Pepino - Solanum muricatum ( Melon gruszkowaty )
- Motylica100
- 200p
- Posty: 232
- Od: 14 mar 2010, o 14:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Pepino - Solanum muricatum ( Melon gruszkowaty )
Witam,
czy ktoś posiadał lub posiada pepino? Jakie są wasze doświadczenia co do tej roślinki?
Ja ją mam w szklarni
czy ktoś posiadał lub posiada pepino? Jakie są wasze doświadczenia co do tej roślinki?
Ja ją mam w szklarni
Pozdrawiam Iza
Moje roślinki - zapraszam
Moje roślinki - zapraszam
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6699
- Od: 14 sty 2009, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Pepino - Solanum muricatum (Melon gruszkowaty)
Mam go co roku na balkonie.Potem wykopuje i w doniczce zimuje w pomieszczeniu ( możliwie najchłodniejszym).Owocuje co roku
Jeden jest jeszcze na krzaczku bo niedojrzały
Jeden jest jeszcze na krzaczku bo niedojrzały
- Rybka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1669
- Od: 30 lip 2008, o 14:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Norwegia
Re: Pepino - Solanum muricatum (Melon gruszkowaty)
A jak to smakuje?
"Bo trzeba się śmiać, wariatkę grać, szczęśliwą być i z życia drwić"
pozdrawiam Beata
pozdrawiam Beata
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6699
- Od: 14 sty 2009, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Pepino - Solanum muricatum (Melon gruszkowaty)
Jest bardzo ale to bardzo soczyste.Smak ananasowo-melonowy lub jak kto woli gruszkowo-melonowy.Pyszny!!!
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 781
- Od: 21 mar 2010, o 23:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawy
Re: Pepino - Solanum muricatum (Melon gruszkowaty)
Noo .. wygląda bardzo apetycznie . Napiszcie troche wiecej o metodzie uprawy , np. czy z nasion można w pierwszym roku doczekać sie owocu , czy może lepiej sadzonka ze sztobra ??
- Motylica100
- 200p
- Posty: 232
- Od: 14 mar 2010, o 14:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Pepino - Solanum muricatum (Melon gruszkowaty)
Grażyno masz piękne pepina !! Zachwyt bierze, zdradz nam tajniki uprawy.
Moje pepino było siane z nasion, wysiewałam w kwietniu, po 15 maja sadziłam 20cm sadzonki do szklarni. Niestety nie zdarzyło dojrzeć.
Słabo też zawiązuje owoce.
Moje pepino było siane z nasion, wysiewałam w kwietniu, po 15 maja sadziłam 20cm sadzonki do szklarni. Niestety nie zdarzyło dojrzeć.
Słabo też zawiązuje owoce.
Pozdrawiam Iza
Moje roślinki - zapraszam
Moje roślinki - zapraszam
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6699
- Od: 14 sty 2009, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Pepino - Solanum muricatum (Melon gruszkowaty)
Kilka lat z rzędu rósł w ogrodzie syna.Wykopywałam go w okolicach połowy października i w donicy przenosiłam do widnej piwnicy.Teraz mam go tylko na balkonie.Tez wykopie przed przymrozkami i wniosę do pomieszczenia.Nie zawsze przezimuje!!Dlatego warto zrobić sadzonki i spróbować przezimować.Przed wniesieniem do domu obowiązkowy oprysk Magusem ( na przędziorka)W czasie zimy lubi spryskiwanie,na pewno 1 lub 2 razy zrobię Magusem bo jest przysmakiem przędziorków.Podlewany jak wierzchnia warstwa ziemi lekko przeschnie,wrażliwy na przelanie!!A jeżeli nie uda się go przezimować to wiosną kupuje sadzonkę w OBI lub Castoramie,w MONI tez był.W granicach 15-18 zł ładne sadzonki.Nie bawię się już z nasionami bo sadzonki wiosną zbyt miękkie i wyciągnięte były.Kiedyś był problem z kupnem ale przez kilka lat wstecz widuję go na półkach Lubi słońce,kocha ciepło,u mnie południowy parapet.
