Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11686
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
Dominiko dobrze,że znalazłaś inne miejscówki dla różyczek,przyszły do Ciebie super perełki z F,ja oczekuję na dzisiejszą przesyłkę z 3 szt:)
Clemek Purple Spider już ma pąki wow,przydałby mi się taki fiolecik ,chyba na niego się skuszę:)
Powodzenia w sadzeniu różyczek,pomyśl również o donichach
Pozdrawiam:)
Clemek Purple Spider już ma pąki wow,przydałby mi się taki fiolecik ,chyba na niego się skuszę:)
Powodzenia w sadzeniu różyczek,pomyśl również o donichach
Pozdrawiam:)
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2353
- Od: 11 cze 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
A mowi sie krucha kobietka ... Strach Ci sie pod ten kilof nawinac.
Przy okazji dam Ci namiary na ogrodnika. Doradzi.
Przy okazji dam Ci namiary na ogrodnika. Doradzi.
- aage
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9926
- Od: 7 mar 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mój Zakątek
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
Milenko takiej ziemi faktycznie nigdy w ogrodzie nie widziałam, czeka Was ciężka praca przy każdorazowym sadzeniu.
Wory albo wywrotka dobrej ziemi i mieszkanie.
Na różach się nie znam jednak rozsądek podpowiadałby na razie donica.
Trzymam kciuki
Wory albo wywrotka dobrej ziemi i mieszkanie.
Na różach się nie znam jednak rozsądek podpowiadałby na razie donica.
Trzymam kciuki
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
Nie wiem co lepsze u mnie na piachach mogę wodę lać godzinami a i tak wszystko przelatuje.Mandragora pisze: I pamiętajcie - szanujcie swój piasek czy co tam macie w ogrodzie, bo nie ma nic gorszego niż zlewna glina (przynajmniej dla róż)
Po Twojej fotoleracji z kopania dolków i stojącej w nich wodzie uzmysłowiłam sobie że nigdy nie będę mieć takiego trawnika jak Ty ponieważ po prostu nie zdołam zapewnić mu takich warunkow.
Teraz poważnie zacznę się zastanawiać czy w ogóle się za to zabierać bo zakładam z góry porażkę
Pozdrawiam. Ewa
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
Milenko obejrzałam Twoją relację ostatnią. Współczuję Ci strasznie. Chciałoby się dobrze a nie można czasami. Do mnie dzisiaj dotarły róże z flor. Kubeczek na działkę pojedzie . Jaką ziemię stosujesz dla róż? Moje na razie leżą na balkonie i czekają na sobotę. Milenko przypomniało mi się że kiedyś pisałaś o marzeniu odnośnie zarośniętej altany. Zmieniłaś zdanie? Bo z tego co kojarzę to rośnie tam zupełnie co innego niż miało rosnąć Powojnik faktycznie wystrzelił jak szalony.
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
Milenko, miałam taki sam problem. Co prawda wody gruntowe nie podchodziły tak wysoko jak uciebie, ale jak już deszcz padał przed kilka dni to mój pseudo trawnik zamienał się (właściwie zamienia się nadal ) w pole ryżowe. Jakaś ta ziemia taka mazista była (spod kopania fundamentów i piwnic podobno), że w ogóle nie chciało po bożemu wpijać tej wody. Mieliśmy do wyboru nawieźć kilka wywrotek ziemi..albo zrobić wyniesione rabaty. Postawiliśmy na to drugie i teraz mam spokój. Po tych kilku dniach deszczu trawnik znów pływa, a wśród róż jest jedynie przyjemnie wilgotno
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36516
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
Też mam taką glinę, więc dokładnie wiem jakie to stwarza problemy, jeśli chodzi o róże.
I nawet gdybym wysypała tony piasku, to i tak glina "zaleje" piasek i dalej będzie to samo.
Niestety są miejsca w których rosną tylko niektóre rośliny a jeśli chce się mieć inne, to trzeba niestety mocno się napracować, żeby nie stracić wszystkiego.
I nawet gdybym wysypała tony piasku, to i tak glina "zaleje" piasek i dalej będzie to samo.
Niestety są miejsca w których rosną tylko niektóre rośliny a jeśli chce się mieć inne, to trzeba niestety mocno się napracować, żeby nie stracić wszystkiego.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
Dominiko - znalazłam i mam nadzieję, że od jutra wreszcie będę mogła zacząć ją realizować. Dziś niestety deszcz pokrzyżował wszystkie ogrodowe plany. Nie padało tylko chyba 2 godziny, w tym czasie zdążyłam przyciąć starsze róże i rozsypać nawóz pod powojniki.
