Kot a ciąża - jak naprawdę można zarazić się toksoplazmozą

Jak zachować doskonałe zdrowie, kondycję i urodę? Porady, zdrowa żywność, najlepsze przepisy.
Awatar użytkownika
teresat
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1097
Od: 2 lip 2008, o 22:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: omc Orawa

Post »

Niestety prawdą jest, że wielu ludzi oddaje/wyrzuca koty czując się zagrożonymi chorobami odzwierzęcymi.
Moim zdaniem wynika to (niestety) z niewiedzy a i lekarze często nie znając faktów, sugerują takie rozwiązania.
Podaję link do strony kociego forum na którym bardzo obszernie zostały omówione różnorodne przypadki.
Toksoplazmoza została omówiona w części IV, pkt. 22
Wszystkich zachęcam do lektury :D

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=27018
Awatar użytkownika
Antooosia
1000p
1000p
Posty: 3431
Od: 8 sty 2008, o 08:49
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Krakowa

Post »

Z moimi wszystkimi zwierzakami chodzę do zaufanego małżeństwa weterynarzy-są wspaniali i niezawodni. Pani doktor obecnie jest w siódmym miesiącu ciąży i pacjentów przyjmuje nadal bez względu na to,czy jest to chomik,pies,czy KOT.
Pracuje od samego początku ciąży(a wcześniej jakieś 15lat) i zamierza pracowac dopóki Dzidzia na to pozwoli.
I co? I niech zastanowią się przyszłe mamy...gdzie tu sens pozbywania się kota.... 8)
Pozdrawiam,Kinga.
Na skraju lasu jest mały domek...
Awatar użytkownika
Kasienkar
500p
500p
Posty: 729
Od: 18 cze 2013, o 14:38
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Grecja, Ateny

Re: Kot a ciąża - jak naprawdę można zarazić się toksoplazmozą

Post »

A jakie są objawy tej choroby?
Pozdrawiam,
Kasia
magda2
50p
50p
Posty: 75
Od: 25 lut 2012, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: Kot a ciąża - jak naprawdę można zarazić się toksoplazmozą

Post »

Wątek zamarł, ale gdyby ktoś był zainteresowany- Joasia miała świetnego lekarza. Toksoplazmoza to b. groźna choroba dla kobiet w ciąży, w pierwszym trymestrze kończy się najczęściej poronieniem, potem wadami płodu, podobnie jak cytomegalia- ale koty są odpowiedzialne za zaledwie 20 % zakażeń toksoplazmozą w przypadku jeśli są wychodzące i łapią myszy, które jedzą. Dobrze nakarmiony kot też będzie łapał myszy, bo to urodzony drapieżnik i myśliwy, ale ich nie zje, jeśli w pobliżu ma perspektywę pełnej miski. Najwięcej zakażeń toksoplazmozą u ludzi ma swoje źródło w surowym lub niedosmażonym mięsie wieprzowym (tatar, kiełbasa metka, niedopieczona czy niedosmażona wieprzowina). Jeśli mamy kota i wątpliwości można mu zrobić test na toksoplazmozę- w 99% wypada ujemnie, czyli korzystnie dla kota. Ten 1 % ze stwierdzonym nosicielstwem też nie jest w stanie nas zarazić jeśli przestrzegamy zasad higieny. Toksoplazmozą od kota-nosiciela, co jest jak podkreślam wieeelką rzadkością, można się zarazić nie przez kontakt z kotem, ale z jego odchodami. Codzienne czyszczenie kociej kuwety (kobiety w ciąży w rękawiczkach na wszelki wypadek, to dmuchanie na zimne, naprawdę) całkowicie zabezpiecza przed ryzykiem. Nawet jeśli kot jest nosicielem toksoplazmozy, co jak podkreślałam jest rzadkością, jego odchody robią się inwazyjne, czyli zakaźne, 24 godz. od pobytu w kuwecie, tyle czasu potrzebują cysty toxo aby móc nas zaatakować. Jeśli odchody kota, nawet nosiciela, są usuwane na bieżąco nie ma takiej opcji aby się zarazić. Nigdy nie zarazimy się głaskając, przytulając i przebywając w jednym pomieszczeniu z kotem. I kropka. Bezpieczniej jest wykluczyć wieprzowinę w ciąży, ona jest odpowiedzialna za większość zakażeń. A <manie kota> w ciąży?- wg amerykańskich i nie tylko badań stwierdzono wyraźną zależność między posiadaniem kota właśnie przez ciężarną kobietę i częsty jej z nim kontakt a brakiem alergii u jej dzieci. Czyli zanim zaplanujesz ciążę przygarnij kota- dzięki temu twoje dziecko nigdy nie będzie alergikiem. Dlaczego? Bo kot paradoksalnie jest zwierzakiem wytwarzającym najwięcej alergogenów, czyli tych białek, które są przyczyną alergii. Matka w ciąży, mająca częsty kontakt z kotem, przekazuje dziecku jego alergeny.Płód w tym okresie przyjmuje je jako coś naturalnego, jego kształtujący się układ odpornościowy zapamiętuje, że sierść zwierzaków, ich fragmenty śliny itp. są czymś naturalnym i nie trzeba z nimi walczyć w samodzielnym życiu. To nie mój wymysł ale badania naukowe- to potwierdza fakt, że u populacji wiejskiej, która miała kiedyś stały, bezpośredni kontakt ze zwierzakami, alergia była praktycznie nieznana. Czyli- planujesz ciążę, przygarnij kota- twoje dziecko nigdy nie będzie alergikiem
Gdy ci coś wpada do oka pamiętaj ze to odrobina kosmosu /Tuwim/
Awatar użytkownika
PESTKA@
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3326
Od: 5 paź 2008, o 16:21
Lokalizacja: WLKP

