Ekologiczny sad owocowy

Drzewa owocowe
mirzan
---
Posty: 4279
Od: 23 maja 2005, o 06:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Zakładanie ekologicznego sadu owocowego w chłodnym klimacie

Post »

wallador pisze: pewnie, że mógłbym zaplanować inaczej i zyski byłyby większe i pewniejsze, ale przecież nie o to chodzi; zresztą jakby tylko o to chodziło, całkiem ziemi bym nie tykał - to chyba oczywiste.
Grzebanie w ogrodzie,to taki fach,że albo przynosi zysk,albo powoduje straty. Nie ma miejsca
na okres przejściowy.
Dwa etaty dreptania w ogrodzie,kiedyś na to dreptanie zarobić trzeba,czasu może braknąć.
Jak zaczną drzewa owocować,a każde inne,to trzeci etat będzie,wynoszenie plonu
na kompostownik.Co rok wywalam jakieś drzewo,zostały jabłonie.Owoców z jednego drzewa
nie sprzedam,szkoda się schylać.Czasem woziłem zielonoświątkowcom,bo ludzi karmią.
Maliny też kiedyś sprzedawałem,i wiśnie. U nas za darmo nie ma komu dać owoców,trzeba by
cukru dorzucić i samemu zebrać.
wallador
50p
50p
Posty: 80
Od: 22 lut 2013, o 22:56
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Augustów

Re: Zakładanie ekologicznego sadu owocowego w chłodnym klimacie

Post »

mirzan pisze:Grzebanie w ogrodzie, to taki fach, że albo przynosi zysk, albo powoduje straty. Nie ma miejsca
na okres przejściowy.
ogólnie masz rację, ale nabywanie doświadczenia jakieś koszty pociąga.
ogólnie masz rację, ale przecież wiesz, że zwłaszcza w sadownictwie, zyski tak od razu nie przychodzą.
ogólnie masz rację, ale przy systemie naczyń połączonych, już niekoniecznie.
ogólnie masz rację...
mirzan pisze:Dwa etaty dreptania w ogrodzie, kiedyś na to dreptanie zarobić trzeba, czasu może braknąć.
dochody z kosztami (także spłat) mi się bilansują. i choć jest to dreptanie w kółko, to przecież do czasu.
mirzan pisze:Jak zaczną drzewa owocować, a każde inne, to trzeci etat będzie; wynoszenie plonu - na kompostownik.
:;230 :;230 :;230
nie no, pięknie napisane (poprawiłem interpunkcję - aby dobitniej było).

kompostownik blisko, ale też parę kilometrów do strefy popegeerowskiej. w razie czego chętnie pomogą.
zebrać. choć najpierw to trzeba będzie uważać, aby drzewek przed owocami nie zebrali. samo życie.

mirzan pisze:Co rok wywalam jakieś drzewo, zostały jabłonie. Owoców z jednego drzewa
nie sprzedam, szkoda się schylać. Czasem woziłem zielonoświątkowcom, bo ludzi karmią.
za co chwała i szacunek Ci się należą.
mirzan pisze:Maliny też kiedyś sprzedawałem, i wiśnie. U nas za darmo nie ma komu dać owoców, trzeba by
cukru dorzucić i samemu zebrać.
chyba odwrotnie: samemu zebrać i cukru dorzucić :)
znam ten ból. i choć u mnie tak ostro nie występuje
to też winogron nie ma kto zebrać.
a winko później każdemu smakuje.
i to nie tylko znajomym
ale dzieciom nawet własnym.

pozdrawiam,
jacek

dobrze już, dobrze, mirzan. skoro tak wszyscy krzyczycie, ograniczę tę wielogatunkowość i areał.
przecież sam innym bym tak samo doradzał, patrząc z ich punktu widzenia.
jednak sęk w tym, że sam jestem inny.
wallador
50p
50p
Posty: 80
Od: 22 lut 2013, o 22:56
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Augustów

