Dżdżownice kalifornijskie! hodowla i inne zagadnienia
Re: Dżdżownice kalifornijskie
ja jeż nie jestem przekonana czy one tak sobie śmiało przechodzą z jednej strony na drugą (w wielu miejscach czytałam, że powinny przejść przez tydzień) i skończyło się na tym, że po tygodniu założyłam rękawice po łokcie i przerzucałam robaczki na "świeżą" stronę, a potem jeszcze czekałam żeby żadnych nie przeoczyć oczywiście jest to możliwe tylko w przydomowej małej hodowli
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7325
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Dżdżownice kalifornijskie
No więc właśnie "...w przydomowej, małej hodowli ...:, a ja mam juz takie stosy kompostów do zagospodarowania,
że głowa mała
A gdyby tak przez jakąś chwilę ?- trzeba by obserwować jak długa miałaby być ta chwila,
podgłodzić je trochę, a potem ( jak gdzieś się doczytałam o wabieniu) zwabić do pojemnika z dobrym żarełkiem ,
może by się zleciały wszystkie i wtedy pojemnik siup do nowej beczki, a ze starej przesiać dla pewności?
że głowa mała
A gdyby tak przez jakąś chwilę ?- trzeba by obserwować jak długa miałaby być ta chwila,
podgłodzić je trochę, a potem ( jak gdzieś się doczytałam o wabieniu) zwabić do pojemnika z dobrym żarełkiem ,
może by się zleciały wszystkie i wtedy pojemnik siup do nowej beczki, a ze starej przesiać dla pewności?
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
-
- 500p
- Posty: 529
- Od: 7 paź 2009, o 23:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Dżdżownice kalifornijskie
No właśnie. Kilkanaście tysięcy ręcznie, sztuka po sztuce. Przy okazji można sprawdzić czy mają jędrne ciałka pogłaskać każdą czule po łebku... Kiedyś postanowiłem wypróbować sposób z nałożeniem nowego żarełka na wyeksploatowane już podłoże. Według instrukcji miały wiedzione świeżym zapaszkiem zagłębić się w nowej paszy i w całości dać się potem przenieść w nowe miejsce. Żeby sobie ułatwić zadanie samego przenoszenia, pod nowe żarcie podłożyłem siatkę o oczkach prawie 1 cm. Poczekałem tydzień a potem miałem je przenosić. Zwierzyna okazała się przebiegła i czujna.. Połową swojej długości buszowały w świeżym jedzeniu ale tylną częścią były zakotwiczone w starym, już przetrawionym. Zanim zdążyłem je podnieść wraz z siatką, szybko uwolniły się i czmychnęły w dół. Cwane bestie. Stosowałem też inny wybieg. Na powierzchnię kładłem szczelną czarną folię plastykową. To powodowało zwiększanie wilgotności względnej tuż pod folią. Dżdżownice tego nie lubią więc usiłowały wydostać się z sauny i wkrótce grubą warstwą zgromadziły się pod folią. W tym momencie trzeba być szybkim. Zerwać folię i natychmiast je zbierać do innego pojemnika bo płoszy je świeże powietrze, ruch i światło. Najdokładniej wybiorą dżdżownice z kompostu zwykłe kury ale raczej ich nie oddadzą w użytecznym jeszcze stanie, chyba żeby najpierw kurze wymościć wole pułapką- woreczkiem z gęstej siateczki- choćby pończochy ze sznureczkiem do wyciągania po napełnieniu. To taki luźny pomysł. Nie próbowałem, nie mam kur. Zdaje się że podobny sposób stosuje się czasem do połowu ryb przez ptaki wodne na uwięzi. Trzeba takiemu kormoranowi czy czapli założyć ciasną obrożę na szyję. Capnie rybę ale nie może jej połknąć Potem wystarczy tylko doholować go do brzegu i wyłuskać z ptaka rybkę
moje pszczółki https://drive.google.com/drive/folders/ ... nRVOWlxaEk" onclick="window.open(this.href);return false;
balkonowa poziomkownia https://drive.google.com/drive/folders/ ... GFnaWxaUnc" onclick="window.open(this.href);return false;
balkonowa poziomkownia https://drive.google.com/drive/folders/ ... GFnaWxaUnc" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: Dżdżownice kalifornijskie
Śmiejcie się, śmiejcie, spieszyło mi się, bo potrzebowałam nawozu do kwiatów to nie miałam wyjścia
Ale co się okazało, przeniosłam cześć hodowli na ogród, bo dziś poszłam pogrzebać trochę w ziemi między kwiatami, a tam dżdżownice. Mimo że przebierałam starannie, to nie sposób nie przeoczyć jajek albo pojedynczych egzemplarzy:)
Tak czy inaczej stosy kompostu się powiększają i też będę szukać sposobu na jakieś wygodne przeniesienie lalek, bo nie dam rady chyba tego ręcznie przerzucić.