Re: Kot a ciąża - jak naprawdę można zarazić się toksoplazmozą

Post »

Magdo zgadzam sie z Twoją wypowiedzią w 100%.Mam troje dzieci,które wychowały(nadal tak jest)się z kotami(hodowla długowłosych) ,psami,papugami,gryzoniami.Dwoje dzieci zupełniem zdrowe,najmłodsza z silną alergią na....wszystko oprócz alergenów odzwierzęcych.
Toxoplazmoza to bardzo grożna choroba ,ale to nie znaczy,że trzeba się pozbywać zwierzęcia z domu skoro zwierzę jest zdrowe co można sprawdzić w każdej klinice weterynaryjnej pobierając krew na posiew.Żeby zarazić się ta chorobą musza być dwa czynniki;nosiciel i osoba z brakiem odporności.Nikt normalny nie grzebie w kociej kuwecie rękoma,nie je z miski kota i nie całuje kocich przybłęd.Przecież trzymamy w domach zdrowe zwierzęta,szczepione i pod kontrolą weterynarza.Tak przynajmniej powinno być w każdym domu.
szarotka66
1000p
1000p
Posty: 6118
Od: 21 sie 2011, o 14:11
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Gmina Nowe nad Wisłą

Re: Kot a ciąża - jak naprawdę można zarazić się toksoplazmozą

Post »

Chyba, że się mieszka na wsi, gdzie koty chodzą "swoimi ścieżkami". Między innymi wchodzą do piaskownicy, w wiadomym celu. :evil:
Mój siostrzeniec (śp) prawdopodobnie w taki sposób zaraził się robaczycą. Robak dotarł do oka i tam (dosłownie) wygryzł dziurę, powodując nieodwracalne uszkodzenie wzroku.
Spis moich wątków Parapetowe i lilie
Nadwyżki z domu i ogrodu
Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz. Julian Tuwim
Awatar użytkownika
onectica
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7899
Od: 16 sie 2012, o 17:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni

Re: Kot a ciąża - jak naprawdę można zarazić się toksoplazmozą

Post »

PESTKA@ pisze: Nikt normalny nie grzebie w kociej kuwecie rękoma,nie je z miski kota i nie całuje kocich przybłęd.Przecież trzymamy w domach zdrowe zwierzęta,szczepione i pod kontrolą weterynarza.
A jednak chorobę odzwierzęcą się łapie, mimo, że się jest wegetarianinem i z mięsem się nie ma do czynienia...
Blues w kaktusach cz.aktualna Do części 1-2-3 trafisz tędy,
Zielona bonanza - różne zielone.
Awatar użytkownika
Makda
200p
200p
Posty: 490
Od: 30 sty 2015, o 00:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Szczecin

Re: Kot a ciąża - jak naprawdę można zarazić się toksoplazmozą

Post »

Jak byłam w ciąży to jeszcze mieszkaliśmy u rodziców w domku z ogrodem. były 3 koty, 2 psy, królik miniaturka i rybki. Oczywiście będąc na wizycie u lekarza ginekologa poprosiłam go o badanie na toksoplazmozę ze względu na zwierzęta a w szczególności koty. Lekarz dał skierowanie i powiedział, że jest praktycznie niemożliwe żebym była zarażona bo to raczej mit, że koty roznoszą tę chorobę. Jeżeli są czyste, odrobaczane, szczepione - to ok. Ale z drugiej strony jest taka choroba i jeżeli można się zbadać - zwłaszcza w ciąży lub przed to uważam, że należy to zrobić. ;:108
Dodam jeszcze, że należy zwracać uwagę na piaskownice osiedlowe do których załatwiają się koty i psy- ale to już jak mamy dziecko - tam to dopiero jest ciekawie ;:222
Podsumowując: nie dajmy się zwariować ale dbajmy o siebie i najbliższych. :D
Pozdrawiam serdecznie - Magda.
W cieniu wiekowej czereśni Zapraszam.
Awatar użytkownika
onectica
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7899
Od: 16 sie 2012, o 17:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni

