Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16974
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
Milenko
Ale fajna wiosna już gości u Ciebie
clematis Purple Spider wyrywny,ledwo listki wypuszcza i już mu do kwitnienia śpieszno.Fajnie będziesz miała najwcześniej kwitnącego clemka
Zdróweczka Ci życzę,ja dopiero po chorobie
Ale fajna wiosna już gości u Ciebie
clematis Purple Spider wyrywny,ledwo listki wypuszcza i już mu do kwitnienia śpieszno.Fajnie będziesz miała najwcześniej kwitnącego clemka
Zdróweczka Ci życzę,ja dopiero po chorobie
- Mirabela
- 1000p
- Posty: 1899
- Od: 30 wrz 2011, o 14:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
O zgrozo Milenko tego to ja Tobie nie zazdroszczę. Woda tak blisko powierzchni, glina! Już Cię słyszę jak tak coś pod nosem mówiłaś trzeba odczekać , aż opadnie , wrzucić na dno karamzyt dość grubą warstwę. Powodzenia.
- oxalis
- 1000p
- Posty: 1448
- Od: 24 mar 2012, o 00:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko- Biała
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
Sytuacji z różanymi dołami nie zazdraszczam, tym bardziej że sama mam na działce glinę podobnej jakości, tyle że bez kamieni . Pan Bóczek jak stwarzał ten świat zapomniał ich na tę naszą działkę dosypać .
Albo raczej w trakcie długotrwałego procesu uprawy ziemi zostały za pomocą wołów, bron, traktorów i innych sprzętów wyciągnięte . A tak by się czasami przydały...na jakiś skalniaczek, albo do zrobienia obramówki...
Milenko...tylko mnie nie bij ...ale na takiej gliniastej glebie bób dobrze rośnie .
Wiem, że uroda jego kwiatów ma mało wspólnego z urodą krasnalków, ale przynajmniej da się zjeść .
Nie wiem jak z zapachem...nie wąchałam nigdy kwiatów bobu...ale jak chcesz to sprawdzę to w tym roku .
A tak na poważnie to kicha...wiem już że i u mnie będą w takim razie mega problemy z rabatką różaną.
A tak o niej marzę .
Nurtuje mnie jeszcze ilość krzepy którą zużyłaś na machanie kilofem.... Jestem pod wielkim wrażeniem .
Co Ty jesz dziewczyno, że masz tyle mocy
Albo raczej w trakcie długotrwałego procesu uprawy ziemi zostały za pomocą wołów, bron, traktorów i innych sprzętów wyciągnięte . A tak by się czasami przydały...na jakiś skalniaczek, albo do zrobienia obramówki...
Milenko...tylko mnie nie bij ...ale na takiej gliniastej glebie bób dobrze rośnie .
Wiem, że uroda jego kwiatów ma mało wspólnego z urodą krasnalków, ale przynajmniej da się zjeść .
Nie wiem jak z zapachem...nie wąchałam nigdy kwiatów bobu...ale jak chcesz to sprawdzę to w tym roku .
A tak na poważnie to kicha...wiem już że i u mnie będą w takim razie mega problemy z rabatką różaną.
A tak o niej marzę .
Nurtuje mnie jeszcze ilość krzepy którą zużyłaś na machanie kilofem.... Jestem pod wielkim wrażeniem .
Co Ty jesz dziewczyno, że masz tyle mocy
- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
Aniu Annes77 - tak często bywa, że te marketowe za grosze po czasie stają się naszymi ulubienicami Posadziłam je dziś, w dołku bliżej tuj nie było już ani kropli wody, niestety z drugiego musiałam wybierać wodę. W tym bardziej zalewowym rośnie The Fairy, która jest podobno terminatorką, więc jest duża szansa na powodzenie. Masz winogrono? Na jakim stanowisku? Jestem zupełnie zielona z ich uprawy, ale u mnie pod altaną chyba też by nie owocowały ze względu na małą ilość słońca.
