Osy w ziemi!

Nie wiesz gdzie rozpocząć przygodę z Naszym Forum ? Zacznij właśnie od tej sekcji !
Reposit-10
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 8491
Od: 22 sty 2006, o 11:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Post »

Zgadza się, Izo. Ponadto sprawdziłam też , w podobnej sytuacji - plasterki świeżej cebuli .

Tzw. babcine metody , i w tym przypadku zdają egzamin :D
Awatar użytkownika
chatte
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 15082
Od: 19 paź 2006, o 08:52
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Post »

Słyszałam też o cebuli, ale sama sprawdziłam tylko czosnek :D

Dobrze jest znać takie stare sposoby na różne przypadłości :D
Awatar użytkownika
Danio
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1887
Od: 8 lis 2006, o 18:44
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: świętokrzyskie

Post »

W ubiegłym roku osy zrobiły sobie gniazdo pod brzozą na mojej działce. Nie jest to zbyt często uczęszczane miejsce, więc dałam im spokój. Ku mojemu zdziwieniu, pewnego dnia po dłuższej nieobecności znalazłam w miejscu gniazda wykopany dołek, na jego dnie kilka os, a wokoło porozrzucane plastry. Osy nie wróciły. Znajomy leśnik twierdzi, że to sprawka lisa, ale ja nie jestem tego pewna.
Awatar użytkownika
lila31
Moderator Forum.
Moderator Forum.
Posty: 2643
Od: 20 lip 2006, o 12:06
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Lubin

Post »

Mój mąż zastosował na osy metodę drastyczną ale skuteczną.
Musieliśmy się pozbyć os ze względu na małą wnuczkę.
Do dziury w ziemi, gdzie było gniazdo, wlał benzynę i podpalił.
Efekt był natychmiastowy. :evil:
Awatar użytkownika
neferett
50p
50p
Posty: 51
Od: 25 mar 2007, o 20:33
Lokalizacja: Poznań

Post »

Rowniez ma problem z osami ziemnymi. Obak mojego domu jest pustostam i straszliwie zarośnieta dzialka, po prostu raj dla owadów, co roku z czyms walcze.
Przez kilka lat nawiedzały mnie szerszenie , kazdego wieczoru 1-2 sztuki wlatywaly do domu, mało sie nerwicy nie nabawilam.
Zwykłe osy uwiebialy zjadać słomiane maty (takie przy płocie) ale nigdy mnie nie atakowały, nie boje sie ich , jak podlatuje za blisko , trzepne je reka i zazwyczaj daja spokój.
W zeszłym roku mialam naloty pszczół, wlatywały mi do domu przez kominek i kratke wentylacyjna, przesiadywaly w skrzynce z licznikiem pradu itp. Szczególnie dużo było ich pod daszkiem wokół stołu i krzeseł...nie mogłam ich wytropić ...az przypadkiem odkryłam...okazało sie , ze ulokowały sie pod stołem, w otworach na wkręty. Wyciągnelam stól , przewróciłam , cienkim , mocnym strumieniem wypłukalam wosk, pyłki czy co to tam było.Resztki wydłubałam , dziury zaszpachlowałam i jest spokój.
W tym roku masa pszczół odwiedza ogóreczniki , żyję w zgodzie z pszczólkami , bąkami ale osowatych nie lubie.
Aktualnie mam gniazdo os ziemnych pod progiem , w dziurce w styropianie i powiem , ze takich terrorystek w zyciu nie widzialam.Z dnia na dzien staja sie coraz bardziej agresywne i jakby powiększają swe terytorium. Nie moge podlac donic bo zaczynaja mnie atakowac.w dodatku ulokowały sie przy samych drzwiach tarasowych i zaczynaja wlatywac do domu.
To diabły wcielone są , nic im w sumie nie robie ,a potrafia mnie gonic nawet do 20m :shock: Najpierw goni kilka , na koncu zostaje 1 i normalnie leci z zamiarem ugryzienia.Nie jestem uczulona na osy czy pszczoły , do panikar też nie należę , pogryziona byłam nie raz, przez zwykle osy czy pszczoły, ale wierzcie mi te ziemne maja cholernie mocny jad.Wolałabym żeby mnie użarły 3 zwykłe osy na raz. Przykładanie cebuli pomaga w przypadku zwykłych os , przy ukąszeniu przez ziemne , daje ulge przez pierwsze 10 min. Jak mnie ugryzla ostatnim razem to po prostu sie poryczałam , użarła mnie o 12:30 a bolało do 9 wieczorem. Było to ok. 2 tygodni temu , a do tej pory mam czarną plamke na nodze :shock:
Dziś zauważyłam , ze nie mogę podejść bliżej niż w promieniu 4m , bo zaczynaja wokół mnie krążyć. Przysięgam , takiej wściekłości i niczym nie uzasadnionej
agresji , nie widzialam u żadnych owadów.
Miarka sie przebrała, właśnie czekam na pana , który wytruje te dziady.
Nawiasem mówiąc , nie wiem czy sie śmiać czy płakać , kolejny raz człowiek przekonuje sie , w jak "cudownym" kraju żyjemy. Oczywiście straż pożarna nie może zlikwidować os , musze wybulic 100-150 zł. Na co ja place podatki :evil: Do jasnej anielki , przecież to nie moja fanaberia, nie chce zlikwidować siedliska much , które mnie drażnią , tylko owady , które z premedytacją atakuja mnie i psy. Śmiech na sali po prostu :evil:
Góralka

