Nalewki i inne napoje wyskokowe - cz.1
Ajerkoniak z mleka skondensowaneg
38. Ajerkoniak
8 szt. żółtek
300g cukru-pudru
1/4 litra spirytusu
1 szklanka mleka niesłodzonego skondensowanego
1 opakowanie cukru waniliowego (opcjonalnie)
Żółtka z cukrem-pudrem utrzeć razem, aż powstanie puszysty kogel-mogel. Można dodać cukier waniliowy, ale nie jest to konieczne. Do puszystej masy powoli wlewać mleko, nie przerywając ucierania. Powstanie dosyć lejąca masa. Na koniec bardzo ostrożnie i powoli wlewamy spirytus. Podczas wlewania spirytusu musimy bardzo szybko i energicznie mieszać masę, aż do całego wlania spirytusu.
Gotowy likier wlewamy do butelki i wstawiamy do lodówki na ok. 2 dni, żeby dobrze się schłodził. Ajerkoniak jest doskonałym dodatkiem do deserów i lodów.
8 szt. żółtek
300g cukru-pudru
1/4 litra spirytusu
1 szklanka mleka niesłodzonego skondensowanego
1 opakowanie cukru waniliowego (opcjonalnie)
Żółtka z cukrem-pudrem utrzeć razem, aż powstanie puszysty kogel-mogel. Można dodać cukier waniliowy, ale nie jest to konieczne. Do puszystej masy powoli wlewać mleko, nie przerywając ucierania. Powstanie dosyć lejąca masa. Na koniec bardzo ostrożnie i powoli wlewamy spirytus. Podczas wlewania spirytusu musimy bardzo szybko i energicznie mieszać masę, aż do całego wlania spirytusu.
Gotowy likier wlewamy do butelki i wstawiamy do lodówki na ok. 2 dni, żeby dobrze się schłodził. Ajerkoniak jest doskonałym dodatkiem do deserów i lodów.
- Babopielka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6087
- Od: 9 wrz 2007, o 19:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Rypina
39. Pigwówka
2 kilogramy dojrzałych owoców Pigwy lub Pigwowca
2kilogramy cukru
1litr spirytusu
1litr wódki
Owoce umyć ,oczyścić z nasion,pokroić i zasypać cukrem -najlepiej w jakimś dużym słoju i odstawić na 10 dni.Następnie zlać syrop ,połączyć go ze spirytusem i odstawić .
Owoce zalać 1 litrem wódki i odstawić na miesiąc .Po miesiącu zlać wódkę ,połączyć z wcześniej zlanym syropem ze spirytusem i odstawić .
Nalewka powinna dojrzewać minimum 6 miesięcy ale najlepsza jest po roku .
Owoców nie wyrzucać -można dodawać do herbaty albo zrobić z nich dżem .
Pić w małych ilościach
2 kilogramy dojrzałych owoców Pigwy lub Pigwowca
2kilogramy cukru
1litr spirytusu
1litr wódki
Owoce umyć ,oczyścić z nasion,pokroić i zasypać cukrem -najlepiej w jakimś dużym słoju i odstawić na 10 dni.Następnie zlać syrop ,połączyć go ze spirytusem i odstawić .
Owoce zalać 1 litrem wódki i odstawić na miesiąc .Po miesiącu zlać wódkę ,połączyć z wcześniej zlanym syropem ze spirytusem i odstawić .
Nalewka powinna dojrzewać minimum 6 miesięcy ale najlepsza jest po roku .
Owoców nie wyrzucać -można dodawać do herbaty albo zrobić z nich dżem .
Pić w małych ilościach
- coccinella
- 1000p
- Posty: 1298
- Od: 8 kwie 2008, o 12:42
- Lokalizacja: Kiel - DE
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6531
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Skoro sezon na kwiaty bzu czarnego w pełni, to może by tak zrobić nalewkę?