Re: Kot a ciąża - jak naprawdę można zarazić się toksoplazmozą

Post »

I nie dyskryminujmy kotów luźno biegających, którym nikt nie musi czyścić kuwet, a które mimo to obwinia się o roznoszenie toksoplazmozy.
Blues w kaktusach cz.aktualna Do części 1-2-3 trafisz tędy,
Zielona bonanza - różne zielone.
magda2
50p
50p
Posty: 75
Od: 25 lut 2012, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: Kot a ciąża - jak naprawdę można zarazić się toksoplazmozą

Post »

Oczywiście, że są choroby <odzwierzęce> nazwane tak, ponieważ często zwierzęta są żywicielami pośrednimi, człowiek ostatecznym, czyli tym, u którego może rozwinąć się forma dorosła pasożyta, np. tasiemca. Żywicielem pośrednim są najczęściej świnie, dzika (leśna) zwierzyna. Nie jest łatwo znaleźć nosicieli wśród psów czy kotów. Niestety, najczęściej zarażamy się przez spożycie wieprzowinki lub dziczyzny. Koty czy psy mogą być odpowiedzialne za ułamek procenta tych zakażeń, i to tylko wtedy, jeśli zaniedbujemy elementarnych zasad higieny a zwierzak jest nosicielem, co też nie jest częste. <Robak w oku> nawiązując do poprzedniego postu z pewnością nie był związany z kontaktem z psami czy kotami. Raczej pochodził z niewiadomego pochodzenia, nie zbadanego przez wet mięsa. Surowego lub niedosmażonego. Zjedzonego. Podejrzewam, że bąblowiec to musiał być, bo nic innego nie mogło się tam zadomowić jako <robak>. Ani pies, ani kot nie mógł być przyczyną. Wieprzowe mięsko albo leśne jagody, nieumyte, jedzone z krzaczka- z pewnością tak. Wracając do meritum wątku- nawet koci nosiciel toksoplazmozy nie jest w stanie zarazić właściciela jeśli myje on ręce po kontakcie z kocią kuwetą. Głaskanie, przytulanie kota nosiciela NIE ZARAŻA- tylko kontakt z jego odchodami po 24 godzinach od ich wydalenia może być groźny- wystarczy umyć ręce a jeszcze lepiej sprzątać kuwetę na bieżąco, nie dopuszczając do powstania form inwazyjnych czyli zakaźnych cyst. Jeśli masz wątpliwości przebadaj kota na nosicielstwo toxo, w 99 przypadkach na 100 test wyjdzie ujemnie. Ten 1 procent nie zarazi Cię w żaden sposób obecnością w domu, możesz głaskać, przytulać. Uważaj na kuwetę- nie dopuszczaj, aby kocie odchody zalegały tam dłużej niż 12 godzin- po 24 godzinach mogą stać się zakaźne jeśli masz kota nosiciela. Najlepiej aby kuwetę sprzątał wtedy ktoś inny lub nałóż gumowe rękawiczki i potem dokładnie umyj ręce, To wystarczy- kota możesz głaskać, przytulać itd. Tylko kuweta może być groźna jeśli kot jest nosicielem. Od głaskania czy obecności kota się nie zarazisz. Od 24-godzinnego gówienka ZAKAŻONEGO kota przeniesionego do ust tak. No ale chyba wszyscy myjemy ręce po sprzątaniu w kuwecie. 99 procent zakażeń to niestety kochana wieprzowinka. Pamiętajmy o tym.
Gdy ci coś wpada do oka pamiętaj ze to odrobina kosmosu /Tuwim/
szarotka66
1000p
1000p
Posty: 6118
Od: 21 sie 2011, o 14:11
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Gmina Nowe nad Wisłą

Re: Kot a ciąża - jak naprawdę można zarazić się toksoplazmozą

Post »

Przyczyną były odchody kocie. Zostało to zbadane. Prawdopodobnie dziecko złapało to z nie zabezpieczonej piaskownicy, w której kuwetę zrobiły sobie koty. Wiadomo, że dzieci bawiąc się często wkładają palce do buzi, jest to nie uniknione. Możemy tylko zabezpieczyć place zabaw i to wszystko.
Spis moich wątków Parapetowe i lilie
Nadwyżki z domu i ogrodu
Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz. Julian Tuwim
ODPOWIEDZ

Wróć do „Bądźmy ZDROWI i piękni... jak nasz ogród”