Post »

Przerabiam temat os ziemnych od kilku tygodni i do wczoraj miały prawo bytu na mojej działce. Kilka osób z mojej rodziny i w tym ja byliśmy użądleni przez te złośliwe bestie, a wczoraj użądlenie dostało się też mojej 5-cio letniej córci :evil: Osy zrobiły sobie gniazdo koło słupka od huśtawki, który obsadzony był cudnymi nasturcjami. Niestety w ferworze walki z nimi najbardziej ucierpiały kwiaty ponieważ je powyrywałam a mąż skopał ziemię i na koniec polaliśmy ją podpałką do grila i podpaliliśmy. Osy latały jak oszalałe szukając dziury w ziemi, a my doprawialiśmy je łopatą ;) dziś na wszelki wypadek zakupię preparat zwalczający osy ziemne i dokończę dzieła :).
W tym miejscu napiszę, że nie jestem zwolenniczką zabijania jakichkolwiek stworzeń, ale tylko do czasu gdy one nie zaczynają uprzykrzać czy zagrażać życiu.
pozdrawiam
Ania
skajan
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 6
Od: 26 maja 2006, o 17:53
Lokalizacja: wrocław

Post »

Polecam środek o nazwie "Spray na osy i szerszenie"
firmy BROS .
Ma specjalnie ukształtowana dyszę i jest pod takim ciśnieniem że można go zaaplikować nawet z odległości 4-5 m.Trzeba spryskać nim gniazdo. lub wejście do niego.
Ja stosowałem wprawdzie do zwykłych os, nie ziemnych, ale myślę, że na te działa równie skutecznie. Powodzenia.
Niestety nie wiem, czy jest obojętny dla roślin rosnących w pobliżu gniazda.
Awatar użytkownika
agape
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2127
Od: 23 lip 2008, o 21:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Czy giną na jesień?

Post »

Kochani!

Czy osy ziemne giną na jesień?

Mam dylemat- czy niszczyć gniazdo czy zostawić. Ale jeśli giną, to ja poczekam do zimy, i jak zemrą, po zakończeniu swojej fazy życia w przyrodzie i wszystkich "zadań", to wtedy przekopię to miejsce. Chyba, że śpią w ziemi-zimują.

z góry dziękuję za odpowiedź!
aga
Awatar użytkownika
bishop
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5191
Od: 4 cze 2008, o 22:54
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
Kontakt:

Post »

Zwalczałem ostatnio osy (ale nie wiem, czy ziemne :cry: ) silnym strumieniem wody ze zraszacza pistoletowego. Najpierw polałem miejsce, gdzie żyły (w szczelinie pod parapetem) i szybko się odsunąlem. Kiedy któraś leciała na mnie, to odganiałem się wodą ze zraszacza. Zmoczone osy spadały na ziemię, gdzie mogłem je rozgnieść. Te rozproszone wracały do byłego gniazda przez jakiś czas, każdą próbowałem strącić i uśmiercić. Jeśli jakies przeżyły, to nie odbudowały tam już gniazda. Woda ze zraszacza była o tyle bezpieczna, że nie szkodziła roślinom. Z całym rojem nie miałbym pewnie szans, "walczyłem" z nimi pojedynczo. Udało się :lol:
A w ostateczności, gdyby przypuściły zmasowany atak wskoczyłbym do wody w basenie dmuchanym, jak to kiedyś zrobił Bolek lub Lolek uciekając przed rojem pszczół :lol: :lol: :lol:
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Awatar użytkownika
agape
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2127
Od: 23 lip 2008, o 21:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Post »

ok - znalazłam coś takiego:
cytuję za http://www.pasieka.pszczoly.pl/index.pH ... 01osy.html

