Kolcowój pospolity a kolcowój chiński

Drzewa owocowe
ODPOWIEDZ
diodas1
500p
500p
Posty: 529
Od: 7 paź 2009, o 23:13
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Kolcowój ( jagody goji ) jadalny czy nie?

Post »

Witam. Ja też zapragnąłem hodowlanej przygody z kolcowojem i w zeszłym roku jesienią kupiłem dość sporo nasion (na wszelki wypadek). Okazało się że większość wykiełkowała i zaczął się problem co z tą czeredą sadzonek zrobić w mieszkaniu kiedy zima za pasem. Zrobiła się gromadka ponad 300 roślinek o niespotykanej żywotności. Znalazły lokum w kilku wielkich kuwetach fotograficznych w pobliżu okna. Podlewałem je sumiennie czekając niecierpliwie na wiosnę. Niestety pod koniec stycznia tego roku w pokoju pojawił się na ścianach "grzyb" i rodzinka zakazała mi tak intensywnego podlewania. Wkrótce pleśń pojawiła się także w doniczkach i w efekcie do pierwszego odczuwalnego ocieplenia dożyło raptem 20 sadzonek. Część wiosną wetknąłem do gruntu ale i te chyba padły bo zainteresowały się nimi jakieś owady (a może ślimaki) Ostatnich 10 sztuk postanowiłem już nie spuszczać z oczu. Rozsadziłem pojedynczo do większych doniczek i ulokowałem na balkonie. Codziennie trzeba było pamiętać o podlewaniu bo balkon odkryty, przewiewny i dość mocno nasłoneczniony. W ostatnich dniach ta fala upałów szczególnie zmuszała do podlewania aż wpadł mi do głowy zbawienny pomysł. (Przy okazji odwiedzin chorej osoby w szpitalu zresztą ) Otóż zrobiłem system ciągłego podlewania z zestawów do przetaczania płynów czyli tak zwanych kroplówek. Na parapecie postawiłem spory karnister który okresowo dopełniam wodą z domieszką nawozu a z niego wężykami woda po kropelce trafia do każdej doniczki z osobna. System działa. Polecam. Musiałem tylko wydłubać z zestawów kroplówkowych siateczki filtracyjne które szybko zapchały się drobinami zanieczyszczeń pochodzących z organicznego nawozu- jest nim płyn powstający przy hodowli dżdżownic kalifornijskich. Roślinki dostają wodę i smaczne żarełko więc urosły znacznie. Najwyższy egzemplarz osiągnął już prawie 2 m. Cały wzrost jest tegoroczny. Oczywiście kiedy zobaczyłem że idą pionowo w górę, każdej dałem solidną podpórkę i czekam co z tego wyniknie. Na razie nie liczę na owocowanie bo podobno na pierwsze owocki czeka się 5 lat (?) No i już zaczynam się martwić co zrobić z tymi krzewami w zimie, gdybym zechciał nadal prowadzić je w donicach. Nie mam żadnej szklarenki żeby chronić je przed przemrożeniem korzonków a wiem że rośliny w donicach są na to bardziej narażone niż rosnące w gruncie. Wspomnienie ostatniej zimy daje do myślenia :)
moje pszczółki https://drive.google.com/drive/folders/ ... nRVOWlxaEk" onclick="window.open(this.href);return false;
balkonowa poziomkownia https://drive.google.com/drive/folders/ ... GFnaWxaUnc" onclick="window.open(this.href);return false;
wiktoria1992
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 2
Od: 2 paź 2010, o 18:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kolcowój ( jagody goji ) jadalny czy nie?

Post »

Witam. Odkopuję temat :)
Mam takie pytanie, czy kolcowój jest jeden ,czy jest kilka róznych odmian? Na jednej ze stron pisali ,że jest jakiś kolcowój zwyczajny i kolcowój chiński... Który jest jadalny ,czym się różnią i jak je rozpoznać. Ile jagód można jednorazowo zjeśc ? I jak czesto?
Pozdrawiam
diodas1
500p
500p
Posty: 529
Od: 7 paź 2009, o 23:13
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Kolcowój ( jagody goji ) jadalny czy nie?

