Zalej spirytusem, ewentualnie wódką, dobrze wymieszaj i zapomnij. Po pół roku dodaj miodu i znowu zapomnij na miesiąc. Potem przecedź do wysokich butelek, zapomnij na dwa dni, jak się sklaruje to zlej cienką rurką znad osadu i masz gotowe. Owoce możesz zalać wódką drugi raz, mogą być same, albo z czymś. Ja z reguły zlewałam jak już miałam wiśnie i drugi nastaw to była wiśniowa z posmakiem dzikiej róży.grazynarosa22 pisze:I co teraz ????
Powodzenia.