Martuś - na razie wszystkim nowym różom udało się znaleźć bezpieczne, suche miejsca. Na pewno jednak nie poprzestanę na tych i będę musiała pomyśleć albo o drenażu albo o mocno podwyższanych rabatach dla nich Oby tylko jutro nie padało, bo pracy przede mną sporo
Aniu Annes77 - tego clemka szczerze mogę Ci polecić, w jeden sezon osiągnął szczyt wysokiej pergoli. Oczywiście na razie to "chudzina", ale po jednym sezonie cudów nie ma Nie wymaga przycinania, jedynie to, co wymarzło (po tegorocznej zimie niewiele miałam do cięcia). Dziękuję za ciepłe słowa Przyznam, że wczoraj ogarnęła mnie czarna rozpacz, ale przecież nikt nie obiecywał, że będzie łatwo
Aniu akl62 - bo tak naprawdę krucha Ale wiedziałam, że M. nie podejmie się szukania piasku w naszej glinie, a chciałam zrobić wszystko co w mojej mocy... Nic to nie dało, ale mam przynajmniej czyste sumienie.
Aguś - różom znalazłam suche miejsca, więc raczej żadna nie trafi donicy Jutro łopata i praca od nowa Najważniejsze, że jest wyjście z sytuacji
Ewcia - wiem wiem, każdy narzeka na własne niedogodności, bo tak naprawdę nie wiemy z czym się wiążę tworzenie ogrodu na glebie zupełnie innej niż nasza. Na pewno po zastosowaniu odpowiednich nakładów u Ciebie da się mieć piękny trawnik, tak jak i u mnie można hodować róże w najbardziej zalewowej części ogrodu. Ograniczają nas zazwyczaj finanse... I to jest największy ból
Madziu - pewnie można wszystko - kwestia czasu, pracy i pieniędzy... Na razie z najgorszych miejscówek rezygnuję, choć strasznie szkoda mi pracy eMka przy kopaniu... Całe szczęście przeszedł nad tym do porządku dziennego i nawet zaskoczył mnie przedwczoraj wieczorem pytaniem "to co robimy z tymi różami, one faktycznie nie będą tam dobrze rosły" Co do altany, to pierwotnie marzyło mi się przy niej winogrono. Takie nierealne marzenie zupełnie zielonej ogrodniczki Przy altanie słonka mało, więc winogrona odeszły w zapomnienie. W tej chwili rośnie przy niej winobluszcz pięciolistkowy (taki najzwyklejszy) i winobluszcz Star Showers, a z drugiej strony hortensja pnąca Miranda. Zwłaszcza dwie ostatnie roślinki są jeszcze malutkie, liczę na to, że w tym roku ruszą. Hortensja pnąca podobno tak ma - czasem dopiero w 2-3 roku pokazuje na co ją stać. A jakie rośliny miałaś na myśli pisząc, że rośnie tam zupełnie co innego niż miało rosnąć?
Sabinko - u mnie dziwne jest to, że wyższa część działki jest podmokła, a niższa sucha. Nie trzeba kopać dołów, by poczuć różnicę - po dzisiejszym deszczu na części podmokłej chodzi się jak po mokrej gąbce, na pozostałej jest zupełnie inaczej. Na logikę woda powinna stać tam, gdzie niżej. Choć na geologii niestety się nie znam..
Grażynko - dokładnie tak jak piszesz. Nic nie przychodzi łatwo, zwłaszcza jak człowiek ma trochę zachcianek ogrodowych U mnie właśnie zerwał się halny i słupek rtęci zaczyna szybować w górę - jest nadzieja na ładną pogodę!
Pojechałam dziś do jednego z marketów po ziemię dla róż i... w kapersach stały takie śliczne różyczki za 9 zł Uległam dwóm sztukom - potraktuję je jako róże testowe, pójdą w dwa doły, z których woda najszybciej zniknęła po deszczu i w które jeszcze wczoraj chciałam sadzić zamówione Królewny. Mimo wszystko uznałam, że z licencjonowanymi nie będę ryzykować. Tak więc ostatecznie rozgrzeszam swoje dzisiejsze szaleństwo Kupiłam teoretycznie Rose Gaujard i The Fairy (teoretycznie, bo wiadomo, jak to jest ze zgodnością róż z marketów). Nawet jeśli przez sezon padną, nie będzie wielkiej szkody.