Ale co się okazało, przeniosłam cześć hodowli na ogród, bo dziś poszłam pogrzebać trochę w ziemi między kwiatami, a tam dżdżownice. Mimo że przebierałam starannie, to nie sposób nie przeoczyć jajek albo pojedynczych egzemplarzy:)
Tak czy inaczej stosy kompostu się powiększają i też będę szukać sposobu na jakieś wygodne przeniesienie lalek, bo nie dam rady chyba tego ręcznie przerzucić.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 4
- Od: 25 lis 2009, o 19:43
Re: Dżdżownice kalifornijskie
Ja swoje "zwierzątka" jak je nazwałam zakupiłam w zeszłym roku.Trzymałam je w dwóch wiaderkach zakupionych w Obi,jedno miało wywiercone otworki.Trzymałam je w kuchni pod oknem i karmiłam odpadkami kuchennymi,były bardzo miłe bo nie wymagały wychodzenia na spacer.Przerabiały wszystko co im podtykałam,nie wiedziałam że ich tzw. "siki" to wspaniały nawóz i wylewałam to do kanalizacji Miałam je do marca kiedy to w słoneczne południe wystawiłam je na balkon i przypomniałam sobie na drugi dzień rano.W nocy przyszedł przymrozek -3 stopnie po przyniesieniu do domu i odmrożeniu zaczęły brzydko pachnieć.Mam zamiar w tym roku powtórzyć ten eksperyment.Moja znajoma kompostownik z dżdżownicami przekłada i przykrywa starymi książkami i gazetami tylko nie kolorowymi.
pozdrawiam bazylia
pozdrawiam bazylia
- mateo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1253
- Od: 12 kwie 2009, o 20:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpackie
Re: Dżdżownice kalifornijskie
Witam znowu
Jakiś czas temu przewijał się tutaj wątek dotyczący sposobu oddzielania dżdżownic od przerobionego kompostu. Trochę się nad tym głowiłem i wymyśliłem takie urządzenie:
Jest miniaturowy kompostownik z wykorzystaniem dżdżownic.
Objaśnienia:
1. szafka (przewiewna, nieprzeźroczysta - blaszana, plastikowa albo drewniana)
2. płaskie naczynia z dnem umożliwiającym przechodzenie dżdżownic, najlepiej przeźroczyste (żeby było widać postępy )
3. gromadzone odpady
4. dżdżownice
5. gotowy kompost
6. podstawka przepuszczająca wodę ale zatrzymująca dżdżownice i ziemię (może być podziurawiona tacka przykryta szmatą)
7. naczynie do którego ścieka nadmiar wody
Wadą tej "maszyny" jest to, że naczynia opierają się na kompoście ściskając go razem z dżdżownicami, poza tym dżdżownice mogą uciekać, a całość nie jest stabilna.
Tutaj ulepszona wersja naczynia - z pionowymi ściankami, naczynia opierają się na sobie nawzajem a nie na kompoście.