Większość ludzi zauważa osy dopiero jesienią. Nagle okazuje się, że mają one gniazdo założone tuż koło drzwi komórki i przy gwałtownym zamykaniu zaniepokojone owady wylatują gromadnie na zewnątrz. Zwabione światłem zalatują też wieczorem do pokoju. A przecież ich gniazdo wisiało od wiosny na sklepieniu balkonu lub założone zostało w stojącej tam od wielu lat szafce. Wówczas na pomoc wzywani są pszczelarze, a ostatnio nawet straż pożarna. Tymczasem wystarczyło zwrócić uwagę na brzęk zalatującej do gniazda samicy i jeszcze w maju strącić jego maleńki zaczątek. Wówczas matka założyłaby ponownie gniazdo w innym miejscu. Wszczynanie alarmu pod koniec września mija się z celem, bo żadna pomoc nie jest w stanie zlikwidować wraz z gniazdem wszystkich osobników. Pozostałe robotnice będą i tak stale zalatywać tam, gdzie było ich gniazdo, a nie znajdując go, błądzić i przeszkadzać jeszcze bardziej. Lepiej uzbroić się w cierpliwość i nie ruszać os, bo najpóźniej pierwszy przymrozek zakończy żywot gniazda. Za ciężką i pożyteczną dla nas pracę przy likwidowaniu szkodników upraw i gromad much rozwijających się w śmietnikach i dostających się do mieszkań winniśmy im trochę pobłażania. Mieczysław Biliński
Pasieka nr 4/2003
Awatar użytkownika
agape
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2127
Od: 23 lip 2008, o 21:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Post »

a tu zobaczcie (znalezione w internecie)http://www.garnek.pl/dziedzie/2412598/gniazdo-podziemne
Obrazek

a tutaj dla rozwiania watpliwości, jeśli ktoś chciałby sam likwidować: gniazdo os obok gniazdo szerszeni. : fot. Wiktor Franciszek Zych, ze strony http://www.pasieka.pszczoly.pl/index.pH ... 01osy.html



Obrazek


Więc jeśli kopiemy w gniazdo podziemne np. os, to takie cos moze być pod ziemią!!!!!!
Pomyślmy sto razy - zanim coś naruszymy!Nie działajmy pod wpływem impulsu! Bo nas użądliła, to a dziś strącimy gniazdo.(tak zginął własnie ojciec z synem a matka w szpitalu- jest w necie art.) Przygotujmy się na spokojnie. Może warto popczekać do tej jesieni, aż wymrą...i wtedy usunąć.
magdas
50p
50p
Posty: 55
Od: 25 maja 2008, o 06:53
Lokalizacja: mazowieckie

Post »

Czy ktoś wie, gdzie one zimują? Zrozumiałam, że nie w gniazdach pod ziemią.
Awatar użytkownika
ania k
200p
200p
Posty: 205
Od: 4 lis 2008, o 10:38
Lokalizacja: Gdańsk

Post »

Tak sobie oglądam różne piękne kwiaty na forum i przypomniały mi się osy.
Ubiegły sezon był dla nich łaskawy, skoro tyle ich zeszłego lata nam dokuczało.
Zawsze uważałam, że to lekka zima sprzyja liczebności owadów. Ale wyczytałam, że u os ważniejsza jest sucha wiosna i właśnie mała liczba robotnic, które przetrwały zimę. Jeśli przeżyje ich niewiele znajdą lepsze lokum i królowa będzie w lepszej kondycji, aby znosić jaja.
Inna teoria :) to, że osy są agresywniejsze jesienią tłumaczyłam sobie tym, że one po prostu czując nadejście chłodu są bardziej nerwowe, bo czas goni, a do zimy trzeba się przygotować. Wyczytałam jednak teorię, że od podgniłych spadów są na małym rauszu :) co wy na to? W końcu coś się im należy po takim pracowitym sezonie. W końcu widać jaką mają talię.
W tym strachu przyciągającym osy chyba coś jest. Moje pole odwiedziła szwagierka z 3 letnią córka, która po ukąszeniu panicznie boi się os. Siedziała ponad godzinę wtulona w mamę, a one jak na złość zbliżały się akurat najbardziej do niej.
Na całej mojej działce 900m. gniazda nie znalazła. W sumie to nie wiem jakiego były te osy gatunku. Ale skoro było ich tak dużo to może jakiś chwast je tak przyciągał. Jaki one właściwie mają zasięg? Rośnie u mnie sporo jakichś żółtych kwiatków.
Jednak u sąsiadów z wypielęgnowanymi już ogrodami też było ich zatrzęsienie. Osobiście nie mam nic do os, moje dzieci też nie, ale w takich warunkach nie da się jeść i pić. Tego najbardziej się obawiam.
Czy zna ktoś jakąś "nieśmiertelną" dla os metodę, aby się ich pozbyć?
Wiem, nie lubią szerszeni :)
Ale może są roślinki, które je odstraszą. Tak jak niektóre ziółka na komary.
Na szczęście w przyszłości koło mojego tarasu będą głównie zimozielone rośny, bo nimi chyba osy nie są zainteresowane.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Supersekcja HOT. Wybrane, najciekawsze tematy Forum - START -”