Tak samo i ja myślę , i leciutko zazdroszczę u mnie też tak było aż czułam sie przemęczona a teraz mi tego brakewa2204 pisze:AgnieszkoAGNESS pisze:Judo faktycznie różne są okresy w domu i rodzinie i wszystko robimy zgodnie z zapotrzebowaniem. U mnie tata i mąż uwielbiają ciasta, wolę, żeby jedli takie swojskie bez ulepszaczy, bo jak nie ma upieczonego to i tak kupują przeróżne ciasteczka, pierniczki, wafelki, a tam chemii co niemiara![]()
A i córa nastolatka i zawsze mnóstwo młodzieży, która już się przyzwyczaiła, że u nas zawsze można liczyć na jakąś ,, fajną michę,,
, to znaczy, ze masz super dom. Młodzi wiedzą gdzie jest fajnie i cieplutko
Mieszkam na wsi i gospodarstwo w moich okolicach nie ma pracy , skończyły studia dostały pracę i sa zadowolone, a i koleżeństwo tez ma rodzinki i się "rozpierzchli"
Ale nie można mieć wszystkiego , ta odleglość wprawdzie ponad 200 km może i niedużo ale jednak, ale z sentymentem wspominamy różne rzeczy
Uwielbiają serniki tak ze najbardziej te piekę różne rodzaje

Za ciastami nie przepadają ale inne jedzonko to bardzo nawet podsyłamy wałóweczkę


Ale się "wygadałam"
