar użytkownika
PaulaPola
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1957
Od: 26 mar 2012, o 21:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Olsztyn

Re: Pomidory- opryski-tak czy nie i jak?

Post »

Wodny już Ci mówię jak to było. Jakiś środek stosowałam ok 2 lat temu. Od tamtej pory nie stosuje. Czemu? Bo jestem zbyt leniwa i nie systematyczna. I nie miałam chęci latać za składnikami preparatów. Nie twierdzę że jego środki działają lub nie. Mi po prostu łatwiej iść i kupić chemię. Lato u mnie było kiepskie, zaspalam z opryskiem i wszystko poszło psu pod ogon.
Tak to było.
Awatar użytkownika
darbo
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1389
Od: 20 mar 2011, o 13:33
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: okolice Wrocławia

Re: Pomidory- opryski-tak czy nie i jak?

Post »

Żeby zostać w temacie. Ja jem twarde marchewki ........ naprawdę pomagają. ;:108 Przynajmniej tak sobie wmawiam i jest łatwiej. ;:306
Wiara czyni cuda a kończy się po trzech dniach deszczu. Wszystko jest kwestią czasu i pogody.
W ubiegłym roku po raz pierwszy nie zastosowałem żadnych środków indiańskich czy ŚOR. Uprawa aż do października zdrowa i taką wyrwałem. Jednak, to ja się postarałem eliminując wilgoć, wykorzystując pogodę i sadząc odpowiednie odmiany. Doświadczenie oczywiście pomaga. To doświadczenie podpowiada też, aby na półce leżały ŚOR.
Pozdrawiam
Dariusz
wodny111
100p
100p
Posty: 129
Od: 29 maja 2015, o 18:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Mazury

Re: Pomidory- opryski-tak czy nie i jak?

Post »

Paula Serdecznie Ci współczuję i współczułem czytając Twój wpis, bo doskonale rozumiem, co to dla Ciebie znaczy. A co wyprawiała pogoda, to dobrze wiem, bo sam mieszkam na Mazurach. :) Nawiasem mówiąc, takiego deszczowego sierpnia na Mazurach nie pamiętam od 60-ciu lat.

jokaer
Ochrona roślin w Polsce ma ścisłe umocowania prawne, o czym już pisałem. Nikt środków p do obrotu nie dopuszczał, ani nie badał w sposób odpowiedzialny ich skuteczności.
Co do ewentualnej szkodliwości dla ludzi, sprawa jest złożona. Niektóre z tych środków są dopuszczone w przetwórstwie spożywczym, co nie oznacza, że ktoś je dopuścił jako ŚOR. Na przykład kwas octowy.

Merytorycznych argumentów użyłem wcześniej w tym wątku. Niestety, widzę, że do wielu osób one nie trafiają. Nie chcę więc kontynuować tej dyskusji.

Co do prezentowania własnych dokonań, przypuszczalnie w tym roku to będę robił. Pierwsze fotki wstawiłem w prywatnym wątku Pani Świstak. :D
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
ullak
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1666
Od: 10 mar 2015, o 11:45
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kozienice

Re: Pomidory- opryski-tak czy nie i jak?

Post »

Czyli jeśli przykładowo mleko nie jest dopuszczone jako ŚOR, to sobie nim pryskamy we własnych ogródkach nielegalnie? ;:oj
Słomiany zapał, czyli u leniwego ogrodnika
Tilling the soil is the equivalent of an earthquake, hurricane, tornado, and forest fire occurring simultaneously to the world of soil organisms.
USDA
Awatar użytkownika
stecu
50p
50p
Posty: 66
Od: 3 lip 2008, o 13:12
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: kraina jezior

Re: Pomidory- opryski-tak czy nie i jak?

Post »

2012 używałem Infinito profilaktycznie na pomidory, uprawa w gruncie, brak chorób, dobre zbiory. Lata 2013-2015 bez oprysków. Zbiory wspaniałe. Zero ZZ. Rok 2016 bez oprysków, pomidory padły ZZ sierpień. Wszystko zależy od pogody, deszcze są niekorzystne, ważne jest również otoczenie, ziemia, woda, miejsce, itd. Obserwować i mieć jak niektórzy piszą jakąś chemię w apteczce. Szczególnie bolesne gdy strata całej uprawy pomidorów zaczyna się od kiełkowania nasion z oczekiwanej koperty z AWN. Nie jestem zwolennikiem chemii ale wolę już prysnąć niż stracić całą uprawę.
Awatar użytkownika
jeszcze
1000p
1000p
Posty: 1566
Od: 22 sty 2017, o 18:38
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Legionowo

Re: Pomidory- opryski-tak czy nie i jak?

