Pierwsze koty za płoty cz.ll
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Marysiu, Zbyt głęboko się nie wciągaj, bo nie będziemy mogły Cię wyciągnąć. I wtedy będzie bieda. Będziemy musiały same dreptać po szaliczku. A bez gospodyni to już nie to samo.
Aneczko , trudno mi będzie Cie doścignąć. Nie wiem jak dałaś radę wcisnąć w małą działkę taką ilość roślin. 82 róże? Jak? Mam w tej chwil 36 i co prawda jeszcze odrobinkę znalazłam wolnego miejsca na kolejne, ale zbyt dużo tam nie wcisnę. Hortensji mam 14. 11 bukietowych, dwie ogrodowe i 1 drzewiastą. Ogrodowe trzymam jeszcze z sentymentu, ale chyba ich koniec jest bliski.
Majka, Mareczka mam Teraz już będzie u mnie drugi sezon. Liczę na jeszcze lepszy niż miniony, chociaż nie mogę na niego narzekać. Kwitł może nie oszałamiająco, ale bardzo się starał. Pod koniec złapał trochę plamistość ale ogólnie jestem z niego zadowolona
Jeżeli nie masz jeszcze hortensji, to koniecznie je do siebie zaproś. Są piękne i majestatyczne. Nie ma dnia, by ktoś się nie zatrzymał i nimi nie zachwycał. Poszukaj tego miejsca i kupuj. Na pewno nie będziesz żałować, to niezawodne rośliny.
Basiu, Nie dziwię się, że zwróciłaś na nią uwagę. To niezwykła róża, zupełnie odmienna od innych. Ma inny pokrój krzaczka, zdecydowanie rozpycha się na boki i kwitnie, kwitnie, kwitnie. Prawie nieprzerwanie. Kwiaty są odporne na wszelkie warunki. Mogę się nią zachwycać bez końca. Na koniec sezonu trochę dopadła ja plamistość,ale nie było z nią źle.
Hortensje są moim oczkiem w głowie. Dbam o nie bardzo szczególnie. Przede wszystkim uwielbiam je miłością ślepą i bezgraniczną Nie zapominam o nich nigdy. Bardzo obficie podlewam, minimum 15 litrów pod krzak za każdym razem jak jestem na działce. Czasami nawet więcej jak nie chce mi się latać z konewką. Wtedy kładę wąż i jak mi się przypomni to przekładam pod następną. A nawożę nawozem do hortensji zgodnie z przepisem na opakowaniu. I to wszystko. Minimum pracy, ogrom uczucia. Tnę w połowie marca bardzo nisko. Zazwyczaj nad drugim, czasami nad pierwszym oczkiem. Tak naprawdę nie trzeba im poświęcać zbyt dużo czasu, należy tylko pamiętać o systematycznym podlewaniu
Zaraz się okaże, czy tym razem udało mi się podzielić odpowiedzi, czy też część znowu wysłałam w kosmos
Pozdrawiam
Aneczko , trudno mi będzie Cie doścignąć. Nie wiem jak dałaś radę wcisnąć w małą działkę taką ilość roślin. 82 róże? Jak? Mam w tej chwil 36 i co prawda jeszcze odrobinkę znalazłam wolnego miejsca na kolejne, ale zbyt dużo tam nie wcisnę. Hortensji mam 14. 11 bukietowych, dwie ogrodowe i 1 drzewiastą. Ogrodowe trzymam jeszcze z sentymentu, ale chyba ich koniec jest bliski.
Majka, Mareczka mam Teraz już będzie u mnie drugi sezon. Liczę na jeszcze lepszy niż miniony, chociaż nie mogę na niego narzekać. Kwitł może nie oszałamiająco, ale bardzo się starał. Pod koniec złapał trochę plamistość ale ogólnie jestem z niego zadowolona
Jeżeli nie masz jeszcze hortensji, to koniecznie je do siebie zaproś. Są piękne i majestatyczne. Nie ma dnia, by ktoś się nie zatrzymał i nimi nie zachwycał. Poszukaj tego miejsca i kupuj. Na pewno nie będziesz żałować, to niezawodne rośliny.
