Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.3
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.3
A ja byłam taka nieuczona, że w tym roku posadziłam także zeszłoroczne, te mateczne
i dziwiłam się, że mi z nim tak mało zakwitło 
-
Marzena77
- 500p

- Posty: 878
- Od: 6 lip 2014, o 19:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opolskie
- Kontakt:
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.3
Jeszcze raz dziękuję teraz wszystko jasne .Czyli od lat źle postępowałam z nimi:(dlatego pewnie coraz mniej kwitło. Wykopane były tylko te dwa a to jest zwykły czerwony więc nie szkoda bo jest chyba z 5 
- rotos
- 1000p

- Posty: 1382
- Od: 7 mar 2009, o 23:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie - Rewa
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.3
Przyznaję, że i ja na początku mojej przygody z mieczykami nie wiedziałem tego, że bulwy mieczyków są jednoroczne, że ponad starą bulwą, która pod koniec wegetacji zasycha, tworzy się zawsze jesienna nowa zastępcza, a pomiędzy nimi powstają jeszcze bulwki przybyszowe wielkości grochu.
Od początku dziwiłem się też "formie" bulwy?, cebulki? mieczyka. Bo ani to nie jest bulwa, ani cebula porównując do innych roślin bulwiastych, czy tez cebulowych. Można by ją nazwać "cebulobulwą"
, bo z zewnątrz ma łuski jak cebula, a pod nimi jest bulwa. Anglicy lepiej sobie z tym poradzili przyjmując do określenia tego typu specyficznych roślin odrębną terminologię. W języku angielskim nie jest to bulwa ani cebula - to słowo to "corm", nie mające swojego odpowiednika w języku polskim. U nas przyjęło się mówić bulwy.
Pozdrawiam
Adam
Od początku dziwiłem się też "formie" bulwy?, cebulki? mieczyka. Bo ani to nie jest bulwa, ani cebula porównując do innych roślin bulwiastych, czy tez cebulowych. Można by ją nazwać "cebulobulwą"
Pozdrawiam
Adam
- dbuba
- 50p

- Posty: 76
- Od: 12 cze 2014, o 12:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.3
Dobrze, że tak to łopatologicznie objaśniacie bo inaczej pewnie wyrzuciłabym nie to co trzeba
. A jeszcze w takim razie pytanie. Co zrobić z tym drobiazgiem, który widać, że się tworzy pod tą nową bulwą (prawa bulwka na zdjęciu, takie maciupunie białe kuleczki)? Oddzielać, czy zostawić jak jest, a na wiosnę wsadzić w całości? A co się stanie jak za wcześnie się wykopie mieczyki? Nie zakwitną?
Pozdrawiam - Daria
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.3
Powtórzę (bez podlizywania się), że Rotos ma cierpliwość i wyrozumiałość dla nowicjuszy i odpowiada po raz tysięczny na nasze powtarzające się pytaniadbuba pisze:Dobrze, że tak to łopatologicznie objaśniacie
-
Marzena77
- 500p

- Posty: 878
- Od: 6 lip 2014, o 19:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opolskie
- Kontakt:
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.3
Dlatego się cieszę że jest takie coś jak forum wiele się dowiedziałam jakie błędy popełniałam .i dziękuje za cierpliwość rotosi za łopatologiczne jak to napisała dbubaobjaśnienie 
- rotos
- 1000p

