Nasze Najlepsze Przepisy - PRZETWORY Z DZIAŁKI cz.2
- whitedame
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3456
- Od: 17 lut 2012, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice 6B
Re: Nasze Najlepsze Przepisy - PRZETWORY Z DZIAŁKI cz.2
Obiecałam Wam kiedyś ten przepis, jest to moja, udoskonalona przez lata wersja prawdziwej Lutenicy z Bałkanów.
Pewne rzeczy musiałam zastąpić innymi ( m. in. piekarnik zamiast pieca opalanego drzewem) aby można było jej smak odtworzyć na naszej polskiej ziemi i w warunkach zbliżonych do tych, które mamy .
Nie jest to przepis tak łatwy ja Adżika ale warto go wypróbować.
Macedońska Lutenica:
składniki:
30% papryki czerwonej najlepsza jest tzw pomidorowa, czyli to co większość z nas uprawia na swoich działkach.
20% bakłażana
40% pomidorów czerwonych najlepiej z mięsistych odmian czerwonych, ale ja daje wszystkie łącznie z kolorowymi.
10% stanowi cebula, marchew i ostra papryczka ( ilość tej ostatniej zależy od ostrości, którą chcemy uzyskać)
czosnek ile kto lubi ( może być ale nie musi)
Przyprawy na 6 litrowy gar, jaki ja robię:
5 płaskich łyżek soli)
2 łyżeczki cukru ( nie jest wymagany, wszystko zależy od słodkości pomidorów i naszych smaków)
3 łyżki oleju roślinnego do podsmażenia warzyw
1,5 płaskiej łyżki czubrycy, czyli cząbru górskiego w czystej postaci, lub 3 łyżki w postaci mieszanek. Z mieszanek najlepsza jest czubryca biała i czubryca czerwona (z dodatkiem papryki słodkiej i ostrej, czosnku, pietruszki i cebulki, czasem suszonych pomidorów, soli, bazylii, tymianku), najmniej mi pasuje czubryca zielona.
Z pomidorów robię przecier, czyli duszę chwilkę aż się rozpaćkają, odcedzam, odlany sok wstawiam do odparowania, reszte przecieram przez sito.
Skórki i pestki z sita wrzucam w odparowujący się płyn i redukuje go znacznie. Gdy osiąga upragniona konsystencję znów przecieram i dodaję do pulpy uzyskanej poprzednio. Te wygotowane skórki i pestki dają przecier znacznie słodszy niż poprzedni i dlatego czasami w ogóle Lutenicy nie słodzę.
Pozostałe warzywa poza marchwią i 1 szt cebuli) czyli bakłażan , paprykę, cebulę i czosnek kroję na pół, obieram i wstawiam do piekarnika na 150 stopni C i piekę do miękkości.
Najszybciej upiecze się bakłażan, potem papryka a na końcu cebula i czosnek. Wszystko zdejmuje z blach i wrzucam do dużego gara pod szczelną pokrywkę.
Za jakiś czas, lub na drugi dzień (jak mi się często zdarza) trzeba te warzywa posiekać ( niektórzy mielą w maszynce ale mnie lepiej smakują siekane), po uprzednim zdjęciu skóry z papryki.
Miąższ z bakłażana wybieramy łyżeczką i nawet siekać go nie trzeba bo się fajnie rozpada.
W garnku z grubym dnem na oleju trzeba zeszklić pozostawiona posiekana cebulę i do niej wrzucić marchew w słupkach. Podsmażyć do uzyskania słodkiego smaku i odpowiedniej twardości marchwi, która powinna być troche miękka i troche chrupka.
Zalać przecierem, wrzucić siekane warzywa i dusić jeszcze 1-3 godzin w zależności pod konsystencji jaka chcemy uzyskać.
Ja nie duszę nigdy więcej niż 1,5 godziny i jest ok. Można nakładać gorące do słoików i odwracać do góry dnem, można pasteryzować, jak kto woli i lubi.
U mnie o ten sos są w domu bijatyki. O ile pozostałe zagrzewają miejsce w kredensie w piwnicy, to ten znika bez śladu.
Zrobiłam w tym roku 24 słoiki łagodnego i 23 słoiki pikantnego. Następna porcja będzie mega ostra, tylko tak mogę zapewnić sobie, że coś spróbuję
Chciałam wstawić zdjęcia ale Garnek odmawia mi współpracy, więc musi wystarczyć przepis pisany.
Pewne rzeczy musiałam zastąpić innymi ( m. in. piekarnik zamiast pieca opalanego drzewem) aby można było jej smak odtworzyć na naszej polskiej ziemi i w warunkach zbliżonych do tych, które mamy .
Nie jest to przepis tak łatwy ja Adżika ale warto go wypróbować.
