Czosnek, przetwory - pasty
- krynka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1494
- Od: 13 sty 2014, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice stolicy
Re: Czosnek, przetwory - pasty
Odświeżam wątek,bo przyszła pora na pesto z pędów czosnku
Pozdrawiam serdecznie- Ela
-
- 500p
- Posty: 912
- Od: 4 maja 2009, o 14:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Stargard
Re: Czosnek, przetwory - pasty
U mnie sezon na pędy już się właśnie kończy - leżą w lodówce ostatnie na przerobienie, ale sezon na pesto czosnkowe jest od wiosny do jesieni. Generalnie robię to tak: zaczynam od rozdrobnienia orzechów (zamiennie migdałów, ziaren słonecznika itp).
Orzechy wysypuję z blendera do innego pojemnika. Potem siekam (blenderem) zielone pędy, lub czosnek i zioła (koperek, pietruszka, bazylia, może być też rukola ale nie robiłam z samej rukoli, zioła można też dodać do pędów) z dodatkiem soli, następnie dodaję oliwę lub dobry olej ser najlepiej twardy (u mnie zwykle cheddar, ale to kwestia smaku), na koniec zagęszczam zmielonymi orzechami. Przekładam do słoika do lodówki i... nigdy tygodnia nie wytrzyma, ale nie z powodu zepsucia...
Najczęściej zjadamy to jako pastę do smarowania chleba np. pod pomidory, ale doskonałe jest też do mięs czy oczywiście makaronów, można też wyjadać łyżeczką prosto ze słoika.
Proszę nie pytać mnie o proporcje bo są absolutnie dowolne - najwyżej produkt końcowy jest inny, ale zawsze jadalny, jeśli zbytnio nie przesolimy. Ze względu na pojemność blendera, na jedno mieszanie wychodzi max słoik do dżemu, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby przy jednym brudzeniu sprzętu zrobić kilka słoików.
Orzechy wysypuję z blendera do innego pojemnika. Potem siekam (blenderem) zielone pędy, lub czosnek i zioła (koperek, pietruszka, bazylia, może być też rukola ale nie robiłam z samej rukoli, zioła można też dodać do pędów) z dodatkiem soli, następnie dodaję oliwę lub dobry olej ser najlepiej twardy (u mnie zwykle cheddar, ale to kwestia smaku), na koniec zagęszczam zmielonymi orzechami. Przekładam do słoika do lodówki i... nigdy tygodnia nie wytrzyma, ale nie z powodu zepsucia...
Najczęściej zjadamy to jako pastę do smarowania chleba np. pod pomidory, ale doskonałe jest też do mięs czy oczywiście makaronów, można też wyjadać łyżeczką prosto ze słoika.
Proszę nie pytać mnie o proporcje bo są absolutnie dowolne - najwyżej produkt końcowy jest inny, ale zawsze jadalny, jeśli zbytnio nie przesolimy. Ze względu na pojemność blendera, na jedno mieszanie wychodzi max słoik do dżemu, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby przy jednym brudzeniu sprzętu zrobić kilka słoików.
Dorota