Właśnie nastawiłam wczoraj jedną taka porcję, ale to dopiero pierwszy raz, nie wiem więc co z tego wyjdzie.
Przepis jest kompilacją kilku różnych przepisów z netu.
40. Nalewka z kwiatów bzu czarnego
Składniki
50 baldachów kwiatów (zbieranych po obeschnięciu rosy),
4 duże cytryny, albo 2 cytryny, 2 limety (wyszorowane i wyparzone)
ew. 1 grapefruit czerwony
70 dag cukru,
1 litr spirytusu 95%,
1 łyżeczka suszonego korzenia arcydzięgla,
1 litr wody
Metoda
Do dużego słoja, albo do dwóch mniejszych wkładamy całe baldachy dobrze rozkwitniętych kwiatów czarnego bzu, usuwając nożyczkami albo mocnym grzebieniem jak najwięcej łodyżek, można też obrywać kwiaty palcami, metoda jest dowolna, ważne jedynie, żeby zachować jak najwięcej pyłku z kwiatów.
Warstwę kwiatów przekładamy warstwą cienko pokrojonych plasterków cytryny bez pestek, wszystko lekko ugniatając.
Zawartość słoja zalewamy przestudzonym syropem cukrowym, ma przykryć kwiaty i cytrynę, jeśli nie przykrywa, to znowu ugniatamy.
Zakrywamy czystą szmatką lnianą lub zakręcamy pokrywką, stawiamy na ok. 5-10 dni w nasłonecznionym oknie i od czasu do czasu mieszamy.
Zlewamy przez sito wytworzony syrop, dodajemy do niego spirytus w takiej ilości żeby osiągnąć oczekiwaną moc nalewki, np. 35 %, korzeń arcydzięgla (mniej więcej płaska łyżka na ok. 2 litry nalewki, ale uwaga, bo dodaje metalicznego posmaku i nalewka musi leżakować o wiele dłużej ), sok z 2 limonek i ew. grapefruita, i według uznania miodu do smaku, zostawiamy wszystko na dwa tygodnie od czasu do czasu mieszając.
Po tym czasie zlewamy alkohol i odstawiamy do sklarowania, na koniec przecedzamy np. przez filtr od kawy albo watkę w lejku.
Nalewka powinna dojrzewać przynajmniej pół roku, ale zyskuje, gdy wytrzyma dłużej...
Właśnie nastawiłam wczoraj jedną taka porcję, ale to dopiero pierwszy raz, nie wiem więc co z tego wyjdzie.
Przepis jest kompilacją kilku różnych przepisów z netu.
40. Nalewka z kwiatów bzu czarnego
Składniki
50 baldachów kwiatów (zbieranych po obeschnięciu rosy),
4 duże cytryny, albo 2 cytryny, 2 limety (wyszorowane i wyparzone)
ew. 1 grapefruit czerwony
70 dag cukru,
1 litr spirytusu 95%,
1 łyżeczka suszonego korzenia arcydzięgla,
1 litr wody
Metoda
Do dużego słoja, albo do dwóch mniejszych wkładamy całe baldachy dobrze rozkwitniętych kwiatów czarnego bzu, usuwając nożyczkami albo mocnym grzebieniem jak najwięcej łodyżek, można też obrywać kwiaty palcami, metoda jest dowolna, ważne jedynie, żeby zachować jak najwięcej pyłku z kwiatów.
Warstwę kwiatów przekładamy warstwą cienko pokrojonych plasterków cytryny bez pestek, wszystko lekko ugniatając.
Zawartość słoja zalewamy przestudzonym syropem cukrowym, ma przykryć kwiaty i cytrynę, jeśli nie przykrywa, to znowu ugniatamy.
Zakrywamy czystą szmatką lnianą lub zakręcamy pokrywką, stawiamy na ok. 5-10 dni w nasłonecznionym oknie i od czasu do czasu mieszamy.
