Przechowywanie owoców

Ogólne tematy działkowe, nowości w ogrodnictwie
Awatar użytkownika
agape
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2127
Od: 23 lip 2008, o 21:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Post »

A jak zrobić taką piwniczkę?
cx

Post »

Witam.
Podstawowa sprawa to miejsce.Niesety wiele osób nie ma takiej możliwości z braku odpowiedniego.Jeżeli ma to być piwniczka ziemna z ziemnym podłożem to musi być usytuowana w takim miejscu aby wody gruntowe były bardzo głęboko,myślę że poniżej 2m(tu strzelam,może kto mnie poprawi),a gleba musi być lekka i przepuszczalna.
Jest oczywiście i druga opcja:zagłębiona w ziemii ,ale z wybetonowaną podłogą.To jednak zupełnie inna bajka,bo i warunki wilgotnościowe w niej inne,i koszt budowy większy;ale takie rozwiązanie umożiwia nam postawienie jej i na gruncie podmokłym-technologia poszła bardzo daleko.
Ja jednak optuję za tą pierwszą i o niej cdn...
Pozdrawiam.Zapraszam budowniczych takich tworów do wypowiedzi,bo temat ciekawy i sprawa warta zachodu.
Awatar użytkownika
Nalewka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 6532
Od: 30 paź 2006, o 12:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Działka na Warmii

Post »

Na spacerze z psem znalazłam się w starym opuszczonym sadzie. Rosną tam bardzo stare, zaniedbane, często połamane jabłonie, dzika róża i czarny bez, ale też, jak mi powiedzieli ludzie z okolic, także śliwy, różne czereśnie i wiśnie. Nikt o nie nie dba, nikt ich nie pryska, nie podcina, nie przerzedza zawiązków, a one (mimo to, a może właśnie dlatego :D) mają mnóstwo owoców, pięknych i zdrowych. Zbierają je tylko emeryci i psiarze chodzący tam na spacery, ale całe mnóstwo jabłek leży na ziemi i gnije. Mieszkam tu od nastu lat, a do tej pory nie wiedziałam, że tyle dobra mam pod samym niemal nosem :?

Tak więc po pierwszej wyprawie zwiadowczej przygotowałam sobie wielki plecak i pomaszerowałam na zbiory. Są tam koksy, boikeny, renety i malinówki. Te ostatnie jednak maleńkie, choć nadal śliczne i pyszne. I tych ostatnich nikomu się nie chce zbierać, bo roboty z nimi dużo, więc całe drzewo jest wręcz obsypane jakby czerwonymi bombkami choinkowymi. Ale i na innych drzewach znalazłam zatrzęsienie pięknych jabłek, chyba najwięcej jest złotej renety. Są to głównie jabłka późne, więc nadal twarde i kwaskowate. Takie właśnie najbardziej lubię! :) Okazało się, że mój pies też takie właśnie lubi, leżał sobie pod drzewkiem i podjadał po kawałku sam, bez namawiania, a "sklepowych" nie chciał dotąd ruszyć. :D Widocznie chemia mu śmierdziała...

Do domu doniosłam tyle, że już nie mogę patrzeć na sok wyciskany z malinówek, ręce mam brązowe od krojenia i wycinania gniazd nasiennych, zapach duszonych jabłek już minie nie pociąga :P Ale mam jabłka na zimę i dla nas tj. mojej rodzinki, a także dla siostry z dziećmi. Całe mnóstwo słoików. Jak je przerobiłam?

Szybki i zdrowy przecier jabłkowy

- jabłka zimowe
- cukier
- garnek z grubym dnem 5 l
- słoje 0,5 l

Jabłka, umyte i pokrojone na ćwiartki, pozbawić gniazd nasiennych i ew. uszkodzeń skórki i miąższu, owoce muszą być całkowicie zdrowe i jędrne. Na objętość (nie mam wagi) brałam ok. 5 l tj. pełny garnek jabłkowych ćwiartek.
W robocie kuchennym ustawić tarkę o dużych oczkach i zetrzeć jabłka razem ze skórką.
Do garnka wlać szklankę wody, a nawet dwie szklanki, to zależy od gatunku jabłek, czy są bardzo soczyste, czy nieco "kartoflane". Włożyć starte jabłka i dosypać cukier 0,5 do 1 kg, jego ilość zależy od smaku jabłek, słodsze -> mniej cukru, bardziej kwaśne -> więcej cukru. Dusić pod przykryciem mieszając od czasu do czasu. Kiedy jabłka są uduszone i już ledwie widać tarte strużki, garnek odkryć i masę nieco odparować.
Wrzące jabłka wkładać do wyparzonych słoików, zakręcać metalowymi wieczkami i stawiać do góry nogami do ostygnięcia.
Swoje dzieło oznakować naklejkami z opisem.

Z jednego garnka przecieru wychodziło mi sześć słoików a' 0,5 litra. Nie przyprawiam tego niczym, ani wanilią, ani goździkami, ani cynamonem, wolę jabłka bez dodatków, a jakby co, zawsze można dodać jakieś rodzynki czy skórkę pomarańczową po otwarciu słoika, w czasie przygotowywania potrawy.

Tak też można przechowywać jabłka z działki :lol: Smacznego!!!
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Kaja
500p
500p
Posty: 849
Od: 29 sie 2006, o 20:40
Lokalizacja: Gdańsk

Post »

Zachęcam do zrobienia na zimę przecieru z jabłek pieczonych (w całości).Po upieczeniu bardzo łatwo jest je przetrzeć przez sito. Zachowują piękny jasny kolor w przeciwieństwie do jabłek smażonych,a też jest przy tym mniej pracy. Przed pasteryzacja mozna je posłodzić i dodać gożdziki lub cynamon. Świetnie ten mus nadaje się do szarlotki lub naleśników.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pozostałe tematy działkowe i ogrodowe - Dyskusje OGÓLNE, NOWOŚCI”