Całkowicie się zgadzam, do tego przerośnięte pomidory potrzebują więcej miejsca, aby się dostać do światła. Poza tym jest jeszcze jeden bardzo istotny czynnik w przypadku wcześniejszego sadzenia w grunt/folię - pomidorom bardzo szkodzą nocne chłody jakie mamy w kwietniu i na początku maja. Dlatego wiele osób zauważyło, że wczesny siew daje wynik zbliżony, a często nawet gorszy od tzw. terminu optymalnego. Dla przykładu doświetlając rozsadę jesteśmy w stanie mieć gotowe sadzonki znacznie wcześniej. Niestety nawet w tunelu foliowym (wyjątek stanowią obiekty ogrzewane) w kwietniu występują bardzo duże wahania między temperaturą dnia i nocy. Najgorsze dla pomidora są jednak nie te różnice temperatur, ale fakt że temperatura w nocy spada zbyt nisko. Taki pomidor nawet jeżeli będzie rosnąć obiecująco na parapecie, to w momencie spotkania z kwietniowymi nocami dozna szoku. Zamiast rosnąc stanie w miejscu i nawet jeżeli uda mu się przetrwać, to minie sporo czasu zanim się zabierze do wzrostu.toldi pisze:Powiem co ja myślę o produkcji rozsady pomidorów na parapecie okiennym. Zauważyłem , że większość osób nie może wytrzymać i sieje zbyt wcześnie co skutkuje na ogół wyciąganiem rozsady.
Jeżeli miałbym przyśpieszać uprawę w zimnym nieogrzewanym tunelu to jednak bardziej poszedłbym w odmiany wegetatywne, które posadziłbym docelowo w pierścieniach. Natomiast pikowanie bym zrobił do dużych doniczek (tak z 1l conajmniej) i nie śpieszył się ze zbyt wczesnym sadzeniem (ewentualnie rozważył dogrzewanie tunelu w zimne noce). Najlepiej jak by się udało posadzić z już zawiązanym owockiem :P. Czy gra warta świeczki? Sporo trudniej, sporo zabawy, trzeba mieć miejsce i warunki, a przyśpieszenie plonu i tak moim zdaniem góra o tydzień-dwa.