Post »

Z pewnością jest wiele odmian skoro na innej stronie napisano że dobrze jest nabyć nasiona z Chin bo hodują tam różne i selekcjonują ze względu na wielkość osiąganych plonów. Rośliny które udało mi się doprowadzić do kwitnienia a powstały z jednej paczki nasion też się różnią między sobą. Mimo że rosną w jednakowych doniczkach, w tej samej ziemi , identycznie nawożone i podlewane miały widocznie inne liście. Kwiaty też zauważyłem niby podobne wielkością i kształtem ale jedne były fioletowe a inne z kolei kremowe. Nie wiem ile tego można zjeść bo doczekałem się zaledwie kilku owoców. Owoce nie wyrosły zbyt okazale, może dlatego że miały za mało miejsca na korzenie albo były mimo starań niedożywione jak należy. Jako że informacje uzyskane u sprzedawców i znalezione w Googlach wydawały mi się zbyt tendencyjne, postanowiłem sam skosztować to co mi wyrosło. Poświęciłem aż :shock: jedną sztukę na konsumpcję. Sensacji zdrowotnych nie było ale gdyby wierzyć reklamom, moje życie wydłużyło się ociupinkę :heja Ta świadomość poprawia samopoczucie, czyli jednak działa na korzyść. Tej wersji będę się trzymał konsumując następną jagódkę w przyszłości. Może nawet już w przyszłym roku jeżeli rośliny które niebawem wylądują w wyznaczonym mi już miejscu w ogrodzie, przetrwają zimę. Jeżeli nie to wysieję znowu, bo spodobało mi się że z tak miniaturowego nasionka w ciągu kilku zaledwie miesięcy powstał krzaczek wyższy ode mnie i tak szybko zaowocował. Rósł jak słonecznik, wymaga podpory bo wiatr go giął do ziemi.
moje pszczółki https://drive.google.com/drive/folders/ ... nRVOWlxaEk" onclick="window.open(this.href);return false;
balkonowa poziomkownia https://drive.google.com/drive/folders/ ... GFnaWxaUnc" onclick="window.open(this.href);return false;
mirzan
---
Posty: 4279
Od: 23 maja 2005, o 06:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kolcowój ( jagody goji ) jadalny czy nie?

Post »

Najlepiej posadzić go przy płocie,pędy ma bardzo długie,ale nie jest pnączem.Jagody nie są duże,
mniej więcej jak u berberysu.Dojrzewają w różnym czasie,więc nie da się zjeść naraz dużo.
Trujące nie są,liście również nie szkodzą,próbowałem surowe.
Jeśli ktoś boi się jeść te jagody,to po co sadzić krzew? Wartość dekoracyjna niewielka.
diodas1
500p
500p
Posty: 529
Od: 7 paź 2009, o 23:13
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Kolcowój ( jagody goji ) jadalny czy nie?

Post »

mirzan, skoro mówisz że przy płocie, to rozumiem że tak właśnie ulokowałeś tę roślinę u Ciebie i masz już więcej praktycznej wiedzy ode mnie na jej temat. Czy jest ona rzeczywiście mrozoodporna, czy jakoś ją zabezpieczasz na zimę? Co prawda obaj mieszkamy w dość ciepłym rejonie Polski ale ostatnio meteorolodzy ostrzegali przed ostrą zimą w tym roku i rekordowymi mrozami, stąd moje zainteresowanie. To fakt że zbyt ozdobna nie jest, szczególnie teraz kiedy gwałtownie traci liście i śmieci wokół niemożliwie. Gdyby miała zmarnieć w ogrodzie to w ostateczności spróbowałbym ją przetrzymać w zimie pod dachem. Uspokoiłeś mnie że owoce są nieduże. Już myślałem że to moja wina. Mylące są zdjęcia umieszczone w internecie na których owoce wyglądają jakby osiągały powyżej 1 cm długości.
Ich dojrzewanie jest faktycznie nierównomierne a co gorsze, dojrzałe wiatr strąca z gałązek. Podobnie zachowuje się borówka kamczacka. Należałoby pod rośliną rozwiesić jakąś siatkę
moje pszczółki https://drive.google.com/drive/folders/ ... nRVOWlxaEk" onclick="window.open(this.href);return false;
balkonowa poziomkownia https://drive.google.com/drive/folders/ ... GFnaWxaUnc" onclick="window.open(this.href);return false;
mirzan
---
Posty: 4279
Od: 23 maja 2005, o 06:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kolcowój ( jagody goji ) jadalny czy nie?

Post »

Nigdy nie zabezpieczałem,nie ma takiej potrzeby.Lubin w porównaniu z Wrocławiem,to Syberia.
wiktoria1992
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 2
Od: 2 paź 2010, o 18:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kolcowój ( jagody goji ) jadalny czy nie?

