1. Róże. (2007.06 - 2008.05)
To dobry pomysł, albo kora albo coś zadarniającego jednorocznego, bo inaczej przy koszeniu to slalom gigant cię czeka.
A i jeszcze jedno mi przyszło do głowy Cilla pokazywała różę angielską o nazwie Bard może faktycznie ktoś kto ją szczepi nie ma licencji i wprowadził nazwę zastępczą i trzeba szukać jasnocytrynowej róży austinki o noszącej imię poety vel barda?? Co o tym myślicie?
A i jeszcze jedno mi przyszło do głowy Cilla pokazywała różę angielską o nazwie Bard może faktycznie ktoś kto ją szczepi nie ma licencji i wprowadził nazwę zastępczą i trzeba szukać jasnocytrynowej róży austinki o noszącej imię poety vel barda?? Co o tym myślicie?
Edyta
Hej Magdo, miło mi bardzo za zainteresowanie moją osobą .
Już kosiliśmy trawę. W wiele miejsc wjeżdżamy kosiarką, do pozostałych kupiliśmy podkaszarkę oraz mamy nożyce do trawy. Strasznie szybko rośnie ta trawa . Na razie róże są małe i fajnie (w mojej ocenie oczywiście) to wygląda. Jeśli z czasem okaże się, że ten sposób jest zły z powodów o których piszesz pomyślimy nad innym rozwiązaniem .
A teraz zdjęcie pąka lebiody (pąk ma około 1 cm) jest na róży o nazwie Queen of England:
I cała lebiodka:
I dwa pąki innej lebiodki (Marion):
I na koniec pytanie, a właściwie dwa. Czy wg Was to czarna plamistość róży??? Ma ją moja piękna pienna .
I drugie pytanie. Wiele róż, które kupiłam pierwsze w Brico i Billi mają nazwy, które są bardzo mało spotykane-ciężko znaleźć o nich coś w internecie (czy powtarza kwitnienie, czy pachnie, czy odporna na mróz, choroby), w książkach nie ma nic i np. Pan Chodun też takich w ogóle nie hoduje. Czy to znaczy, że to jakieś "mieszańce", które sobie ktoś nazwał, a ja naiwna amatorka dałam się nabrać? Czy ta nazwa to fikcja? Czy one są takie kiepskie w hodowli?
Może ktoś potrafi mi to wyjaśnić
Już kosiliśmy trawę. W wiele miejsc wjeżdżamy kosiarką, do pozostałych kupiliśmy podkaszarkę oraz mamy nożyce do trawy. Strasznie szybko rośnie ta trawa . Na razie róże są małe i fajnie (w mojej ocenie oczywiście) to wygląda. Jeśli z czasem okaże się, że ten sposób jest zły z powodów o których piszesz pomyślimy nad innym rozwiązaniem .
A teraz zdjęcie pąka lebiody (pąk ma około 1 cm) jest na róży o nazwie Queen of England:
I cała lebiodka:
I dwa pąki innej lebiodki (Marion):
I na koniec pytanie, a właściwie dwa. Czy wg Was to czarna plamistość róży??? Ma ją moja piękna pienna .
I drugie pytanie. Wiele róż, które kupiłam pierwsze w Brico i Billi mają nazwy, które są bardzo mało spotykane-ciężko znaleźć o nich coś w internecie (czy powtarza kwitnienie, czy pachnie, czy odporna na mróz, choroby), w książkach nie ma nic i np. Pan Chodun też takich w ogóle nie hoduje. Czy to znaczy, że to jakieś "mieszańce", które sobie ktoś nazwał, a ja naiwna amatorka dałam się nabrać? Czy ta nazwa to fikcja? Czy one są takie kiepskie w hodowli?
Może ktoś potrafi mi to wyjaśnić
- Danio
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1887
- Od: 8 lis 2006, o 18:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Myślę, że to nie karczownik, bo cały krzaczek ogólnie wygląda zdrowo, chorują same wierzchołki i to tylko niektórych pędów. Jak zaschną, to listki u podstawy są normalne, ale pęd przestaje rosnąć.
Jeśli pogoda się poprawi zrobię fotkę.
Dorota
Jeśli pogoda się poprawi zrobię fotkę.
Dorota
Żyjesz tylko raz, ale jeśli żyjesz dobrze, to wystarczy /Joe E. Lewis/
Ogród za borem
Ogród za borem cz. 2
Ogród za borem
Ogród za borem cz. 2
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10362
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Piorunem oberwij chore liście i co 10-14 dni oprysk z Amistar lub Mildex z łyżeczką Ludwika, jako środka zwiększającego przyczepność.