Re: Zakładanie ekologicznego sadu owocowego w chłodnym klimacie

Post »

eko-ogrodnik pisze: Dołączę się do dyskusji na ciekawy temat.
Witam eko-ogrodnika.
eko-ogrodnik pisze:W kwestii odmian nie będę się wypowiadał bo byłbym mało obiektywny.
Dlaczego, mało obiektywny? Nawet gdybyś rozprowadzał jakieś odmiany, to już te zdanie oznajmiające samo w sobie obiektywność oznacza.
eko-ogrodnik pisze:Patrząc na powierzchnie planowanych nasadzeń i ich strukturę dokonałbym ?małej? zamiany.
- 2 ha jabłoń w tym 1,5 ha sadu produkcyjnego na M 26, oraz 0,5 ha sadu kolekcyjnego z wszelkimi wynalazkami (duża różnorodność odmian i smaków) ? podkładka i zagęszczenie wg. życzenia.
Pewnie, że mówisz rozsądnie, a nawet bardzo. Jednak ja, póki co, nie bardzo chcę zaczynać jakichkolwiek nasadzeń produkcyjnych, prócz może 0,5 ha borówki. Po prostu zasiałem na jesień trochę zboża, tudzież maliny jako ekologiczne wreszcie przetwórnia zgodziła się przyjmować (inaczej po prostu ceny nie wchodziły, ledwie za sam zbiór by się zwracało i to wówczas, gdy pełnia owocowania i więcej na godzinę można zebrać), ze wschodu chcą też kupować (więc trzeba będzie coraz Omni Protectem przed pleśnią polecieć), także do hurtowni, sklepu, na rynku, mieście wszystko zorganizować, jakieś wiatki, altanki wreszcie na polu postawić, staw i otoczenie uporządkować, może ogrodzić (ze 20 ha, bo i tak kiedyś trzeba, więc najlepiej na początku nasadzeń), łąki ptaszkowe zgodnie z zaleceniami utrzymać, może o lasy zadbać wreszcie (a i budulec będzie mi nader potrzebny) i podjąć szereg innych działań związanych z rolnictwem. A pozarolniczych też pewnie trochę będzie.
Stąd pewnie nie starczy mi czasu, abym zajął się w tym roku czymś poza tym 0,8-hektarowym nasadzeniem jabłoniowo-gruszowym i ewentualnie trochę tych borówek na próbę ? a to są dla mnie priorytety. Wobec tych uwarunkować sady produkcyjne muszą niestety poczekać w kolejce. Poza tym, za kilka lat będę miał już przynajmniej trochę doświadczenia, więc wyjdzie im to tylko na zdrowie.
eko-ogrodnik pisze:- 0,5 ha czereśnie, wiśnie, morele, brzoskwinie, śliwy, inne wszelkie niszowe (aktinidia, dereń, urodzin, jeżyna bezkońcowa, jagoda goi, kamczacka itp.) ? czyli po kilka drzewek lub krzaków.
Znów trudno nie przyznać Ci racji. Ale czy nie za mało wówczas tych owoców będzie, aby przyjezdni chociaż mieli co zbierać?
eko-ogrodnik pisze:Dlaczego taka zamiana? Może być problem z lokalnym zbytem niszowej produkcji. Wiśnie i śliwa są problemowe (nie znaczy nie możliwe) do uprawy w ekologii, wiśnia ze względu na choroby szybko gubi liście (szczególnie wrażliwa jest Łutówka), natomiast w śliwie występują mszycą i inne szkodniki, a w konsekwencji szarka.
Racja, może być problem, toteż wiśni tylko rządek planowałem; tak gdzieś ze 20 sztuk (mogę mniej lub więcej w zależności od usytuowania) w kilku odmianach dla wypróbowania, która najprzydatniejsza. O łutówce to wiem, bo choć wszyscy do nasadzeń zalecają, to u mnie przy domu tak jakoś słabo plonowała, że więcej jej nie chcę. Faktycznie jakaś łysawa była, ale myślałem, że to normalne.
