Canna -Paciorecznik cz.4

[due]

Obudziłam się z misiowego snu zimowego, gdy tylko zajżałam na moje ulubione forum. Witajcie w nowym sezonie ogrodowym.
Dopisuję się do wątku, bo kany to jedne z ulubionych moich kwiatów.
Niestety moje kany w tamtym roku strasznie chorowały - przez przędziorka, którego nie mogłam się pozbyć. Co prawda zostawiłam karpy w garażu, ale wzbraniam się przed ich podziałem i wysadzeniem, bo one dalej są pewnie zainfekowane tym świństwem i w tym roku będzie to samo. Dlatego podobnie do Haliny chcę zakupić nowe sadzonki. Podpowiedzcie gdzie dokonać zamówienia. Wiadomo najlepiej zamawiaś w sprawdzonym źródle, więc proszę o podpowiedz.
Życzę wam udanego sezonu i pięknych kan (i nie tylko).
Pozdrawiam, Ewa

[x-U-ie]

Kurcze ale tę ziemie kupiłam w dobrym sprawdzonym sklepie to raz a dwa worek właśnie nie był szczelny, miał sporo otworów. I nie każda doniczka z tą ziemią ma pleśń

[drozd]

Ewo. Zadziwiasz mnie. Grubo ponad 20 lat uprawiam kanny i nigdy na nich nie miałem przędziorka, którego nie brakuje w ogrodzie. Mszyca to tak ale tylko w początkowej uprawie.... w ogrodzie nigdy nie było. To musi być inny powód

[X-A-9]

Heleno, a ja mam akurat jednego durbana za dużo... szkoda że nie wiedziałem iż szukasz bo ten mój już w doniczce i zaczął wychodzić...

[due]

Januszu to były małe pomarańczowe robaczki więc stwierdziła, że to przędziorki. Ponadto liście robiły się jakby przezroczyste takie biało zielone, ale pajęczynki nie było - to może to rzeczywiście było coś innego. Jednak raczej nie mszyce bo przy nich to liście by się lepiły, a u mnie tego nie było.
Zastanawiające jest jednak to, że opryski pomagały na inne roślinki a kanom nie, więc pewnie masz racie - źle zdefiniowałam problem :x W takim wypadku podzielę je i posadzę gdzieś w oddali, żeby w razie czego nie zaraziły tym czymś innych roślin. I tym sposobem znalazłam sobie przyjemną prace na weekend.
Jednak nie zrezygnuję z zakupu innych odmian tej pięknej roślinki.

[Helios]

Adrianie ja o tego Durbana jęczałam od dłuższego czasu A z doniczką się nie da? Marzę oczywiście jeszcze o Kleopatrze i Pretorii...

Uleńko do swojego wątku jeszcze nie dorosłam, może w tym roku

Ewo nikt nie chce podać "sprawdzonego źródła" - bo takiego, jak twierdzą forumowicze, nie ma. Musisz sama ryzykować, tak jak ja.
___________
Helena

[drozd]

Początkującym radziłbym kupować w sklepach i dokładnie patrzeć na jakość kłącza. Zazwyczaj wyrastają kanny odmianowe więc jak ktoś nie ma żadnych to najmniejsze ryzyko jakaś odmiana będzie. Gorzej z powiększaniem kolekcji.

[krecony100]

Witam wszystkich jestem z Radomia i poszukuję osób mieszkających w pobliżu którzy uprawiają canny...
Posiadam duże ilości koloru łososiowego pełne kwiaty o zielonych liściach oraz kolor pomarańczowy również duże kwiaty o brązowych liściach.
Zdjęcie moich kwiatów poniżej

A teraz zdjęcia drugiego koloru

[drozd]

Ciekawa ta odmiana o kwiatach łososiowych. Masz może zbliżenie kwiatów

[krecony100]

Na zdjęciach dobrze nie widać fioletowej obwódki liści, widać ją bardziej kiedy jest pochmurno.

[MLODA1]

Wczoraj poszłam do piwnicy porozdzielać kłącza kann i przeżyłam szok. Większość moich kann zmarzło, zostały tylko kanny indica i wyoming, a reszta poszła na kompostownik. Jestem strasznie wściekła , ale jakbym wiedziała, że się tak stanie to zabrałabym je wcześniej do domu. Po niedzieli wyruszam do ogrodniczego choć po parę kłącz kann.

[drozd]

Krecony100(nie wiem jak masz na imię więc tak się zwracam) Z budowy kwiatu jak i z pokroju rośliny wygląda mi na "Aphhroditę"

http://i51.tinypic.com/vd3c48.jpg

ale ona ma bardziej różowy kwiat niż łososiowy a obrzeża liści wpadają w brąz to by się zgadzało.

http://i35.tinypic.com/2gy5ypu.jpg

Należy Ci się pochwała,bo widać,że są zadbane.

Aniu.Nie wierzę Należy Ci się klaps za kanny tylko kto go wyegzekwuje.

[krecony100]

Krecony 100 ma na imię Krzysiek. Myślę że to ta sama odmiana co u Ciebie różnica moim zdaniem polega na zastosowaniu u mnie praktycznie samego kompostu i nawozu a na wierzchu tylko cieniutka warstwa ziemi a właściwie ziemi z gliną aby nie wysychała wierzchnia warstwa.Ponadto ja sadzę canny w niewielkich odległościach od siebie kierując rzędy w kierunku południowym powoduje to tzw wyciąganie w górę do słońca ponieważ jedna zasłania drugiej światło i wtedy rosną wyższe jest to u mnie sprawdzone. Kiedy sadziłem rzędy w kierunkach wschód zachód nie rosły tak okazałe i wysokie było wtedy ich więcej ale nie tak wysokich. Oczywiście może to też być jakaś krzyżówka jednak wątpię.Dodam też że u mnie są one podlewane prawie codziennie mam swoją studnię i nie muszę martwić się o rachunki za wodę.Uprawiam cannę od około 10 lat zawsze miałem tylko trzy odmiany w tym roku postanowiłem powiększyć kolekcję mam już białą i żółtą jednak na tym nie chce poprzestać .
Odpowiedz do Ani: na drugi rok proponuję Aniu jeżeli nie masz ogrzewanej piwnicy zakupić kilka arkuszy styropianu grubość min 5-6 cm i zrobić coś w rodzaju iglo-skrzynki z małym otworem na powietrze i tam składować kanny.Aby wyszło taniej wypatruj gdzie ktoś z sąsiadów ociepla mieszkanie tam poniewierają się kawałki z odpadów styropianu ,wybierz te większe posklejaj klej jednoskładnikowy do styropianu ok. 4 zł jeden starczy posklejaj i skrzynka gotowa.W takiej styropianowej skrzynce spokojnie przetrwają.Oczywiście w piwnicy im grubszy styropian tym lepiej.Pozdrawiam