- Posty: 1382
- Od: 7 mar 2009, o 23:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie - Rewa
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.3
Bo mieczyki to piękne kwiaty!
Dario, gdyby tym małym kuleczkom dać jeszcze dwa, trzy tygodnie, a najlepiej miesiąc wegetacji, regularnie podlewając przy suchej pogodzie, zwiększyłyby swoją wielkość kilkakrotnie i co najważniejsze - pokryłyby się łuską. W tej postaci nie są to odpowiednio wykształcone bulwki przybyszowe i są małe szanse, aby dały następne pokolenie mieczyka.
Natomiast te z łuską (twarde w dotyku) należy zbierać i wysadzać wiosną, bo tylko one (nie zastępcze) gwarantują zachowanie danej odmiany w naszym ogrodzie.
Bulwy zastępcze, mimo, że wyrosły w tym roku - są "stare". W swoim materiale genetycznym mają zapisany wiek bulwki przybyszowej, z której wyrosła pierwsza mateczna dla nieraz wielu pokoleń bulw zastępczych. Im starsza jest taka bulwa zastępcza, tym mieczyk, który z niej zakwitnie będzie brzydszy, będzie miał mniej pąków i będzie bardziej narażony na choroby.
Zerknij proszę na pierwszą stronę tej części wątku o mieczykach.
Co do zbyt wcześnie wykopanych mieczyków (przed czwartym tygodniem po zakwitnięciu), myślę, że istnieje ryzyko pozyskania niepełnowartościowych bulw zastępczych, które w przyszłym sezonie będą kwitły później.
Pozdrawiam
Adam
Dario, gdyby tym małym kuleczkom dać jeszcze dwa, trzy tygodnie, a najlepiej miesiąc wegetacji, regularnie podlewając przy suchej pogodzie, zwiększyłyby swoją wielkość kilkakrotnie i co najważniejsze - pokryłyby się łuską. W tej postaci nie są to odpowiednio wykształcone bulwki przybyszowe i są małe szanse, aby dały następne pokolenie mieczyka.
Natomiast te z łuską (twarde w dotyku) należy zbierać i wysadzać wiosną, bo tylko one (nie zastępcze) gwarantują zachowanie danej odmiany w naszym ogrodzie.
Bulwy zastępcze, mimo, że wyrosły w tym roku - są "stare". W swoim materiale genetycznym mają zapisany wiek bulwki przybyszowej, z której wyrosła pierwsza mateczna dla nieraz wielu pokoleń bulw zastępczych. Im starsza jest taka bulwa zastępcza, tym mieczyk, który z niej zakwitnie będzie brzydszy, będzie miał mniej pąków i będzie bardziej narażony na choroby.
Zerknij proszę na pierwszą stronę tej części wątku o mieczykach.
Co do zbyt wcześnie wykopanych mieczyków (przed czwartym tygodniem po zakwitnięciu), myślę, że istnieje ryzyko pozyskania niepełnowartościowych bulw zastępczych, które w przyszłym sezonie będą kwitły później.
Pozdrawiam
Adam
- dbuba
- 50p

- Posty: 76
- Od: 12 cze 2014, o 12:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.3
Dziękuję baaaardzo Adamie za pełne informacje. To dla nas ogromnie cenne, mieć na forum takich ludzi.
A ja zapytam trochę z innej beczki. Czy ktoś ma dostęp, możliwość zakupienia Naftaliny. Wow, sama nazwa mnie już otrząsa ;)
Przejrzałam oferty na allu, przejechałam po 3 sklepach, 2 marketach budowlanych i nic. Nie ma. A doczytałam, że na brzydala wciornastka mieczykowca tylko naftalen na zimę działa. Czy ktoś ma doświadczenie? Nie potrzebuję kupić tony tylko ze 100 gram na te moje 20-30 bulwek. A może są lepsze sposoby by się pozbyć larw tego brzydala?
ps. przypuszczam, że jednak jest na kilku, bo 3-4 kwiatuchy miały charakterystyczne zwinięte i odbarwione kielichy dokładnie tak jak tu:
http://zojalitwin.wordpress.com/2012/02/19/wciornastki/
A ja zapytam trochę z innej beczki. Czy ktoś ma dostęp, możliwość zakupienia Naftaliny. Wow, sama nazwa mnie już otrząsa ;)
Przejrzałam oferty na allu, przejechałam po 3 sklepach, 2 marketach budowlanych i nic. Nie ma. A doczytałam, że na brzydala wciornastka mieczykowca tylko naftalen na zimę działa. Czy ktoś ma doświadczenie? Nie potrzebuję kupić tony tylko ze 100 gram na te moje 20-30 bulwek. A może są lepsze sposoby by się pozbyć larw tego brzydala?
ps. przypuszczam, że jednak jest na kilku, bo 3-4 kwiatuchy miały charakterystyczne zwinięte i odbarwione kielichy dokładnie tak jak tu:
http://zojalitwin.wordpress.com/2012/02/19/wciornastki/
Pozdrawiam - Daria
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.3
Z naftalina do roślin nie miałam do czynienia, ale wiem, że naftalen kiedyś można było kupić a tzw sklepach chemicznych, z odczynnikami i substancjami chemicznymi, w Łodzi: http://www.chemia.pl
Zmoderowano./Iwona
Zmoderowano./Iwona
- rotos
- 1000p