Natomiast śliw planowałem do 0,5 ha, bo mam takie akuratne obniżenie terenu, gdzie mogę tylko śliwy ewentualnie krzewy ze względu na wody gruntowe. A z opisów śliw to tak wyglądało, że jest tyle fajnych, wprost nieodzownych do skosztowania odmian, że te 0,5 ha wydawało mi się adekwatną powierzchnią. Przy tym jakoś tak mimo uszu puszczałem całe to dudnienie o szarce, przyjmując, że coś tam zawsze się uchowa. Naprawdę tak groźna jest ta szarka? Czy może niebezpieczeństwo rozprzestrzeniania mszyc i roznoszenia chorób tu istotniejsze?
Poza tym wiśnie dla mnie smakują podobnie, choć jedne kwaśniejsze, a drugie słodsze troszeczkę. Natomiast śliwy to już nawet samym swym wyglądem na różne smaki wyglądają, więc myślałem, aby posadzić ich więcej.
eko-ogrodnik pisze:Podobnie w czereśni jest problem z mszycą, a i nasionnica trześniówka ogranicza dobór odmian. Natomiast morele, brzoskwinie tu nie ma problemu ze zdrowotnością, ale mogą przemarzać na północy.
Przy czereśniach mszyce są nieuchronnością, a już zwłaszcza przy ekologii. Co do nasionnicy to głównie lub tylko odmiany wczesne chciałem zasadzić, ale możliwie dużo gatunków. Czerechy też. No i żeby sporo ich było, bo mi bardzo smakują i chyba wszystkim, których znam. Morelki odpowiednio dobrane nie będą przemarzać, ale przymrozek to może chwycić, jak wszędzie. Największy problem z brzoskwiniami, choć są już gatunki wystarczająco odporne, ale pewnie o mniejszych owocach i smaku pośledniejszym. Coś za coś, jak zwykle.
eko-ogrodnik pisze:Warzywa to bardzo dobry pomysł, zbyt jest zawsze, w każdej ilości, spróbuj też upraw pod osłonami. Warzywa można uprawiać w międzyrzędziach w sadzie ? przy dużym rozstawie (przez kilka lat na początku).
Te dopiero miały iść na koniec, bo pewnie są najbardziej absorbujące czasowo. Pod osłonami może kiedyś; nie dam rady tyle rzeczy na raz ogarnąć. Miejsca pod uprawy mam dość, nie zachodzi na razie konieczność dodatkowego komplikowania tam, gdzie nie jest to nieodzowne.
eko-ogrodnik pisze:Nie należę do wielkich zwolenników EMów, więcej korzyści dla gleby i roślin daje stosowanie kompostów i gnojówek, ale to jest moje zdanie.
Nie musisz należeć przecież do zwolenników jakichkolwiek polepszaczy, nawet będąc zwolennikiem ekologii. EM-y na glebie ubogiej w próchnicę się nie sprawdzą, a kompost, obornik, gnojowica, czy nawet gnojówki roślinne i owszem. Natomiast przy przyorywaniu materii organicznej można dyskutować, czy lepsza gnojowica na przykład czy EM-y, bo inaczej będzie pewnie przy suchej, a inaczej przy zielonej biomasie. Jednak gdyby ktoś miał do wyboru zastosowanie kompostu albo efektywnych mikroorganizmów, to wybór kompostu jest chyba oczywisty. Także użycie polepszaczy glebowych może przynieść bardzo dobre efekty albo być zbędne. Ale to obszerny temat.