Zlewamy przez sito wytworzony syrop, dodajemy do niego spirytus w takiej ilości żeby osiągnąć oczekiwaną moc nalewki, np. 35 %, korzeń arcydzięgla (mniej więcej płaska łyżka na ok. 2 litry nalewki, ale uwaga, bo dodaje metalicznego posmaku i nalewka musi leżakować o wiele dłużej ), sok z 2 limonek i ew. grapefruita, i według uznania miodu do smaku, zostawiamy wszystko na dwa tygodnie od czasu do czasu mieszając.
Po tym czasie zlewamy alkohol i odstawiamy do sklarowania, na koniec przecedzamy np. przez filtr od kawy albo watkę w lejku.
Nalewka powinna dojrzewać przynajmniej pół roku, ale zyskuje, gdy wytrzyma dłużej...
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Ok,jako że sezon trwa podaję przepsik na arbuzówkę
41. Arbuzówka
cały arbuz - trzeba wybrać taki,żeby można było go postawic
0,5 litra wódki
odcinamy z arbuza tzw kapelusz ( góre)
wydrążamy ze środka miąższ
wlewamy wódkę, wkładamy wydrążone cząstki arbuza, lekko mieszamy
zakrywamy kapeluszem
wstawiamy do lodówki na 3 dni ,mieszamy raz dziennie
a póżniej.......mniam
41. Arbuzówka
cały arbuz - trzeba wybrać taki,żeby można było go postawic
0,5 litra wódki
odcinamy z arbuza tzw kapelusz ( góre)
wydrążamy ze środka miąższ
wlewamy wódkę, wkładamy wydrążone cząstki arbuza, lekko mieszamy
zakrywamy kapeluszem
wstawiamy do lodówki na 3 dni ,mieszamy raz dziennie
a póżniej.......mniam
A ja właśnie nastawiłam 3 nalewki: wiśniówkę (na 3 sposoby, robione w różnym czasie, każdą z innych wiśni i z innymi komponentami:), mandarynkówkę oraz malinówkę.
Już zrobiona nalewka cytrynowo-miętowa zaczęła leżakowanie. Szkoda, że trzeba czekać tak długo na degustację, zwłaszcza dla początkującego... Ale podobno cierpliwość popłaca
Już zrobiona nalewka cytrynowo-miętowa zaczęła leżakowanie. Szkoda, że trzeba czekać tak długo na degustację, zwłaszcza dla początkującego... Ale podobno cierpliwość popłaca
42. Nalewka cytrynowo-miętowa
- spirytus ? 0,5 l,
- cukier ? 200 g,
- świeża mięta - duża garść
- świeża melisa ? duża garść,
- cytryny ? 2 szt,
- woda ? 0,3 l + 0,25 l
Zalać miętę i melisę spirytusem rozcieńczonym 0,3 l wody. Macerować 2-3 dni (nie więcej, żeby nie zmieniło koloru z pięknego zielonego na brązowy).
Zioła wyjąć a w ich miejsce włożyć cytryny ze skórka, pokrojone w plastry.
Po tygodniu cytryny wyjąć i odcisnąć.
Dodać syrop sporządzony z 0,25 l wody i 200 g cukru.
Po kilku dniach przecedzić macerat przez filtr do kawy ? dla uzyskania klarowności.
Odstawić dla dojrzewania.
Ja miętę dłużej trzymałam (faktycznie, po okolo 5 dniach zmienił się kolor) - ale nie rozcieńczałam spirytusu wodą a wyjściowo dodałam wódkę. Zredukowałam melisę (do 2 listków dla aromatu, wydaje się mocniejsza niż mięta) a zamiast cytryn (rzekomo w plastrach) dorzuciłam skórkę z cytryny. Przywróciła kolor i aromat, choć zdecydowanie za wcześnie, by ją próbować
- spirytus ? 0,5 l,
- cukier ? 200 g,
- świeża mięta - duża garść
- świeża melisa ? duża garść,
- cytryny ? 2 szt,
- woda ? 0,3 l + 0,25 l
Zalać miętę i melisę spirytusem rozcieńczonym 0,3 l wody. Macerować 2-3 dni (nie więcej, żeby nie zmieniło koloru z pięknego zielonego na brązowy).