Dobrej nocy Kochani! Jutro będzie piękny dzień
Martuś - na razie wszystkim nowym różom udało się znaleźć bezpieczne, suche miejsca. Na pewno jednak nie poprzestanę na tych i będę musiała pomyśleć albo o drenażu albo o mocno podwyższanych rabatach dla nich Oby tylko jutro nie padało, bo pracy przede mną sporo
Aniu Annes77 - tego clemka szczerze mogę Ci polecić, w jeden sezon osiągnął szczyt wysokiej pergoli. Oczywiście na razie to "chudzina", ale po jednym sezonie cudów nie ma Nie wymaga przycinania, jedynie to, co wymarzło (po tegorocznej zimie niewiele miałam do cięcia). Dziękuję za ciepłe słowa Przyznam, że wczoraj ogarnęła mnie czarna rozpacz, ale przecież nikt nie obiecywał, że będzie łatwo
Aniu akl62 - bo tak naprawdę krucha Ale wiedziałam, że M. nie podejmie się szukania piasku w naszej glinie, a chciałam zrobić wszystko co w mojej mocy... Nic to nie dało, ale mam przynajmniej czyste sumienie.
Aguś - różom znalazłam suche miejsca, więc raczej żadna nie trafi donicy Jutro łopata i praca od nowa Najważniejsze, że jest wyjście z sytuacji
Ewcia - wiem wiem, każdy narzeka na własne niedogodności, bo tak naprawdę nie wiemy z czym się wiążę tworzenie ogrodu na glebie zupełnie innej niż nasza. Na pewno po zastosowaniu odpowiednich nakładów u Ciebie da się mieć piękny trawnik, tak jak i u mnie można hodować róże w najbardziej zalewowej części ogrodu. Ograniczają nas zazwyczaj finanse... I to jest największy ból
Madziu - pewnie można wszystko - kwestia czasu, pracy i pieniędzy... Na razie z najgorszych miejscówek rezygnuję, choć strasznie szkoda mi pracy eMka przy kopaniu... Całe szczęście przeszedł nad tym do porządku dziennego i nawet zaskoczył mnie przedwczoraj wieczorem pytaniem "to co robimy z tymi różami, one faktycznie nie będą tam dobrze rosły" Co do altany, to pierwotnie marzyło mi się przy niej winogrono. Takie nierealne marzenie zupełnie zielonej ogrodniczki Przy altanie słonka mało, więc winogrona odeszły w zapomnienie. W tej chwili rośnie przy niej winobluszcz pięciolistkowy (taki najzwyklejszy) i winobluszcz Star Showers, a z drugiej strony hortensja pnąca Miranda. Zwłaszcza dwie ostatnie roślinki są jeszcze malutkie, liczę na to, że w tym roku ruszą. Hortensja pnąca podobno tak ma - czasem dopiero w 2-3 roku pokazuje na co ją stać. A jakie rośliny miałaś na myśli pisząc, że rośnie tam zupełnie co innego niż miało rosnąć?
Sabinko - u mnie dziwne jest to, że wyższa część działki jest podmokła, a niższa sucha. Nie trzeba kopać dołów, by poczuć różnicę - po dzisiejszym deszczu na części podmokłej chodzi się jak po mokrej gąbce, na pozostałej jest zupełnie inaczej. Na logikę woda powinna stać tam, gdzie niżej. Choć na geologii niestety się nie znam..
Grażynko - dokładnie tak jak piszesz. Nic nie przychodzi łatwo, zwłaszcza jak człowiek ma trochę zachcianek ogrodowych U mnie właśnie zerwał się halny i słupek rtęci zaczyna szybować w górę - jest nadzieja na ładną pogodę!
Pojechałam dziś do jednego z marketów po ziemię dla róż i... w kapersach stały takie śliczne różyczki za 9 zł Uległam dwóm sztukom - potraktuję je jako róże testowe, pójdą w dwa doły, z których woda najszybciej zniknęła po deszczu i w które jeszcze wczoraj chciałam sadzić zamówione Królewny. Mimo wszystko uznałam, że z licencjonowanymi nie będę ryzykować. Tak więc ostatecznie rozgrzeszam swoje dzisiejsze szaleństwo Kupiłam teoretycznie Rose Gaujard i The Fairy (teoretycznie, bo wiadomo, jak to jest ze zgodnością róż z marketów). Nawet jeśli przez sezon padną, nie będzie wielkiej szkody.