Jeśli mógłbyś, zaproponuj areał pod konkretne uprawy sadownicze, mając na uwadze to, aby starczyło owoców dla osób odwiedzających przy założeniu, że aby zaspokoić obecne zapotrzebowanie na maliny musiałbym przeznaczyć na ten cel ok. 3 ha (jednak miniony rok był trzecim od założenia, więc w pełni owocowania będzie to ok. 1 ha pewnie, tak ze 3 tony owoców może).
Aha, i jeśli możesz podaj swój dobór odmian jabłoni, albo napisz, które zostawiłbyś, a które wyrzucił z tej listy, mając na względzie nie tyle plenność, co bardziej brak uciążliwości w prowadzeniu.

pozdrawiam,
jacek
mirzan
---
Posty: 4279
Od: 23 maja 2005, o 06:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Zakładanie ekologicznego sadu owocowego w chłodnym klimacie

Post »

Jeżeli się wtrącam do tematu,to mam na myśli,to,abyś sobie zabawy nie popsuł.
Zabawa fajna,jak masz po jednym drzewku z odmiany.Jak masz po kilka czy kilkanaście,
to ani zysk,ani zabawa. Na mój gust, lepiej zagospodarować teren drzewami ozdobnymi,
chociaż pod drzewem nie będzie gnijących owoców.Mam wrażenie,że to będzie szczególnie
rzadki przypadek, jak producent robaczywych jabłek trafi na klienta, lubiącego jabłka
z dziurami.
Na wszelki wypadek,kupiłbym mocny łańcuch,aby w potrzebie do traktora drzewo zaczepić.
Mam linę konopną,na dwa palce grubą,też się od czasu do czasu przydaje.
antek5
50p
50p
Posty: 77
Od: 26 gru 2012, o 19:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: małopolska(charsznica)

Re: Zakładanie ekologicznego sadu owocowego w chłodnym klimacie

Post »

Jeszcze jedna uwaga.
Chemia jest prosta w stosowaniu pojawia się choroba, szkodnik: oprysk, bądź zapobiegawczo w odpowiednim terminie wszystko jest opisane w programie ochrony.

Natomiast jeżeli zdecydujesz się na jakiś preparat biologiczny to musisz wcześniej rozplanować sobie sposób stosowania oraz poznać specyfikę działania środka.
Wytłumaczę ci to na przykładzie EM-ów. EM-y są mieszanką żywych organizmów i łatwo coś zawalić, nie dopatrzyć. np. chlor zawarty w wodzie, nasłonecznienie osłabiają działanie środka.
Pierwsze należy zastosować dużą dawkę na glebę, a na zdrowej glebie wyrosną zdrowe rośliny, a zdrowe rośliny są bardziej odporne na choroby.
Następne dawki idą często w małych ilościach na liść: wspomagają naturalną odporność roślin, wypierają i blokują rozwój patogenów ( nie zwalczają świat mikroorganizmów rządzi się swoimi prawami ). ograniczają również szkodniki ale to jest dużo bardziej skomplikowany proces.
Mikroorganizmy wykonując swoją prace wytwarzają ciepło ( tak samo jak w pryzmie kompostowej, oborniku ) ponoć potrafi to podnieś temperaturę gleby o 2-3 stopnie, przy przymrozkach na drzewa pewnie nie pomoże.

Stosując komposty, gnojówki, wyciągi roślinne robione w własnym zakresie musisz odpowiednio wcześniej je przygotować, zapewnić sobie surowiec i wiedzieć jak je zrobić.
Pozdrawiam
wallador
50p
50p
Posty: 80
Od: 22 lut 2013, o 22:56
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Augustów

Re: Zakładanie ekologicznego sadu owocowego w chłodnym klimacie

Post »

