Kapusta kiszona w słoikach
Re: Kapusta kiszona w słoikach
Rozdrabniam drobno, no powiedzmy na kawałki 0,5 cm. Matka octowa to rodzaj jasnej galarety jaka tworzy się po fermentacji na powierzchni. Przy zlewaniu to jeszcze klarowny nie jest, dopiero dojrzały to bursztynowy kryształ. Do słojów 5l, przy małej ilości nie ma frajdy.
- Kabomba
- 500p
- Posty: 508
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Kapusta kiszona w słoikach
Ja rozumiem, też lubię wszystkiego dużo, ale octu jabłkowego, choćby najznakomitszego, 5 litrów na 5 lat by mi wystarczyło. No chyba, że da się w tym grzyby marynować, to spoko, w 1 rok bym zużyła taki Twój jeden "słoiczek"
Aria, dziękuję za cenne wskazówki, będę czary czynić i drugi ocet nastawiać.
Aria, dziękuję za cenne wskazówki, będę czary czynić i drugi ocet nastawiać.
Re: Kapusta kiszona w słoikach
Próbuj do skutku, bo jak wyjdzie Ci dobry, to będziesz robić hurtowo jak ja . Nie kupisz już wtedy badziewia w sklepie i przyda się do sałatek, marynat, przetworów i do pilingu buzi i ciała
- Kabomba
- 500p
- Posty: 508
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Kapusta kiszona w słoikach
No to teraz rozumiem, po co te cysterny z octem jabłkowym! Nie wiedziałam, że wachlarz zastosowań jest aż tak szeroki, można naprawdę sporo zaoszczędzić, no i zdrowiej. Czytałam też gdzieś, że picie 1 łyżeczki dziennie (nie na żywca, tylko jako dodatek do szklanki wody), ma jakieś prozdrowotne działanie, ale zapomniałam jakie.
Mam pół życia za sobą, a dopiero teraz znalazłam czas na odkrywanie świata domowych przetworów. I tak mnie wciągnęło, że powoli zakrawa na szajbę ;)
Mam pół życia za sobą, a dopiero teraz znalazłam czas na odkrywanie świata domowych przetworów. I tak mnie wciągnęło, że powoli zakrawa na szajbę ;)
- Kabomba
- 500p
- Posty: 508
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Kapusta kiszona w słoikach
Słuchajcie, pacjent ma się coraz lepiej. Słoik przyniosłam sobie do pokoju, bo w kuchni jednak powyżej 16 stopni robi się dopiero, gdy gotuję wodę na herbatę, a w pokoju raz na parę dni coś wrzucamy do kaflaka. Słój nie jest zakręcony, tylko przykryty taką jakąś niby gazą i obwiązany gumką (wiadomo, kurz, jakieś zagubione owady, ostatnio motyl mi wyleciał spod szafy...).
No i wszystko, jak poprzednio, żadnych ekscesów. Cichutka ta moja kapusta, niekłótliwa, siedzi sobie grzecznie w kąciku i się kisi. Soku ubywa, bo wyparowuje, chyba jednak doleję tej wody z solą. Za to w smaku jest zmiana! To już jest kapusta kiszona w pełnej krasie Jeszcze dzień-dwa potrzymam na wolności, a potem do piwnicy.
Wychodzi na to, że choć wykonałam rzecz stylem mieszanym, dodałam co chciałam (marchew, liść, ziele i świeży czosneczek), a kapusta była ze sklepu, to jednak miałam szczęście
Dziękuję wszystkim za porady!
Magda2013, a jak tam Twoja kiszonka?
Galicjanko, zazdroszczę Ci tego soku do picia, pamiętam z dzieciństwa, że go uwielbiałam. Fantastycznie gasił pragnienie. Nawet z kapusty kupowanej w sklepie, jeszcze za peerelu, z woreczka wypijałam ten sok, a Mama się denerwowała, że surówka wyjdzie za sucha ;-)
No i wszystko, jak poprzednio, żadnych ekscesów. Cichutka ta moja kapusta, niekłótliwa, siedzi sobie grzecznie w kąciku i się kisi. Soku ubywa, bo wyparowuje, chyba jednak doleję tej wody z solą. Za to w smaku jest zmiana! To już jest kapusta kiszona w pełnej krasie Jeszcze dzień-dwa potrzymam na wolności, a potem do piwnicy.
Wychodzi na to, że choć wykonałam rzecz stylem mieszanym, dodałam co chciałam (marchew, liść, ziele i świeży czosneczek), a kapusta była ze sklepu, to jednak miałam szczęście
Dziękuję wszystkim za porady!
Magda2013, a jak tam Twoja kiszonka?