Macedońska Lutenica:
składniki:
30% papryki czerwonej najlepsza jest tzw pomidorowa, czyli to co większość z nas uprawia na swoich działkach.
20% bakłażana
40% pomidorów czerwonych najlepiej z mięsistych odmian czerwonych, ale ja daje wszystkie łącznie z kolorowymi.
10% stanowi cebula, marchew i ostra papryczka ( ilość tej ostatniej zależy od ostrości, którą chcemy uzyskać)
czosnek ile kto lubi ( może być ale nie musi)
Przyprawy na 6 litrowy gar, jaki ja robię:
5 płaskich łyżek soli)
2 łyżeczki cukru ( nie jest wymagany, wszystko zależy od słodkości pomidorów i naszych smaków)
3 łyżki oleju roślinnego do podsmażenia warzyw
1,5 płaskiej łyżki czubrycy, czyli cząbru górskiego w czystej postaci, lub 3 łyżki w postaci mieszanek. Z mieszanek najlepsza jest czubryca biała i czubryca czerwona (z dodatkiem papryki słodkiej i ostrej, czosnku, pietruszki i cebulki, czasem suszonych pomidorów, soli, bazylii, tymianku), najmniej mi pasuje czubryca zielona.
Z pomidorów robię przecier, czyli duszę chwilkę aż się rozpaćkają, odcedzam, odlany sok wstawiam do odparowania, reszte przecieram przez sito.
Skórki i pestki z sita wrzucam w odparowujący się płyn i redukuje go znacznie. Gdy osiąga upragniona konsystencję znów przecieram i dodaję do pulpy uzyskanej poprzednio. Te wygotowane skórki i pestki dają przecier znacznie słodszy niż poprzedni i dlatego czasami w ogóle Lutenicy nie słodzę.
Pozostałe warzywa poza marchwią i 1 szt cebuli) czyli bakłażan , paprykę, cebulę i czosnek kroję na pół, obieram i wstawiam do piekarnika na 150 stopni C i piekę do miękkości.
Najszybciej upiecze się bakłażan, potem papryka a na końcu cebula i czosnek. Wszystko zdejmuje z blach i wrzucam do dużego gara pod szczelną pokrywkę.
Za jakiś czas, lub na drugi dzień (jak mi się często zdarza) trzeba te warzywa posiekać ( niektórzy mielą w maszynce ale mnie lepiej smakują siekane), po uprzednim zdjęciu skóry z papryki.
Miąższ z bakłażana wybieramy łyżeczką i nawet siekać go nie trzeba bo się fajnie rozpada.
W garnku z grubym dnem na oleju trzeba zeszklić pozostawiona posiekana cebulę i do niej wrzucić marchew w słupkach. Podsmażyć do uzyskania słodkiego smaku i odpowiedniej twardości marchwi, która powinna być troche miękka i troche chrupka.
Zalać przecierem, wrzucić siekane warzywa i dusić jeszcze 1-3 godzin w zależności pod konsystencji jaka chcemy uzyskać.
Ja nie duszę nigdy więcej niż 1,5 godziny i jest ok. Można nakładać gorące do słoików i odwracać do góry dnem, można pasteryzować, jak kto woli i lubi.
U mnie o ten sos są w domu bijatyki. O ile pozostałe zagrzewają miejsce w kredensie w piwnicy, to ten znika bez śladu.
Zrobiłam w tym roku 24 słoiki łagodnego i 23 słoiki pikantnego. Następna porcja będzie mega ostra, tylko tak mogę zapewnić sobie, że coś spróbuję
Chciałam wstawić zdjęcia ale Garnek odmawia mi współpracy, więc musi wystarczyć przepis pisany.
Beata
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa
Re: Nasze Najlepsze Przepisy - PRZETWORY Z DZIAŁKI cz.2
whitedame, przepis wygląda apetycznie.
Mam tylko jedno pytanie: podajesz ilości przypraw na 6-litrowy gar, ale podstawowe składniki w procentach. Czy np. te 5 łyżek soli to na 6 kg podstawowych składników czy na 10 kg? Ja poprosiłabym o podanie ile na ten 6-litrowy gar potrzeba pomidorów, czyli tych 40%, pozostałe ilości łatwo będzie wyliczyć. Czy te 40% na 6-litrowy gar to 2 kg?3 kg? 5 kg?
Mam tylko jedno pytanie: podajesz ilości przypraw na 6-litrowy gar, ale podstawowe składniki w procentach. Czy np. te 5 łyżek soli to na 6 kg podstawowych składników czy na 10 kg? Ja poprosiłabym o podanie ile na ten 6-litrowy gar potrzeba pomidorów, czyli tych 40%, pozostałe ilości łatwo będzie wyliczyć. Czy te 40% na 6-litrowy gar to 2 kg?3 kg? 5 kg?
