A czy trzeba przesadzać z brylą ziemi. Jest to raczej trudne jeżeli chodzi o winorośl. czy po przesadzeniu przyciąć?. Moja winorośl którą chcę przesadzic ma 3 lata.janusz pisze:Moim skromnym zdaniem jesienią. Po opadnięciu liści.Erazm pisze:Kiedy najlepiej przesadzić kilkuletnią winorośl?
Janusz
Wszystko o winogronach - 4cz.
-
- ---
- Posty: 424
- Od: 18 sty 2007, o 08:26
- Lokalizacja: Błonie
- janusz
- Przyjaciel Forum
- Posty: 408
- Od: 25 maja 2005, o 13:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Z bryłą ziemi? Chciałbym to zobaczyć Winorośl potrafi mieć system korzeniowy rozległy na kilka metrów.Kacper pisze:A czy trzeba przesadzać z brylą ziemi. Jest to raczej trudne jeżeli chodzi o winorośl. czy po przesadzeniu przyciąć?. Moja winorośl którą chcę przesadzic ma 3 lata.janusz pisze:Moim skromnym zdaniem jesienią. Po opadnięciu liści.Erazm pisze:Kiedy najlepiej przesadzić kilkuletnią winorośl?
Janusz
Odkop ostrożnie korzenie i śmiało przesadzaj. To jest na prawdę odporna roslina.
Zawsze jesienią się przycina - nawet bez przesadzania.
Janusz
ogród bez winorośli to nie ogród...
Własnie niedawno stałem się szczęśliwym posiadaczem działki i mam pytanie o winorośl. Niestety nie wiem jaka to odmiana ale najgorsze jest to że nie wiem jak ją przyciąć żeby ją ściągnąć z drzewa. Owoce ma słodkie (teraz już jest lekka miazga w środku - chyba zbyt dojrzałe) i chciałbym żeby rosła w siłę jednak jakoś równomiernie i nie na drzewo . Co mozna z nią jeszcze tej jesieni zrobić?
- glad
- 100p
- Posty: 182
- Od: 13 sie 2007, o 21:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ZCH
- Kontakt:
Koledzy koleżanki mam ten sam problem, lecz ja po prostu scioltem to co na drzewie a efekt zobaczę na wiosnę, resztę zerwałem, co do odmiany to nie wiem mam taki sam bardzo słodki i pachnący.
javascript:void(0);
Kliknij aby dodać zdjęcie/foto do postu !
javascript:void(0);
Kliknij aby dodać zdjęcie/foto do postu !
Wejdź obejrzyj*ZAPRASZAM*Pozdrawiam*
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 36&t=85402" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 36&t=85402" onclick="window.open(this.href);return false;
- GERTRUDA
- 1000p
- Posty: 1327
- Od: 25 lis 2007, o 17:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: woj.Pomorskie
- Kontakt:
Witam , jestem kompletnie zielona jeśli idzie o uprawę winogron , jesienią zakupiłam 4 odmiany , posadziłam i okryłam .Mam jednak wątpliwości czy są one smaczne [ słodkie ] , i odporne na mróz oraz jakie cięcie zastosować . Jeśli ktoś może mi pomóc i odpowiedzieć na w/w pytania będę wdzięczna . Pozdrawiam
Odmiany które posadziłam to :
1. Festeeve
2. Kordianka
3. Kristaly
4. Prim
Odmiany które posadziłam to :
1. Festeeve
2. Kordianka
3. Kristaly
4. Prim
Każdy początek ma swój koniec ,a każdy koniec miał swój początek ........
