kt70 pisze:
"Długie sadzonki (40-50 cm) wysadza się wprost do ciepłej ziemi, w połowie kwietnia. Sadzonki umieszcza się w żyznej, pulchnej ziemi, z reguły pod kątem około 40 stopni do powierzchni gleby. Dolne cięcie wykonuje się 2 mm pod węzłem, często ukośnie. Pąki, z wyjątkiem 1-2 najwyżej położonych, usuwa się. Nad pąkami usypuje się niewielki kopczyk, który jest ostrożnie rozgarniany po rozwinięciu się pąków. Aby zapobiec silnemu niszczeniu korzeni przy przesadzaniu sadzonek długich celowe jest wysadzanie ich od razu na miejsca stałe. Dla pewności przyjęcia się, w jednym miejscu ukorzenia się 2-3 pędy, a później pozostawia się najsilniejszą roślinę."
(J. Lisek: Amatorska uprawa winorośli, Warszawa 2002, s. 63-64).
We wcześniejszej wypowiedzi umknął Ci dość istotny szczegół, a mianowicie to że prof Lisek zaleca umieszczać sztobry pod katem 40 stopni. Ty natomiast podpowiadasz żeby wsadzić w ziemię pod najwyższy pąk. Każdy kto to przeczyta, a nie jest w temacie wsadzi pionowo. Jak myślisz, po co prof. zaleca te 40 st.? Zrób eksperyment. Utnij patyk 40-50 cm, umieść go w ziemi pod kątem 40 st, tak żeby 1-2 ostatnie pąki były nad ziemią, a drugi taki sam umieść pionowo, a przekonasz się naocznie jaka jest różnica w głębokości umieszczenia stopki. Ukorzeniałem sztobry pod katem i wiem jakie można uzyskać efekty. Z całym szacunkiem dla profesora, nie uważam, że tak wykonana sadzonka mogła pozostać w miejscu docelowym bez przesadzenia głębiej.
Poszperałem i znalazłem kilka fotek:
Tak wykonywane sadzonki wykazują tendencję do wytwarzania korzeni na całej długości sztobra pod ziemią, ale tylko po jednej stronie ( od ziemi). Im wyżej sztobra tym korzenie są liczniejsze i silniejsze. Niestety chyba nie zrobiłem zdjęcia sadzonki po wykopaniu. Tak wykonana sadzonka generalnie jest bardzo ładnie ukorzeniona, ale bez przesadzenia jest bardzo narażona na przemarznięcie korzeni. Jeżeli w okresie ukorzeniania umieścimy ją głębiej to i tak wytworzy system korzeniowy tam gdzie będzie cieplej czyli u góry.