Fallenangelv pisze:
Oryginału nie znajdziesz(za bardzo strzeżona tajemnica )
Ale mam to poczytaj i jak chcesz możesz spróbować.
Jak wypróbujesz to napisz czy warto było. http://swimp.home.pl/forum/viewthread.p ... =printable
Bardzo dziękuję Chyba spróbuję, bo to samo zdrowie przecież, a teraz zmina, człowiek na różne bakterie i wirusy narażony
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam, Anna
regulamin Andziu
Dostałam 2 nowe przepisy.Teraz jestem na etapie przetworów z dyni,a więc jeszcze nie robiłam,ale wyglądają apetycznie.
Może ktoś wypróbuje lub już zna te napitki i opisze wrażenia.
87. Limoncello
1 litr spirytusu
1 litr wody
90 dag cukru
8-10 cytryn porzadnie wyszorowanych
Cytryny obrać cieniutko(bez białego).Włożyc do słoja i zalać spirytusem.
Odstawić na 20 dni od czasu do czasu potrząsając słojem.
Zagotować wodę z cukrem i po ostudzeniu dodać do słoja i odstawić na 24 godz.
Przecedzić i po zamknięciu naczynia wstawić do zamrażalnika (?)
lub zlać do butelek i odstawić w ciemne miejsce na minimum 1 miesiąc.
88. Krem Limoncello
5 wyszorowanych i sparzonych cytryn
1/2 litra spirytusu
1 litr mleka
60 dag cukru
150 ml słodkiej śmietanki 30%
Obrać cytrynę koniecznie bez białego i zalać spirytusem na co najmniej tydzień.
Codziennie potrząsać słoikiem.
Mleko zagotować z cukrem i ostudzić.Dodać spirytus bez skórek i wymieszać.
Następnie śmietanę , wymieszać i przelać do butelek.Trzymać w lodówce lub zamrażalniku.
Witam.Co do pierwszego przepisu to mogę dodać że piłem cytrynówkę w kilku wersjach.Różnią się intensywnością smaku ale są podobne.I w pierwszym przepisie nie widzę potrzeby chowania tego do zamrażalnika.Wystarczy barek lub szafka z normalną pokojową temperaturą ewentualnie do picia podawać lekko schłodzone.
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
* cynamon w kawałku - 2 cm
* miód - 2/3 szkl
* piwo jasne lub porter - 1 szkl
* wódka żytniówka - 5 szkl
Chleb pokroić w kostkę i ususzyć rumieniąc w piekarniku. Pączki brzozowe i rodzynki umyć. Do słoja wrzucić zrumienione (ale nie przypieczone)grzanki, pączki brzozowe, rodzynki i przyprawy korzenne. Zalewamy żytniówka, zamykamy słój i pozostawiamy na dwa tygodnie - codziennie wstrząsamy słojem. Po dwóch tygodniach nalewkę filtrujemy. Piwo mocno grzejemy, rozpuszczamy w nim miód i nieco ochładzamy. Do ciepłego płynu wlewamy nalewkę, dokładnie mieszamy i rozlewamy do butelek. Szczelnie zamykamy i odstawiamy w chłodne i ciemne miejsce przynajmniej na 3 miesiące.
Witajcie w świecie nalewek!!!
Ja tutaj zjawiam się z znienacka, ale maleńkie doświadczenie w naleweczkach też mam.
Ulubioną naszą nalewką jest śliwowic. Z tegorocznych śliwek jest na etapie dojrzewania, leżakuje sobie w małej piwniczce i dojrzewa.
masło ucieramy z cukrem stopniowo dodając po 1 żółtku, cukier waniliowy, po uzyskaniu puszystej masy wlewamy wodę, rozprowadzamy dokładnie mieszając, na koniec wlewamy spirytus i spokojnie łączymy.
Pyszny ajerkoniak na jesienne popołudnia i wieczorki.
Bardzo lubimy lody " z jajkami" . Pamiętam okres kiedy dziecię było jeszcze niewyrośnięte, a ajerkoniak stał w lodówce, to używała patyczka od ciasta, maczała w butelce i traktowała jako lody.
DankaWS pisze:Piłam wczoraj nalewke z papryczką chili, czułam się jak smok wawelski, tak piekło w gardle
Ja też to miałem okazję pić.
Swoją drogą ile to człowiek wynalazków wypije przez całe życie
Nawet jest coś takiego od naszych sąsiadów zza wschodniej granicy -Nemiroff wódka z pływającą w środku małą papryczką.
Ja kładę całą w litrową butelkę i leję miód.
A jako anegdotkę to powiem że kiedyś mój znajomy kroił papryczki do nalewki,poszedł za potrzebą do łazienki (zapomniał w pośpiechu umyć rąk) trzymał wiecie za co i cały wieczór moczył swoją męskość w wannie
No właśnie w tej pływała w środku papryczka.
A z kolegi nieładnie się śmiać, zwłaszcza, że człowiek cierpiał. Ja wsadziłam sobie palec po papryce do oka
Ewo jak mówisz trzy to trzy.Ja zapamiętuję głównie smak i staram producenta.
Z tego co się orientuję to ukraińska wódka robiona z pszenicy,dość znana i lubiana.Ja głównie lubię smakowe.
Z naszych polskich to lubię balsam pomorski-ciekawy delikatny ziołowy smak.