Co kupujemy - co nas truje?

Jak zachować doskonałe zdrowie, kondycję i urodę? Porady, zdrowa żywność, najlepsze przepisy.
Awatar użytkownika
TomekD
200p
200p
Posty: 280
Od: 16 lut 2013, o 20:26
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Poznania

Co kupujemy - co nas truje?

Post »

Na początek o śmietance (słodkiej) i śmietanie (czyli ukwaszonej śmietance).

Wybór w sklepach wielki.

Znajdziemy takie które:
- w ogóle nie mają podanego składu.
- takie gdzie w składzie podano np: 'śmietanka pasteryzowana oraz żywe kultury bakterii mlekowych'
- inna mają dłuższą listę składników, na której znajdziemy też np: skrobię modyfikowaną kukurydzianą, żelatynę wieprzową, pektynę, mączkę chleba świętojańskiego, gumę guar...

Którą wybrać ?

Wbrew pozorom brak podanego składu jest dobrą wiadomością!
Aktualne wymogi prawne umożliwiają pominięcie na etykiecie wykazu składników dla produktów takich jak:
1169/2011 pisze:ser, masło, fermentowane mleko i śmietana/śmietanka, do których nie zostały dodane składniki inne niż przetwory mleczne, enzymy spożywcze i kultury drobnoustrojów niezbędne do produkcji
źródło (art.19): http://eur-lex.europa.eu/legal-content/ ... 32011R1169
Korzystając z tego niektórzy producenci śmietan bez dodatków składu na etykiecie w ogóle nie podają, inni (może aby nas nie straszyć ?) dopisują z własnej woli coś w stylu : 'śmietanka pasteryzowana oraz żywe kultury bakterii mlekowych'.
Pozostaje trzecia grupa producentów (już wyrobów raczej śmietanopodobnych) która z przymusu prawnego o dodanych zgęstnikach informuje.

Warto więc szukać śmietanki/śmietany która nam najbardziej smakuje nawet wśród tych bez podanego składu, omijając oczywiście szerokim łukiem produkty z zgęstnikami bo fakt ich użycia na etykiecie musi być już ujawniony.
pozdrawiam, Tomek
Awatar użytkownika
halys
200p
200p
Posty: 203
Od: 5 wrz 2011, o 14:25
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Co kupujemy - czyli co da się wyczytać z etykiety ?

Post »

W moim pojęciu podanie w śmietankach i innych tego tupu rzeczach, że zawiera żywe kultury bakterii ma brzmieć zdrowi i działać na nas zachęcająco do zakupu tego produktu. Problem w tym, że owe żywe kultury bakterii po przejściu przez nasz żołądek już nie są takie żywe (wiadomo - enzymy trawienne i kwas solny w naszym żołądku szybko się z nimi rozprawi). Jelito cienkie, czyli organ, na który mają bakterie działać jest jednak za żołądkiem.
Moim zdaniem to niepotrzebne wydawanie pieniędzy na zakup czegoś co ma zdrowsze od zwykłego, a wcale takie nie jest. Rzecz tyczy się również jogurtów.
Życie, Ty wariacie...
Awatar użytkownika
Biotit
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2299
Od: 20 cze 2014, o 00:09
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: W-wa

Re: Co kupujemy - czyli co da się wyczytać z etykiety ?

Post »

TomekD pisze:Na początek o śmietance (słodkiej) i śmietanie (czyli ukwaszonej śmietance).

Wybór w sklepach wielki.

Znajdziemy takie które:
- w ogóle nie mają podanego składu.
- takie gdzie w składzie podano np: 'śmietanka pasteryzowana oraz żywe kultury bakterii mlekowych'
- inna mają dłuższą listę składników, na której znajdziemy też np: skrobię modyfikowaną kukurydzianą, żelatynę wieprzową, pektynę, mączkę chleba świętojańskiego, gumę guar...

Którą wybrać ?

Wbrew pozorom brak podanego składu jest dobrą wiadomością!
Kolego, nie siej fermentu, Każdy Producent ma Unijny obowiązek do podania składu na opakowaniu. Tak tez się dzieje.
Czy jest to zgodnie z rzeczywistym stanem, to juz inna sprawa.
Od lat kupuję śmietanę z Krasnystawu, zobacz skład, a zrozumiesz dlaczego.
Moje wątki
Festina Lente
Awatar użytkownika
aniag78
200p
200p
Posty: 258
Od: 7 sie 2013, o 22:07
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Austria, dolina Dunaju

Re: Co kupujemy - czyli co da się wyczytać z etykiety ?