Zioła wyjąć a w ich miejsce włożyć cytryny ze skórka, pokrojone w plastry.
Po tygodniu cytryny wyjąć i odcisnąć.
Dodać syrop sporządzony z 0,25 l wody i 200 g cukru.
Po kilku dniach przecedzić macerat przez filtr do kawy ? dla uzyskania klarowności.
Odstawić dla dojrzewania.
Ja miętę dłużej trzymałam (faktycznie, po okolo 5 dniach zmienił się kolor) - ale nie rozcieńczałam spirytusu wodą a wyjściowo dodałam wódkę. Zredukowałam melisę (do 2 listków dla aromatu, wydaje się mocniejsza niż mięta) a zamiast cytryn (rzekomo w plastrach) dorzuciłam skórkę z cytryny. Przywróciła kolor i aromat, choć zdecydowanie za wcześnie, by ją próbować
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5191
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Nalewko, a czy masz jakiś wypróbowany przepis na morelówkę? Morele lecą już z drzewa, zrobiłem wczoraj według trochę zmodyfikowanego przepisu xiążkowego, więc zweryfikuję dopiero później
Odwdzięczę się sprawdzonym przepisem na mandarynkówkę, choć to nie pora odpowiednia na robienie. Najlepiej robić zimą, kiedy mandarynki są najsmaczniejsze. Warto wtedy zrobić całoroczny zapas, bo "niebo w gębie"
43. Mandarynkówka
12 mandarynek
litr spirytusu 96*
litr wody
250 g cukru
Mandarynki dokładnie myjemy, żeby pozbyć się środków grzybobójczych ze skórki, kroimy w całości w cienkie plastry, wkładamy do słoja i zalewamy spirytusem. Przykrywamy i odstawiamy na parapet. Po 5-6 dniach zlewamy spirytus, dodajemy do spirytusu wystudzoną wodę przegotowaną z cukrem i filtrujemy. Gotowe, chociaż mogłoby trochę postać.
Ja w stosunku do oryginalnego przepisu daję trochę więcej wody (ok. 1/5) , którą płucze mandarynki po zlaniu spirytusu. Bez tego na moj gust trochę zbyt mocna wychodziła. Po zmieszaniu spirytusu z wodą nalewka mętnieje, co jej jednak nie przeszkadza. Oryginalny przepis zaleca jeszcze barwienie karmelem, nie próbowałem
Inspiracja z xiążki "Lecznicze nalewki" Andrzeja Sarwy.
Odwdzięczę się sprawdzonym przepisem na mandarynkówkę, choć to nie pora odpowiednia na robienie. Najlepiej robić zimą, kiedy mandarynki są najsmaczniejsze. Warto wtedy zrobić całoroczny zapas, bo "niebo w gębie"
43. Mandarynkówka
12 mandarynek
litr spirytusu 96*
litr wody
250 g cukru
Mandarynki dokładnie myjemy, żeby pozbyć się środków grzybobójczych ze skórki, kroimy w całości w cienkie plastry, wkładamy do słoja i zalewamy spirytusem. Przykrywamy i odstawiamy na parapet. Po 5-6 dniach zlewamy spirytus, dodajemy do spirytusu wystudzoną wodę przegotowaną z cukrem i filtrujemy. Gotowe, chociaż mogłoby trochę postać.
Ja w stosunku do oryginalnego przepisu daję trochę więcej wody (ok. 1/5) , którą płucze mandarynki po zlaniu spirytusu. Bez tego na moj gust trochę zbyt mocna wychodziła. Po zmieszaniu spirytusu z wodą nalewka mętnieje, co jej jednak nie przeszkadza. Oryginalny przepis zaleca jeszcze barwienie karmelem, nie próbowałem
Inspiracja z xiążki "Lecznicze nalewki" Andrzeja Sarwy.
