Oplątwa niebieskawa, modra (Tillandsia cyanea)
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 5
- Od: 20 wrz 2008, o 11:17
- Lokalizacja: małopolska
Oplątwa niebieskawa, modra (Tillandsia cyanea)
Witam,
nie udało mi się znaleźć dotychczas nikogo kto miałby jakies dłuższe (conajmniej roczne) doświadczenia z tą rośliną. Jest sprzedawana w kwiaciarniach od kilku lat, więc na pewno jest już grupa osób które coś wiedzą.
Mam taka tilandsję - zielona z długim jęzorowatym kwiatostanem; w czasie kwitnienia liliowym, teraz zielony - asymiluje. Z głównego pędu mam już 4 odrosty i chciałabym rośline jakoś porozsadzać. Wolałabym oprzeć się na czyichś doświadczeniach, nie eksperymentowac na żyjącej i mającej się dobrze roślinie.
Może na tym forum znajdę kogoś takiego?
Bardzo proszę o rady.
nie udało mi się znaleźć dotychczas nikogo kto miałby jakies dłuższe (conajmniej roczne) doświadczenia z tą rośliną. Jest sprzedawana w kwiaciarniach od kilku lat, więc na pewno jest już grupa osób które coś wiedzą.
Mam taka tilandsję - zielona z długim jęzorowatym kwiatostanem; w czasie kwitnienia liliowym, teraz zielony - asymiluje. Z głównego pędu mam już 4 odrosty i chciałabym rośline jakoś porozsadzać. Wolałabym oprzeć się na czyichś doświadczeniach, nie eksperymentowac na żyjącej i mającej się dobrze roślinie.
Może na tym forum znajdę kogoś takiego?
Bardzo proszę o rady.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 5
- Od: 20 wrz 2008, o 11:17
- Lokalizacja: małopolska
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2622
- Od: 5 lip 2008, o 06:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
moja oplątwa jest taka jak na zdjęciu z kwiatkiem.Kwiat był identyczny.Jak przekwitała to robił się zielony.W sklepach ogrodniczych są w sprzedaży takie pęczniejące krążki .Spróbuj posadzić w takim krążku i dopiero do zwykłej ziemi.Ziemia do storczyków też jest dobra bo jest tam kora i różne rodzaje mchów.
- kati-1976
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3793
- Od: 28 wrz 2008, o 22:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Zgierz łódzkie
Ewika, ja swojej nie podlewam wcale. Za to conajmniej 2 rzay w ciągu dnie porządnie zraszam listki a raz w miesiącu do wody dodaje nawóz
Moje doniczkowce i sukulenty
"Cały kłopot polega na tym, że głupcy są pewni siebie, a mądrzy pełni wątpliwości"
"Cały kłopot polega na tym, że głupcy są pewni siebie, a mądrzy pełni wątpliwości"
Tillandsia, oplątwa ( Tillandsia )
Dzisiaj w Lidlu kupiłam roślinkę, jednak informacja dot. tego kwiatka ogranicza się tylko tego, że potrzebuje zacienionego miejsca, temp pomiędzy 18-24 st. oraz niewiele wody. Widnieje również informacja o tym by tego kwiatka nie spożywać w ramach żadnych posiłków, więc jak przypuszczam może być trujący (?) chyba, że tylko zwykła zapobiegliwość
Bardzo prosiłabym o pomoc w zidentyfikowaniu tego stwora, bo nie chciałabym "zapuścić" następnej roślinki
Z góry niezmiernie dziękuję!
Bardzo prosiłabym o pomoc w zidentyfikowaniu tego stwora, bo nie chciałabym "zapuścić" następnej roślinki
Z góry niezmiernie dziękuję!
Re: Tilandsja - oplątwa
Witam,
ja mam oplątwę - znajdę ktoś ją podrzucił na korytarz mojej mamie, bo ona zajmuje się "ogródkiem" na półpiętrze:) i nikt nie chciał się do niej przyznać.
Teraz jest u nas w domu, trzyma się bardzo ładnie. Właśnie wypuszcza trzeci pączek i tu się pojawia problem. Już jakieś 1,5 tygodnia temu zaczęła kwitnąć ale żaden z pączków się nie rozwinął za to te 2 starsze wyglądają, jakby zaczęły przysychać co się dzieje? czy ktoś mógłby pomóc?
Roślinka stoi na parapecie (okno od zachodniej strony) więc ma dużo światła, kiedy jest ostrzejsze słońce niczym nie jest osłaniana, ale że mamy jesień, tego ostrego słońca nie jest za wiele. Czasem okno jest lekko uchylane ale rośliny wtedy nie zestawiam, z resztą nie stoi ona bezpośrednio przy tym zimnym powietrzu. Zraszam ją obficie wodą 2-3 razy w tygodniu. Ziemię ma CHYBA zwykłą, bo tak jak napisałam jest to znajda i nikt się do niej nie chciał przyznać. Mama przesadziła ją do troszkę większej doniczki oczywiście z tą samą ziemią i tylko trochę świeżej na wierzch i posypała korą.
