Co do tej róży która mi nie kwitła tyle lat w tym roku jej nie przycinałem w ogóle nie umarzła ma z 2 metry, dzisiaj zauważyłem że na każdym pędzie są pąki kwiatowe a jest ich sporo. Także w końcu doczekam się kwiatów jest ich mnóstwo na razie malutkie. Także decyzja i nieprzycinaniu róży była bardzo dobra. 8 lat czekać a może i więcej bo dokładnie nie pamiętam a róża dopiero teraz kwitnie. Widocznie popełniałem co roku ten sam błąd przycinając ją do samej ziemi. Jak zakwitnie wkleję zdjęcia, bo nawet nie wiem jaka jest nazwa róży. Kupowałem ją przez internet i nie miała podanej nazwy tylko była sprzedawana jako złota.sawka pisze:Nie kupuję róż na allegrooo ani w hipermarketach itp. Zawsze kuszą, ale raz uległam w Lidlu i to był niewypał. Kupuję dobre sadzonki w pewnych miejscach i staram się dobrze przemyśleć miejsca gdzie je posadzę. Wtedy nie czekam długo na efekt- róże ładnie się rozrastają i nie wędruję z nimi po ogrodzie. Są to oczywiście reguły od których bywają wyjątki .
Ceny w szkółkach są może wyższe ale jak do tych tańszych doliczy się te które nie wyrosły to różnica robi się niewielka albo żadna
I sadzę głównie jesienią. Ale są zwolennicy sadzenia wiosennego i też mają swoje racje.
Jeśli chodzi o Twoją pnącą to możesz mieć rację że ona kwitnie na pędach dwuletnich i starszych. W tym roku pewnie dobrze przezimowała to może jej nie przycinaj (tylko to co suche,chore itp) to się przekonasz. Jak zakwitnie chociaż jednym kwiatkiem to wrzuć do wątku z identyfikacją może ktoś rozpozna odmianę. Wtedy będzie wiadomo jak ją prowadzić.
MARZEC w ogrodzie różanym
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 21
- Od: 26 maja 2014, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Róże w marcu ?
Re: Róże w marcu ?
Zupełnie nie wiem w jakim wątku umieścić to pytanie, ale w końcu zdecydowałam się tu. Rzecz dotyczy róż z gołym korzeniem zamawianych ze szkółek wiosną. Mam w ogóle niewielkie doświadczenie z różami szkółkowymi. Bodaj trzy razy zamawiałam, ale jesienią i wtedy wszystko było w porządku - widać było, że są to świeże krzaki wykopane z gruntu bezpośrednio przed wysyłką. W tym roku po raz pierwszy zamówiłam wiosną 5 róż i doznałam wielkiego rozczarowania! Byłam pewna, że skoro wysyłają je 20 marca (a zimy praktycznie nie było) to że będą to również krzaki wykopane z ziemi tuż przed wysyłką. Sadzonki przyszły mizerne, pędy zdrewniałe, korzenie prawie suche, widać było wyrażnie, że były wykopane z gruntu jesienią i gdzieś w wielkich pękach (suche korzenie) zadołowane. Te 5 krzaczków pomimo wcześniejszego namoczenia i wsadzenia do gruntu przez cały sezon ledwo zipały- do jesieni miały zaledwie 20 cm przyrosty. Pózniej doczytałam tu na forum opinię, że podobno zawsze tak jest w szkółkach: zamówienia wiosenne to są resztki z róż kopanych i nie sprzedanych jesienią. W związku z tym chciałabym zasięgnąć porady innych osób, często zamawiających. Czy znacie szkółkę (z tych najpopularniejszych) która faktycznie w marcu ma róże świeżo wykopane z gruntu tuż przed wysyłką? Czy też absolutnie wszyscy szkółkarze oferują wiosną wyłącznie stare sadzonki, które były zadołowane jesienią lub przechowywane w chłodniach?
-
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 664
- Od: 29 lip 2008, o 20:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Róże w marcu ?