Basiu, Nie dziwię się, że zwróciłaś na nią uwagę. To niezwykła róża, zupełnie odmienna od innych. Ma inny pokrój krzaczka, zdecydowanie rozpycha się na boki i kwitnie, kwitnie, kwitnie. Prawie nieprzerwanie. Kwiaty są odporne na wszelkie warunki. Mogę się nią zachwycać bez końca. Na koniec sezonu trochę dopadła ja plamistość,ale nie było z nią źle.
Hortensje są moim oczkiem w głowie. Dbam o nie bardzo szczególnie. Przede wszystkim uwielbiam je miłością ślepą i bezgraniczną Nie zapominam o nich nigdy. Bardzo obficie podlewam, minimum 15 litrów pod krzak za każdym razem jak jestem na działce. Czasami nawet więcej jak nie chce mi się latać z konewką. Wtedy kładę wąż i jak mi się przypomni to przekładam pod następną. A nawożę nawozem do hortensji zgodnie z przepisem na opakowaniu. I to wszystko. Minimum pracy, ogrom uczucia. Tnę w połowie marca bardzo nisko. Zazwyczaj nad drugim, czasami nad pierwszym oczkiem. Tak naprawdę nie trzeba im poświęcać zbyt dużo czasu, należy tylko pamiętać o systematycznym podlewaniu
Zaraz się okaże, czy tym razem udało mi się podzielić odpowiedzi, czy też część znowu wysłałam w kosmos
Pozdrawiam
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11686
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko dziś tak tylko przypadkiem weszłam do dwóch szkółek i co robiłam? Oczywiście złożyłam dwa zamówienia i wyszło mi razem 5 sztuk nowych kolców.W jednej szkółce nie dało się zamówić tych co chciałam,więc przyjadą z dwóch.
Zamówiłam chwaloną przez Ciebie i innych Lady Emmę oraz dwie Jalitah i jedną czerwoną,rabatową różyczkę oraz Amelię Nothomb
Także mam super dzień skoro złożyłam wiosenne zamówienia.Mareczka również posadziłam,już nie mogę doczekać się jego kwiatów na żywo
Hortensje ujęły mnie swoim czarem i tym,że właśnie nie trzeba im poświęcać wiele uwagi,zero oprysków i zbierania owadów,a kwitną i zdobią ogród wielkimi kwiatostanami Ja też nie zapominam o podlewaniu,latam z konewkami i z miłością podlewam,a one łodygi szybko podnoszą
A co do jazdy rowerem to naprawdę podziwiam i szanuję,ja może i bym dokulała się z górki,ale powrót to dopiero byłby wysiłek i płacz
Pozdrawiam serdecznie:)
Zamówiłam chwaloną przez Ciebie i innych Lady Emmę oraz dwie Jalitah i jedną czerwoną,rabatową różyczkę oraz Amelię Nothomb
Także mam super dzień skoro złożyłam wiosenne zamówienia.Mareczka również posadziłam,już nie mogę doczekać się jego kwiatów na żywo
Hortensje ujęły mnie swoim czarem i tym,że właśnie nie trzeba im poświęcać wiele uwagi,zero oprysków i zbierania owadów,a kwitną i zdobią ogród wielkimi kwiatostanami Ja też nie zapominam o podlewaniu,latam z konewkami i z miłością podlewam,a one łodygi szybko podnoszą
A co do jazdy rowerem to naprawdę podziwiam i szanuję,ja może i bym dokulała się z górki,ale powrót to dopiero byłby wysiłek i płacz
Pozdrawiam serdecznie:)
- anida
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2018
- Od: 26 sie 2015, o 21:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Augustów, strefa 5b
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko, przybiegłam do Ciebie od Ewci, cieszę się z informacji o Rhapsody, jesteś w podobnej strefie co ja, więc mogę mieć nadzieję, że i u mnie przetrwa.
Działeczkę masz bardzo urokliwą, ścieżka - bardzo oryginalna i taka eko, hortensje oszałamiające, idę zwiedzać I część.
Działeczkę masz bardzo urokliwą, ścieżka - bardzo oryginalna i taka eko, hortensje oszałamiające, idę zwiedzać I część.