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6531
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Do nalewki z ziół świeżych, zielonych można dla zachowania koloru dodać także świeży liść pokrzywy, a potem okręcić słój czy butelki folią aluminiową, aby chronić wnętrze przez światłem, które zmienia kolor nalewu na brunatny. ale i tak pod wpływem światła i powietrza kolor się zmieni, no chyba że dodamy szczyptę zielonego barwnika spożywczego... eee, nie dodamy, prawda?
Nalewka z moreli. Dla mnie to 'śliski" temat, bo jedna się udała, ale druga niekoniecznie. Pierwsza była z polskich moreli kupionych na targu, druga z kupionych w sklepie, jakichś sprowadzanych z ciepłych krajów. No i ta właśnie już drugi rok stoi i się klaruje. I się klaruje. I się klaruje. Wylać żal, wypić tej galarety nie sposób, a wypróbowałam już chyba wszystkie naturalne metody filtrowania i klarowania Można jeszcze tylko przepędzić "przez chlebek" i otrzymać aromatyczną wódkę morelową, ale tego nie umiem zrobić i ... nie chcę
A oto przepis:
44. Nalewka morelowa
Składniki
2-3 kg dojrzałych moreli
1 l spirytusu
1 litr wódki (albo brandy)
1 kg cukru (lub mniej)
do smaku 1/2 laski wanilii albo cała skrojona cytryna
Metoda
Morele umyć, wypestkować, pokroić w ćwiartki, przełożyć do dużego słoja, opcjonalnie dodać około 5-10 roztłuczonych pestek moreli, zalać spirytusem. Można dodać wanilię albo cytrynę, ale i bez tego będzie pysznie. Odstawić na miesiąc, a nawet dwa w ciemne, chłodne miejsce, co kilka dni wstrząsać słojem. Po tym czasie zlać nalew do butli, a do owoców wsypać cukier. Zawartość wstrząsnąć, potem słój postawić w cieple do czasu, aż cukier całkowicie się rozpuści i wyciągnie prawie cały spirytus z owoców. Po tym czasie zlać syrop znad owoców i zmieszać z pierwszym nalewem spirytusowym i wódką albo brandy. Jeśli za mocne, można dodać szklankę przegotowanej wody. Trzymać do sklarowania przez około 3 miesięcy, a może i dłużej, potem przefiltrować do butelek.
Morele można wycisnąć i to co wycisnęliśmy domieszać do syropu, albo można tylko odsączyć na sicie, a potem przesmażyć i używać do przekładania np. piernika
A zamiast nalewki mandarynkowej...
45. Nalewka wytrawna na skórkach pomarańczowych
Składniki
0,3 - 0,4 kg skórek pomarańczowych
20-25 g korzenia imbiru.