- whitedame
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3456
- Od: 17 lut 2012, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice 6B
Re: Nasze Najlepsze Przepisy - PRZETWORY Z DZIAŁKI cz.2
Orlik755 w ten 6 litrowy gar wchodzi plus minus 10 kg warzyw surowych. Procentowe proporcje dostałam u źródła, czyli w Macedonii.
Wiadomo, że jeśli je zaburzymy uzyskamy trochę inny smak ( może wcale nie gorszy).
Weź pod uwagę, że warzywa po upieczeniu wypuszczą sok i będą o tyle lżejsze. Pomidor też podczas redukowania straci na wadze.
Ostateczne duszenie skoncentruje sos. Przyprawy dodaję pod koniec i dlatego podałam ich ilość na 6 litrowy gar.
Wiadomo, że jeśli je zaburzymy uzyskamy trochę inny smak ( może wcale nie gorszy).
Weź pod uwagę, że warzywa po upieczeniu wypuszczą sok i będą o tyle lżejsze. Pomidor też podczas redukowania straci na wadze.
Ostateczne duszenie skoncentruje sos. Przyprawy dodaję pod koniec i dlatego podałam ich ilość na 6 litrowy gar.
Beata
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa
Re: Nasze Najlepsze Przepisy - PRZETWORY Z DZIAŁKI cz.2
Nie ma żadnego drugiego etapu fermentacji octowej. Jak masz matkę, wkładasz ją delikatnie do soku, najlepiej na wierzch i zostawiasz w spokoju, żadnego mieszania. Matka musi rozrosnąć się na wierzchu i każdy ruch odrywa ją od ścianek naczynia. Jak zatonie, znowu trzeba czekać na jej rozrośnięcie się i tracimy czas i zagrożona jest prawidłowa fermentacja. Dobrze rozrośnięta matka ma grubość nawet kilku cm i kolor taki, jak sok na którym żyje. Zawsze przechowujemy ją zalaną octem, by nie wyschła.rosa13 pisze:ullak napisz proszę coś więcej o tej matce, czy ona powstaje na drugim etapie fermentacji? Czytałam, że można ja przechować ale jak to już nie znalazłam... rozumiem, że potem wkłada się ją do nowego octu i przypuszczam, że też przy drugiej fermentacji.ullak pisze:Ocet jabłkowy robiony dowolną metodą składa się głównie z wody. Obecność innych składników jest śladowa. O dobroczynnie działanie podejrzewa się "matkę", która zawiera probiotyki i dobroczynne bakterie.
Nastawiłam ocet po raz pierwszy, mieszam kilka razy dziennie, nieprzyjemny zapach zniknął, zaczyna pachnieć octowo więc chyba się uda.
Re: Nasze Najlepsze Przepisy - PRZETWORY Z DZIAŁKI cz.2
Whitedame bardzo dziękuję za odpowiedź, już wiem o co biega. Pewnie jeszcze w tym tygodniu zabiorę się za lutenicę.
A gdzie jest Twój przepis na adżikę, o którym pisze Beata?
A gdzie jest Twój przepis na adżikę, o którym pisze Beata?
- whitedame
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3456
- Od: 17 lut 2012, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice 6B
Re: Nasze Najlepsze Przepisy - PRZETWORY Z DZIAŁKI cz.2
orlik755 W tym wątku, na 51 stronie http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... d%C5%BCika
Beata
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa
Re: Nasze Najlepsze Przepisy - PRZETWORY Z DZIAŁKI cz.2
Miałam na myśli czas, kiedy po odcedzeniu jabłek zostawiamy ocet bez mieszania. Robię po raz pierwszy więc wolę dopytać bardziej doświadczonych "occiarzy"aria pisze: Nie ma żadnego drugiego etapu fermentacji octowej. Jak masz matkę, wkładasz ją delikatnie do soku, najlepiej na wierzch i zostawiasz w spokoju, żadnego mieszania.
Bardzo dziękuję, teraz jestem nieco mądrzejsza w tym temacie.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1350
- Od: 1 lis 2008, o 20:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie okolice Jasła
Re: Nasze Najlepsze Przepisy - PRZETWORY Z DZIAŁKI cz.2
Z którego przepisu robiłaś?Proszę podaj mimalgoska141 pisze:Robiłam dziś tą sałatkę z marchewki bardzo dobra musze dorobic więcej.Znajomi już przepis wzieli.
Pozdrawiam Teresa
Miłe chwile dnia każdego czynią człeka szczęśliwym.
Miłe chwile dnia każdego czynią człeka szczęśliwym.
Re: Nasze Najlepsze Przepisy - PRZETWORY Z DZIAŁKI cz.2
Whitedame, dziękuję! zaraz kopiuję. Może bym i sama znalazła ale strasznie jestem ostatnio zaganiana.
