Jesienne opryski
- bodzia3012
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5402
- Od: 10 wrz 2009, o 08:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Toruń
Re: Jesienne opryski
Ja też słyszałam o tym moczniku i mam zamiar tak zrobić , ten rok był fatalny dla naszych drzew owocowych i zaraz była chyba wszędzie
pozdrawiam serdecznie
pozdrawiam serdecznie
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4206
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Re: Jesienne opryski
Ja też wszystkiego nie wiem, ale co jak co, ale jagoda mi nigdy na nic nie chorowała to i pryskać nie ma na co.
Każda opinia najlepiej opisuje jej autora!
- krzysztofkhn
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2024
- Od: 15 wrz 2008, o 09:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Jesienne opryski
Maryann !
W zeszłym roku dosyć przypadkowo opryskałem azotem 2 krzaki wina " Aurory " . Były to jedyne krzaki wina które nie chorowały.
Już teraz nie jestem w stanie bez dokładnego oglądniencia, odróżnić opadłych liści leżących na trawie.
Biorąc pod uwagę w/w i w ramach doświadczenia postanowiłem polecieć azotem, wszystko, czyli liście na drzewach i opadłe.
Efekt zobaczę w przyszłym roku i spróbuje go porównać z tym, lub poprzednim rokiem.
Oczywiści będą to obserwacje amatora, bez przygotowania metodologicznego, ale co tam, bawię się w sadownika.
Jedynymi którzy wiążąco mogli by się wypowiedzieć to Pomolog i Krzyś usun., on może jeszcze kilku kolegów o dużej wiedzy.
W zeszłym roku dosyć przypadkowo opryskałem azotem 2 krzaki wina " Aurory " . Były to jedyne krzaki wina które nie chorowały.
Już teraz nie jestem w stanie bez dokładnego oglądniencia, odróżnić opadłych liści leżących na trawie.
Biorąc pod uwagę w/w i w ramach doświadczenia postanowiłem polecieć azotem, wszystko, czyli liście na drzewach i opadłe.
Efekt zobaczę w przyszłym roku i spróbuje go porównać z tym, lub poprzednim rokiem.
Oczywiści będą to obserwacje amatora, bez przygotowania metodologicznego, ale co tam, bawię się w sadownika.
Jedynymi którzy wiążąco mogli by się wypowiedzieć to Pomolog i Krzyś usun., on może jeszcze kilku kolegów o dużej wiedzy.
Serdecznie Pozdrawiam.
Krzysztof Khn.
Krzysztof Khn.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1883
- Od: 1 maja 2008, o 18:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Jesienne opryski
Krzysztofie - w jakim celu chcesz przeprowadzić to doświadczenie? Jaki efekt chcesz uzyskać opryskując krzewy winne mocznikiem w okresie jesiennym i najważniejsze: jakie stężenie zamierzasz zastosować?
Pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam serdecznie
- krzysztofkhn
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2024
- Od: 15 wrz 2008, o 09:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Jesienne opryski
Szanowny Pomologu !
Ok. Wiem z różnych podręczników, poradników i naszego oraz Twojego forum, że powinno się opryskać azotem wyłącznie jabłonki przeciwko parchowi, ale w zeszłym roku w czasie oprysku dostało się też śliwce węgierce, gruszkom i winu.
Wydaje mi się, że śliwka opryskana azotem wymagała mniej zabiegów ochronnych, przeciw grzybowych. To jest moje spostrzeżenie.
Grusze miały wszystkie zabiegi wykonane prawidłowo i prawie we właściwych terminach. Może to zdecydowało, że pierwsze choróbska pojawiły się dopiero jesienią. A może pomógł choć w niedużym stopniu azot.
Winorośl. 4 krzaki na południowej ścianie. Wszystkie to Aurory. Dwa zostały opryskane. Dwa nie. Tu już po amatorsku można przeprowadzić porównanie. Te opryskane mączniaka złapały dopiero teraz.
Wszystkie liście leżące na ziemi opryskane. Stężenie 50 kg mocznika na 1000 l wody ciepłej.
Pomologu. Twoje nauki nie poszły w las. Jestem posiadaczem sympatycznego kombinezonu ochronnego i maseczki.
Ok. Wiem z różnych podręczników, poradników i naszego oraz Twojego forum, że powinno się opryskać azotem wyłącznie jabłonki przeciwko parchowi, ale w zeszłym roku w czasie oprysku dostało się też śliwce węgierce, gruszkom i winu.
Wydaje mi się, że śliwka opryskana azotem wymagała mniej zabiegów ochronnych, przeciw grzybowych. To jest moje spostrzeżenie.
Grusze miały wszystkie zabiegi wykonane prawidłowo i prawie we właściwych terminach. Może to zdecydowało, że pierwsze choróbska pojawiły się dopiero jesienią. A może pomógł choć w niedużym stopniu azot.
Winorośl. 4 krzaki na południowej ścianie. Wszystkie to Aurory. Dwa zostały opryskane. Dwa nie. Tu już po amatorsku można przeprowadzić porównanie. Te opryskane mączniaka złapały dopiero teraz.
Wszystkie liście leżące na ziemi opryskane. Stężenie 50 kg mocznika na 1000 l wody ciepłej.
Pomologu. Twoje nauki nie poszły w las. Jestem posiadaczem sympatycznego kombinezonu ochronnego i maseczki.
Serdecznie Pozdrawiam.
Krzysztof Khn.
