Nie wiem jak w Holandii, ale w Anglii widziałam kilka szkółek, nie ma tam chłodni;) Jak dotąd wszystkie moje rośliny z importu rosną super. Myślę że doświadczony ogrodnik sobie poradzi. Grunt to nie sadzić takich roślin tuż przed zimą ale powoli je u nas hartować. I umieć ocenić kondycję tego co się kupuje. Znam wiele osób które sprowadzają rośliny bo polskie szkółki nie są w stanie zaspokoić ich marzeń.
kocica pisze:
Aby mieć więcej gatunków kupuję w kilku różnych szkółkach. Jedna mi nie wystarcza.
No ja też, mam 30 arów i ogród od 10 lat:) Co rok dosadzam setkę albo i więcej nowych roślin. A kalinka trafiła się na targu, z kwiatami, więc miałam gwarancję 200% że to Compactum. Trzeciego egzemplarza Nanum już bym w ogrodzie nie zniosła:)
kocica pisze:
Co do porównania tych kalin to akurat mam obie i widzę jak wyglądają. Jak tamta kalina zakwitnie to będzie Compactum, a jak nie zakwitnie to będzie Nanum. Dwa nietrafione zakupy moje i koleżanki to były wyrzucone pieniądze. To już wolę kupić coś z gwarancją gatunku i odmiany, nawet kosztem wyższej ceny.
To było akurat do Ani, nieszczęśliwie Cię zacytowałam:) Bo jeśli to faktycznie Nanum to na kwiaty będzie czekać do uśmiechniętej śmierci....
kocica pisze:
Myślę, że każdy ma swoje zdanie na temat sprowadzanych z chłodni zagranicznych roślin i ma oczywiście do tego prawo.
W każdym razie popieram to co polskie i wyprodukowane w Polsce przez porządne szkółki. Trochę ich jest w tym kraju, no i stać ich na zakup licencji.
No ja też popieram, ale od 8 lat szukałam róży 'Bobbie James' i niestety zero... takoż z Polystichum setiferum 'Herrenhausen' albo Tellimą 'Forest Frost':) Skoro polscy szkółkarze tego nie chcą rozmnażać to dam zarobić tym zza zachodniej granicy. I nie widzę w tym nic złego:)