- Motylica100
- 200p
- Posty: 232
- Od: 14 mar 2010, o 14:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Pepino - Solanum muricatum (Melon gruszkowaty)
Dziękuję Grażyno za wszystkie rady! A wiesz czy Actellic jest dobry na przędziorki? Pryskałam nim moją roślinę ctenanthe, ale jakoś te potworki wracają, ale być może to od tego, że sucho w domu.
Pozdrawiam Iza
Moje roślinki - zapraszam
Moje roślinki - zapraszam
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6699
- Od: 14 sty 2009, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Pepino - Solanum muricatum (Melon gruszkowaty)
Mam sprawdzony Magus - działa na wszystkie stadia rozwojowe przędziorka.Czyli raz a dobrze.Przy okazji spryskuje i sąsiadujące rośliny.Actelic wiem,że w 100% działa na wełnowce.
- markonix
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2610
- Od: 16 mar 2009, o 16:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: niedaleko Niepołomic
Re: Pepino - Solanum muricatum (Melon gruszkowaty)
Fajnie że ktoś wreszcie się ujawnił z solanum , ja też mam posiane wiosną całe lato próbowało urosnąć , ale coś mu nie wyszło .
Teraz mam jeszcze na balkonie niedługo przeniosę do chłodnego pomieszczenia i będę czekał do wiosny , wtedy spróbuję ukorzenić odrost na nowe krzaczki ....
Teraz mam jeszcze na balkonie niedługo przeniosę do chłodnego pomieszczenia i będę czekał do wiosny , wtedy spróbuję ukorzenić odrost na nowe krzaczki ....
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2121
- Od: 25 lut 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Pepino - Solanum muricatum (Melon gruszkowaty)
A mi nie urosło kompletnie:/ Kiedy najlepiej byłoby wysiewać je w domu, żeby później przesadzić tak akurat do ogródka?
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6699
- Od: 14 sty 2009, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Pepino - Solanum muricatum (Melon gruszkowaty)
Nie próbowałam siania.Zawsze kupowałam sadzonkę wiosną (OBI<Castorama),która bardzo dobrze rosła w odrodzie lub na balkonie.Teraz zimuje tą z balkonu ale skutek już jest marny.Nie mogę rozgryżć,dlaczego tak żle znoszą zimę w domu.
- Motylica100
- 200p
- Posty: 232
- Od: 14 mar 2010, o 14:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Pepino - Solanum muricatum (Melon gruszkowaty)
Ja siałam nasiona tak jak pomidory, czyli jakoś tak w marcu/kwietniu.
Wschodziły podobnie. W ogóle wszystko robiłam tak jak z pomidorami, dałam do szklarni, dałam obornika, podlewałam tak samo, uszczykiwałam boczne pędy tak samo... Tylko nie zdąrzyły dojrzeć, może przez to że były z nasion.
Ja też je właśnie zimuję, liści już nie maja, ale łodygi póki co zielone, podlewać trzeba, bo ziemia wysycha. Zimuję je w jasnym pomieszczeniu o tem 3-10 stopni, ale chyba przeniosę do ciemnej pywnicy w bardziej stałych temp ok 8stopni.
A jak u Ciebie Grażyna to wygląda?
Wschodziły podobnie. W ogóle wszystko robiłam tak jak z pomidorami, dałam do szklarni, dałam obornika, podlewałam tak samo, uszczykiwałam boczne pędy tak samo... Tylko nie zdąrzyły dojrzeć, może przez to że były z nasion.
Ja też je właśnie zimuję, liści już nie maja, ale łodygi póki co zielone, podlewać trzeba, bo ziemia wysycha. Zimuję je w jasnym pomieszczeniu o tem 3-10 stopni, ale chyba przeniosę do ciemnej pywnicy w bardziej stałych temp ok 8stopni.
A jak u Ciebie Grażyna to wygląda?
Pozdrawiam Iza
Moje roślinki - zapraszam
Moje roślinki - zapraszam