Iwonko zielonajagódko- na razie podwyższane rabaty odkładam na trochę dalszą przyszłość. Być może zajmę się tworzeniem takowej, jeśli okaże się, że zgnił mój wiąz Camperdownii... Wtedy pierwsza do podwyższenia pójdzie właśnie rabata pod wiązem. Jego pączki wyglądają wg mnie trochę podejrzanie, na razie cierpliwie czekam, czy coś się z nich wykluje. Byłoby szkoda, bo to spory okaz, szczepiony dość wysoko. Pogoda była dziś piękna, jeszcze teraz jest jest 11 stopni. Oczywiście sądziłam, że zrobię więcej niż zrobiłam, ale i tak jestem zadowolona
Iwonko iwona0042- dziękuję, że znalazłaś czas, by do mnie zajrzeć Deszczu wcale aż tak dużo wbrew pozorom nie spadło. U mnie wiele nie potrzeba, by mieć naturalne oczka wodne
Madziu - fakt, choroba postępuje Najgorsze jest to, że nie ma mnie kto hamować - choroba jest genetyczna, po Mamie a eMek też zaczyna robić się dziwny.. Dziś mówi do mnie, że mam pamiętać, by nie sadzić bezpośrednio po anteną satelitarną. Ja na to, że już za późno, bo zupełnie o niej zapomniałam i już 2 róże posadzone. Skwitował: "no trudno, może nigdy się nie zepsuje" Jak patrzę, jak razem pracujecie jak mróweczki na działce to mam wrażenie, że chyba przesadzasz i nie doceniasz swojego eMka
Iwonko zielonajagódko- na razie podwyższane rabaty odkładam na trochę dalszą przyszłość. Być może zajmę się tworzeniem takowej, jeśli okaże się, że zgnił mój wiąz Camperdownii... Wtedy pierwsza do podwyższenia pójdzie właśnie rabata pod wiązem. Jego pączki wyglądają wg mnie trochę podejrzanie, na razie cierpliwie czekam, czy coś się z nich wykluje. Byłoby szkoda, bo to spory okaz, szczepiony dość wysoko. Pogoda była dziś piękna, jeszcze teraz jest jest 11 stopni. Oczywiście sądziłam, że zrobię więcej niż zrobiłam, ale i tak jestem zadowolona
Iwonko iwona0042- dziękuję, że znalazłaś czas, by do mnie zajrzeć Deszczu wcale aż tak dużo wbrew pozorom nie spadło. U mnie wiele nie potrzeba, by mieć naturalne oczka wodne
Madziu - fakt, choroba postępuje Najgorsze jest to, że nie ma mnie kto hamować - choroba jest genetyczna, po Mamie a eMek też zaczyna robić się dziwny.. Dziś mówi do mnie, że mam pamiętać, by nie sadzić bezpośrednio po anteną satelitarną. Ja na to, że już za późno, bo zupełnie o niej zapomniałam i już 2 róże posadzone. Skwitował: "no trudno, może nigdy się nie zepsuje" Jak patrzę, jak razem pracujecie jak mróweczki na działce to mam wrażenie, że chyba przesadzasz i nie doceniasz swojego eMka
- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
Ilonko - dobrze, że jesteś Robota szła pełną parą, niestety jakieś 11 miejscówek wykopanych na próżno, teraz doły kopię już sama, więc idzie dużo wolniej Mam nadzieję, że w weekend trochę wspólnie podgonimy. Staram się jak mogę, zainwestowałam dziś w 25 worków ziemi dedykowanej dla róż - cholernie droga ta choroba
Aniu anabuko - witaj Kochana wiosna na całego, zwłaszcza tam, gdzie słońca dużo. Za życzenia zdrówka dziękuję - przyda się Dla Ciebie również!
Mireczko - oj nawet wyjątkowo nie klęłam.. bardziej chciało mi się płakać, ale gdy tylko ogarnęłam nowe miejscówki, wszystko przeszło
Kasiu - jestem pewna, że to nie tylko zasługa Stwórcy Oprócz kamieni znajduję w ziemi przeróżne rzeczy (kawałki rur, potłuczone cegły, folię, gwoździe) i jestem przekonana, że po zakończeniu budowy sporo śmieci zostało zaorane/przysypane ziemią... i już Za bobem nie przepadam, więc z propozycji nie skorzystam, choćby kwitł miniaturowymi różanymi kwiatkami Ty mi tu z bobem nie wyjeżdżaj, tylko trzymaj kciuki za pomidorasy - od 3 dni siedzą w ziemi Machanie kilofem fajna sprawa - siłka za darmo Do zobaczenia jutro!
Ciąg dalszy mojej wiosenki:
Dziś udało mi się posadzić tylko 5 róż, ale pod 3 musiałam sama wykopać doły. Łatwo nie było - zwłaszcza pod Eden Rose. Najpierw dokopałam się do jakiejś rury... Chyba drenażowej (jak widać na wcześniejszych obrazkach, ta rura nie ma zbyt długiego zasięgu ):
Pod rurą oczywiście żółty piaseczek, więc zaczęłam kopać trochę dalej.. by po chwili wykopać taki kamyczek:
Powoli hartuję też zeszłoroczną fuksję - zastanawiam się, czy ją przesadzać do nowej ziemi, czy może nawożenie jej wystarczy...?
Dobrego wieczoru dla Was!
Aniu anabuko - witaj Kochana wiosna na całego, zwłaszcza tam, gdzie słońca dużo. Za życzenia zdrówka dziękuję - przyda się Dla Ciebie również!