2 l wódki 40%
Metoda
Pomarańcze wyszorować, sparzyć, cieniutko obrać. Imbir obrać i pokroić w plasterki. Skórki i imbir włożyć do butli, zalać wódką, macerować 2 tygodnie i zlać. Przefiltrować, odstawić na min. miesiąc do dojrzenia. Jeśli chcemy otrzymać nalewkę słodką, możemy dosłodzić miodem albo syropem z cukru. Ja robiłam wytrawną bardzo odpowiednią dla panów
Nalewka z moreli. Dla mnie to 'śliski" temat, bo jedna się udała, ale druga niekoniecznie. Pierwsza była z polskich moreli kupionych na targu, druga z kupionych w sklepie, jakichś sprowadzanych z ciepłych krajów. No i ta właśnie już drugi rok stoi i się klaruje. I się klaruje. I się klaruje. Wylać żal, wypić tej galarety nie sposób, a wypróbowałam już chyba wszystkie naturalne metody filtrowania i klarowania Można jeszcze tylko przepędzić "przez chlebek" i otrzymać aromatyczną wódkę morelową, ale tego nie umiem zrobić i ... nie chcę
A oto przepis:
44. Nalewka morelowa
Składniki
2-3 kg dojrzałych moreli
1 l spirytusu
1 litr wódki (albo brandy)
1 kg cukru (lub mniej)
do smaku 1/2 laski wanilii albo cała skrojona cytryna
Metoda
Morele umyć, wypestkować, pokroić w ćwiartki, przełożyć do dużego słoja, opcjonalnie dodać około 5-10 roztłuczonych pestek moreli, zalać spirytusem. Można dodać wanilię albo cytrynę, ale i bez tego będzie pysznie. Odstawić na miesiąc, a nawet dwa w ciemne, chłodne miejsce, co kilka dni wstrząsać słojem. Po tym czasie zlać nalew do butli, a do owoców wsypać cukier. Zawartość wstrząsnąć, potem słój postawić w cieple do czasu, aż cukier całkowicie się rozpuści i wyciągnie prawie cały spirytus z owoców. Po tym czasie zlać syrop znad owoców i zmieszać z pierwszym nalewem spirytusowym i wódką albo brandy. Jeśli za mocne, można dodać szklankę przegotowanej wody. Trzymać do sklarowania przez około 3 miesięcy, a może i dłużej, potem przefiltrować do butelek.
Morele można wycisnąć i to co wycisnęliśmy domieszać do syropu, albo można tylko odsączyć na sicie, a potem przesmażyć i używać do przekładania np. piernika
A zamiast nalewki mandarynkowej...
45. Nalewka wytrawna na skórkach pomarańczowych
Składniki
0,3 - 0,4 kg skórek pomarańczowych
20-25 g korzenia imbiru.
2 l wódki 40%
Metoda
Pomarańcze wyszorować, sparzyć, cieniutko obrać. Imbir obrać i pokroić w plasterki. Skórki i imbir włożyć do butli, zalać wódką, macerować 2 tygodnie i zlać. Przefiltrować, odstawić na min. miesiąc do dojrzenia. Jeśli chcemy otrzymać nalewkę słodką, możemy dosłodzić miodem albo syropem z cukru. Ja robiłam wytrawną bardzo odpowiednią dla panów
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5191
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Niezły pomysł z tym zasypywaniem cukrem, żeby wyciągnęło alkohol. Ja zawsze miałem problemy co zrobić z owocami, które są jeszcze nasączone alkoholem. Wyrzucić szkoda, a dżemow, powideł, marmolad ani placków z owocami nie robi się u nas w domu, bo nie ma na to popytu.
A czy ktoś ma doświadczenia, jak dlugo można przetrzymywac poszczególne owoce w alkoholu? Pestki od wiśni zbyt długo przetrzymane robią nalew zbyt gorzkim, mandarynki kiedy przetrzymałem straciły kolor, i mandarynkówka była "nie taka". A np. jałowiec lub orzechy włoskie czasami trzymam rok, i nic im się nie dzieje.
A czy ktoś ma doświadczenia, jak dlugo można przetrzymywac poszczególne owoce w alkoholu? Pestki od wiśni zbyt długo przetrzymane robią nalew zbyt gorzkim, mandarynki kiedy przetrzymałem straciły kolor, i mandarynkówka była "nie taka". A np. jałowiec lub orzechy włoskie czasami trzymam rok, i nic im się nie dzieje.
- karpek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1631
- Od: 16 lut 2008, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Żory /Górny Śląsk/
Ja do swojej nalewki wiśniowej wyłuskuję pestki, trochę "masakry" z tym jest ale sama nalewka (nie mylić z Panią Nalewką, naszym moderatorem) wiele na tym zyskuje (oczywiście w smaku), nie jest już taka gorzka.
"Wesoła myśl jest niczym wiosna. Otwiera pąki natury ludzkiej" - Jean-Paul Sartre
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,
Pozdrawiam - Janusz K.
Moja zielona ścianka, Storczykowe początki karpka,