To środki p/grzybowe, systemiczne o szerokim spektrum działania ( i na mącznika, rdze i plamistości i na fytortorozy), a preparat krąży w sokach, aż przez 20 dni i daje ochronę także od wewnątrz. Jest to o tyle ważne, że nowe róże są mocno wybiegnięte, walczą o przeżycie i wydanie nasion - stąd te pąki kwiatowe na szczytach długich pędów, tworzone kosztem liści, które zapewniają fotosyntezę ! One tworząc kwiaty, walczą o przeżycie ( zobacz jak potwornie długie sa międzywęźla).
Tak na moje oko, to są te " stryszkowe", które w ciemnościach wypuściły białe pędy, korzystając z soków zmagazynowanych w łodygach. I bogiem a prawdą, poleciłabym Ci oberwanie pąków, by roślina się nie wysilała. Zakwitnie później, gdy wzmocni się, odżywiając od korzeni. Te wybiegłe pędy, mają ogromnie delikatne, niezdrewniałe tkanki, podatne na infekcje.
Weż też pod uwagę, że chemiczne środki ochrony zabiją też grzyby pożyteczne, w tym mikoryzę !
Jeśli czarnej plamistości nie jest dużo, to gorąco polecam biologiczne środki ochrony Erazma :
******
I błagam, poczytaj dekalog dr Ch o podstawach nienawożenia azotem .
**********
Magda i Edytka mają rację - potem będzie coraz trudniej nie urywać niechcąco , młodych delikatnych przyrostów, manipulując kosiarką między krzewami.
A nazewnictwo róż?
Pisaliśmy już o tym wcześniej. Skoro jest zarejestrowanych kilkaset tysięcy odmian, kilka milionów jest nierejestrowanch, a producenci domagają się badań genetycznych, jako jedynego sposobu na identyfikację odmian, to skąd laik ma znać choć część nazwanych róż?
Nawet wczorajszy przykład licencjonowanej Warwick, która u Daisy kwitnie, a u dziewczyn tylko zielenieje pięknie
A to wskazuje na cechy inne niż u rejestrowanej odmiany licencyjnej.
Haniu bardzo dziękuję za pomoc - jak zawsze jesteś niezawodna .
Czarną plamistość ma tylko 1 róża - pienna, odchowana - i to kupiona z centrum ogrodniczego. Albo nie zauważyłam albo ujawniła się dopiero u mnie.
Stryszkowe lebiodki nie mają tego - tak te długie pędy wypuściły na stryszku. Pąki urwę oczywiście jeśli tak sugerujesz - dosłownie ukręcić te łebki, czy uciąć sekatorem?
Czarną plamistość ma tylko 1 róża - pienna, odchowana - i to kupiona z centrum ogrodniczego. Albo nie zauważyłam albo ujawniła się dopiero u mnie.
Stryszkowe lebiodki nie mają tego - tak te długie pędy wypuściły na stryszku. Pąki urwę oczywiście jeśli tak sugerujesz - dosłownie ukręcić te łebki, czy uciąć sekatorem?
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10362
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Matyldo Droga,
wystarczy paznokciem ułamac łebki u nasady, one są mięciusieńkie.
Ogławianie dobrze rozbi się w dni suche, niezbyt gorące, wtedy rany szybciutko się goją.
Grzyb czarnej plamistości przenosi się z kroplami wody, zarodniki odbite od ziemi wraz z deszczem lub podlewaniem, wędruja po ogrodzie i gdy trafią na słabszą roślinę, infekują.
Dlatego tak ważna jest prewencja :
- zbieranie porażony liści i palenie ich, a nie! kompostowanie
- używanie zrównoważonych nawozów, by wzrost i drewnienie( wzmacnianie naskórka)były równomierne
- podlewanie pod korzeń, a nie na liście
- podsypywanie/ ściółkowanie przekompostowaną korą, hamującą rozwój grzybów patogennyc
- etc., bo mamy to w wątku
Dlatego trzymam kciuki z resztą wielbicielek róż, by udało Ci się zapanować nad tą chorobą i nie dopuścić do zarażenia maluchów.
wystarczy paznokciem ułamac łebki u nasady, one są mięciusieńkie.
Ogławianie dobrze rozbi się w dni suche, niezbyt gorące, wtedy rany szybciutko się goją.