Dobrej nocy Kochani! Jutro będzie piękny dzień
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11686
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
Milenko będzie dobrze,z takim mężem dacie radę Nie zraziłaś się i dalej pozytywnie myślisz
Trzymam kciuki,aby Ci się udało,dobrze,że kupiłaś te dwie marketowe róże,a nuż się okaże,że będą ładnie rosnąć...
U mnie winogrona nie owocują tak jakbym chciała
Pozdrawiam i życzę miłej pracy w ogrodzie:)
Trzymam kciuki,aby Ci się udało,dobrze,że kupiłaś te dwie marketowe róże,a nuż się okaże,że będą ładnie rosnąć...
U mnie winogrona nie owocują tak jakbym chciała
Pozdrawiam i życzę miłej pracy w ogrodzie:)
- zielonajagoda
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2870
- Od: 4 lut 2011, o 10:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
- Kontakt:
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
Milenko to super że znalazłaś inne miejscówki dla różyczek, podwyższona rabata to też dobry pomysł, gdybym musiała taką robić, zrobiłabym murki z cegieł i okleiła łupkiem elewacyjnym, zastanawiam się nad taką donicą na stałe, na tarasie, swoje sadzonki posadziłam ale nie obyło się bez eMa.
I jest dzisiaj piękny dzień, wicher poszedł sobie precz, jest ciepło i świeci słońce, wymarzony dzień na prace ogrodowe
I jest dzisiaj piękny dzień, wicher poszedł sobie precz, jest ciepło i świeci słońce, wymarzony dzień na prace ogrodowe
- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20161
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
Witaj Milenko, pogoda deszczowa, no cóż mówią, że deszcz potrzebny, ale u Ciebie to było go w nadmiarze, dziś pięknie słonko świeci, myślę, że u Ciebie też, więc miłego ciepłego dnia i przyjemnej pracy
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
Chyba właśnie o winogronie myślałam. No ale faktycznie, zapomniałam że masz zielony zakątek Oj Milenko jesteś poważnie chora. Kolejne dwie różyczki Jak to wszystko zakwitnie to będzie u Ciebie istny raj. Ta hortensja pnąca będzie przy tej altanie wyglądać cudownie. Właśnie się zastanawiałam że chciałaś pnącze a pamiętałam że hortensja się tam znalazła. No ale jak pnąca to już wszystko wyjaśnione Cierpliwość Twojego emka w takim razie jest bardzo wielka. Mój by się już zbuntował. Dzisiaj słonecznie, także pewnie będzie sadzenia a sadzenia u Ciebie
- imwsz
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5120
- Od: 22 lip 2011, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4
Milenko przychodzę spóźniona, że aż wstyd.
Czytam, że u Ciebie robota idzie pełną parą. Iglak wycięty, różyczki spływają strumieniem a te doły i kilof w ruchu ?.. jakbym widziała nasze przygotowania terenu pod nasadzenia
Nic przyjemnego.
Ale jak Ewcia wcześniej napisała dobre przygotowanie to gra warta świeczki czyli pięknego, bujnego późniejszego kwitnienia
Łącze się w bólu kopalniczym i trzymam kciukasy za dalsze prace
Czytam, że u Ciebie robota idzie pełną parą. Iglak wycięty, różyczki spływają strumieniem a te doły i kilof w ruchu ?.. jakbym widziała nasze przygotowania terenu pod nasadzenia
Nic przyjemnego.
Ale jak Ewcia wcześniej napisała dobre przygotowanie to gra warta świeczki czyli pięknego, bujnego późniejszego kwitnienia
Łącze się w bólu kopalniczym i trzymam kciukasy za dalsze prace
Pozdrawiam - Ilona
Moje wątki: Moje wątki-spis treści
Na glinie malowane - 2014 - aktualny Gdy ?odpoczywam? od ogrodu - m.in. robótki ręczne - aktualny
Moje wątki: Moje wątki-spis treści
Na glinie malowane - 2014 - aktualny Gdy ?odpoczywam? od ogrodu - m.in. robótki ręczne - aktualny