Sanatorium storczyków
- miss_patrycja
- 50p
- Posty: 93
- Od: 13 mar 2016, o 16:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Sanatorium storczyków
Cześć!
Uwielbiam oglądać Wasze galerie, nie mogę się napatrzeć. Z tym, z czym ja do Was przychodzę może już nie być tak spektakularnie, jednak dla mnie, jest to coś wspaniałego, co traktuję za wielką nagrodę dla mojej cierpliwości.
Prawdę mówiąc, w mojej kolekcji chyba nie ma storczyka, za którego dałabym więcej niż 14 zł, a część z nich to dar od ludzi, którzy nie mają cierpliwości do ratowania kwiatów.
Także moja galeria powinna się nazywać sanatorium storczyków i chyba będzie!
Zapraszam w moje skromne progi, gdzie będę się chwalić i meldować moimi postępami z Reanimkami.
Jako pierwsza pójdzie gwiazda, którą już chwaliłam się w poście "zatrzymanie wzrostu pędu kwiatowego".
Zdjęcia dzieli ok. miesiąc czasu:
Pokazał niski pęd i tylko dwa kwiaty, jednak dla mnie jest to sukces, ponieważ dostałam do z 2 lata tamu w marnym stanie, bez kwiatów, korzeni i z okropnymi liśćmi, ale dałam mu szansę i po raz pierwszy widzę jego kwitnięcie!
Przez to, że tak dzielnie walczył o kwiaty jego korzenie na tym oberwały, ale w doniczce jest kilka zdrowych, silnych korzeni, więc małymi kroczkami będą z niego ludzie!
Uwielbiam oglądać Wasze galerie, nie mogę się napatrzeć. Z tym, z czym ja do Was przychodzę może już nie być tak spektakularnie, jednak dla mnie, jest to coś wspaniałego, co traktuję za wielką nagrodę dla mojej cierpliwości.
Prawdę mówiąc, w mojej kolekcji chyba nie ma storczyka, za którego dałabym więcej niż 14 zł, a część z nich to dar od ludzi, którzy nie mają cierpliwości do ratowania kwiatów.
Także moja galeria powinna się nazywać sanatorium storczyków i chyba będzie!
Zapraszam w moje skromne progi, gdzie będę się chwalić i meldować moimi postępami z Reanimkami.
Jako pierwsza pójdzie gwiazda, którą już chwaliłam się w poście "zatrzymanie wzrostu pędu kwiatowego".
Zdjęcia dzieli ok. miesiąc czasu:
Pokazał niski pęd i tylko dwa kwiaty, jednak dla mnie jest to sukces, ponieważ dostałam do z 2 lata tamu w marnym stanie, bez kwiatów, korzeni i z okropnymi liśćmi, ale dałam mu szansę i po raz pierwszy widzę jego kwitnięcie!
Przez to, że tak dzielnie walczył o kwiaty jego korzenie na tym oberwały, ale w doniczce jest kilka zdrowych, silnych korzeni, więc małymi kroczkami będą z niego ludzie!
Re: Sanatorium storczyków
Cześć Patrycja.
Gratuluję uratowania tak ślicznego kwiatuszka,i powodzenia w dalszym ratowaniu tych pięknych kwiatów.
Gratuluję uratowania tak ślicznego kwiatuszka,i powodzenia w dalszym ratowaniu tych pięknych kwiatów.
Szkoda że parapety nie są z gumy
Pozdrawiam Iza
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=61&t=78078
Pozdrawiam Iza
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=61&t=78078
- Sandersk
- 100p
- Posty: 188
- Od: 2 kwie 2016, o 11:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Sanatorium storczyków
Witaj!
Gratuluję inicjatywy ratowania roślin. Życzę Ci tylko cierpliwości, bo domyślam się, że jest w przypadkach reanimowania i kurowania kwiatów niezbędna. Własne kwitnienie musi przynosić ze sobą wielkie emocje, zwłaszcza jeśli wymagało zaangażowania w walkę o byt storczyka, także tym bardziej gratuluję rezultatów. Osobiście mogę wciąż cieszyć się sklepowym kwitnieniem swoich podopiecznych, jednak już sama myśl o tym co należałoby zrobić gdy przekwitną i przede wszystkim- by zainicjować zdrowe i ponowne kwitnienie przysparza mi więcej siwych włosów.
Niestety hybrydy Phalaenopsis, "zaprojektowane" przez człowieka w taki, a nie inny sposób, mają to do siebie, że mogą dosłownie zakwitnąć się na śmierć, więc czasem sprytnie maskują swoje niedomagania pięknymi kwiatami. Nie mam takiego przypadku (i nikomu nie życzę), ale czytam, obserwuję...