Grzyb czarnej plamistości przenosi się z kroplami wody, zarodniki odbite od ziemi wraz z deszczem lub podlewaniem, wędruja po ogrodzie i gdy trafią na słabszą roślinę, infekują.
Dlatego tak ważna jest prewencja :
- zbieranie porażony liści i palenie ich, a nie! kompostowanie
- używanie zrównoważonych nawozów, by wzrost i drewnienie( wzmacnianie naskórka)były równomierne
- podlewanie pod korzeń, a nie na liście
- podsypywanie/ ściółkowanie przekompostowaną korą, hamującą rozwój grzybów patogennyc
- etc., bo mamy to w wątku
Dlatego trzymam kciuki z resztą wielbicielek róż, by udało Ci się zapanować nad tą chorobą i nie dopuścić do zarażenia maluchów.
Pani Hanko !
Podziwiam Panią!Czytam forum dopiero od miesiąca i jestem mile zaskoczona Pani wiedzą,
i tym,że potrafi Pani dobrze doradzić.Po prostu jest Pani takim dobrym duszkiem .
Ja dopiero od miesiąca mam komputer,bo mi go syn dał w prezencie i mogę trochę pooglądać ulubione strony z różami.
Mój przydomowy ogródek atakują nornice.Wybieram się do OBI ,aby kupić odstraszający wibrator,zobaczymy czy uciekną.
W ubiegłym roku moja trzyletnia pnąca Paul Scarlet i dwuletnia Parade tak się rozrosły i pięknie zakwitły,że złapałam bakcyla i dokupiłam kilka róż pnących :Golden Glown,
Graham Tomas,New Dawn,Sympatia,Snow Princess,Luis Odier i /Camellie, do której nie mogę znależć nigdzie opisu/
oraz kilka wielkokwiatowych:
Iceberg,Aleksander,Chopin,Eifel Tower,Warwick Castle,Josephine Bruce . /Mam też trzyletnią cudną Ingrid Bergman/
Teraz tylko chodzę po ogródku i podziwiam przyrosty,ale czeka mnie jeszcze walka z nornicami...
Latem jak zakwitną róże to dołączę zdjęcia,/ale muszę się jeszcze nauczyć przesyłania zdjęć!!/
Serdecznie pozdrawiam !!
Marysia
Podziwiam Panią!Czytam forum dopiero od miesiąca i jestem mile zaskoczona Pani wiedzą,
i tym,że potrafi Pani dobrze doradzić.Po prostu jest Pani takim dobrym duszkiem .
Ja dopiero od miesiąca mam komputer,bo mi go syn dał w prezencie i mogę trochę pooglądać ulubione strony z różami.
Mój przydomowy ogródek atakują nornice.Wybieram się do OBI ,aby kupić odstraszający wibrator,zobaczymy czy uciekną.
W ubiegłym roku moja trzyletnia pnąca Paul Scarlet i dwuletnia Parade tak się rozrosły i pięknie zakwitły,że złapałam bakcyla i dokupiłam kilka róż pnących :Golden Glown,
Graham Tomas,New Dawn,Sympatia,Snow Princess,Luis Odier i /Camellie, do której nie mogę znależć nigdzie opisu/
oraz kilka wielkokwiatowych:
Iceberg,Aleksander,Chopin,Eifel Tower,Warwick Castle,Josephine Bruce . /Mam też trzyletnią cudną Ingrid Bergman/
Teraz tylko chodzę po ogródku i podziwiam przyrosty,ale czeka mnie jeszcze walka z nornicami...
Latem jak zakwitną róże to dołączę zdjęcia,/ale muszę się jeszcze nauczyć przesyłania zdjęć!!/
Serdecznie pozdrawiam !!
Marysia
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10362
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Mery, dziękuję za dobre słowo, aczkolwiek większą od mojej wiedzą, dysponuje każda miłośniczka róż, która ma je dłużej niż parę lat!
One po prostu wymagają staranności i przestrzegania paru zasad.
Nie są trudne, bywają tylko odmiany kompletnie niedostosowane do naszego klimatu lub podatne na choroby.
Dlatego zdrowe róże, to róże nieprzenawożone, szczepione na podkładkach lokalnych, zasilane tym, co jest łatwo przyswajalne, a nie obciąża gleby.
Najlepsze kochanie, tą mądre kochanie
Swoją Camillkę zlokalizuj, proszę tu :
http://www.helpmefind.com/rose/roses.pH ... ARCH&tab=1
I pozdrowienia dla mądrego Synka, który otworzył Mamie okno na świat ! :P
One po prostu wymagają staranności i przestrzegania paru zasad.
