Raczej nimułka rózana.
Błonkóweczka, która nie czyni większej krzywdy roślinie.
Nakłuwa nerw główny by stworzyć z liścia kokonik dla swoich dzieci- larw.
Po wykluciu, maluchy opuszczają liść i odlatują.
Wystarczy zerwać liście i spalić.
A chemią posiłkować się tylko, gdy masz ogromna plantację lub porażone minimum 30% krzewu.