Post »

Producent nie musi podawać składu w porzypadku produktów jednoskłądnikowych. Ostatnio coś się również zmieniło w danej materii, jeśli użyte zostały tylko naturalne składniki, to wymieniać ich nie ma już obowiązku. Musiałabym poszukać tego nowego rozporządzenia, ale to później.
Kwiat jest uśmiechem rośliny.
Peter Hille
Niedaleko stoi dom...
Awatar użytkownika
halys
200p
200p
Posty: 203
Od: 5 wrz 2011, o 14:25
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Co kupujemy - czyli co da się wyczytać z etykiety ?

Post »

Pewnie coś w tym jest, a przynajmniej mam nadzieję, że to prawda.
Kupując koncentrat pomidorowy 30% (dwóch różnych firm) nie mogłam znaleźć składu, czyli mam rozumieć, że są w nim tylko i wyłącznie pomidory. Problem w tym, że jeśli sama chciałabym zrobić taki koncentrat w domu, to nie wyjdzie jak w zakupionym słoiczku.
Życie, Ty wariacie...
washka
100p
100p
Posty: 179
Od: 6 wrz 2010, o 08:27
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: małopolska
Kontakt:

co nas "truje"

Post »

Chce się powiedzieć: WSZYSTKO !!! Nie mogę zrozumieć, czemu tak często sięgamy właśnie po owe "trucizny". U mnie w pracy królują wśród koleżanek "powery" na śniadanie (zamiast herbaty), przetworzone ciastka z sieciówek, obowiązkowa cola ... Żadnej świadomości GMO, obecności cukru w produktach, tłuszczu palmowego itp.

Zmoderowałam. szarotka66
washka
100p
100p
Posty: 179
Od: 6 wrz 2010, o 08:27
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: małopolska
Kontakt:

Re: Co kupujemy - co nas truje?

Post »

Też mam sentyment do produktów z Krasnegostawu, byłam w dzieciństwie w tym miejscu, pamiętam lasy, stawy... nie wiem ile z tego do dzisiaj zostało, ale kojarzy mi się pozytywnie ekologicznie :wink:
Awatar użytkownika
koniczynka2014
1000p
1000p
Posty: 1006
Od: 12 kwie 2014, o 08:49
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Toruń

Re: Co kupujemy - co nas truje?

Post »

Ja czytam zawsze skład, lubię wiedzieć co jem i co daję mojej rodzinie ;-) Dla mnie to podstawa.
Awatar użytkownika
TomekD
200p
200p
Posty: 280
Od: 16 lut 2013, o 20:26
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Poznania

Re: Co kupujemy - czyli co da się wyczytać z etykiety ?

Post »

Biotit pisze:Kolego, nie siej fermentu, Każdy Producent ma Unijny obowiązek do podania składu na opakowaniu. Tak tez się dzieje.
Czy jest to zgodnie z rzeczywistym stanem, to juz inna sprawa.
Od lat kupuję śmietanę z Krasnystawu, zobacz skład, a zrozumiesz dlaczego.
Piotrze,
Akurat sianie fermentu w przypadku śmietany jest jak najbardziej na miejscu - w końcu to produkt fermentowany :-)

Nie masz racji - nie ma obowiązku podawania przez producenta składu akurat w przypadku m.in. śmietany.
Przeczytaj jeszcze raz mój wpis - zacytowałem regulację prawna i podałem link do pełnego aktu prawnego z którego pochodzi i który niepodawanie składu w przypadku produktu bez obcych dodatków sankcjonuje. OSM Krasnystaw też te regulacje dotyczą, choć składem swoich produktów nie chwalą się na stronach firmowych a zdjęć w sieci który by go pokazywały na szybko nie znalazłem.
Może napisz co tam deklarują takiego wyjątkowego ?

Zbyt mocne przywiązywanie się do niby producentów może okazać się w dzisiejszych czasach bardzo zwodnicze.
Piotr z półki bierze w ciemno coś co ma napisane Krasnystaw, ja przez lata tak samo brałem śmietaną Szczecinecką.
Błąd!
Nazwy stają się dzisiaj łatwo tylko markami.

Już od ponad roku, niedostrzegalnie, moja Śmietana Szczecinecka nie ma już nic wspólnego ze Szczecinkiem.
Doceniam jednak że nowy właściciel tej teraz tylko MARKI nie firmuje nim produktu kiepskiej jakości.

Zakłady Elmilk w Szczecinkiem gdzie od lat ją produkowano zostały zamknięte, a w sklepach jest nadal taka sama:
Obrazek
(kliknij na obrazku aby powiększyć)
kto i gdzie ją teraz produkuje to już zagadka:
Obrazek

Właścicielem TYLKO marki jest teraz jak widać ZT Kruszwica, jednak kto jest naprawdę producentem ?
Nie pomoże kod kreskowy EAN - ale o nim może innym razem.

