Hoduję algi od kilku lat, ale niestety z różnym powodzeniem. Nie wiem dlaczego kryształki po jakimś czasie giną - czy jest to spowodowane za niską temperaturą w pomieszczeniu, czy wodą jaką je zalewam

Algi trzymam w kuchni na półce z dala od okna, podlewam je przegotowaną wodą, dodaję cukier i raz na tydzień wymieniam rodzynki!
Algi zlewam codzienne, powtarzając wszystkie wymienione wcześniej czynności (oprócz rodzynek). I po kilku tygodniach kryształki są coraz mniejsze, a napój nie przypomina w smaku drożdży, tyko wodę z cukrem!
Co robię nie tak?!
