Szkodniki w ogrodzie: krety, dziki, sarny,zające
Re: Szkodniki w ogrodzie;krety, dziki i sarny
Napiszcie proszę co oprócz kopców robią ( niszczą ) krety w ogrodzie? ( w którym nie ma warzyw ) ?
duduś
Re: Szkodniki w ogrodzie;krety, dziki i sarny
I jeszcze -czy ktoś stosował metodę na słoik ? ( jak to niby działa ?)
cyt. "Jeżeli krety uporczywie niszczą ogród i nie dają się wypłoszyć, można je wyłapywać i przenosić tam, gdzie nie wyrządzają szkód. W tym celu można zastawiać pułapki ze słoików wkopanych poziomo w ziemię (tak, aby dolna krawędź otworu znajdowała się na poziomie dna korytarza)"
cyt. "Jeżeli krety uporczywie niszczą ogród i nie dają się wypłoszyć, można je wyłapywać i przenosić tam, gdzie nie wyrządzają szkód. W tym celu można zastawiać pułapki ze słoików wkopanych poziomo w ziemię (tak, aby dolna krawędź otworu znajdowała się na poziomie dna korytarza)"
duduś
- Reniak
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1898
- Od: 6 cze 2009, o 13:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Śląskie
Re: Szkodniki w ogrodzie;krety, dziki i sarny
KRETY TO SPRZYMIERZEŃCY CZŁOWIEKA ,nic nie niszczą ,,robią kopce wystarczy je rozgrabic,,no chyba że kt8s woli pędraki i inne robale niszczące rośliny.duduś pisze:Napiszcie proszę co oprócz kopców robią ( niszczą ) krety w ogrodzie? ( w którym nie ma warzyw ) ?
Re: Szkodniki w ogrodzie;krety, dziki i sarny
Krety też polują za owadami jak dżdżownice, które żadnych strat mi nie robią, a kopce na trawniku, to nie tylko opcja " wystarczy rozgrabić".
Oczywiście nie walczę z nimi fanatycznie, że na widok 1 kopca już szaleje, ale rękę na pulsie należy trzymać. Jeśli stwierdzam że kopiec nie jest przejściowy, a zadomowił się na dobre, kopcy mam juz 3,4,5 zaczynam działać.
Oczywiście nie walczę z nimi fanatycznie, że na widok 1 kopca już szaleje, ale rękę na pulsie należy trzymać. Jeśli stwierdzam że kopiec nie jest przejściowy, a zadomowił się na dobre, kopcy mam juz 3,4,5 zaczynam działać.
- MoWo
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 861
- Od: 13 wrz 2013, o 15:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Zalew Sulejowski - Łódzkie
Re: Szkodniki w ogrodzie;krety, dziki i sarny
Hosta
Przyznam że mnie zadziwiłeś.
Do tej pory myślałem że dżdżownice to pierścienice (potocznie robaki) , a tu okazuje sie że to owady.
duduś
Z tym słoikiem to myśle że nie chodzi o zakopanie poziomo lecz pionowo.
Tak aby góra słoika znajdowała się na poziomie korytarza w którym polują.
Ciekawy sposób ,pewnie na wiosnę go wypróbuję
Przyznam że mnie zadziwiłeś.
Do tej pory myślałem że dżdżownice to pierścienice (potocznie robaki) , a tu okazuje sie że to owady.
duduś
Z tym słoikiem to myśle że nie chodzi o zakopanie poziomo lecz pionowo.
Tak aby góra słoika znajdowała się na poziomie korytarza w którym polują.
Ciekawy sposób ,pewnie na wiosnę go wypróbuję
Pozdrawiam Wojtek
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1073
- Od: 8 gru 2011, o 07:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Szkodniki w ogrodzie;krety, dziki i sarny
I chyba górna a nie dolna krawędź otworu słoika powinna być na poziomie korytarza? Tzn tak aby kret przechodząc wpadł do słoika?
Zielonym do góry!!!
