Wierzba płacząca (Salix sepulcralis) - rozmnażanie, cięcie,szkodniki
Vegasi - każdy dobrze mi radzi a ja z uporem maniaka męczę temat Wycięłam suche /niewiele tego.
Chyba za bardzo się ceregielę z tą wierzbą, dzisiaj stwierdziłam że nie jest z nią tak źle. Grzegorzu - oto obiecane zdjęcia to pierwsze wklejane na to forum fotki!
Trochę za duże to pierwsze ale się poprawię.
Chyba za bardzo się ceregielę z tą wierzbą, dzisiaj stwierdziłam że nie jest z nią tak źle. Grzegorzu - oto obiecane zdjęcia to pierwsze wklejane na to forum fotki!
Trochę za duże to pierwsze ale się poprawię.
"Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą (...)"
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4184
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Ja też mam taki problem. A żałuję, kiedyś(może 3-4lata temu) w "Roku w ogrodzie" pokazano jak formować taką wierzbę płaczącą. Może ktoś pamięta tamtą metodę? Chodzilo o to że całość robiła sie co rok wyższa(którąś gałązkę się prostowało do góry, przycinało, spośród wypuszczonych przez nią pędów znowu wybierało jeden.... ) ale nie pamiętam w czym był myk. Może ktoś?
Każda opinia najlepiej opisuje jej autora!
Maryann - witaj ja niestety nie widziałam tego programu i skomplikowane, wyrafinowane cięcie nie miało miejsca Dzisiaj przycięłam drzewko, tnąc pędy nieregularnie; zostały jedne dłuższe drugie krótsze. Całkiem cieniutkie pędy skróciłam o połowę a grubsze o 1/3. Nie wiem czy trafna to decyzja. Nie chcę uzyskać efektu parasola raczej takiej postrzępionej, rozczochranej kuli. Może się uda.
Czy też masz drzewko które chcesz ciąć a nie wiesz jak?
Czy też masz drzewko które chcesz ciąć a nie wiesz jak?
"Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą (...)"
Dzień dobry.
Maryann - widzę też robisz asekuracyjne kroki. No ale przemyślane decyzje nie kosztują zazwyczaj tyle co te pochopne na mojej też zostało niewiele ale wygląda lepiej po cięciu. Co do formy - widzę że mamy podobne zapędy. Uzyskanie kuli nie powinno być trudne o ile cięcie będzie wystarczająco mocne/krótkie. Gdzieś tu na forum widziałam taką postrzępiona kulę i konfrontację fotek "kula-grzybek".
Haniu - nie mam pojęcia co to za wierzba. Kupiłam ją na targach - miała karteczkę ale gdzie ona jest????? Jest bardzo podobna do Hakuro Nishiki /widziałam piękny okaz a moja to ;:67/ Nazwa mi się podoba! Jesienią miała dwukolorowe listki, chyba jaśniejsze na obrzeżach.
Za Twoją radą skrócę ją dzisiaj jeszcze. Serdecznie dziękuję za fachową podpowiedź ;:6
Maryann - widzę też robisz asekuracyjne kroki. No ale przemyślane decyzje nie kosztują zazwyczaj tyle co te pochopne na mojej też zostało niewiele ale wygląda lepiej po cięciu. Co do formy - widzę że mamy podobne zapędy. Uzyskanie kuli nie powinno być trudne o ile cięcie będzie wystarczająco mocne/krótkie. Gdzieś tu na forum widziałam taką postrzępiona kulę i konfrontację fotek "kula-grzybek".
Haniu - nie mam pojęcia co to za wierzba. Kupiłam ją na targach - miała karteczkę ale gdzie ona jest????? Jest bardzo podobna do Hakuro Nishiki /widziałam piękny okaz a moja to ;:67/ Nazwa mi się podoba! Jesienią miała dwukolorowe listki, chyba jaśniejsze na obrzeżach.
Za Twoją radą skrócę ją dzisiaj jeszcze. Serdecznie dziękuję za fachową podpowiedź ;:6
"Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą (...)"
-
- 100p
- Posty: 108
- Od: 21 mar 2008, o 01:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódż
vegasi pisze:a co do cięcia wierzby szybko rosną dlatego można je spokojnie ciąć bez żadnych obaw , można wierzbe prowadzić w tzw kaskade czyli tworzyć dodatkowe piętra co roku i na jednej wierzbie można mieć " kilka '' , wierzbe obcinamy jak na zdjęciu ,ale wybieramy jedną galązke najlepiej bliżej środka bierzemy i ja prostujemy ku górze i przywiązujemy ją do palika przymocowanego do starej podpory [ po prostu ja przedłużamy] ,ped skracamy aby się rozkrzewił ale nie zadużo 2-3cm i w ten oto sposób mamy 2 piętro wierzby POWODZENIA I POZDRAWIAM
Vegasi - dziękuję za tą lekcję. Nie wiem jeszcze na jakie prowadzenie się zdecyduję ale przybyła opcja "kaskada"
Mam pytanie, moze ktoś mi doradzi. Pień w miejscu szczepienia był powleczony na długości ok. 10cm. czymś kremowym, co przypominało parafinę(na początku myślałam ze to folia). Ta osłonka się naddarła i ją dzisiaj zdjęłam. Czy nie powinnam powlec czymś tego miejsca zrostu?
Mam pytanie, moze ktoś mi doradzi. Pień w miejscu szczepienia był powleczony na długości ok. 10cm. czymś kremowym, co przypominało parafinę(na początku myślałam ze to folia). Ta osłonka się naddarła i ją dzisiaj zdjęłam. Czy nie powinnam powlec czymś tego miejsca zrostu?
"Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą (...)"
- MariaTeresa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2148
- Od: 1 lut 2008, o 02:43
- Lokalizacja: małopolska
Tak się zabezpiecza zraz po szczepieniu,żeby nie wysechł ,Vegasi ma rację ,że nie ma już potrzeby dalszego zabezpieczania
Pozdrawiam ciepło
Ulubieńcy MariiTeresy
Ulubieńcy MariiTeresy