antek5 pisze: Wytłumaczę ci to na przykładzie EM-ów. EM-y są mieszanką żywych organizmów i łatwo coś zawalić, nie dopatrzyć. np. chlor zawarty w wodzie, nasłonecznienie osłabiają działanie środka.
Pierwsze należy zastosować dużą dawkę na glebę, a na zdrowej glebie wyrosną zdrowe rośliny, a zdrowe rośliny są bardziej odporne na choroby.
Następne dawki idą często w małych ilościach na liść: wspomagają naturalną odporność roślin, wypierają i blokują rozwój patogenów ( nie zwalczają świat mikroorganizmów rządzi się swoimi prawami ). ograniczają również szkodniki ale to jest dużo bardziej skomplikowany proces.
to są powszechnie znane cechy, ale dzięki. jeśli jednak potrzebował będę bardziej specjalistycznych informacji, juz wiem do kogo zwrócić się po pomoc :)
antek5 pisze:Mikroorganizmy wykonując swoją prace wytwarzają ciepło ( tak samo jak w pryzmie kompostowej, oborniku ) ponoć potrafi to podnieś temperaturę gleby o 2-3 stopnie, przy przymrozkach na drzewa pewnie nie pomoże.
tu mnie zaskoczyłeś; przypuszczałbym, że może gdzieś tak o 0,5 do 1 stopnia.
antek5 pisze:Stosując komposty, gnojówki, wyciągi roślinne robione w własnym zakresie musisz odpowiednio wcześniej je przygotować, zapewnić sobie surowiec i wiedzieć jak je zrobić.
to pewne, ale wiadomo też, że praktyki nic nie zastąpi.

pozdrawiam świątecznie,
jacek
Jerome
100p
100p
Posty: 199
Od: 30 sie 2012, o 19:05
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Brandenburgia

Re: Zakładanie ekologicznego sadu owocowego w chłodnym klimacie

Post »

Ja tylko zaznaczam sobie wätek. Temat ciekawy, a ze mam troche ziemi to moze w przyszlosci dla siebie cos takiego w mniejszym wymiarze, ale w uporzädkowany sposöb wycuduje. Jestem pod wrazeniem pracy wlozonej w teoretyczne przygotowanie. Pozdrawiam, Piotr.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 15&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
mirzan
---
Posty: 4279
Od: 23 maja 2005, o 06:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Zakładanie ekologicznego sadu owocowego w chłodnym klimacie

Post »

Efektywne Mikroorganizmy- Franz-Peter Mau. Wszystko dokładnie opracowane i opisane.
Ceramika z EM nie działa,sprawdzone osobiście. Nie wywołuje fermentacji.Bokashi,tak.
wallador
50p
50p
Posty: 80
Od: 22 lut 2013, o 22:56
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Augustów

Re: Zakładanie ekologicznego sadu owocowego w chłodnym klimacie

Post »

mirzan pisze:Jeżeli się wtrącam do tematu (...)
nie wtrącasz się, tylko starasz się pomóc
naświętlając różne aspekty z tym związane
i to jest dla mnie jak najbardziej zrozumiałe.
mirzan pisze:Zabawa fajna, jak masz po jednym drzewku z odmiany.
czy bardzo by przeszkadzało, gdybym zdecydował się na 2 drzewka z odmiany,
choćby w celach porównawczych czy zabezpieczających?
mirzan pisze:Mam wrażenie,że to będzie szczególnie rzadki przypadek,
jak producent robaczywych jabłek trafi na klienta, lubiącego jabłka
z dziurami.
oj, mirzan, mirzan. ironia i owszem niekiedy potrzebna do wytołkowania,
ale więcej skorzystałbym, abyś wymienił po prostu te odmiany,
które szczególnie atakowane są przez robactwo, uwzględniając
zarówno własne doświadczenia, jak tez wiedzę z rozmów czy literatury
na ten temat, która choć pewnie istnieje, to jest w dobie obecnej
pestycydyzacji trudno osiągalna.
mirzan pisze:Na wszelki wypadek, kupiłbym mocny łańcuch, aby w potrzebie do traktora drzewo zaczepić.
Mam linę konopną, na dwa palce grubą, też się od czasu do czasu przydaje.
Jednak po to tu przecież dyskutujemy,
abym łańcuchów czy lin grubych nie musiał używać. w tych, czy innych celach :)
nieprawdaż?
mirzan pisze:Efektywne Mikroorganizmy- Franz-Peter Mau. (...) sprawdzone osobiście (...)
dzięki bardzo.

