Granat - uprawa, pielęgnacja, sianie
- Pelidea
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1590
- Od: 21 cze 2013, o 08:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
Re: Granat - uprawa, pielęgnacja, sianie
Mój granatowiec zarządził koniec zimy. ;)
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18601
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Granat - uprawa, pielęgnacja, sianie
Trochę za wcześnie, trzymasz go w cieple?
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- Pelidea
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1590
- Od: 21 cze 2013, o 08:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
Re: Granat - uprawa, pielęgnacja, sianie
Nie, zimuje na poddaszu, ma 10 stopni. Ale w zeszłym roku też mi się tak wybudził ze snu, w okolicach 20. stycznia. No i co mu zrobić.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18601
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Granat - uprawa, pielęgnacja, sianie
Zostaw go w tych samych warunkach, to spowolni nieco wzrost przy małej ilości słońca o tej porze roku.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- Pelidea
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1590
- Od: 21 cze 2013, o 08:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
Re: Granat - uprawa, pielęgnacja, sianie
Dziękuję za radę.
- Sukulentowy
- 200p
- Posty: 340
- Od: 7 wrz 2016, o 22:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Granat - uprawa, pielęgnacja, sianie
Mam owoc granatu ,jak z niego pozyskać nasiona?
I po ilu latach będzie dawać owoce?
-- niedziela, 29 stycznia 2017, 12:27 --
Mam owoc granatu ,jak z niego pozyskać nasiona?
I po ilu latach będzie dawać owoce?
I po ilu latach będzie dawać owoce?
-- niedziela, 29 stycznia 2017, 12:27 --
Mam owoc granatu ,jak z niego pozyskać nasiona?
I po ilu latach będzie dawać owoce?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18601
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Granat - uprawa, pielęgnacja, sianie
Czytałeś wątek od początku?
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- Sukulentowy
- 200p
- Posty: 340
- Od: 7 wrz 2016, o 22:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Granat - uprawa, pielęgnacja, sianie
Przeczytałem ,niezabardzo rozumie z naszykowaniem nasion:
Czeba wybrać te czerwone kawałki i w nich są malutkie jakieś nasionka?
Jak je naszykować oraz kiedy siać?
Chcę aby zrobił mi jako bonsai oraz dawał jadalne owoce ,da się?
Czeba wybrać te czerwone kawałki i w nich są malutkie jakieś nasionka?
Jak je naszykować oraz kiedy siać?
Chcę aby zrobił mi jako bonsai oraz dawał jadalne owoce ,da się?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18601
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Granat - uprawa, pielęgnacja, sianie
Proste, wydłubujesz nasiona, usuwasz jak najwięcej miąższu, dajesz do obeschnięcia. Przygotowujesz mieszankę do wysiewu i albo sadzisz do małych doniczek albo do mnożarki. Ja wybrałem tą pierwszą opcję. Nasiona kładziesz na ziemi i przysypujesz delikatnie piaskiem. Delikatnie podlewasz, możesz wybrać opcję przez namaczanie, czyli moczysz doniczkę w misce z wodą przez kilka, kilkanaście minut. Dobrze jest popryskać powierzchnię preparatem grzybobójczym, żeby zminimalizować ryzyko załapania choroby grzybowej. Przykrywasz folią albo jeszcze lepiej uciętą plastikową butelką - wtedy średnicę doniczki trzeba dobrać do średnicy butelki, żeby było szczelne w celu wytworzenia wyższej wilgotności. Stawiasz w ciepłym jasnym miejscu - ja stawiałem przy grzejniku, można też na macie grzewczej. Wietrzysz codziennie przez parę minut, aż do wykiełkowania.
Teraz, na kwitnienie możesz bardzo długo czekać. Prędzej zakwitnie Ci z sadzonki. Owoce niestety są małe i raczej niejadalne chyba że będziesz uprawiał duże rośliny i to w szklarni/oranżerii.
Teraz, na kwitnienie możesz bardzo długo czekać. Prędzej zakwitnie Ci z sadzonki. Owoce niestety są małe i raczej niejadalne chyba że będziesz uprawiał duże rośliny i to w szklarni/oranżerii.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- Sukulentowy
- 200p
- Posty: 340
- Od: 7 wrz 2016, o 22:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Granat - uprawa, pielęgnacja, sianie
Szkoda ,że raczej niejadalne
Jestem cierpliwy ,mógłbym poczekać z 10 lat ale jak niejadalne to jest tylko na bonsai ,szkoda
Jestem cierpliwy ,mógłbym poczekać z 10 lat ale jak niejadalne to jest tylko na bonsai ,szkoda
Re: Granat - uprawa, pielęgnacja, sianie
Jak się mają Wasze granaty? Mój cały w listkach, nowych gałązkach i już nawet ma spore owocki
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 804
- Od: 10 mar 2017, o 22:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Słupsk
Re: Granat - uprawa, pielęgnacja, sianie
Witam,
"zmęczyłem" w końcu cały wątek
Kiedyś miałem ze 20 kilka lat odmianę nana. Mogę powiedzieć, że oprócz "zasuszenia" roślina nie do zajechania - przetrwała wszystko co możliwe do czasu dłuższego braku podlewania
Od jakiegoś czasu próbowałem z wysiewaniem, ale niestety zero efektów. Niedawno trafiłem na ten wątek i efektem tego dzisiaj przygotowałem z kupnego owocu z setkę nasionek do jutrzejszego wysiania. Mam nadzieję, że odzyskam "moje" zielsko
Odnośnie rozmnożenia odmiany nana to doszedłem do takiej metody, że odcinałem gałązkę, która była zdrewniała, ale musiała mieć młodziutkie odrosty. Taką gałązkę zakopywałem tak, aby kilka międzywęźli było pod powierzchnią ziemi. Praktycznie 100% przyjęcia tzn. wypuszczenia korzeni.
pozdrawiam
Tomek
"zmęczyłem" w końcu cały wątek
Kiedyś miałem ze 20 kilka lat odmianę nana. Mogę powiedzieć, że oprócz "zasuszenia" roślina nie do zajechania - przetrwała wszystko co możliwe do czasu dłuższego braku podlewania
Od jakiegoś czasu próbowałem z wysiewaniem, ale niestety zero efektów. Niedawno trafiłem na ten wątek i efektem tego dzisiaj przygotowałem z kupnego owocu z setkę nasionek do jutrzejszego wysiania. Mam nadzieję, że odzyskam "moje" zielsko
Odnośnie rozmnożenia odmiany nana to doszedłem do takiej metody, że odcinałem gałązkę, która była zdrewniała, ale musiała mieć młodziutkie odrosty. Taką gałązkę zakopywałem tak, aby kilka międzywęźli było pod powierzchnią ziemi. Praktycznie 100% przyjęcia tzn. wypuszczenia korzeni.
pozdrawiam
Tomek
pozdrawiam,
Tomek
Tomek