Cardinal zdecydowanie nie...dorotka350 pisze: Nie będzie się przecież umizgiwał do Cardinala Hume Zupełnie nie na miejscu Z tyłu za nim rośnie Othello, ale ten to znany zazdrośnik, więc lepiej z nim nie zaczynać, bo wiadomo jak to się może skończyć. A z drugiego boku ma jeszcze Leonardo da Vinci, ale chyba najbardziej spodobał mu się jednak Voyage. I wcale mnie to nie dziwi.
Ale przecież Leonardo da Vinci znany był ze swoich skłonności homoseksualnych, Artemis może jeszcze się nie zorientował? Albo lubi wyzwania
William też uważa, że para będzie z nich udana. Ledwo odrósł od ziemi, natychmiast wyciągnął się w stronę Lady i wyglądają teraz dosłownie tak:
Alegoria, zestawienie mojego wątku z Almodovar'em to prawdziwy zaszczyt. Dla mnie oczywiście, nie wiem czy Pedro byłby tym równie zachwycony Jasmina chyba faktycznie debiutuje na forum właśnie u mnie. No i być może poczuła ten ciężar, bo naprawdę to w jakim tempie i z jaką klasą odbudowała krzaczek jest godne podziwu. Mam nadzieję, że pozostanie równie zobowiązana po zimie A Pashmina... no bardzo mi przykro, naprawdę, ale przyznam, że się troszkę uśmiałam z Twojego wpisu. Sorry Nie wiem czy to Cię pocieszy, ale to g... podżerające pąki widziałam tez u siebie w ogrodzie. Podżarło mi pąka Chippendale'a, ale ten na szczęście miał jeszcze sporo innych w zapasie.
Basiu, prawda, że Mary Ann ładna? Oczywiście za wcześnie na ocenę, bo oba krzewy młodziutkie i jeszcze nie pokazały co potrafią, ale mam wrażenie, że to niedoceniana róża, bo nie widać jej tu na forum za bardzo. A to połączenie ciepłego pomarańczu z różem jest takie urocze. I ma opinię róży zdrowej. Będę informować o jej postępach.
Ania - Annes, w ramach ściągania deszczu dzisiaj podlałam pół ogrodu. Drugiego pół nie podlałam, bo mi się złamało to coś przy kranie i musiałam dokończyć z konewką i to ostudziło skutecznie mój zapał. Bo jak podleję to zaraz potem pada, stąd ten zryw. Mam tylko nadzieję, że na solidnym deszczu się skończy, bo zapowiadają też silny wiatr i burze, a z tym już trochę gorzej....
Dolce Vita u mnie się zaprezentowała od najlepszej strony. Bardzo sobie życzę, żeby dwa kolejne krzaczki były równie silne i żeby cała trójka pięknie przezimowała.
Z tą rewelacją to bym nie przesadzała. Teraz sporo z nich ma nowy rzut kwiatów, ale kolejne sporo ma też rzut plamistości i wyglądają o wiele mniej rewelacyjnie, zapewniam
Ewuś, dziękuję za miłe słowo. Przesadzasz, ale dziękuję
Już kiedyś pisałam o rozwiązłości naszych podopiecznych. Wszyscy bardzo lubimy jak się puszczają, oplatają, bezwstydnie popisują i zachowują nader swobodnie, prawda?