Szczepionki nie powodują autyzmu. Coś przeciwnego głosił w swoim czasie Wakefield, tyle że badania, które opublikował, zostały zrobione za pieniądze lobby antyszczepionkowego, ze złamaniem zasad etyki lekarskiej (za co stracił prawo do wykonywania zawodu), zaś dane zostały sfałszowane ? i praca w końcu została wycofana. Wszystkie następne badania nie wykazały żadnego związku szczepionek z autyzmem.
A co do samych szczepionek na grypę ? jest to jedna wielka loteria, bo koncerny farmaceutyczne wybierają antygeny na podstawie badań statystycznych nad wirusami krążącymi w minionym sezonie. Czasem utrafią dobrze, a czasem jak kulą w płot i wtedy szczepionki pomagają jak umarłemu kadzidło. Czasem zaś dadzą kompletnie ciała, jak w czasie poprzedniej epidemii świńskiej grypy, gdy jeden z producentów użył antygenów wirusa grypy strukturalnie niestety bardzo podobnych bodajże (o ile pamięć mnie nie zawodzi) do ludzkich receptorów oreksynergicznych ? co spowodowało u części pacjentów narkolepsję...
Pozdrawiam!
LOKI