Nie są trudne, bywają tylko odmiany kompletnie niedostosowane do naszego klimatu lub podatne na choroby.
Dlatego zdrowe róże, to róże nieprzenawożone, szczepione na podkładkach lokalnych, zasilane tym, co jest łatwo przyswajalne, a nie obciąża gleby.
Najlepsze kochanie, tą mądre kochanie
Swoją Camillkę zlokalizuj, proszę tu :
http://www.helpmefind.com/rose/roses.pH ... ARCH&tab=1
I pozdrowienia dla mądrego Synka, który otworzył Mamie okno na świat ! :P
Roża "Jazz"
Witam serdecznie,
czy ktoś z forumowiczów spotkał się z różą o nazwie "Jazz"? Wedle hodowcy ma to byc róża parkowa o ciemnoczerwonych. dużych kwiatach - nie jestem w stanie znaleźć czegokolwiek na temat tak nazwanej róży .
czy ktoś z forumowiczów spotkał się z różą o nazwie "Jazz"? Wedle hodowcy ma to byc róża parkowa o ciemnoczerwonych. dużych kwiatach - nie jestem w stanie znaleźć czegokolwiek na temat tak nazwanej róży .
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 763
- Od: 3 lis 2006, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Matyldo ten rewelacyjny żywopłot niestety nie jest mój ale i tak jestem szczęsliwa że mam takie tło za płotem W innej częsci ogrodu sąsiedzi nie raczą mnie takim widokiem To jest ok 10 letni żywopłot z tuj odm Szmaragd, sadzonych w "zygzak". Raczej łatwy w utrzymaniu, corocznie przycinany na odp wysokości.Matylda pisze:Kasiu, widzę na zdjęciu rewelacyjny żywopłot .
Z jakiej roślinki to i czy dlugo rośnie? Łatwy w utrzymaniu i prowadzeniu?
A przy okazji Matyldo, a propos koszenia trawy pośród Twoich różyczek - ja po prostu bym ją zlikwidowała, nadała pewien kształt i stworzyła klomb różany, podsypany korą. Dziewczyno masz spokój z chwastami, stresem przy koszeniu, mniej pracy a różyczki utrzymują wilgoć!
Może słabo widać na fotce ale ja tak zrobiłam i na pewno będę go powiększała
Żaża dokładnie, ja też o tym dzisiaj w nocy pomyślałam! Pani w sklepie powiedziała mi że nie mają licencji na angielki ale kolory zgadzają się w 100%
Może faktycznie to nazwa zastępcza i trzeba szukać jasnocytrynowej róży austinki o noszącej imię poety, pieśniarza vel barda! Pomożecie?
Kasia
Ogród Cilli
Ogród Cilli
- GERTRUDA
- 1000p
- Posty: 1327
- Od: 25 lis 2007, o 17:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: woj.Pomorskie
- Kontakt:
Niewiele jest jasnocytrynowych angielek , a w hodowli Austina to jeszcze rzadsze okazy [ z żółtymi sprawa ma się inaczej tych jest sporo ] ; ja postawiłabym na The Pilgrim D.Austina tu jest jej zdjęcie [ jak zakwitną to porównasz - ona jest opisywana najczęściej jako rabatowa , ale prawda jest taka ,że to róża parkowa o nieco słabszym wzroście ] http://www.mooseyscountrygarden.com/ros ... -rose.htmlcilla77 pisze:
Żaża dokładnie, ja też o tym dzisiaj w nocy pomyślałam! Pani w sklepie powiedziała mi że nie mają licencji na angielki ale kolory zgadzają się w 100%
Może faktycznie to nazwa zastępcza i trzeba szukać jasnocytrynowej róży austinki o noszącej imię poety, pieśniarza vel barda! Pomożecie?
Każdy początek ma swój koniec ,a każdy koniec miał swój początek ........
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10362
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Re: Roża "Jazz"
Judyta ją maJordaens pisze:Witam serdecznie,
czy ktoś z forumowiczów spotkał się z różą o nazwie "Jazz"? Wedle hodowcy ma to być róża parkowa o ciemnoczerwonych. dużych kwiatach - nie jestem w stanie znaleźć czegokolwiek na temat tak nazwanej róży .
A w necie jest tu:
http://www.helpmefind.com/rose/roses.pH ... ARCH&tab=1