Mireczko - oj nawet wyjątkowo nie klęłam.. bardziej chciało mi się płakać, ale gdy tylko ogarnęłam nowe miejscówki, wszystko przeszło
Kasiu - jestem pewna, że to nie tylko zasługa Stwórcy Oprócz kamieni znajduję w ziemi przeróżne rzeczy (kawałki rur, potłuczone cegły, folię, gwoździe) i jestem przekonana, że po zakończeniu budowy sporo śmieci zostało zaorane/przysypane ziemią... i już Za bobem nie przepadam, więc z propozycji nie skorzystam, choćby kwitł miniaturowymi różanymi kwiatkami Ty mi tu z bobem nie wyjeżdżaj, tylko trzymaj kciuki za pomidorasy - od 3 dni siedzą w ziemi Machanie kilofem fajna sprawa - siłka za darmo Do zobaczenia jutro!
Ciąg dalszy mojej wiosenki:
Dziś udało mi się posadzić tylko 5 róż, ale pod 3 musiałam sama wykopać doły. Łatwo nie było - zwłaszcza pod Eden Rose. Najpierw dokopałam się do jakiejś rury... Chyba drenażowej (jak widać na wcześniejszych obrazkach, ta rura nie ma zbyt długiego zasięgu ):
Pod rurą oczywiście żółty piaseczek, więc zaczęłam kopać trochę dalej.. by po chwili wykopać taki kamyczek:
Powoli hartuję też zeszłoroczną fuksję - zastanawiam się, czy ją przesadzać do nowej ziemi, czy może nawożenie jej wystarczy...?
Dobrego wieczoru dla Was!
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
Nie przesadzam. Ja mam do emka psychologiczne podejście. Czasami muszę zrobić tak żeby sam na coś wpadł i myślał że to jego pomysł. Wtedy lepiej go realizuje i chętniej A gdy pojawia się nadmiar problemów zaczyna marudzić. Że już koniec, że resztę jutro, albo za tydzień. I znowu muszę zaczynać swoje psychologiczne gadki. Że przecież jedna sztuka... że po co zostawiać pracę na jutro.. jutro sobie odpoczniesz albo zrobimy to czy tamto Tak samo jak coś pilnie potrzebuję ze sklepu a nie chce mi się iść albo nie mogę to proponuję że zjadłabym coś co on bardzo lubi.. wtedy mówi no ok to pójdę. Ale przy okazji kup to Może to nie jest dobre, nie to że wykorzystuję to bardzo często. Ale czasami jeśli coś bardzo chcę osiągnąć a wiem że emka się nie namówi to muszę sobie jakoś radzić. Fajnie że Twój emek taki wyrozumiały w kwestii różanej. Pisałaś u kogoś że on szanuje Twoją pasję a Ty jego. Pochwalisz się jaką pasję ma Twój emek? Twoja wiosna piękna. Coraz piękniejsza. Fuksja pięknie się zapowiada.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2353
- Od: 11 cze 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
Milenko, dzięki.
Daj znać czym to mam po kolei spryskiwać moje róże.
Daj znać czym to mam po kolei spryskiwać moje róże.
- labka1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4410
- Od: 4 wrz 2012, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
Nooo to ja już wiem teraz..czemu Ty z tego ogródka wyskoczyć nie chcesz wcale...
Też bym nie wyłaziła..mając takie piekności...tyle wiosny,że oczy bolą...
Milenko..Twoja cięzka harówka..przynosi przecudowne efekty...już jest cudnie..a co będzie latem...
Też bym nie wyłaziła..mając takie piekności...tyle wiosny,że oczy bolą...
Milenko..Twoja cięzka harówka..przynosi przecudowne efekty...już jest cudnie..a co będzie latem...
- Therran
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 8
- Od: 26 mar 2013, o 10:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
Witaj
Śliczne zdjęcia, piękne i zadbane roślinki
Od razu widać, że to bardzo lubisz - a to przynosi wspaniałe efekty.
Wpadłem od razu na część czwartą, lecz jako, że lubię zaczynać od początku
odszukam część pierwszą Twojej ogrodowej przygody i stamtąd zacznę lekturę
Powodzenia w wiosennych przedsięwzięciach i ... niechaj Ci rośnie - że Ha !!!
Śliczne zdjęcia, piękne i zadbane roślinki
Od razu widać, że to bardzo lubisz - a to przynosi wspaniałe efekty.
Wpadłem od razu na część czwartą, lecz jako, że lubię zaczynać od początku
odszukam część pierwszą Twojej ogrodowej przygody i stamtąd zacznę lekturę
Powodzenia w wiosennych przedsięwzięciach i ... niechaj Ci rośnie - że Ha !!!
Pozdrawiam - Janusz.
