Przepisy na syropy lecznicze

[Krycha]

U mnie dziki bez dopiero zbiera się do kwitnienia, oczywiście syropek obowiązkowo.
A i naleweczka tez. Ja zalewam wódką kwiaty wykorzystane do syropku. Są przede wszystkim bardzo słodkie i szkoda mi tych słodkości wyrzucać. Co myślicie o takim wykorzystaniu resztek po produkcji syropku?

[Miiriam]

Ja myślę , że super pomysł:)
Trochę słońca wyszło .. może jednak uda mi się zebrać kwiaty - u mnie bez w rozkwicie już od jakiegoś czasu , ale ciagle pada

[BozenkaA]

Krysiu a jak robisz naleweczkę?

[wrigley]

Krycha, a czy mogłabyś podać przepis na syrop z bzu i nalewki? Ja robię bez tak jak pisałam na początku - ale trwa to zbyt długo i przy zbyt wysokich temperaturach syrop fermentuje. Muszę wczytać się czy przypadkiem ktoś z Was nie robił wersji skróconej z gotowaniem.

[MoniaG22]

Krycha, ja też dołączam sie do prośby o przepis na syrop i naleweczkę. Nie ma to jak stare sprawdzone metody lecznicze. Pamiętam że moja babcia na przeziębienie leczyła nas właśnie syropem z bzu czrnego , ale wydaje mi się że był on z owoców a nie z kwiatów. Ponieważ jestem mamą dwójki dzieci chętnie wypraktykuę syropek a na męzusiu naleweczkę.

[BozenkaA]

Bez kwitnie, więc oberwałam (część obcinałam) płatki, starając się, by było jak najmniej łodyżek. W dużym słoiku sypałam warstwę kwiatków, przesypywałam cukrem. Na koniec dodałam wyciśnięte cytryny. Wszystko "na oko". Jeśli na górze zrobiła się skorupka z cukru, lub płatki zaczynały ciemnieć, mieszałam. Zrobiłam w niedzielę, syrop zlałam we wtorek. Wlałam do malutkich słoiczków i zapasteryzowałam. Gdy ostygły, okręciłam czarną bibułą, by jak najdłużej nie zmieniały koloru.

Płatki w słoiku były jeszcze ładne, więc całość zalałam wrzątkiem. Gdy ostygł, przecedziłam i wycisnęłam. Dzieciom tak smakował ten kompocik, że same wzięły się do rwania następnych kwiatów.

Wymyśliłam sobie, że dopóki będą kwitły bzy, będę co 2-3 dni robić nową porcję do bieżącego użycia. Wystarczy do przegotowanej zimnej wody dodać trochę soczku, odsączonego na sitku. Pychotka.

[sylwia75]

Najgorsze jest to,że kwiaty czarnego bzu powinno się zrywać po 3 dniach bezdeszczowych,bowiem najcenniejszy w nich jest pyłek kwiatowy.Ich się pod zadnym pozorem nie opłukuje.A u nas codziennie pada Jak tak dalej pójdzie to nie mam wyjścia ,będę rwała bo przekwitną.

[x-xm-a]

Pewnie znany, ale co tam, przypomnę.
W nadmiarze nie jest dla dorastających chłopców i panów o niskim poziomie testosteronu, jak najbardziej dla dorastających dziewczyn i przekwitających pań, estrogenny jak mało który
- syrop z rabarbaru -
Najprostszy sposób - obrać ogonki liściowe te grubsze przede wszystkim, pokroić na małe kawałeczki, zasypać cukrem na jakieś 3-4 godziny przed zrobieniem drożdżówki z rabarbarem.
Puści mnóstwo przepysznego soku, z wodą mineralną niebo w gębie

[Krycha]

Mam urwanie głowy i nie zaglądałam a tu były pytania do mnie. Trochę już późno, pewnie kwitną ostatnie kwiatki bzu. Najpierw gotuję wodę z cukrem przepis z internetu na 4 litry wody 4 kg cukru. Do lekko przestudzonej wrzuciłam kwiatki ze 120 baldachimów. Do tego 10 cytryn pokrojonych w plasterki. Po dwóch dniach w międzyczasie mieszając syrop przecedziłam i zlałam do garnka, aby zagotować, ale że na mój gust był za rzadki dosypałam jeszcze półtora kg cukru. Gorący syrop do słoiczków po kubusiu i do piwnicy. Bez pasteryzowania zamknęły się bez problemu. Nie ma szans żeby sfermentował, za dużo cukru. Kwiatki i cytryny zalałam w czterech litrowych słoikach 1 litrem wódki. Stoi to sobie jak na razie za szafką. Kiedyś pewnie będę miała trochę czasu to zleję do butelek. Najprędzej przed większym sprzątaniem. a najprędzej w sierpniu, bo będę miała wesele syna i trzeba będzie doprowadzić dom do jakiegoś w miarę przyzwoitego stanu.

Jeśli chodzi o soki nigdy ich nie pasteryzuję, tylko gorące wlewam do słoików, albo butelek i od razu zamykam. Po prostu daję więcej cukru i tak to potem rozcieńcza się z wodą. Niektórzy dosładzają zimą, więc na jakąś tam porcję wystarczy dodać np. 2 kg cukru.

[Joane]

U nas w wyższych partiach jeszcze kwitnie sporo. Wczoraj zlałam pierwszy syrop, a dzisiaj nazbierałam kolejną porcję. Wczorajsze cytryny i kwiaty odcisnęłam i wrzuciłam do garnka, zalałam wodą i zagotowałam, po ostudzeniu znowu odcisnęłam i do soku dodałam liście świeżej mięty. Idealny napój na nasze upały.
Z tego co dzisiaj nastawiłam zrobię jak piszesz, zaleję wódką.
Jestem ciekawa jak będzie smakować.

[marcelina86]

U mnie od dziecinstwa to tylko był syrop z cebuli, ugh..... do dzis ten smak budz we mnie wstret...to wspomnienie z dziecinstwa raczej nie nalezy do milych.

[stasia109]

Ktoś kiedyś powiedział: wszystko powraca...
Pracuj tak jakbyś nie potrzebował pieniędzy.
Kochaj tak jakby nikt nigdy Ciebie nie zranił.
Tańcz jakby nikt na ciebie nie patrzył.
Śpiewaj jakby nikt cię nie słuchał.
Żyj jakby był raj na ziemi.
Irlandzkie życzenie, które brzmią:
Niech zawsze będzie praca dla twoich rak,
Niech w Twoim portfelu zawsze
będzie moneta albo dwie,
Niech zawsze świeci słońce w Twoim oknie,
Niech przyjaciel zawsze będzie przy Tobie,
Niech po każdym deszczu pojawia się tęcza,
Niech Bóg napełni Twe serce radością...
Szczęśliwego Nowego 2015 Roku!!!

[myszka]

Wprawdzie sezon na produkcję syropów z mlecza ,sosny ,świerka,kwiatów czarnego bzu już minął.Została jeszcze lipa i inne zioła.
Ja robię syrop z mięty i cytryny.Bardzo dobry na upały.
1 szklanka pokrojonych liści mięty
1 szklanka wody
1 szklanka cukru,można mniej
1 cytryna
Mięte ,wodę ,cukier gotujemy przez 20 minut,odstawiamy na 12 godzin,cedzimy,dodajemy sok z cytryny,przelewamy do słoiczków i pasteryzujemy.Można dodać do wody,lodów.
Mam pytanie czy robił ktoś syrop z szałwii ?