Szkoda, że zaniechany został spis treści, tzn. dalszego ciągu cz.2.
Ja dziś z garów nie wyłażę, pieczone dynie, cd. kandyzowania kostek dyni, dżem pomarańczowo-dyniowy, w końcu słoików mi zabrakło. Jutro muszę dokupić. No i jeszcze wieczorny najazd Hunów (tj. pomidoro-dyniożerców), wyszabrowali mi cały zapas pomidorów, to co wisi jeszcze na działce to zielenina, a uparłam się na lutenicę i adżikę, a więc muszę pojutrze udać się na ryneczek, gdzie, poza handlarzami przemysłówką z giełdy, jeszcze na poboczu można trafić na samochody prosto ze wsi z prawdziwymi gruntowymi pomidorkami.
A myślałam, że 80 krzaków pomidorów zaspokoi moje potrzeby (w sumie 5 osób plus od czasu do czasu darowizna dla przyjaciół)...
Szkoda, że zaniechany został spis treści, tzn. dalszego ciągu cz.2.
Ja dziś z garów nie wyłażę, pieczone dynie, cd. kandyzowania kostek dyni, dżem pomarańczowo-dyniowy, w końcu słoików mi zabrakło. Jutro muszę dokupić. No i jeszcze wieczorny najazd Hunów (tj. pomidoro-dyniożerców), wyszabrowali mi cały zapas pomidorów, to co wisi jeszcze na działce to zielenina, a uparłam się na lutenicę i adżikę, a więc muszę pojutrze udać się na ryneczek, gdzie, poza handlarzami przemysłówką z giełdy, jeszcze na poboczu można trafić na samochody prosto ze wsi z prawdziwymi gruntowymi pomidorkami.
A myślałam, że 80 krzaków pomidorów zaspokoi moje potrzeby (w sumie 5 osób plus od czasu do czasu darowizna dla przyjaciół)...
-
- 500p
- Posty: 522
- Od: 5 mar 2011, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Kańczugi, Podkarpackie
Re: Nasze Najlepsze Przepisy - PRZETWORY Z DZIAŁKI cz.2
Tereso ja sałatke robilam z poprzedniej strony podawala Ewao4 link do niej .Bardzo fajna wśród znajomych poszedł już przepis spróbuj na pewno posmakuje.
Re: Nasze Najlepsze Przepisy - PRZETWORY Z DZIAŁKI cz.2
Dziś wreszcie zrobiłam lutenicę. Jest ...pyszna! To za mało powiedziane. Gdy zaczęłam próbować i smakować, to nie mogłam się oderwać. Zrobiłam z połowy porcji, o której pisze whitedame, ale niezupełnie tak samo. Np. nie obierałam bakłażanów przed pieczeniem tylko upiekłam je w całości, po nakłuciu widelcem. Marchew wrzuciłam do maszyny i starłam na wióry, podgotowanych pomidorów nie przecierałam przez sito tylko wrzuciłam do maszyny od przecierów, tylko wytłoki podgotowałam i przetarłam na sicie blenderem. Paprykę upiekłam w całości i potem przecierałam, ale zostało trochę pesteczek. Na przyszłość będę podpiekać paprykę w połówkach, po wybraniu pestek. No i nie dodałam czubrycy, nie mogłam jej dostać ani na moim ani na sąsiednim osiedlu. Trzeba by się było wybrać do centrum, gdzie pełno sklepików z przyprawami i żywnością "eko", ale to dłuższa wyprawa. Dałam zioła toskańskie i trochę cząbru, sól i cukier do smaku, próbowałam w trakcie. Pewnie to nie to, co oryginał, ale dobre.
A poniżej jeszcze ciepłe słoiki, wyszło 7.
A poniżej jeszcze ciepłe słoiki, wyszło 7.
- whitedame
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3456
- Od: 17 lut 2012, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice 6B
Re: Nasze Najlepsze Przepisy - PRZETWORY Z DZIAŁKI cz.2
Tak być powinno, przez przypadek powstało wiele smacznych dań a kreatywność w kuchni jest tak samo wskazana jak przy projektowaniu ubrań czy tworzeniu muzyki. Też często zdarza mi się gotować " na winie" czyli co się nawinie
Beata
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa
-
- 100p
- Posty: 119
- Od: 1 maja 2016, o 12:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Jarosławia, Podkarpacie
Re: Nasze Najlepsze Przepisy - PRZETWORY Z DZIAŁKI cz.2
Robiliście kiedyś sok z gruszek? Może uda mi się załatwić owoce odmiany Konferencja i chciałbym zrobić sok, tak jak jabłkowy czyli mielenie i tłoczenie a później pasteryzowanie. Zobaczymy co z tego wyjdzie