Galicjanko, zazdroszczę Ci tego soku do picia, pamiętam z dzieciństwa, że go uwielbiałam. Fantastycznie gasił pragnienie. Nawet z kapusty kupowanej w sklepie, jeszcze za peerelu, z woreczka wypijałam ten sok, a Mama się denerwowała, że surówka wyjdzie za sucha ;-)
Re: Kapusta kiszona w słoikach
Moja kiszonka....niebo w gebie wszystko ok !Przebijam ja co drugi dzień..juz robiłam surówkę ,gotowałam :)Jest bardzo chrupiąca
- Galicjanka
- 100p
- Posty: 170
- Od: 16 wrz 2013, o 14:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Przemyśl
Re: Kapusta kiszona w słoikach
Kabomba Chyba jednak za dużo tego soku odlałam podczas ubijania w słoikach, może byc troszkę za sucha, no zobaczymy. Ale to wszystko przez to, że nie miałam już słoików i tylko eM jak usłyszał moje rozpaczliwe wołanie "nie mam już słoików" z zadowoleniem stwierdził, że długo na to czekał
Pozdrawiam Gosia
- Kabomba
- 500p
- Posty: 508
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Kapusta kiszona w słoikach
No to bomba, dziewczyny Nie ma to jak sukces, choćby i drobnego kalibru, bo nawet mała rzecz cieszy
Ja na poczet dalszych sukcesów kupiłam dziś kolejną główkę 3 kg
Galicjanka, ja też myślałam, że nie mam już słoików, a parę dni temu poszłam "kontrolnie" na strych, sprawdzić czy dach nam się jeszcze nie wali na głowę, no i... Ku swemu zaskoczeniu odkryłam, że mam dwa bardzo duże kartony różnorakich słoików, jeszcze po poprzednich właścicielach domu... Stały sobie 3 lata, zabunkrowane w tych kartonach. Gdybyś mieszkała ciut bliżej, to bym Ci je podrzuciła i chciałabym wtedy widzieć minę Twojego M
A ja dziś minę też miałam nietęgą, bo niedawno spakowałam sokowirówkę, butelki, kapslownicę i odetchnęłam z ulgą, a tu znajoma skrzynkę jabłek mi w podarunku za przysługę wcisnęła! A do tego trzy ogromne leszcze prosto od rybaka. Głupio było odmówić, jeszcze by pomyślała, że gardzę darowanym koniem, no to usiadłam nad brzegiem stawu, skrobałam i płakałam ;)
Ręcę jeszcze mam tak zimne, że co chwila literówki muszę poprawiać :-/
Ja na poczet dalszych sukcesów kupiłam dziś kolejną główkę 3 kg
Galicjanka, ja też myślałam, że nie mam już słoików, a parę dni temu poszłam "kontrolnie" na strych, sprawdzić czy dach nam się jeszcze nie wali na głowę, no i... Ku swemu zaskoczeniu odkryłam, że mam dwa bardzo duże kartony różnorakich słoików, jeszcze po poprzednich właścicielach domu... Stały sobie 3 lata, zabunkrowane w tych kartonach. Gdybyś mieszkała ciut bliżej, to bym Ci je podrzuciła i chciałabym wtedy widzieć minę Twojego M
A ja dziś minę też miałam nietęgą, bo niedawno spakowałam sokowirówkę, butelki, kapslownicę i odetchnęłam z ulgą, a tu znajoma skrzynkę jabłek mi w podarunku za przysługę wcisnęła! A do tego trzy ogromne leszcze prosto od rybaka. Głupio było odmówić, jeszcze by pomyślała, że gardzę darowanym koniem, no to usiadłam nad brzegiem stawu, skrobałam i płakałam ;)
Ręcę jeszcze mam tak zimne, że co chwila literówki muszę poprawiać :-/
- Galicjanka
- 100p
- Posty: 170
- Od: 16 wrz 2013, o 14:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Przemyśl
Re: Kapusta kiszona w słoikach
Kabomba a ja z rozpędu przeczytałam, że do litrówki muszę zaglądać Bo wiesz rybka lubi........
Pozdrawiam Gosia
- Kabomba
- 500p
- Posty: 508
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Kapusta kiszona w słoikach
No nie, ta akurat sobie nie popływała w swoim "życiu po życiu", bo wiśnióweczki i porzeczkówka jeszcze dojrzewają w piwnicy.
Ja tak na ogół nie piję, nudna jestem, na imprezy nie chodzę, po winie boli mnie głowa i żołądek, a piwa nie znoszę.
Nalewki też robię pierwszy raz w życiu, ale już wstępna degustacja była (przed zesłaniem butelek do lochów) i przyznam, że ten rodzaj trucizny bardzo mi odpowiada
No i te walory zdrowotne, oczywiście...
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4024
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Kapusta kiszona w słoikach
Kabomba, może byś założyła swój wątek ogrodowy i opowiedziała o swojej leśnej kryjówce i okrasiła to zdjęciami. Fajnie się ciebie czyta .
- Kabomba
- 500p
- Posty: 508
- Od: 1 cze 2013, o 01:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Biegun Zimna i Nędzy
Re: Kapusta kiszona w słoikach
Jolu, dziękuję, pomyślę o tym. Może zimą, gdy będzie więcej czasu
- Galicjanka
- 100p
- Posty: 170
- Od: 16 wrz 2013, o 14:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Przemyśl
Re: Kapusta kiszona w słoikach
KABOMBA powiedz gdzie jest ta twoja leśna kryjówka. Ja właśnie jestem po wspaniałym, wielkim ognisku i jak to przy ognisku- kiełbaska i własny bimberek. Lato jak nic!
Pozdrawiam Gosia