Justynko, z jednej porcji wyszło mi 28 pasztecików, zależy w jakiej wielkości foremkach będziesz piekła. Te moje nie są duże, mają po ok. 70ml pojemności i paszteciki wychodzą niewielkie, długości 9,5cm i szerokości 3,5cm, na wysokość 2,5cm.
Masz rację, Męża trzeba przyzwyczajać do własnych upodobań kulinarnych
Teraz jak przeczytałam o tym, że już podłoże nastawiłaś, to zaczyna do mnie docierać, że Święta tuż...
Cieszę się, że placki się udały
Elu, widziałam Twoją wędzareczkę

I wędlinki

Rewelacja

Mam nadzieję, że moja będzie podobnie wyglądać, tylko doczekać się już nie mogę
Chudziaczku 
, a czy mogłabym Cię prosić o wstawienie 1-2 przepisów na Twoje ulubione wędlinki? Takich dobrych na początek, żebym nic nie zepsuła
Dorociu, to przyjeżdżaj, mam łopatkę pieczoną i kluski śląskie. To o której masz pociąg?
Dopóki nasza wędzarnia na etapie podmurówki

mięsa piekę w piekarniku, dzisiaj
Łopatka pieczona w szałwii
Mięso, ok. 1,5 kg, posmarowałam 2 łyżkami oleju roztartego z solą, pieprzem i czerwoną ostrą
papryką w proszku, obwiązałam sznureczkiem, obłożyłam świeżymi listkami szałwii i odstawiłam
na noc do lodówki. Rano upiekłam w 170*C (ok. 80minut).
Fajne i na chlebek, i na obiadek z sosem pieczeniowym i np. kluskami śląskimi
Smacznego
Korci mnie, żeby spróbować upiec mięsa w niskiej temperaturze, tzn. między 80 a 120 stopni.
Piecze się wtedy dość długo, kilka godzin, próbowaliście w ten sposób?