Pozdrawiam Anida
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
- Malvy
- 500p
- Posty: 680
- Od: 10 lut 2015, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Witają Iwonko, wpisuje się do nowego wątku I mnie zauroczyły różyczki i połączenie hortensji z jeżówkami W tym roku też tak chcę
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Zima postanowiła przypomnieć nam jak powinna wyglądać taka prawdziwa i nie odpuszcza. Śnieg i mróz już od kilku dni i mimo zapowiedzi, cieplej się jakoś nie robi. Już wczoraj wydawało się, że trochę zelży, ale się uparła i nie Dzisiaj rano znowu było -14 i cały dzień chociaż świeciło słońce temperatura nie spadła. Jak wracałam wieczorem z pracy, to odczuwalna była chyba ze 120, tak zmarzłam
Aniu, jeszcze nic nie zamówiłam, ale muszę się pospieszyć, żeby mi moich planów nie sprzątnęli sprzed nosa. Dopiero by było
Z Lady Emmy i Jalitah będziesz zadowolona, nie może być inaczej. To moje ulubienice. Niektóre róże mnie zawiodły i tym będę się uważnie przyglądać. Ale te dwie oczarowały mnie od początku.
Rower tylko na początku wydaje się straszny. Jak go oswoisz, będzie Ci jadł z ręki
Od dłuższego już czasu sypię sikorkom ziarno. Zapamiętały dobrą stołówkę i codziennie przylatują na darmowy posiłek W lepsze dni potrafią zjeść nawet 30 dag słonecznika, oczywiście bez łupinek. Rozpuściłam swoje podopieczne i byle czego do dzioba nie wezmą Ale są śliczne i wszystko im wybaczam
Anida, rozgość się Z Rhapsody nigdy nie miałam kłopotów, u Ciebie też powinna mieć dobrze. Ścieżkę wymyślił i wykonał eM. Jest cudna i chciałabym ją zachować na dłużej. Po zimie zobaczymy w jakiej będzie kondycji, ale bardzo na nią liczę.
Malvy, jeżówki i hortensje nawet nie rosną koło siebie To tylko tak zrobione zdjęcie. Rosną na dwóch oddzielnych rabatkach. Blisko od siebie, ale się ze sobą nie łączą.
Widzę, że różyczka ma coraz większy zasięg Aż strach się bać, co to się będzie działo dalej
Aniu, jeszcze nic nie zamówiłam, ale muszę się pospieszyć, żeby mi moich planów nie sprzątnęli sprzed nosa. Dopiero by było
Z Lady Emmy i Jalitah będziesz zadowolona, nie może być inaczej. To moje ulubienice. Niektóre róże mnie zawiodły i tym będę się uważnie przyglądać. Ale te dwie oczarowały mnie od początku.
Rower tylko na początku wydaje się straszny. Jak go oswoisz, będzie Ci jadł z ręki
Od dłuższego już czasu sypię sikorkom ziarno. Zapamiętały dobrą stołówkę i codziennie przylatują na darmowy posiłek W lepsze dni potrafią zjeść nawet 30 dag słonecznika, oczywiście bez łupinek. Rozpuściłam swoje podopieczne i byle czego do dzioba nie wezmą Ale są śliczne i wszystko im wybaczam
Anida, rozgość się Z Rhapsody nigdy nie miałam kłopotów, u Ciebie też powinna mieć dobrze. Ścieżkę wymyślił i wykonał eM. Jest cudna i chciałabym ją zachować na dłużej. Po zimie zobaczymy w jakiej będzie kondycji, ale bardzo na nią liczę.
Malvy, jeżówki i hortensje nawet nie rosną koło siebie To tylko tak zrobione zdjęcie. Rosną na dwóch oddzielnych rabatkach. Blisko od siebie, ale się ze sobą nie łączą.
Widzę, że różyczka ma coraz większy zasięg Aż strach się bać, co to się będzie działo dalej
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Nie wytrzymałam i zamówiłam Elfe i Amelie Nothomb już prawie są moje. Czaiłam się na nie od dłuższego czasu i wreszcie się dokonało
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Witaj . Trafiłam do Ciebie dzięki leśnej ścieżce i wpisie Beatki , którą przy okazji pozdrawiam . Piękne rozpoczęcie wątku . Forum wciąga a jak . Masz przepiękną leśną drogę biegnącą na działkę a sama działka kipi kolorem . Owady dopełniają całości a zapach prawie czuję przez monitor . Bardzo podoba mi się Twoja ścieżka już na działce. Czy to są kręgi z drzewa czy może betonowe, które imitują drewno ?? Być może ten temat był już poruszany więc wybacz jeśli nie doczytałam . Muszę też pochwalić Cię za wspaniałe zdjęcia bo robisz je bardzo fachowo . Pozdrawiam .