- mora1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 579
- Od: 31 mar 2006, o 17:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
Nie wiem czy w dobrym miejscu zadam to pytanie, ale próbuję. Mój M entuzjastycznie zapragnął w ogrodzie winorośli, wymyślił, że obsadzi nimi drewutnię. Posadził dwa lata temu, ubiegłej wiosny ciął radośnie aż sok płynął strumieniami. Ja na winoroślach nie znam się absolutnie, to miała być jego uprawa ( jedyna w całym ogrodzie ) za za którą będzie odpowiedzialny od początku do końca. W lecie pytałam czy nic nie trzeba wyłamywać wilków, bo tak o uszy mi się obiło. Zapewniał mnie, że wszystko jest pod kontrolą. Teraz tak patrze sobie na te winorośle i pytam mojego M jak ma zamiar dalej je prowadzić i słyszę: nie wiem , weź coś z nimi zrób , bo ja nie mam pojęcia. Autorska uprawa przeszła pod moje skrzydła, mój M przerzucił się na brzoskwinię, tylko ja po przeczytaniu wszystkiego w czterech częściach wątku o winogronach i wszelkich możliwych poradników nie spotkałam się z takimi rozwiązaniami jak w przypadku naszych winorośli. Wiem, że muszę inaczej poprowadzić druty, zdjąć to co jest i no właśnie, winorośle mają i łozy i czopy tak mi się wydaje i wilki i jeszcze nieprawidłowe podpory, jak dla mnie to za dużo błędów do naprawienia jednocześnie. Właściwie to wyglądają jakby rosły w buszu, muszę je doprowadzić do porządku. Co mogę poprawić już teraz a z czym poczekać? Nie chce zbyt inwazyjnie ciąć bo boje się, że tego nie przeżyją. Mam 3 ofiary wymagające pomocy. Wstawię zdjęcia, tylko dla ludzi o mocnych nerwach.
Ofiara pierwsza Iza:
może być tak ? i zbliżenie
Ofira 2 : nieznana
a tak?
i zbliżenie:
Tu zupełnie nie wiem co dalej. Ofiara 3, nieznana, jakaś deserowa bezpestkowa tak twierdzo twórca tego nasadzenia, nie wiem zupełnie co z nią zrobić, miała mieć podporę na ścianie przy której obecnie leży drewno, może ją przesadzić?
może być?
Ja o winoroślach nie mam bladego pojęcia , jednak nie chciałbym ich jeszcze bardziej o ile to możliwe okaleczyć. Pomocy.
Ofiara pierwsza Iza:
może być tak ? i zbliżenie
Ofira 2 : nieznana
a tak?
i zbliżenie:
Tu zupełnie nie wiem co dalej. Ofiara 3, nieznana, jakaś deserowa bezpestkowa tak twierdzo twórca tego nasadzenia, nie wiem zupełnie co z nią zrobić, miała mieć podporę na ścianie przy której obecnie leży drewno, może ją przesadzić?
może być?
Ja o winoroślach nie mam bladego pojęcia , jednak nie chciałbym ich jeszcze bardziej o ile to możliwe okaleczyć. Pomocy.
Pozdrawiam Monika
moja skarpa
moja skarpa
Na moje oko pozostawiłeś za dużo części nadziemnej. Pąki ruszyły, ale uszkodzone po przesadzaniu korzenie mają problem. Teraz możesz pozostawić 2-3 najsilniejsze latorośle (pędy zielone, tegoroczne), a resztę wyłam. W następnym roku powinno być lepiej. Przeważnie winorośl do dobrego owocowania wymaga silnego cięcia. Podam Ci przyklad z mojej uprawy. W pierwszym roku po posadzeniu, jesienią przycinam młody krzew na 3-4 oczka, kopczykuję, a wiosną pozostawiam 2 najsilniejsze latorośle, resztę wylamuję. Wyprowadzam 2 silne lozy, przyginam je do poziomu i przycinam jesienią np. na 5-6 oczek (X2), z których wiosną nastepnego roku pozostawiam powiedzmy 5-10 owocujących latorośli. Przy dobrej kondycji krzewu (gruba, dobrze zdrewniala loza) w następnych latach można zwiększać liczbę owocujących latorośli.
Dla przykładu zamieszczam zdjęcie krzewu Kostii w trzecim roku od posadzenia. Przeprowadziłem wiosną bezwględną selekcję i pozostawiłem tylko 4 latorośle owocujące (grona ok. 500 g). Może mało, ale dzięki temu jesienią uzyskałem solidną, dobrze zdrewniałą łozę grubości kciuka i w tym roku mogłem sobie pozwolić na pozostawienie ok 20 latorośli owocujących. Naprawdę warto.
Dla przykładu zamieszczam zdjęcie krzewu Kostii w trzecim roku od posadzenia. Przeprowadziłem wiosną bezwględną selekcję i pozostawiłem tylko 4 latorośle owocujące (grona ok. 500 g). Może mało, ale dzięki temu jesienią uzyskałem solidną, dobrze zdrewniałą łozę grubości kciuka i w tym roku mogłem sobie pozwolić na pozostawienie ok 20 latorośli owocujących. Naprawdę warto.
Pozdrawiam
Kamil
Kamil