z wczorajszego ze spacerku po rynku przytaszczyłam do domu wiązkę pelargonii. To jakaś zwisająca odmiana. Ktoś je musiał urwać z jakiejś donicy ale chyba się rozmyślił bo wyrzucił do kosza. Pocięłam na kawałki i wstawiłam do wody. Wiem, że można ukorzeniać pelargonie ale przyznam się, że nie wiem jak.
Dobrze zrobiłam wstawiając do wody? A może od razu do ziemi z ukorzeniaczem?
Będę wdzięczna za każdą podpowiedź


Pozdrawiam cieplutko
Marta