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko gratuluję zakupów!
Na naszą różyczkę to nawet największe mrozy nie pomagają, baaa... powiedziałabym, że im one większe, tym bardziej różyczką atakuje
Na naszą różyczkę to nawet największe mrozy nie pomagają, baaa... powiedziałabym, że im one większe, tym bardziej różyczką atakuje
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11686
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko jednak się złamałaś:) ja to samo,już dwa zamówienia złożyłam
Co jak co,ale nowe zakupy dodają energii Już się ciesze na marzec lub kwiecień,kiedy dojadą krzaczki.
U mnie sikorki również podjadają kulę w karmniku,a ja się cieszę,bo tak śmiesznie dziubią
Elfe mam u siebie,ale coś słabo u mnie rośnie,raz zakwitła chyba w 3 roku,a potem po 3 latach dwoma kwiatami.Zapach ma obłędny.
Z wielką ciekawością będę u ciebie obserwowała jak się sprawuje.Może moja pochodzi ze słabej sadzonki?
Miłego dzionka
Co jak co,ale nowe zakupy dodają energii Już się ciesze na marzec lub kwiecień,kiedy dojadą krzaczki.
U mnie sikorki również podjadają kulę w karmniku,a ja się cieszę,bo tak śmiesznie dziubią
Elfe mam u siebie,ale coś słabo u mnie rośnie,raz zakwitła chyba w 3 roku,a potem po 3 latach dwoma kwiatami.Zapach ma obłędny.
Z wielką ciekawością będę u ciebie obserwowała jak się sprawuje.Może moja pochodzi ze słabej sadzonki?
Miłego dzionka
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16561
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko, dużo się pisze o różach, a ja zwróciłam uwagę na ciekawy karmniczek dla ptaszków.
Własne wykonanie? Czy zakupiony?
Własne wykonanie? Czy zakupiony?
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- karolacha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8142
- Od: 1 cze 2014, o 15:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Cudne wspominki a ten las śliczności sikorki smacznego ja też daję ziarno, zięć dał mi całe wielkie wiadro to jedzą ile chcą
- gabi2059
- 50p
- Posty: 85
- Od: 30 gru 2016, o 00:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko obejrzałam obydwie części o twoim ogrodzie.Jestem zachwycona tym co obejrzałam.Tymi pięknymi różami ,cudownymi hortensjami i mnóstwem innych równie pięknych roślin.Iwonko jesteś czarodziejką bo potrafisz na takim małym areale pomieścić tyle pięknych roślin !Jak ty to robisz.także twoje zdjęcia to arcydzieła które z wielką przyjemnością się ogląda.Kusisz mnie tymi różami niektóre nazwy nawet zapisałam ale niestety zajrzałam do sklepów z hostami,żurawkami ,jeżówkami .Do posadzenia zostało jeszcze kilka lilii których nie zdążyłam posadzić jesienią a znając siebie pewnie coś tam jeszcze dokupię.No i niestety muszę mieć kawałek na pomidorki ,kilka ogórków i fasolkę.Trochę różyczek mam ale część chyba pójdzie do koleżanki.Nie mam do nich odpowiedniego podejścia,cierpliwości.Myślę też o hortensji Anabell.Trzy razy ją kupowałam i trzy razy to nie jest Anabell.Nie wiem próbować jeszcze czwarty raz?
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11515
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll
Iwonko oczarowałaś nas zdjęciami na rozpoczęcie wątku. Pięknie fotografujesz swoje rośliny. Znowu Jalitah wbija mi się w głowę, jest cudna. Gdzie nie spojrzę zamówienia różane już złożone. Ja nadal trzymam się mocno i nic nie zamawiam. Rozpuszczasz swoje ptaki, ja kupuję słonecznik w łupinach, trzy kilo na długo nie starcza.