pozdrawiam,
jacek
mirzan
---
Posty: 4279
Od: 23 maja 2005, o 06:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Zakładanie ekologicznego sadu owocowego w chłodnym klimacie

Post »

Wydaje mi się,ze wystarczy posadzić taką ilość,jaką jesteś w stanie zagospodarować.
Jeśli zjesz owoce z dwóch,sadź dwa.Nawet nie staram się poznawać odmian.Wiem,że miałem
posadzone championy,wywalam co rok drzewko,albo dwa.W zamian posadziłem Mutsu,
Redlove Era, gruchy azjatyckie własnego chowu,parę innych własnego chowu. Jagody
kamczackie systematycznie wywalam,ze 100 zostało może z 20. Po co ma żona pod krzakiem pół dnia stać,za te 20zł. To nie jest ironia z tymi robaczywymi jabłkami. Zachwycają się ludzie wszystkim co niby eko, ale jabłka z robalami i parchem nikt rozsądny nie kupi. Chociaż by
z tego powodu,że substancje z chorób grzybowych,to też trucizna, kto wie,czy nie gorsza
od resztek środków ochrony.
Jeszcze posadziłem dwie ozdobne,o czerwonych liściach,jedna to chyba niedźwiedzkiego.
Jak nie ma pożytku,niech będzie chociaż zabawa.A wina,to z jednego drzewa można zrobić
tyle,że razem z dziećmi wnukami,szwagrami,wypić się nie da.Dla ścisłości,z owoców.
Kilkuodmianowe drzewka ciekawe są. Nie wiem jak się zachowują starsze,czy jedna z odmian
nie zdominuje drugiej na tyle,że zostanie jedna.Szczepiłem ketmię syryjską,na białej lila
i odwrotnie. Lila zadusiła białą na wszystkich drzewkach,dlatego mam wątpliwości.
wallador
50p
50p
Posty: 80
Od: 22 lut 2013, o 22:56
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Augustów

Re: Zakładanie ekologicznego sadu owocowego w chłodnym klimacie

Post »

mirzan pisze: Wydaje mi się, ze wystarczy posadzić taką ilość, jaką jesteś w stanie zagospodarować.
Jeśli zjesz owoce z dwóch, sadź dwa.
Nie zakładam przecież tego sadu na własne tylko potrzeby.
Co do zagospodarowania, to z taką ilością nie powinno być problemu.
mirzan pisze:Jagody kamczackie systematycznie wywalam, ze 100 zostało może z 20. Po co ma żona pod krzakiem pół dnia stać, za te 20zł.
Kilkadziesiąt jagód kamczackich też planuję zasadzić. Mógłbyś dokładniej wyjaśnić o co chodzi w tej dopisce o staniu pod krzakiem?
mirzan pisze:To nie jest ironia z tymi robaczywymi jabłkami. Zachwycają się ludzie wszystkim co niby eko, ale jabłka z robalami i parchem nikt rozsądny nie kupi. Chociaż by z tego powodu, że substancje z chorób grzybowych, to też trucizna, kto wie, czy nie gorsza od resztek środków ochrony.
Każdy, kto ma własne owoce, zna różnicę w smaku między nimi, a tymi ze sklepu.
Dlaczego zakładasz, że ktoś będzie proponował ludziom kupno ekologicznych
jabłek zagrzybionych, z robalami etc? Różnica między owocami ekologicznymi, a produkowanymi
nowoczesnymi metodami jest taka, że te pierwsze mogą być zdrowe, a te drugie mogą
tylko być mniej lub bardziej niezdrowe. Reasumując: pytanie, czy bardziej szkodliwe są jabłka
ekologiczne porażone chorobami grzybowymi, czy te nasączone chemią, jest tendencyjne troszeczkę.

pozdrawiam,
jacek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Drzewa i krzewy OWOCOWE”