Dodam jeszcze - bo nawet nie zauważyłem w którym wątku piszę - patrz tytuł ;) Warto przypomnieć
Dawniej właśnie korony kotłowe wszelkiego typu były w modzie - bo jest to sposób ograniczenia drzew silnie rosnących, jak jabłonie na antonówce.
Zatem do rzeczy: tak jako i zwykle wybiera się miejsce na którym chcemy rozgałęzić koronę. Nie jak dziś w modzie na 0,5 metra atoli. Raczej jak Shuger - na półtora metra

. Albo metr. Tradycyjnie - czyli
powyżej śniegu
Na wybranej wysokości przycina się przewodnik i wyprowadza 3 konary. Na jabłoniach prowadziło się częściej cztery konary, przynajmniej na tych silnych, a nawet 5. Wybijające pędy odgina się prawie do poziomu, przynajmniej przy pniu. Chodzi o zrost pod kątem 60-90 stopni, silny. Dalej zaczną się same wznosić do góry. Oczywiście też wypada w różne strony rozłożyć... Powinny rosnąc swobodnie i silnie.
Wszelkie inne pędy mocno skracamy, na kilka oczek. Ale nie usuwa się ich.
Teoretycznie mając rozgałęzionego okulanta z koronką z pędów syleptycznych (pośpiechów) jak to dziś w modzie - można wybrać trzy ładne pędy z tego. Praktycznie - uważało się że pośpiechy dadzą konary mało płodne, z czym się osobiście zgadzam; chyba że to nadmiernie plonująca odmiana, jak np. Gala, wówczas nawet warto zmniejszyć płodność...
Następnego roku wiosną uzyskane konary skraca się na długości 30-40 cm (silne drzewa dłużej) nad pąkiem skierowanym na zewnątrz. Wszystkie konary równo na tej samej wysokości. Skrócony konar powinien dać dwa pędy. Pędy te powinny być szeroko rozłożone od konara. Uzyskujemy 6 pedów (albo 8).
W kolejnym roku te pędy znów skraca się na 30-40 cm, jak wyżej, na równej wysokości. Na tym formowanie w zasadzie się kończy, mamy 12-16 pędów głównych.
Tak uzyskaną koronę później się tnie na krótkopędy, prześwietla, odnawia - zależy od drzewa. Nasłonecznienie i przewiew w takiej koronie są doskonałe, uzyskuje się owoce znacznie lepszej jakości (zwłaszca smakowo) i choroby grzybowe tak nie łapią. Ale roboty sporo. Wilki to puszcza, a jak się zestarzeje, urośnie za szeroko - może się rozłamać - u mnie sie zdarzyło kilkakroć. Ale to po 40 i wiecej latach - i pod ciężarem nadmiaru owoców
Co należy tu wyjaśnić:
takie cięcie oznacza oczywiście opóźnienie owocowania drzewa o 2-3 lata, w porównaniu do nie ciętego. Przy silnych podkładkach i tradycyjnych odmianach nie miało to znaczenia, bo i tak nie wchodziły w owocowanie przez pierwsze 4-8 lat. Do nowoczesnych jabłoni owocujących na młodym drewnie, jak też do drzew skarlanych uwaga - nie ma sensu tak ciąć. Można natomiast od razu wyprowadzić 4-5 konarków i ich już nie skracać dla rozgałęzienia, niech sobie rosną. Tylko wówczas należy dbać by nie rosły pionowo (nie będą się rozgałęziać); ewentualnie uszczykuje się przedłużenie konara latem, ale długo, na 50-60 cm.
Do tego sprowadzają się rozmaite 'nowe metody' w stylu "Spanish bush" (kotłowa) lub "Reanaud" (same pędy, bez rozgałęzień) - czereśnie; "Drilling i Mikado" jabłoń, grusza - prowadzi sie 3-4 pędy, tak jakby osobne przewodniki z konarkami; "korona skrzydłowa" grusza - prowadzi sie szeroko (45') wszelkie pędy jakie są, nieskracane, a przewodnik usuwa; także korona wazowa dla grusz i jabłoni, gdzie nie ma tego trzeciego cięcia - prowadzi się osiem pędów.
Korony zbliżone do tej formy, a nawet lepsze, to korony "kotłowa piętrowa", "ze skróconym przewodnikiem", 'luźnopiętrowe' itp. Te wyprowadza się normalnie (tzn prowadząc przewodnik i pędy boczne, jak tu zwykle piszę) przez 2-3 lata; a gdy drzewko jest już starsze, owocujące (po tych kilku latach) usuwa się wyższe partie korony i część gałęzi, zostawiając 4-8 głównych konarów z dołu, luźno i co lepsze. Wyglądem wychodzi podobnie i nasłonecznienie wnetrza korony jest ładne, a do tego czasu już co owoców zebraliśmy, to nasze ;)
Taka korona jest zwykle mocniejsza, gdyż konary nie wyrastają wszystkie z jednego miejsca, zatem drzewo się nie 'rozszczypuje'. Polecam takie metody, osobiście lubię, mniej się drzewo kaleczy i nie opóźnia owocowania.
Wariantów można sobie wymyślić ile kto chce - chodzi o uzyskanie dobrej formy i tyle, podręcznikowe przepisy to nie wszystko...
Mozna też na taką koronę (metoda 'parasola') odmładzać stare jabłonie, (inne też jeśli wychodzi) - usuwa się górę (zostawia jedno-dwa pietra) nie skracając niższych konarów, które wystawione na słońce pięknie zaczną puszczać młode pędy (aż za dużo...) i owocować; a pod ciężarem owoców same się rozłożą.

A dla unaocznienia kwestii i rozmaitych wariantów (pierwsze z brzegu)
http://pubs.ext.vt.edu/426/426-841/L_IMG_figure8.JPG
http://3.bp.blogspot.com/-eyKShC2RE6w/T ... +trees.JPG
http://www.ces.ncsu.edu/depts/hort/hil/gif/upview.gif
Korona wazowa ;) -
http://images.cdn.fotopedia.com/ioeBETH ... u_s-hd.jpg
http://www.abundanceedinburgh.com/wp-co ... C04854.JPG
http://3.bp.blogspot.com/-uI1AUGcT8QM/T ... M_0369.JPG
http://2.bp.blogspot.com/-s0PG2eHqdm0/T ... M_0367.JPG
http://www.rrtreeservice.com/images/con ... s004_2.jpg