Malina jesienna - opryski i nawożenie

Drzewa owocowe
Awatar użytkownika
szymka
500p
500p
Posty: 599
Od: 21 lip 2007, o 16:35
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie

Malina jesienna - opryski i nawożenie

Post »

Witam. Mam prośbę w imieniu mojego taty. Mam kawałek malin jesiennych i strasznie przeżywa, bo nie wie, jak, czym i kiedy to pryskać i nawozić... gdyby Szanowni Forumowicze mogli się podzielić z moim tatą informacjami na temat uprawy tych roślinek, byłby wdzięczny, no i ja również...
Awatar użytkownika
chatte
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 15082
Od: 19 paź 2006, o 08:52
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Post »

Witaj Szymko! Mam takie maliny i raczej ich w ogóle nie pryskam. Natomiast nawożę jesienią rozłożonym obornikiem. Nie zauważyłam, zeby jakieś szkodniki atakowały moje maliny w takich ilościach, zebym musiała czymś pryskać. Chorób jak dotąd, też nie zauważyłam ( tfu, tfu, odpukać!)
Awatar użytkownika
szymka
500p
500p
Posty: 599
Od: 21 lip 2007, o 16:35
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie

Post »

Powtórzę tacie, dzięki. On dotąd żył w przekonaniu, że konieczne jest pryskanie, nawożenie i wszelkie inne chemiczne interwencje... chociaż ja wolałabym nie, bo przecież będę to jadła :D
Awatar użytkownika
chatte
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 15082
Od: 19 paź 2006, o 08:52
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Post »

Właśnie z tych powodów nie pryskam malin :D
Awatar użytkownika
Waleria
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3612
Od: 12 sty 2007, o 11:36
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Opole

Post »

Potwierdzam to, co napisała Chatte. Odpukać,nic nie czepia się tych wspaniałych malin. Ja dla odmiany, z braku obornika, podsypuję maliny kompostem. W tym roku są wyjątkowo dorodne. ;:1
Waleria
Awatar użytkownika
klara-0226
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 17
Od: 15 lip 2007, o 08:36
Lokalizacja: lublin

Post »

mam malinę jesienna juz od 4 lat jak dotąd niczym jej nie pryskałam ani nie nawoziłam(wstyd się przyznać) a mimo to owoce są dorodne i smaczne i w zasadzie bez szkodników nieraz pojawiają się jakieś świecące chrząszcze zjadające liście ale staram się je zbierać ręcznie
Zycze powodzenia w uprawie :lol:
ida74
---
Posty: 4357
Od: 10 kwie 2008, o 17:03
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Nad stawem

Post »

Mój areał malin to około1hektar.Niczym ich nie pryskam tylko wiosną jak zaczna wychodzić z ziemi podsypuję mocznikiem.Mam je do połowy pażdziernika.Czasami widać na nich żuczki ,opryskują one owoce,które mają potem bardzo dziwny smak.
Awatar użytkownika
szymka
500p
500p
Posty: 599
Od: 21 lip 2007, o 16:35
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie

Post »

Wszystkie informacje przekażę tacie, dzięki :D
Awatar użytkownika
mchmiel52
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 34
Od: 16 lut 2008, o 10:05
Lokalizacja: okolice KRAKOWA

Post »

Mam te malinki na swojej działce ładnych parę lat , nigdy niczym nie przyskałam i nie zauważyłam by jakieś paskudki podjadały owoce , czy liście,Zawsze wiosną delikatnie podsypuję azofoską , a w ciągu lata do jesieni od czasu do podlewam gnojówka z malin-gdybyś widziała owoce: są olbrzymie i bardzo słodkie.Jesienią zawsze przycinam i obkładam obornikiem a wiosną też wyłamuje suche gałązki.
Pozdrawiam
Marta

zapraszam do mojego ogrodu
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=11486
Magdam
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 21
Od: 21 kwie 2008, o 20:12
Lokalizacja: Zachodniopomorskie

Post »

Też mam te maliny i ich pielęgnację ograniczam do podlewania gnojówką, a po zbiorach wycinam wszystkie pędy. Owady ich nie atakują bo kwitną po okresie lęgowym szkodników, więc nie ma potrzeby ich pryskania. Mogą pojawić się choroby grzybowe, ale to już trzeba obserwować:( bo po co pryskać na zaś skoro mają być smaczne i ekologiczne.
Awatar użytkownika
Nalewka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 6532
Od: 30 paź 2006, o 12:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Działka na Warmii

Post »

ida74 pisze:Niczym ich nie pryskam tylko wiosną jak zaczna wychodzić z ziemi podsypuję mocznikiem.Mam je do połowy pażdziernika.
Mocznikiem? Poproszę o więcej szczegółów, ile mocznika i w jakiej formie. I dlaczego mocznik, a nie obornik, albo azofoska czy inny nawóz?
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Awatar użytkownika
Nalewka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 6532
Od: 30 paź 2006, o 12:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Działka na Warmii

Re: Malina jesienna - opryski i nawożenie

Post »

Ida, czy jest gdzieś cokolwiek o moczniku w twoich malinach? Chciałabym wiedzieć coś więcej na ten temat ;:180
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Awatar użytkownika
ruda147
50p
50p
Posty: 95
Od: 19 lut 2010, o 13:13
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Niemcy

Re:

Post »

ida74 pisze:Mój areał malin to około1hektar.Niczym ich nie pryskam tylko wiosną jak zaczna wychodzić z ziemi podsypuję mocznikiem.Mam je do połowy pażdziernika.Czasami widać na nich żuczki ,opryskują one owoce,które mają potem bardzo dziwny smak.
Kochana mam 3 ogromną krzaki tych malin jesiennych wysokich na 3 metry z wieszają się na pół ogrodu są to 2 letnie krzaczki, czy mogę je teraz przyciąć i jak mają na galazkach suche owoce, czy ciąć je na 10cm od ziemi wszystkie pędy, Boże jestem zielona w tym temacie. Pomocy czy nie jest za późno by je ciąć?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Drzewa i krzewy OWOCOWE”