Z papryki czerwonej wyjąłem kilka pestek i po krótkim ususzeniu wysiałem w marcu.
Zbiory sierpień - wrzesień kompletnie mnie zaskoczyły... totalna klęska urodzaju, każde z pięciu wielkich krzaków oblepione dojrzałymi i dojrzewającymi papryczkami pod względem wielkości na oko 1,5 - 2 razy większymi od oryginału.
Papryczki mega ostre, smaczne, i co najśmieszniejsze to wszystko na wschodniej granicy Polski
![Smile :)](./images/smiles/icon_smile.gif)
Papryczki zbierałem aż do października, jest tyle tego że jeszcze sporo jest w zamrażalniku a zjadam je na bieążąco, spokojnie można hodować je na skalę przemysłową
![Smile :)](./images/smiles/icon_smile.gif)
W przyszłym roku wykorzystam te same nasiona.
ps. papryka rosła na polu bez osłon.
Nasiona kupione a nie wyjęte z kupnych papryczek poprzednio w pierwszym roku wydały owoce ale w następnym roku te same nasiona wydały sadzonki które przez cały sezon się zastanawiały czy rosnąć czy nie... i nie było owoców, w sierpniu wyglądały jak te z lipca, pąki kwiatów nie otwarte, sadzonki małe... chodź warunki miały super.