- Posty: 1382
- Od: 7 mar 2009, o 23:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie - Rewa
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.3
Obawiam się, że nie dostaniesz. Ostatnio stwierdzono rakotwórcze działanie naftalenu i wycofano go ze sprzedaży.
Pozostaje zaprawienie w środku owadobójczym, a po wysuszeniu składowanie do wiosny w temperaturze poniżej 10 stopni. W takiej temperaturze wciorniastki nie są aktywne. Dla pewności można zaprawić bulwy przeciwko wciorniastkowi również wiosną.
Pozdrawiam
Adam
Pozostaje zaprawienie w środku owadobójczym, a po wysuszeniu składowanie do wiosny w temperaturze poniżej 10 stopni. W takiej temperaturze wciorniastki nie są aktywne. Dla pewności można zaprawić bulwy przeciwko wciorniastkowi również wiosną.
Pozdrawiam
Adam
- rotos
- 1000p

- Posty: 1382
- Od: 7 mar 2009, o 23:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie - Rewa
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.3
Najważniejsze są działania w trakcie sezonu wegetacyjnego. Po pierwsze sadzimy "pewne" bulwy, na których nie ma śladów żerowania wciorniastka. Opryski na tego owada rozpoczynamy już z końcem maja (jeśli jest ciepły) i powtarzamy co dwa tygodnie, a nawet częściej, stosując różne środki. Ostatni oprysk wykonujemy we wrześniu, około dwóch tygodni przed wykopkami, w momencie gdy następuje ochłodzenie. Wciorniastki odbierają je (ochłodzenie) jako sygnał, aby się przemieścić z liści do bulwy. Musimy temu zapobiec.dbuba pisze: A może są lepsze sposoby by się pozbyć larw tego brzydala?[/url]
Polecam zastosowanie niebieskich tablic lepowych. Miałem je w tym roku po raz pierwszy i muszę stwierdzić, że świetnie się sprawdziły. Pozwoliły one na znaczne ograniczenie ilości oprysków środkami owadobójczymi.
Pozdrawiam
Adam
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.3
Przeczytałam dwie strony wstecz, więc pewnie za mało, ale pozwolę sobie zapytac - czy mieczykom po przekwitnięciu ścina się kwiatostany? Zrobiłam tak jak z tulipanami - zostawiłam liście, ścięłam przekwitnięte kwiatostany - dobrze, czy baaaaaardzo źle?
Agnieszka - istota w ogrodzie ekstremalnie początkująca http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... =2&t=73469" onclick="window.open(this.href);return false;
Nie działa mi c z kreseczką - przepraszam, jeśli razi kogoś ta literówka.
Nie działa mi c z kreseczką - przepraszam, jeśli razi kogoś ta literówka.
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4183
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.3
Bardzo dobrze
- zasada ta sama. Chodzi o to, żeby mieczyk ładował w nową cebulę a nie w nasiona.
- chalaputkowo
- 1000p

- Posty: 1810
- Od: 16 cze 2014, o 18:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.3
Zielono mi - bo wesoło mi - bo zielono mi - Monika
Chałaputkowo,Chałaputkowo-dwa
Chałaputkowo to i owo
Chałaputkowo,Chałaputkowo-dwa
Chałaputkowo to i owo