Co do wilgotności powietrza, to tylko tyle co z nawilżacza przy grzejniku, chyba więc nie jest zbyt suche. Ostatnio pióropusz trochę zzieleniał bo stała na stole, ale skoro tylko dowiedziałam się, że lubi dużo światła ustawiłam ja właśnie przy oknie i bardzo szybko odzyskała piękny kolor. (na zdjęciach wyszła trochę blado ;) Wtedy też zaczęła wypuszczać pierwsze pąki.... ale od tej pory więdną i nie rozwijają się.
Mam nadzieję, że wystarczająco szczegółowo
ja mam oplątwę - znajdę ktoś ją podrzucił na korytarz mojej mamie, bo ona zajmuje się "ogródkiem" na półpiętrze:) i nikt nie chciał się do niej przyznać.
Teraz jest u nas w domu, trzyma się bardzo ładnie. Właśnie wypuszcza trzeci pączek i tu się pojawia problem. Już jakieś 1,5 tygodnia temu zaczęła kwitnąć ale żaden z pączków się nie rozwinął za to te 2 starsze wyglądają, jakby zaczęły przysychać co się dzieje? czy ktoś mógłby pomóc?
Roślinka stoi na parapecie (okno od zachodniej strony) więc ma dużo światła, kiedy jest ostrzejsze słońce niczym nie jest osłaniana, ale że mamy jesień, tego ostrego słońca nie jest za wiele. Czasem okno jest lekko uchylane ale rośliny wtedy nie zestawiam, z resztą nie stoi ona bezpośrednio przy tym zimnym powietrzu. Zraszam ją obficie wodą 2-3 razy w tygodniu. Ziemię ma CHYBA zwykłą, bo tak jak napisałam jest to znajda i nikt się do niej nie chciał przyznać. Mama przesadziła ją do troszkę większej doniczki oczywiście z tą samą ziemią i tylko trochę świeżej na wierzch i posypała korą.
Co do wilgotności powietrza, to tylko tyle co z nawilżacza przy grzejniku, chyba więc nie jest zbyt suche. Ostatnio pióropusz trochę zzieleniał bo stała na stole, ale skoro tylko dowiedziałam się, że lubi dużo światła ustawiłam ja właśnie przy oknie i bardzo szybko odzyskała piękny kolor. (na zdjęciach wyszła trochę blado ;) Wtedy też zaczęła wypuszczać pierwsze pąki.... ale od tej pory więdną i nie rozwijają się.
Mam nadzieję, że wystarczająco szczegółowo
Re: Tilandsja - oplątwa
Orlinko, nie ma zasadniczego błędu w uprawie.
Natomiast ....pewnie są konsekwencje porzucenia.
To, ze kwitnie - jest już sukcesem. Kwiaty są krótkotrwałe,prawie jednodniowe. Ilość ich jest ograniczona/3-7/.Kolejno się rozwijają.
Każda zmiana warunków w czasie kwitnienia przyspieszy przekwitanie.
Po przekwitnięciu kwiat jest "omdlały" i....zasusza się.Po zakończonym cyklu pióropusz zmienia barwę na zieloną.
Nie należy go usuwać.Od tego momentu rozpoczyna sie praktycznie nowy okres wyrastania nowych roślin
u podstawy.Usunąć można dopiero po zasuszeniu/0,5 roku?/
Wszystko zgodnie się odbywa z zasadą wzrostu Tillandsji -stara roślina tylko raz kwitnie i po czasie... obumiera.Pozostawia po sobie potomstwo.które rozdzielamy i rosną już jako samodzielne rośliny.
Twoja prezentowana -to Tillandsja cyanea
-a moja tak wyglądała ,teraz mam tylko młode rozetki :P
pozdrawiam JOVANKA
Natomiast ....pewnie są konsekwencje porzucenia.
To, ze kwitnie - jest już sukcesem. Kwiaty są krótkotrwałe,prawie jednodniowe. Ilość ich jest ograniczona/3-7/.Kolejno się rozwijają.
Każda zmiana warunków w czasie kwitnienia przyspieszy przekwitanie.
Po przekwitnięciu kwiat jest "omdlały" i....zasusza się.Po zakończonym cyklu pióropusz zmienia barwę na zieloną.
Nie należy go usuwać.Od tego momentu rozpoczyna sie praktycznie nowy okres wyrastania nowych roślin
u podstawy.Usunąć można dopiero po zasuszeniu/0,5 roku?/
Wszystko zgodnie się odbywa z zasadą wzrostu Tillandsji -stara roślina tylko raz kwitnie i po czasie... obumiera.Pozostawia po sobie potomstwo.które rozdzielamy i rosną już jako samodzielne rośliny.