A tutaj ulepszona wersja całości - naczynia opierają się na podpórkach wystających ze ścian szafki. Są przez to łatwiejsze do wyciągania, ale wysokość naczyń powinna być niewiele mniejsza niż odległość między podpórkami.
Zasada działania polega na tym, że dżdżownice po przerobieniu odpadków stopniowo przenoszą się do wyżej położonej komory. Jednocześnie po zapełnieniu jednej z komór odpadkami nakładamy następne naczynie i stopniowo go napełniamy. Naczyń może być teoretycznie dowolnie dużo (w przypadku ostatniej wersji), więc nie trzeba się spieszyć z wyrzucaniem starego kompostu. Po przerobieniu kompostu w najniższym naczyniu i przejściu wszystkich dżdżownic na wyższy poziom, po prostu wyciągamy najniższe naczynie, a pozostałe umieszczamy piętro niżej. Naczynie opróżniamy i umieszczamy na górze "stosu" i koło się zamyka. Trzeba tylko co jakiś czas usuwać nadmiar dżdżownic.
W miarę rozkładu odpadków i rozdrabniania ich przez dżdżownice między dnem górnego naczynia a kompostem w niżej położonym powstaje wolna przestrzeń, ale znając dżdżownice, łatwo wpełzną po ściankach i przez otwory w dnie do wyższego naczynia.
Jakiś czas temu przewijał się tutaj wątek dotyczący sposobu oddzielania dżdżownic od przerobionego kompostu. Trochę się nad tym głowiłem i wymyśliłem takie urządzenie:
Jest miniaturowy kompostownik z wykorzystaniem dżdżownic.
Objaśnienia:
1. szafka (przewiewna, nieprzeźroczysta - blaszana, plastikowa albo drewniana)
2. płaskie naczynia z dnem umożliwiającym przechodzenie dżdżownic, najlepiej przeźroczyste (żeby było widać postępy )
3. gromadzone odpady
4. dżdżownice
5. gotowy kompost
6. podstawka przepuszczająca wodę ale zatrzymująca dżdżownice i ziemię (może być podziurawiona tacka przykryta szmatą)
7. naczynie do którego ścieka nadmiar wody
Wadą tej "maszyny" jest to, że naczynia opierają się na kompoście ściskając go razem z dżdżownicami, poza tym dżdżownice mogą uciekać, a całość nie jest stabilna.
Tutaj ulepszona wersja naczynia - z pionowymi ściankami, naczynia opierają się na sobie nawzajem a nie na kompoście.
A tutaj ulepszona wersja całości - naczynia opierają się na podpórkach wystających ze ścian szafki. Są przez to łatwiejsze do wyciągania, ale wysokość naczyń powinna być niewiele mniejsza niż odległość między podpórkami.
Zasada działania polega na tym, że dżdżownice po przerobieniu odpadków stopniowo przenoszą się do wyżej położonej komory. Jednocześnie po zapełnieniu jednej z komór odpadkami nakładamy następne naczynie i stopniowo go napełniamy. Naczyń może być teoretycznie dowolnie dużo (w przypadku ostatniej wersji), więc nie trzeba się spieszyć z wyrzucaniem starego kompostu. Po przerobieniu kompostu w najniższym naczyniu i przejściu wszystkich dżdżownic na wyższy poziom, po prostu wyciągamy najniższe naczynie, a pozostałe umieszczamy piętro niżej. Naczynie opróżniamy i umieszczamy na górze "stosu" i koło się zamyka. Trzeba tylko co jakiś czas usuwać nadmiar dżdżownic.
W miarę rozkładu odpadków i rozdrabniania ich przez dżdżownice między dnem górnego naczynia a kompostem w niżej położonym powstaje wolna przestrzeń, ale znając dżdżownice, łatwo wpełzną po ściankach i przez otwory w dnie do wyższego naczynia.