Jest jednak na etykiecie prawnie obowiązkowa informacja znacznie 'silniejsza' dla zaspokojenia naszej ciekawości - to numer kontroli weterynaryjnej.
Czyli jajeczko obok podanej masy na zdjęciu powyżej z tajemniczym oznaczeniem: PL 30021601 WE
Rozwiązanie zagadki znajdziemy choćby tutaj:
http://www.eucode.info/
po wpisaniu kodu jak powyżej, wiadomo z wielkim prawdopodobieństwem kto jest naprawdę producentem, a okazuje się nim :

Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska,Czarnków
Kościuszki 105
64-700 Czarnków

Inna sprawa że może w sklepie znajdziemy też np. taką śmietanę:
Obrazek
producent ten sam, masa nie 180g a 200g, zgadza się też numer w 'jajeczku':
Obrazek
cena jednak niemal o połowę niższa do Szczecineckiej...

Mój subiektywny test obu śmietan zdaje się sugerować że to identyczne produkty.
Smakiem weryfikuję, wolę wspierać rzetelnych producentów kupując ich produkty no-name niż przepłacać za wirtualne marki które nic często nie gwarantują.
pozdrawiam, Tomek
Awatar użytkownika
halys
200p
200p
Posty: 203
Od: 5 wrz 2011, o 14:25
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Co kupujemy - co nas truje?

Post »

Podobnie jest z kodem kreskowym: początek 590 ma oznaczać nasz kraj produkcji. Często jednak jest tak, że w częściach przywożą do nas z MADE IN CHINA, a u nas tylko składają w całość lub pakują w opakowania. Każdy nasz rodzimy produkt (wyprodukowany w 100% w Polsce) powinien mieć jakieś oznaczenie, żeby każda babcia i dziecko wiedzieli: to jest nasze, to kupuję.
Ale chyba nieco odbiegłam od tematu.
Życie, Ty wariacie...
Awatar użytkownika
TomekD
200p
200p
Posty: 280
Od: 16 lut 2013, o 20:26
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Poznania

Re: Co kupujemy - czyli co da się wyczytać z etykiety ?

Post »

Jest tak jak piszesz z kodami kreskowymi.

To że kod rozpoczyna się od 590 nie oznacza że produkt został wyprodukowany w Polsce.
Tutaj znacznie pewniejszy jest weterynaryjny numer identyfikacyjny o którym pisałem wcześniej. Charakterystyczne 'jajeczko' znajdziemy jednak tylko na produktach odzwierzęcych. Jednak skąd pochodziły surowce do produkcji to już pewności i tak nie będzie.

Czasem jednak kod kreskowy niesie informacje ciekawe.

Tutaj puszka kukurydzy marki własnej:
Obrazek Obrazek

Akurat ta sieć z etykietami gra fair i podaje producenta - firma z Węgier.
Tyle że kod kreskowy dla Węgier powinien zaczynać się od 599 a ten zaczyna się od 343.
Ciekawość można zaspokoić na tej stronie:
http://gepir.gs1.org/v32/xx/gtin.aspx?Lang=en-US
po wpisaniu kodu kreskowego i wybraniu 'Trade Item Ownership' dowiadujemy się że kod należy do francuskiej firmy Bon..lle.
Markowa kukurydza Bon..lle jest też produkowana na Węgrzech, pakowana identycznie, zgadzają się gramatury a skład różni się nieistotnie. Kosztuje jednak prawie 2x więcej.

Czy to jest ten sam produkt trzeba sprawdzić już samodzielnie wzrokiem i smakiem :-)

Prawda o tym czy produkty marek własnych sieci handlowych różnią się od tych marek własnych producentów leży zapewne pośrodku.
Zapewne bywa tak że są to produkty identyczne. Niekiedy nie, wbrew pozorom zmiany w składzie i technologii nie są aż tak problematyczne.
Świadczy o tym chociażby 'przyłapanie' tej samej sieci od kukurydzy na sprzedaży pomidorów w puszce które (podobno na życzenie klientów) zawierały 2x więcej cukru niż te same sprzedawane pod marką producenta. Więcej szczegółów po wpisaniu w wyszukiwarkę frazy 'Pomidory w puszce niby te same, a jednak coś nie pasuje'.
pozdrawiam, Tomek
Awatar użytkownika
krynka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1494
Od: 13 sty 2014, o 19:27
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice stolicy

Re: Co kupujemy - co nas truje?

Post »

Bardzo ciekawy temat. Kontynuuj Tomku :)
Pozdrawiam serdecznie- Ela
washka
100p
100p
Posty: 179
Od: 6 wrz 2010, o 08:27
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: małopolska
Kontakt:

Re: Co kupujemy - co nas truje?

Post »

zacytuję: "myślę, że to poszło za daleko..." O wiele za daleko, przekroczyliśmy granicę człowieczeństwa :(

http://ulubione.blutu.pl/ferma-kurczaki-klamstwo/
ODPOWIEDZ

Wróć do „Bądźmy ZDROWI i piękni... jak nasz ogród”