Spokój jest oryginalnym stanem ducha
Spokój jest oryginalnym stanem ducha
- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
Witajcie Wróciłam z ogrodu po zachodzie słońca - w zasadzie już przy blasku lampy podlewałam rośliny na podwyższonych rabatach. Myślałam, że dziś razem z M. wspólnie popracujemy, niestety eMek od wczoraj jakiś niewyraźny, więc nie miałam sumienia gonić go do pracy. Tak więc kopanie, wywożenie ziemi i darni do sąsiada, wożenie worów z ziemią, wynoszenie kamieni - same przyjemności wspomagające rozwój mięśni Można powiedzieć, że nie ma się czym chwalić, skoro przez 3 dni (z czego wczoraj miałam tylko chwilę na ogród) udało mi się posadzić tylko 9 róż. Ale każdej musiałam od nowa przygotować miejscówkę, a wykopanie dołu w mojej glinie, do którego wchodzi 50-60 litrów ziemi naprawdę kosztuje mnie trochę wysiłku
Wczoraj spędziłam miłe forumowe popołudnie u Ani - akl62 i jej M. Placki ziemniaczane, którymi się zajadaliśmy były tak pyszne, że muszę jak najszybciej sama spróbować takie zrobić I pomyśleć, że do wczoraj ciężko mnie było na nie namówić Jak zwykle od Ani ciężko wyjść z pustymi rękoma odjechałam z forsycją, prymulkami, cieszynianką i kaliną wonną.
Aniu - jeszcze raz za wszystko dziękuję! Co do oprysków, już Ci pisałam na pw o miedzianie i mospilanie. Udało Ci się dziś zrobić oprysk miedzianem?
Madziu - to faktycznie potrafisz psychologicznie podejść swojego M. Najważniejsze, że działa Na ostatnie pytanie odpisałam Ci na pw, nie chcę spamować nie na temat
Kasiu - bardzo miłe to, co napisałaś, choć aktualnie mam wrażenie, że robię tylko bałagan w ogrodzie - tu kupka kamieni, tam kupka ziemi, tu kilka niezagospodarowanych dołów Ale faktycznie kwitnące cebulowe cieszą oczy, to takie małe, wiosenne dopalacze
Therran - dziękuję za odwiedziny, bardzo mi było miło Cię poznać Liczę też na to, że wreszcie założysz swój wątek i będzie nam dane obejrzeć Twoje pielęgnowane głównie ekologicznie cudeńka Pozdrawiam!
Zatem wiosennych dopalaczy ciąg dalszy
Aniu - sweety - czy to pierwiosnek lekarski?
Cebulowa rosnąca w schodach prowadzących na taras - rośnie tu już drugi rok, wszyscy mają prikaz, by na nią uważać Ktoś zna jej nazwę?
Dobrej nocy
Wczoraj spędziłam miłe forumowe popołudnie u Ani - akl62 i jej M. Placki ziemniaczane, którymi się zajadaliśmy były tak pyszne, że muszę jak najszybciej sama spróbować takie zrobić I pomyśleć, że do wczoraj ciężko mnie było na nie namówić Jak zwykle od Ani ciężko wyjść z pustymi rękoma odjechałam z forsycją, prymulkami, cieszynianką i kaliną wonną.
Aniu - jeszcze raz za wszystko dziękuję! Co do oprysków, już Ci pisałam na pw o miedzianie i mospilanie. Udało Ci się dziś zrobić oprysk miedzianem?
Madziu - to faktycznie potrafisz psychologicznie podejść swojego M. Najważniejsze, że działa Na ostatnie pytanie odpisałam Ci na pw, nie chcę spamować nie na temat
Kasiu - bardzo miłe to, co napisałaś, choć aktualnie mam wrażenie, że robię tylko bałagan w ogrodzie - tu kupka kamieni, tam kupka ziemi, tu kilka niezagospodarowanych dołów Ale faktycznie kwitnące cebulowe cieszą oczy, to takie małe, wiosenne dopalacze
Therran - dziękuję za odwiedziny, bardzo mi było miło Cię poznać Liczę też na to, że wreszcie założysz swój wątek i będzie nam dane obejrzeć Twoje pielęgnowane głównie ekologicznie cudeńka Pozdrawiam!
Zatem wiosennych dopalaczy ciąg dalszy
Aniu - sweety - czy to pierwiosnek lekarski?
Cebulowa rosnąca w schodach prowadzących na taras - rośnie tu już drugi rok, wszyscy mają prikaz, by na nią uważać Ktoś zna jej nazwę?
Dobrej nocy
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
Nie
Według mnie anemon grecki blanda
Według mnie anemon grecki blanda
- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
Dzięki za identyfikację anemona, a pierwiosnek to nie lekarski??