- Reniak
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1898
- Od: 6 cze 2009, o 13:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Śląskie
Re: Dżdżownice kalifornijskie
Rok temu oglądałam bardzo ciekawy ogrodniczy program w którym pokazano ogród ekologiczny w Australii,i omówiono dokładnie kompostownik,to był sporych rozmiarów prostokąt dno było wymurowane w taki sposób że był spad po obu stronach,czyli przez środek była jakby rynienka,którą spływały wodne odchody po dżdżownicach,które to są niczym innym jak znanym nam ze sklepów biohumusem,ściany były z desek ,do takiego kompostownika na dno dawano słomę i wrzucano wszystkie resztki,ogrodowe i domowe,namoczony papier i tekturę,papier nie może być kolorowy ani zadrukowany,moczono to wodą i przesiewano przez sito dżdżownice z kompostu przerobionego,przykrywano ten kompostownik workami jutowymi które często zwilżano.Renia
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 46
- Od: 23 sty 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Dżdżownice kalifornijskie
Jak oddzielić dżdżownice?Ja odkrywam kompostownik, najlepiej robić to w słoneczny dzień ponieważ dżdżownice nienawidzą słońca i czekam aż z wierzchniej warstwy przejdą trochę głębiej. Wybieram warstwę 3-5cm i wsypuję do ażurowych skrzynek. Skrzynki układam na kompoście by reszta dżdżownic uciekła, pozostaje problem jajeczek, które należy wybrać ręcznie. Jest to dobra metoda gdy jednorazowo potrzebuję 20 ? 30 litrów kompostu.
_____Pozdrawiam ____
- mateo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1253
- Od: 12 kwie 2009, o 20:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpackie
Re: Dżdżownice kalifornijskie
To jak Ty układasz te odpadki, że przerobiony kompost jest na wierzchu? Kładziesz stos odpadków i czekasz aż dżdżownice przerobią wszystko, a w tym czasie odpadki lądują w innym kompostowniku?
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 46
- Od: 23 sty 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Dżdżownice kalifornijskie
Kompostownik ma 4 komory po 300 litrów każda. Pierwsza jest najstarsza, z tej wybieram biohumus. Ddno jest szczelne i wszystko co jest wypłukiwane spływa do wiaderka. Od góry jest zabezpieczony od deszczu i światła.
_____Pozdrawiam ____
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 46
- Od: 23 sty 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Dżdżownice kalifornijskie
Nadchodzą wielkie mrozy. Należy ocieplić kompostownik ponieważ dżdżownice kalifornijskie mogą nie przeżyć. Ja daję na górę i boki kartony, całość owijam szczelnie agrowłókniną zimową i okrywam czarną folią budowlaną pozostawiając dostęp powietrza. Folia chroni przed zamakaniem ocieplenia, zimnym wiatrem, kolor czarny powoduje ogrzewanie zimowym słoneczkiem.
_____Pozdrawiam ____
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2353
- Od: 11 cze 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Dżdżownice kalifornijskie
Od lat uzbierała mi się ponadmetrowa, obszerna kupa śmieci (bo chyba nie kompostu) z trawy, owoców i chwastów. Nie bardzo mam co z nią zrobić. Ubiła się i przerzucenie jej nie jest na mój kregosłup. Mogłabym z niej zrobić podwyższoną grządkę, gdyby nie to, że jest w kącie i to byłoby bez sensu. Czy dżdżownice kalifornijskie zażrą mi tę kupę ? Wtedy na jej miejscu mogłabym zrobić porządny kompostownik, bo miejsce jest niezłe. Byłabym wdzięczna za radę.
- mateo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1253
- Od: 12 kwie 2009, o 20:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpackie
Re: Dżdżownice kalifornijskie
Pewnie tak, bo zaletą tych dżdżownic jest właśnie to, że same wszystko mieszają i nie trzeba nic przerzucać. Natomiast jeśli to jest niczym nie przykryta pryzma, to mogą przylatywać ptaki i wygrzebywać dżdżownice, poza tym będzie trzeba w takim przypadku co jakiś czas pryzmę polewać wodą żeby zbytnio nie wyschła.