Gratuluję inicjatywy ratowania roślin. Życzę Ci tylko cierpliwości, bo domyślam się, że jest w przypadkach reanimowania i kurowania kwiatów niezbędna. Własne kwitnienie musi przynosić ze sobą wielkie emocje, zwłaszcza jeśli wymagało zaangażowania w walkę o byt storczyka, także tym bardziej gratuluję rezultatów. Osobiście mogę wciąż cieszyć się sklepowym kwitnieniem swoich podopiecznych, jednak już sama myśl o tym co należałoby zrobić gdy przekwitną i przede wszystkim- by zainicjować zdrowe i ponowne kwitnienie przysparza mi więcej siwych włosów.
Niestety hybrydy Phalaenopsis, "zaprojektowane" przez człowieka w taki, a nie inny sposób, mają to do siebie, że mogą dosłownie zakwitnąć się na śmierć, więc czasem sprytnie maskują swoje niedomagania pięknymi kwiatami. Nie mam takiego przypadku (i nikomu nie życzę), ale czytam, obserwuję...
Re: Sanatorium storczyków
Wspaniale, że udaje Ci się wyprowadzić storczyki na prostą. Czy możesz napisać co dokładnie robiłaś, że reanimki przetrwały i w jakim podłożu je trzymasz?
- miss_patrycja
- 50p
- Posty: 93
- Od: 13 mar 2016, o 16:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Sanatorium storczyków
Dziękuję Sandersk, NIKA 2011 i Nymph za odwiedziny i ciepłe słowo.
Nymph co do Twojego pytania, to muszę przyznać, że największą rolę odgrywa tu cierpliwość.
Od razu powiem, że u mnie ratowanie w kamykach nie odniosło skutku, trzymam je w zwyczajnym podłożu do storczyków, różnych firm. Przede wszystkim, po wzięciu pod swoje skrzydła reanimka, jak najszybciej staram się włożyć go do nowego podłoża, oczyszczając mu korzonki i przysypując cynamonem. Następnie przez długi czas go nie podlewam, ok 2 tygodnie- trzy, jednie po tygodniu zaczynam go zraszać. Po tej kwarantannie, rozpoczynam normalne podlewanie, co ok. 2 tyg. namaczanie w przegotowanej wodzie oraz od czasu do czasu daję im się napić piwa czasami po prostu przelewam storczyka odrobiną piwa i wycieram im tym piwkiem liście (świetnie odżywia i nabłyszcza). Poza tym dużo miłości!
Nymph co do Twojego pytania, to muszę przyznać, że największą rolę odgrywa tu cierpliwość.
Od razu powiem, że u mnie ratowanie w kamykach nie odniosło skutku, trzymam je w zwyczajnym podłożu do storczyków, różnych firm. Przede wszystkim, po wzięciu pod swoje skrzydła reanimka, jak najszybciej staram się włożyć go do nowego podłoża, oczyszczając mu korzonki i przysypując cynamonem. Następnie przez długi czas go nie podlewam, ok 2 tygodnie- trzy, jednie po tygodniu zaczynam go zraszać. Po tej kwarantannie, rozpoczynam normalne podlewanie, co ok. 2 tyg. namaczanie w przegotowanej wodzie oraz od czasu do czasu daję im się napić piwa czasami po prostu przelewam storczyka odrobiną piwa i wycieram im tym piwkiem liście (świetnie odżywia i nabłyszcza). Poza tym dużo miłości!
- Asia7084
- 200p
- Posty: 395
- Od: 16 lut 2015, o 10:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kujawsko-Pomorskie
- Kontakt:
Re: Sanatorium storczyków
Witaj Patrycjo! Śliczny żólty reanimek. Mi osobiście też dużą frajdę sprawia jak pierwszy raz widzę jakiegoś uratowanego kwiatka-zawsze gdy się rozwija próbuje go jakoś podglądać
Życzę powodzenia w dalszych reanimacjach
Życzę powodzenia w dalszych reanimacjach
- miss_patrycja
- 50p
- Posty: 93
- Od: 13 mar 2016, o 16:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Sanatorium storczyków
Dziękuję za odwiedziny Asia7084, mam dokładnie tak samo i tak dobrze znam swoich podopiecznych, że zauważę nawet najmniejszą zmianę.
Tym razem świeży nabytek, który jest ze mną od paru miesięcy. Kupiony za całe 14 zł w OBI.
Był strasznie przesuszony, ale o dziwo z mchem, listki mniej zielone. Teraz troszkę się wykurował, ale do korzeni się jeszcze nie dokopałam, bo czekam aż przekwitnie, ale jak na złość się trzyma, ale dobrze, tym pewnie dziękuje za zaopiekowanie się nim!
A tutaj mała zapowiedź kolejnego kwitnienia, wyszło trochę słońca i kwiatki szaleją!
Tym razem świeży nabytek, który jest ze mną od paru miesięcy. Kupiony za całe 14 zł w OBI.
Był strasznie przesuszony, ale o dziwo z mchem, listki mniej zielone. Teraz troszkę się wykurował, ale do korzeni się jeszcze nie dokopałam, bo czekam aż przekwitnie, ale jak na złość się trzyma, ale dobrze, tym pewnie dziękuje za zaopiekowanie się nim!
A tutaj mała zapowiedź kolejnego kwitnienia, wyszło trochę słońca i kwiatki szaleją!