Krzysztof Khn.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1883
- Od: 1 maja 2008, o 18:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Jesienne opryski
Skąd moje pytanie - po prostu obawiam się nieco, że efekt Twojego amatorskiego doświadczenia może Cię dość niemiło zaskoczyć... choćby z racji zupełnie innej budowy morfologicznej krzewów winorośli i uszkodzeń, jakie możesz spowodować stosując tak wysoką (jakby nie było - destrukcyjną dla części niezdrewniałych) dawkę mocznika. Zaznaczam z góry, ze to rozważania czysto teoretyczne - w praktyce nie spotkałem się z takim zabiegiem.
Pozdrawiam serdecznie
A to bardzo cieszy. Bo nie ma nic ważniejszego niż bezpieczeństwo i ochrona własnego zdrowia.krzysztofkhn pisze:...Twoje nauki nie poszły w las. Jestem posiadaczem sympatycznego kombinezonu ochronnego i maseczki.
Pozdrawiam serdecznie
- krzysztofkhn
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2024
- Od: 15 wrz 2008, o 09:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Jesienne opryski
Dzięki Pomologu !
O tym nie pomyślałem.
Już teraz, na gorąco odpowiadam. Winogrona opryskałem przypadkiem. Mogły dostać znacznie mniejszą dawkę azotu niż jabłonki i pewnie dlatego nic nie zniszczyłem. Jak zapewne zauważyłeś, to wody nie żałowałem. Chciałem aby azot dotarł wszędzie.
Lekcja do zapamiętania.
Dzięki.
O tym nie pomyślałem.
Już teraz, na gorąco odpowiadam. Winogrona opryskałem przypadkiem. Mogły dostać znacznie mniejszą dawkę azotu niż jabłonki i pewnie dlatego nic nie zniszczyłem. Jak zapewne zauważyłeś, to wody nie żałowałem. Chciałem aby azot dotarł wszędzie.
Lekcja do zapamiętania.
Dzięki.
Serdecznie Pozdrawiam.
Krzysztof Khn.
Krzysztof Khn.
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4206
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Re: Jesienne opryski
Efekt na winorośli wydaje się nielogiczny, bo zarodniki nie infekują ze starych liści na nowe jedynie drogą pionowo w górę. Leżące na ziemi zarażają wszystko w pobliżu- na lewo i prawo, jak leci. I też jestem ciekaw i mam ochotę ochronić przyszłoroczne zbiory, szczególnie jabłoni, czereśni i śliw, ale jagodę kamczacką? Przed czym?
Może mocznik działa też na mumie owoców w/w gatunków.?
Może mocznik działa też na mumie owoców w/w gatunków.?
Każda opinia najlepiej opisuje jej autora!
- krzysztofkhn
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2024
- Od: 15 wrz 2008, o 09:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Jesienne opryski
Maryann !
Jak wiesz ten rok był dosyć deszczowy i gdyby nie ten fakt, pewnie wszystko byłoby jak co roku i nie zwróciłbym uwagi na tą zbieżność.
Podejrzewałem, że ten temat już był badany przez jakiś instytut sadowniczy, ale nic nie znalazłem.
Zasadniczo, zgadzam się z Twoim logicznym wywodem, ale może dla mnie jakiś nobelek !!!
Jak wiesz ten rok był dosyć deszczowy i gdyby nie ten fakt, pewnie wszystko byłoby jak co roku i nie zwróciłbym uwagi na tą zbieżność.
Podejrzewałem, że ten temat już był badany przez jakiś instytut sadowniczy, ale nic nie znalazłem.
Zasadniczo, zgadzam się z Twoim logicznym wywodem, ale może dla mnie jakiś nobelek !!!
Serdecznie Pozdrawiam.
Krzysztof Khn.
Krzysztof Khn.
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4206
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Re: Jesienne opryski
Co do winorośli, to tutaj oprysk też uznałbym za ryzyko i chwała komuś, kto się poświęci naukowym badaniom- dla dobra gremium. Bezpieczne jednak na pewno będzie pokropienie ziemi i lażęcych już tam na niej liści; i tylko trochę mniej skuteczne.
Każda opinia najlepiej opisuje jej autora!
- krzysztofkhn
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2024
- Od: 15 wrz 2008, o 09:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Jesienne opryski
Maryann !
Mam do skasowania 4 aurory i 2 stare rosyjskie jagody. Nic, albo niewiele ryzykuje, a sam jestem ciekaw swoich dotychczasowych obserwacji. Będzie z czym porównać, bo jeszcze 4 aurory zostawiam i tych nie opryskam, a jagódek tez jeszcze mam kilka .
Jak na amatorskie doświadczenie to chyba wystarczy. Zobaczymy.
Mam do skasowania 4 aurory i 2 stare rosyjskie jagody. Nic, albo niewiele ryzykuje, a sam jestem ciekaw swoich dotychczasowych obserwacji. Będzie z czym porównać, bo jeszcze 4 aurory zostawiam i tych nie opryskam, a jagódek tez jeszcze mam kilka .
Jak na amatorskie doświadczenie to chyba wystarczy. Zobaczymy.
Serdecznie Pozdrawiam.
Krzysztof Khn.
Krzysztof Khn.
- Suppa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2022
- Od: 6 mar 2008, o 09:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum
Re: Jesienne opryski
To ja jednak oszczędzę winorośli mocznika
Spryskam tylko opadłe liście bo sa ich zawsze tony.. (mam starą dużą winorośl).
Spryskam tylko opadłe liście bo sa ich zawsze tony.. (mam starą dużą winorośl).
Pozdrawiam, Maciek.