Twoja prezentowana -to Tillandsja cyanea
-a moja tak wyglądała ,teraz mam tylko młode rozetki :P
pozdrawiam JOVANKA
Re: Tilandsja - oplątwa
Bardzo dziękuję za odpowiedź, myślę że z tych dwóch już raczej nic nie będzie, ale już widać czubeczek następnego pączka, może ten się rozwinie? I będzie taki śliczny jak ten Twój? Mam nadzieję
A czy ten gatunek można przymocować do jakiegoś pniaczka? Bo już się napaliłam że przymocuję młode, kiedy się pojawią, nawet naszykowałam taki fikuśny suchy konar, a tymczasem wyczytałam, że to głównie te "szare" oplątwy tak się hoduje...
pozdrawiam
A czy ten gatunek można przymocować do jakiegoś pniaczka? Bo już się napaliłam że przymocuję młode, kiedy się pojawią, nawet naszykowałam taki fikuśny suchy konar, a tymczasem wyczytałam, że to głównie te "szare" oplątwy tak się hoduje...
pozdrawiam
Re: Tilandsja - oplątwa
Masz rację .
Siwe/szare oplątwy nadają się do zamontowania na konarze.Ale też pod warunkiem "sprostania" ich różnym wymaganiom. A to głównie : w zakresie światła, wilgoci i temperatury.
Till.cyanea należy do bardziej ziemnych i lubi podłoże doniczkowe/storczykowe może być.
Wyjściem dla innej aranżacji jest np. posadzenie w korze z nat.korka z podłożem w środku,które zabezpieczy minimum wilgoci-tak na stałe. Można to sobie powiesić/ma sprytny :P haczyk na stałe wmontowany w korek/.
Przy inwencji twórczej można więc zwykłą doniczkę zamienić na podobną kompozycję.
Pokażę jak rośnie dziecię poprzednio prezentowanej Till.cyanea.I już ma przeszło rok!
Pozdrawiam JOVANKA
Siwe/szare oplątwy nadają się do zamontowania na konarze.Ale też pod warunkiem "sprostania" ich różnym wymaganiom. A to głównie : w zakresie światła, wilgoci i temperatury.
Till.cyanea należy do bardziej ziemnych i lubi podłoże doniczkowe/storczykowe może być.
Wyjściem dla innej aranżacji jest np. posadzenie w korze z nat.korka z podłożem w środku,które zabezpieczy minimum wilgoci-tak na stałe. Można to sobie powiesić/ma sprytny :P haczyk na stałe wmontowany w korek/.
Przy inwencji twórczej można więc zwykłą doniczkę zamienić na podobną kompozycję.
Pokażę jak rośnie dziecię poprzednio prezentowanej Till.cyanea.I już ma przeszło rok!
Pozdrawiam JOVANKA
Re: Tilandsja - oplątwa
Pochwalę się!
po czterech uschniętych i nierozwiniętych pąkach, wreszcie jest! i jest śliczny. Dzisiaj rano wstaję, patrzę, a tu taka niespodzianka:D w pierwszej chwili myślałam, że to któryś z tych starszych pąków, ale ten spryciarz musiał wyrosnąć chyba wczoraj wieczorem i przez noc się rozwinął Doczekałam się:)
pozdrawiam i dziękuję za wszystkie wcześniejsze rady.
po czterech uschniętych i nierozwiniętych pąkach, wreszcie jest! i jest śliczny. Dzisiaj rano wstaję, patrzę, a tu taka niespodzianka:D w pierwszej chwili myślałam, że to któryś z tych starszych pąków, ale ten spryciarz musiał wyrosnąć chyba wczoraj wieczorem i przez noc się rozwinął Doczekałam się:)
pozdrawiam i dziękuję za wszystkie wcześniejsze rady.
Oplątwa niebieskawa (Tillandsia cyanea)
hej
Od kilku tygodni jestem szczęśliwym posiadaczem oplątwy.
Wczoraj zaczęła mi kwitnąć. "Kwiatostan" z różowego pomału zmienia się na zielony i tu zadaje sobie pytanie...
Jak szukałam coś więcej o oplątwach na jakiejś stronie natknęłam się na odpowiedź forumowiczki, która ten "kwiatostan",
jak zmienił kolor na zielony - ucinała.
Czy mam tak samo zrobić czy go zostawić w spokoju?
Od kilku tygodni jestem szczęśliwym posiadaczem oplątwy.
Wczoraj zaczęła mi kwitnąć. "Kwiatostan" z różowego pomału zmienia się na zielony i tu zadaje sobie pytanie...
Jak szukałam coś więcej o oplątwach na jakiejś stronie natknęłam się na odpowiedź forumowiczki, która ten "kwiatostan",
jak zmienił kolor na zielony - ucinała.
Czy mam tak samo zrobić czy go zostawić w spokoju?