Re: Szkodniki w ogrodzie;krety, dziki i sarny
no ale przecież jak wejdzie i " poczuje " słoik - jego dno to się wycofa - dalej nie rozumiem
duduś
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 41
- Od: 12 paź 2014, o 15:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: południowe świętokrzyskie
Re: Szkodniki w ogrodzie;krety, dziki i sarny
Słoik normalnie, jakby stał, tylko zakopany w ziemi. To chyba tak ma być, jakbyś szedł w nocy nieoświetloną ulicą i wpadł do niespodziewanego wykopu. Tak krety mają wpadać do słoika. Ale warunek: słoik nie może być po kiszonych ogórkach, bo krety ich nie lubią.... W ogóle nie lubią ogórków. Co innego papryka
- elli3
- 100p
- Posty: 132
- Od: 19 maja 2009, o 16:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okol. Lubina/Dolny Śląśk
Re: Szkodniki w ogrodzie;krety, dziki i sarny
Ja po wypróbowaniu wszelkich dostępnych na rynku polskim sposobów na krety.(tych domowych również)kupiłam kretołapa.Teraz tylko dokupuję petardy do niego...Sposób może i mało humanitarny ale jedyny,który pozwolił mi zminimalizować szkody na ogrodzie. Teraz jak tylko pojawia się kopiec zakładam kretołapa z petardą i w ciągu dwóch max.dni mam spokój na kolejne kilka miesięcy,do następnego kreta.Do wszystkich obrońców zwierząt:wiem,że krety to takie milutkie stworzonka i pod częściową ochroną,ale u mnie akurat w korytarze krecie wpychały się karczowniki,a te powodowały takie szkody,że szkoda gadać.
Jedyny minus to taki,że na początku trochę drogo było ale teraz już z górki.
Jedyny minus to taki,że na początku trochę drogo było ale teraz już z górki.
pozdrawiam ANIA
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 926
- Od: 17 sie 2014, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Woj. wielkopolskie
Re: Szkodniki w ogrodzie;krety, dziki i sarny
Do elli 3
Piszesz, że karczowniki robiły , czyli w czasie przeszłym, dużo
szkody. Oznacza to , że się ich pozbyłeś jakoś?
Jeśli tak, to bardzo proszę napisz jak przebiegała walka z nimi.
Pozdrawiam.
Darek.
Piszesz, że karczowniki robiły , czyli w czasie przeszłym, dużo
szkody. Oznacza to , że się ich pozbyłeś jakoś?
Jeśli tak, to bardzo proszę napisz jak przebiegała walka z nimi.
Pozdrawiam.
Darek.
- MoWo
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 861
- Od: 13 wrz 2013, o 15:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Zalew Sulejowski - Łódzkie
Re: Szkodniki w ogrodzie;krety, dziki i sarny
Może trochę opowiesz o skuteczności bo z recenzji na You Tubie wynika że to zupełny badziewelli3 pisze:Ja po wypróbowaniu wszelkich dostępnych na rynku polskim sposobów na krety.(tych domowych również)kupiłam kretołapa.Teraz tylko dokupuję petardy do niego...Sposób może i mało humanitarny ale jedyny,który pozwolił mi zminimalizować szkody na ogrodzie. Teraz jak tylko pojawia się kopiec zakładam kretołapa z petardą i w ciągu dwóch max.dni mam spokój na kolejne kilka miesięcy,do następnego kreta.Do wszystkich obrońców zwierząt:wiem,że krety to takie milutkie stworzonka i pod częściową ochroną,ale u mnie akurat w korytarze krecie wpychały się karczowniki,a te powodowały takie szkody,że szkoda gadać.
Jedyny minus to taki,że na początku trochę drogo było ale teraz już z górki.
https://www.youtube.com/watch?annotatio ... xUVMdq8GzI
Pozdrawiam Wojtek
- elli3
- 100p
- Posty: 132
- Od: 19 maja 2009, o 16:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okol. Lubina/Dolny Śląśk
Re: Szkodniki w ogrodzie;krety, dziki i sarny
No właśnie!