No niestety w dużych szkółkach tak wygląda cykl produkcyjny. Jesienią wszystkie krzaki się wykopuje i dołuje. Część się sprzedaje a reszta zadołowana czeka na wiosnę. Tak więc przez zimę nic nowego nie urośnie. W sprzedaży jest to co się nie sprzedało jesienią w kondycji różnej. Wygląda to mniej więcej tak, że pakuje się po 10 szt i dołuje. Po kilku dniach wyciąga się z paczki kilka sztuk a resztę ponownie dołuje i jeśli się trafi paczka, która jest 2,3 razy wyciągana to może przyschnąć. Tym, które są zadołowane, podlane i w stanie spoczynku czekają na wiosnę przeważnie nic się nie dzieje. A wysyłka po 20-tym bo wcześniej często ziemia jest zmarznięta. W małych amatorskich uprawach zostają po prostu w ziemi. Przed wykopaniem obcina się przymarznięte, złamane końcówki więc pędy są krótsze ale nie wyschnięte.
Re: Róże w marcu ?
Otóż to! Przyznam otwarcie, że nie rozumiem tej procedury szkółkarzy. Z tego wynika, że jesienią wykopują absolutnie wszystko i jeśli wszystkiego nie sprzedadzą to dołują lub przechowują w chłodniach do wiosny. Nie rozumiem tylko po co jesienią wszystko wykopywać skoro nie wiadomo ile się sprzeda? Powinni wykopać tyle ile jest zamówień. Jeśli się zamawia sadzonki w drugiej połowie marca, nie ma mrozu i śniegu, ziemia jest miękka to co stoi na przeszkodzie aby dopiero wtedy, na świeżo je wykopać i wysłać kupującym?? Niemniej ponawiam pytanie: czy są jednak szkółki, które realizując wiosenne zamówienia wykopują krzaki na bieżąco, bezpośrednio przed wysyłką?
Re: Zabezpieczanie róż na zimę
Mam pytanie odnośnie nasienników,czy trzeba je obrywać czy zostawić?Jak to się ma na wiosnę gdy roślina budzi się do wzrostu?
- mandorla
- 200p
- Posty: 425
- Od: 12 paź 2018, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Zabezpieczanie róż na zimę
Ja obcinam, zwykle na bieżąco, w miarę przekwitania.
Pozdrawiam słonecznie, Ika
- corazonbianco
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1641
- Od: 1 kwie 2012, o 11:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wschodnie Mazowsze
Re: Zabezpieczanie róż na zimę
U mnie na początku tygodnia temperatura ma spaść do -5C, temperatura odczuwalna do -9C. Czy takie temperatury mocną uszkodzą róże? Niektóre mają już zielone pąki liściaste. A ja niestety nie będę miała możliwości odwiedzenia działki w najbliższych dniach, dopiero po fali mrozów.
Nie lubię hortensji, zimy i śniegu oraz pastelowych kolorów w ogrodzie.
- mandorla
- 200p
- Posty: 425
- Od: 12 paź 2018, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Zabezpieczanie róż na zimę
U nas chyba z tydzień temu spadało nocą do -5, żadnego śladu po tym spadku nie widać. Prawie wszystkie moje róże mają już liście w różnym stadium rozwoju, przez całą zimę nie były zabezpieczone.
Pozdrawiam słonecznie, Ika
- kania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3199
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Zabezpieczanie róż na zimę
Nie ma mądrego na te wiosenne przymrozki. Loteria. Nie tylko wartość mrozu się liczy.
- corazonbianco
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1641
- Od: 1 kwie 2012, o 11:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wschodnie Mazowsze
Re: Zabezpieczanie róż na zimę
Dziękuję! Trochę mnie ten film uspokoił. Że nawet jak zmarzną, to raczej odbiją. Pamiętam w tamtym roku była jedna bardzo mroźna noc 16 kwietnia, gdy wszystko było już na bardziej zaawansowanym etapie wegetacji i róże to przeżyły.
Nie lubię hortensji, zimy i śniegu oraz pastelowych kolorów w ogrodzie.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1229
- Od: 13 lis 2011, o 21:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Zabezpieczanie róż na zimę
Kiedyś mróz wykończył mi kilka róż na początku maja. Było -7* i krzewy już praktycznie w liściach.
Dzisiaj u nas było -8*.
Dzisiaj u nas było -8*.
Pozdrawiam. Sławka
- kania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3199
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Zabezpieczanie róż na zimę
Jak tam Wasze róże po przymrozkach? Ja swoje zobaczę dopiero w sobotę. W przyszłym tygodniu w moich rejonach spodziewamy się jeszcze przymrozków w nocy.