- Sandersk
- 100p
- Posty: 188
- Od: 2 kwie 2016, o 11:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Sanatorium storczyków
Ależ zazdroszczę Ci pędów!
Nie wiem czemu, ale w przypadku jednego z moich Phal. kiełkujący pęd zahamował wzrost, nie widzę zmian od ponad dwóch tygodni. O ile to jest pęd, w ogóle.
Nie wiem czemu, ale w przypadku jednego z moich Phal. kiełkujący pęd zahamował wzrost, nie widzę zmian od ponad dwóch tygodni. O ile to jest pęd, w ogóle.
- miss_patrycja
- 50p
- Posty: 93
- Od: 13 mar 2016, o 16:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Sanatorium storczyków
Dzięki Sandersk i od razu Ci powiem, żebyś się nic nie martwiła, bo u mnie była dosłownie taka sama sytuacja, z tym moim żółtkiem z pierwszego postu, wzrost pędu nie zmieniał się chyba przez miesiąc, potem urosły pąki, które nie chciały się rozwinąć znowu przez miesiąc, aż storczyk sam się namyślił i zdecydował, że jednak otworzy te kwiatki. Także niestety moja rada to tylko cierpliwość i cierpliwość
- Sandersk
- 100p
- Posty: 188
- Od: 2 kwie 2016, o 11:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Sanatorium storczyków
Dzięki!
Chyba nie mam innego wyjścia jak zaopatrzyć się w ww. cierpliwość.
Na szczęście gołym okiem widać, że roślina się nie obija i intensywnie inwestuje w korzenie. Może po prostu nie robi wszystkiego na raz ;)
Chyba nie mam innego wyjścia jak zaopatrzyć się w ww. cierpliwość.
Na szczęście gołym okiem widać, że roślina się nie obija i intensywnie inwestuje w korzenie. Może po prostu nie robi wszystkiego na raz ;)
- miss_patrycja
- 50p
- Posty: 93
- Od: 13 mar 2016, o 16:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Sanatorium storczyków
- Sandersk
- 100p
- Posty: 188
- Od: 2 kwie 2016, o 11:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Sanatorium storczyków
Zastanawiało mnie właśnie jak długo czasu zajmuje hybrydom Phal. wyhodowanie pędu. No i po Twoich zdjęciach widzę, że mojemu z jakiegoś powodu zupełnie nie idzie. Zalążek (najprawdopodobniej) pędu stoi w miejscu od długiego czasu. Na zamieszczonych przez Ciebie zdjęciach gołym okiem widać różnicę we wzroście, a teraz pozostaje mi szukać przyczyny u siebie. Być może brak wzrostu pędu spowodowany jest to północną ekspozycją? Dysponuję jedynie takim oknem, więc na nadmiar słońca narzekać nie mogę. A może roślina potrzebuje odpoczynku? W końcu jest u mnie dość krótko. Poza tym w tej chwili kwitnie i przyrasta w korzenie.
Odżywkę, powiadasz. Spróbuję, ale nie wcześniej jak miesiąc od zakupu pierwszej sztuki. Ten czas jeszcze nie minął, a wolę przepłukać podłoże z chemii, którą roślina była wcześniej pędzona. W tej chwili posiadam Biohumus z Eko Darpolu, ponoć "ten jedyny, oryginalny" no i organiczny, więc przedawkować go (ponoć) nie można. Jedyny problem w przypadku takich nawozów to kłopot z ustaleniem ilości NPK w składzie. Poza tym zastanawiam się nad dokupieniem czegoś w stylu Blossom Boostera w przyszłości. Może doradzisz mi, co sama stosujesz?
Odżywkę, powiadasz. Spróbuję, ale nie wcześniej jak miesiąc od zakupu pierwszej sztuki. Ten czas jeszcze nie minął, a wolę przepłukać podłoże z chemii, którą roślina była wcześniej pędzona. W tej chwili posiadam Biohumus z Eko Darpolu, ponoć "ten jedyny, oryginalny" no i organiczny, więc przedawkować go (ponoć) nie można. Jedyny problem w przypadku takich nawozów to kłopot z ustaleniem ilości NPK w składzie. Poza tym zastanawiam się nad dokupieniem czegoś w stylu Blossom Boostera w przyszłości. Może doradzisz mi, co sama stosujesz?
- miss_patrycja
- 50p
- Posty: 93
- Od: 13 mar 2016, o 16:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Sanatorium storczyków
U mnie storczyki także stoją na północny oknie, ponieważ tylko takie mam. Tej jest u mnie już 1,5 roku i nigdy nie był "odżywkowany", więc może dlatego tak ładnie zareagował. Ja stosuję od niedawna, właściwie od dwóch podlań, najzwyklejszy agrecol mineral żel, nawóz do storczyków; kiedyś stosowałam te pałeczki do orchidei z substrala, ale zupełnie się nie sprawdzały, a po tym wcześniejszym w kilku storczykach widzę wysyp korzonków.