Badziew toto jest jeśli chodzi o jakość wykonania.Do tej pory nie mogę zrozumieć jak takie G..... może kosztować aż tyle kasy.Ale kupiłam bo pierwszy kupił mój sąsiad no i on pierwszy to testował u siebie. U niego zdało egzamin,to i ja kupiłam. szkoda mi było tych pieniędzy jak nie wiem, ale teraz uważam że koszt zakupu kretołapa w porównaniu do tego co wcześniej wydawałam na te wszystkie odstraszacze,karbidy i całą resztę wcale nie jest taki tragiczny bo on faktycznie u mnie zadziałał tzn: wybił wszystkie krety,które ryły po moim ogrodzie.Teraz jeśli tylko pojawia się kolejne kretowisko to zakładam kolejną petardę i czekam, góra dwa dni.Warunek zadziałania jest taki, że trzeba zebrać ziemię z kretowiska i odsłonić korytarz.Po założeniu petardy korytarz musi zostać odsłonięty,bo kret podobno nie lubi przeciągów i wraca żeby zatkać dziurę no i wtedy bum.Czasem trzeba było przestawić petardę w inny kopiec bo okazywało się się,że nie trafiłam w ten co trzeba.Ale teraz już na bieżąco.
Nie oglądałam filmiku z YT bo mam za słabe łącze,ale jak będę gdzieś u znajomych to obejrzę.
W skrócie: plastykowy badziew, który na pewno nie powinien dwustu złotych kosztować ale działa skutecznie.
Jeśli chodzi o karczowniki, to jak zmniejszyła się populacja kreta na moim ogródku to zdarzało się i karczownika ubić.A tak generalnie to populację karczowników skutecznie ograniczyłam przez częste koszenie trawnika i trzy kotki(wysterylizowane).które przy krótko utrzymanym trawniku dość dobrze poradziły sobie z tematem.Wspomagałam się też trutką na gryzonie.
Walczę z nimi cały czas ale to już nie jest to, co było na początku.Zdarzają się szkody jeszcze ale sporadyczne.A teren mam trudny bo z trzech stron pole nieuprawne i nieużytki.Masakra.
Badziew toto jest jeśli chodzi o jakość wykonania.Do tej pory nie mogę zrozumieć jak takie G..... może kosztować aż tyle kasy.Ale kupiłam bo pierwszy kupił mój sąsiad no i on pierwszy to testował u siebie. U niego zdało egzamin,to i ja kupiłam. szkoda mi było tych pieniędzy jak nie wiem, ale teraz uważam że koszt zakupu kretołapa w porównaniu do tego co wcześniej wydawałam na te wszystkie odstraszacze,karbidy i całą resztę wcale nie jest taki tragiczny bo on faktycznie u mnie zadziałał tzn: wybił wszystkie krety,które ryły po moim ogrodzie.Teraz jeśli tylko pojawia się kolejne kretowisko to zakładam kolejną petardę i czekam, góra dwa dni.Warunek zadziałania jest taki, że trzeba zebrać ziemię z kretowiska i odsłonić korytarz.Po założeniu petardy korytarz musi zostać odsłonięty,bo kret podobno nie lubi przeciągów i wraca żeby zatkać dziurę no i wtedy bum.Czasem trzeba było przestawić petardę w inny kopiec bo okazywało się się,że nie trafiłam w ten co trzeba.Ale teraz już na bieżąco.
Nie oglądałam filmiku z YT bo mam za słabe łącze,ale jak będę gdzieś u znajomych to obejrzę.
W skrócie: plastykowy badziew, który na pewno nie powinien dwustu złotych kosztować ale działa skutecznie.
Jeśli chodzi o karczowniki, to jak zmniejszyła się populacja kreta na moim ogródku to zdarzało się i karczownika ubić.A tak generalnie to populację karczowników skutecznie ograniczyłam przez częste koszenie trawnika i trzy kotki(wysterylizowane).które przy krótko utrzymanym trawniku dość dobrze poradziły sobie z tematem.Wspomagałam się też trutką na gryzonie.
Walczę z nimi cały czas ale to już nie jest to, co było na początku.Zdarzają się szkody jeszcze ale sporadyczne.A teren mam trudny bo z trzech stron pole nieuprawne i nieużytki.Masakra.
pozdrawiam ANIA