Post »

Rzeczy w tym ,że u mnie w okolicy rośnie tego wszędzie pełno, nie musiałabym nic sadzić. Do niedawna byłam przekonana ,że to roślina trująca (z resztą nic dziwnego ,skoro za taką w Polsce jest uważana). Teraz mam mieszane zdanie.
więc wszystkie odmiany kolcowoju są jadalne? Skoro już dziko rosną,nie jestem w stanie sprawdzić skąd pochodziły nasiona. Podejrzewam ,że te krzewy rosną tu już ze 40 lat, nikt ich nie pielęgnuje i nikt nie zbiera owoców. Rosna ot tak, robią za krzewy ozdobne. Mam jeszcze wielkie pytanie do odważnych ,którzy to jedzą.... w jakich ilościach i z jaką częstotliwością to jecie? Może to jest jak z czosnkiem- wszyscy go jedzą, ale nie każdy wie ,że w dużych ilościach też jest trujący. Wszystko zależy od ilości. Co innego zjeść kilkanaście sztuk, a co innego jakby wszamać na raz całą miskę :) Ostatnio spróbowałam taki owoc, choć o tej porze roku niewiele na krzakach zostało i musze powiedziec ,że nie był słodki, tylko taki nijaki...lekko mdły...nie wiem czy taki powinien być, czy może już był lekko przemarznięty.....
mirzan
---
Posty: 4279
Od: 23 maja 2005, o 06:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kolcowój ( jagody goji ) jadalny czy nie?

Post »

Wiesz,jak wyglądają owoce,to po co pytasz ile można zjeść.Przecież nikt nie będzie mieszkał pod
krzakiem,aby najeść się.Jak przechodzę koło krzewu,łyknę kilka jagód i to wszystko.Nie ma sensu
robienie prób,po jakiej ilości można się otruć.Cebulą też można się zatruć,tylko na razie nikt nie
wymyślił,aby zjeść wiadro cebuli naraz.Jak się boisz,to nie jedz.
ros
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 476
Od: 11 gru 2007, o 15:33
Lokalizacja: opolskie/ Warszawa

Re: Kolcowój ( jagody goji ) jadalny czy nie?

Post »

Suszone owoce kolcowoju można kupić np. w sklepach ze zdrową żywnością. W niektórych źródłach w internecie można przeczytać, że dziennie osoba dorosła nie powinna zjadać więcej niż 70 jagód.
Roman
Awatar użytkownika
maryann
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4209
Od: 3 wrz 2007, o 14:31
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: Kolcowój ( jagody goji ) jadalny czy nie?

Post »

Każda opinia najlepiej opisuje jej autora!
diodas1
500p
500p
Posty: 529
Od: 7 paź 2009, o 23:13
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Kolcowój ( jagody goji ) jadalny czy nie?

Post »

No to się wyjaśniło. Z fotografii na w.w. stronie wynika że na jednej roślinie występują kwiaty odmienne kolorystycznie a ja już myślałem że zaplątały mi się nasionka czegoś innego :D Jako że kilka oddzielnych roślin było ulokowanych bardzo blisko siebie i ich gałązki poplątały się, nie bardzo wiedziałem który kwiat należy do której.
moje pszczółki https://drive.google.com/drive/folders/ ... nRVOWlxaEk" onclick="window.open(this.href);return false;
balkonowa poziomkownia https://drive.google.com/drive/folders/ ... GFnaWxaUnc" onclick="window.open(this.href);return false;
aalal29
200p
200p
Posty: 377
Od: 14 paź 2010, o 19:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Głubczyc(242m n.p.m.)płd Opolszczyzna

Re: Kolcowój ( jagody goji ) jadalny czy nie?

Post »

Ja właśnie kupiłem w szkółce konieczko dwa kolcowoje ,kolcowój chiński i kolcowój pospolity(ciekawe czemu pospolity,skoro nigdzie u nas dziko w dużych ilościach nie rośnie i czy w ogóle rośnie?),kolcowój chiński sadz. ok 15 cm wys ,kosztowała 26 pln,a pospolity sadz. ok 40 cm wys. kosztowała 8 pln.Ciekawe czy będą jakieś różnice smakowe,lub wielkościowe między nimi? tyle się naczytałem o tym kolcowoju jaki to on zdrowy i że ma cudowne działanie,że od samego czytania poczułem się zdrowszy i postanowiłem kupić,ciekawe tylko czy jest smaczny czy nie i czy można jeść go z pestkami,może wiecie?kupiłem też głożynę pospolitą(ziziphus jujuba) ale to juz inna historia nie do tego tematu,pozdro.
Pozytywny
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 4
Od: 22 mar 2011, o 21:08
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kolcowój ( jagody goji ) jadalny czy nie?

Post »

Witam serdecznie,
poszukuję kolcowoju Lycium barbarum, chciałbym znależć podrośnięte sadzonki. Czy możecie napisać jak kolcowój owocuje ( w sensie obfitości) ? Wiele ciekawych rzeczy dowiedziałem się o tych jagodach. Czy ktoś z Was spożywa je na tyle regularnie żeby stwierdzić ich rzeczywiste, dobroczynne skutki?? Pozdrawiam
ODPOWIEDZ

Wróć do „Drzewa i krzewy OWOCOWE”