Bo mieczyki to piękne kwiaty!
Dario, gdyby tym małym kuleczkom dać jeszcze dwa, trzy tygodnie, a najlepiej miesiąc wegetacji, regularnie podlewając przy suchej pogodzie, zwiększyłyby swoją wielkość kilkakrotnie i co najważniejsze - pokryłyby się łuską. W tej postaci nie są to odpowiednio wykształcone bulwki przybyszowe i są małe szanse, aby dały następne pokolenie mieczyka.
Natomiast te z łuską (twarde w dotyku) należy zbierać i wysadzać wiosną, bo tylko one (nie zastępcze) gwarantują zachowanie danej odmiany w naszym ogrodzie.
Bulwy zastępcze, mimo, że wyrosły w tym roku - są "stare". W swoim materiale genetycznym mają zapisany wiek bulwki przybyszowej, z której wyrosła pierwsza mateczna dla nieraz wielu pokoleń bulw zastępczych. Im starsza jest taka bulwa zastępcza, tym mieczyk, który z niej zakwitnie będzie brzydszy, będzie miał mniej pąków i będzie bardziej narażony na choroby.
Zerknij proszę na pierwszą stronę tej części wątku o mieczykach.
Co do zbyt wcześnie wykopanych mieczyków (przed czwartym tygodniem po zakwitnięciu), myślę, że istnieje ryzyko pozyskania niepełnowartościowych bulw zastępczych, które w przyszłym sezonie będą kwitły później.
Pozdrawiam
Adam