Post »

Kurcze, piszecie, że ŚOR musi zawsze być w pogotowiu.
Od kiedy uprawiam warzywa (4 sezony), jeszcze nie kupiłam żadnego środka tzw. ochrony roślin. Nawet po to, żeby mieć w razie jakby co. Nawet nie wiem, co do czego. Przepraszam, wiem do czego Roundup, tym bardziej nie zamierzam użyć.

Warzywa rosną, lepiej lub gorzej, ale raczej lepiej. Po prostu nie mogłabym zjeść tego pomidora czy ogórka wiedząc, że podlałam go jakąś trucizną. Wiadomo, że jak się kupuje warzywa, nigdy nie ma się gwarancji, że nie dostały oprysków, ale własne to co innego. Czy nie po to uprawiamy, żeby wiedzieć, co jemy?
Iza
Awatar użytkownika
whitedame
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3456
Od: 17 lut 2012, o 16:22
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wojkowice 6B

Re: Pomidory- opryski-tak czy nie i jak?

Post »

No cóż widać masz wielkie szczęście, ja nie lubię gdy moją pracę coś niszczy i runie wszystko jak domek z kart.
Bodajże w 2014 roku ze względu na stan zdrowia nie dopilnowałam uprawy i w ciągu tygodnia połowę ( czyli ok 60 krzaków razem z pomidorami) trzeba było spalić, resztę jakimś cudem odratowaliśmy Infinito skojarzonym z czymś, nie pamiętam dokładnie chyba Curzate Cu.X
Co do Rundupu jest to jedyny środek, którego nie używam i gdybym mogła zakazałabym używać wszystkim. Można go zastąpić: gracą, motyką i ciężką pracą.
;:233 Beata
Umysł jest jak spa­dochron. Nie działa, jeśli nie jest ot­warty Frank Zappa
Awatar użytkownika
jeszcze
1000p
1000p
Posty: 1566
Od: 22 sty 2017, o 18:38
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Legionowo

Re: Pomidory- opryski-tak czy nie i jak?

Post »

Whitedame

Widziałam zdjęcia z Twojej katastrofy pomidorowej. To musiało być naprawdę przykre :cry:
Może rzeczywiście mam trochę szczęścia, że mi nie padły pomidory mimo zarazy wszędzie dookoła w zeszłym roku, ale jeśli tak, to zamierzam nadal utrzymać się na tej szczęśliwej fali, czego Tobie i wszystkim życzę :wit
Iza
anulab
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8521
Od: 22 lut 2011, o 18:41
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: województwo mazowieckie

Re: Pomidory- opryski-tak czy nie i jak?

Post »

Zauważyłam , że niektórzy tak mają , że wstydzą się przyznać ,że im uprawa
nie wyszła . Jak rośnie dobrze to się chwalą , jak coś gorzej , to cisza .
A konkretnie , zaglądał w sezonie do tunelu nasz sąsiad .Chętnie brał pomidory
na spróbowanie ,nic nie mówił jak u niego . Przez przypadek dowiedziałam się ,
że jego uprawa już padła . ;:oj
Staram się opryski ograniczyć do koniecznego minimum , chodzi mi o chemię sklepową .
Profilaktyka to podstawa i cały czas trzeba się uczyć , co konkretnie dolega naszym
podopiecznym .
Awatar użytkownika
jeszcze
1000p
1000p
Posty: 1566
Od: 22 sty 2017, o 18:38
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Legionowo

Re: Pomidory- opryski-tak czy nie i jak?

Post »

Ja środki jednego z forumowiczów też mam w pogotowiu, stosowałam uczciwie jeden sezon, ale w kolejnym nie chciało mi się i tylko interwencyjnie ze 3 razy użyłam IF. Byłam zadowolona z efektów. Jednak staram się ograniczać swoją pracę w ogrodzie do minimum i raczej stworzyć roślinom warunki, żeby same sobie radziły z chorobami i szkodnikami, niż latać co tydzień z opryskiwaczem. Tak traktowane zazwyczaj odwdzięczają się :D
Iza
ABan
500p
500p
Posty: 986
Od: 2 sie 2012, o 13:47
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Mazowsze

Re: Pomidory- opryski-tak czy nie i jak?

Post »

W ochronie przed ZZ kluczowymi pojęciami są warunki pogodowe i presja grzyba.

Środki proponowane tu na forum działają, ale w przypadku okresu grzybnego i deszczowej pogody mogą zawieść, dlatego ja stosuję je naprzemiennie ze środkami chemicznymi oraz w okresach niskiej presji grzyba i w trackie suchej/gorącej pogody.

Niestety w przypadku uprawy w gruncie i deszczowego lipca i sierpnia nawet częste opryski najlepszymi środkami chemicznymi mogą nie pomóc.
Pozdrawiam
Adam
Zablokowany

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”