Kuchnia śląsko Halżbiytki
ja robiłam!!! Taka pycha, że przez godzinę nie mogłam się ruszyć, ani rozlazłe, ani twarde - miodzio!!!!
Pozdrawiam-AgnieszkaIntro, czekanie na wiosnę
- Elizabetka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 8474
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Witajcie kochani.
Dynko kuchareczko kochano cieszę się, że masz rację co do tych klusek śląskich.
Jeżeli chodzi o proszek do pieczenia to gdzieś czytałam, że na mączniaka azalii najlepsza jest mikstura składajaca się właśnie z proszku do pieczenia, szamponu i wody ale nie pamiętam już kto go podawał .
Nalewko masz rację takie kluski zawsze są dobre ilekroć się je je. Jeżeli chodzi o kołacze to tak ....piecze się je nadal ale głównie u piekarza można je dostać. Ja sama też piekę ale rzadko. Jak będę piękła zrobię fotki.
Izabelko koniecznie musisz zrobić bo tradycja musi być zachowano . Jadłam też kapustę z boczkiem ale ostatecznie wolę tą bez boczku bo w mięsie jest albo boczek albo kiełbaska i to jakoś mi wystarczy.
Reniu witaj Wiesz pierwszy raz słyszę to słowo "plechownik"....na pewno zależy od regionu. A kołacz uwielbiam a szczególnie z serem....no a przede wszystkim surowo posypka. Pamiętam jak starce podbierałam surową posypkę....była pychotka.
Boguśko .....jak masz ziemniaki pogniecione z jajkiem to uklepujesz w misce i dzielisz na 4 części......jedną część ziemniaków z miski wyjmujesz i w to miejsce dajesz mąkę ziemniaczaną.......jak już dasz mąkę to te odłożone ziemniaki wracają do miski i razem wszystko ugniatasz. Po to wyjmujesz 1/4 ziemniaków z miski żeby wiedzieć ile tej mąki dosypać. Raz, drugi spróbujesz i już nie będzie Ci rady.
A jeżeli chodzi o kapusty to z pewnością jest tysiące przepisów bardzo zresztą smacznych, które między innymi Ty podałaś. Dzięki Ja bardzo lubię kuchnię Makłowicza....Kuronia nie miałam jakoś okazji podglądać.
Tulipanko ja też smażę niekiedy na margarynie ale nigdy na smalcu. Jeżeli chodzi o kapustę to zapach pokrojonej cebulki w połączeniu ze świeżo zmielonym pieprzem, odrobiną octu i świeżo ugotowaną kapustą jest boski
Rób te kluski w niedzielę i daj znać jak Ci wyszły.
Agnieszko cieszę się, że smakowało. Spotkałam się z opinią, że kuchnia śląska jest bardzo tłusta i ciężka. Może i tak ale sosy nie trzeba robić na mące wystarczy dodać odrobinę śmietany a sos zyskuje na smaku.
Gabrysiu zgadzam się z Tobą co do tych młodych ziemniaczków np. ze szczypiorkiem i jajkiem sadzonym....więcej nie mówię ....albo placki ziemniaczane z cebulką i podane z kwaśną śmietanką. Muszę to zrobić w sobotę...dzięki za przypomnienie.
6. Karminadle z ziemniakami i surówka.
Do mielonego mięsa dodaję pokrojoną w kostkę cebulkę, jajko i przyprawy: pieprz i sól.
Mieszam i formuję kule, które spłaszczone obtaczam w bułce tartej i kładę na rozgrzany tłuszcz.
Do tego ziemniaczki i wyciągnięte z piwnicy kiszone ogórki, które przygotowywałam w lecie a część dostałam od teściowej. W końcu można łatwo i szybko zrobić obiad.
Jeżeli zostanie jakiś karminadel to w pierszwym rzucie idzie na kanapki...pycha i na zimno.
Życzę wszystkim smacznego choć już po obiedzie.
Serdecznie pozdrawiam.
Dynko kuchareczko kochano cieszę się, że masz rację co do tych klusek śląskich.
Jeżeli chodzi o proszek do pieczenia to gdzieś czytałam, że na mączniaka azalii najlepsza jest mikstura składajaca się właśnie z proszku do pieczenia, szamponu i wody ale nie pamiętam już kto go podawał .
Nalewko masz rację takie kluski zawsze są dobre ilekroć się je je. Jeżeli chodzi o kołacze to tak ....piecze się je nadal ale głównie u piekarza można je dostać. Ja sama też piekę ale rzadko. Jak będę piękła zrobię fotki.
Izabelko koniecznie musisz zrobić bo tradycja musi być zachowano . Jadłam też kapustę z boczkiem ale ostatecznie wolę tą bez boczku bo w mięsie jest albo boczek albo kiełbaska i to jakoś mi wystarczy.
Reniu witaj Wiesz pierwszy raz słyszę to słowo "plechownik"....na pewno zależy od regionu. A kołacz uwielbiam a szczególnie z serem....no a przede wszystkim surowo posypka. Pamiętam jak starce podbierałam surową posypkę....była pychotka.
Boguśko .....jak masz ziemniaki pogniecione z jajkiem to uklepujesz w misce i dzielisz na 4 części......jedną część ziemniaków z miski wyjmujesz i w to miejsce dajesz mąkę ziemniaczaną.......jak już dasz mąkę to te odłożone ziemniaki wracają do miski i razem wszystko ugniatasz. Po to wyjmujesz 1/4 ziemniaków z miski żeby wiedzieć ile tej mąki dosypać. Raz, drugi spróbujesz i już nie będzie Ci rady.
A jeżeli chodzi o kapusty to z pewnością jest tysiące przepisów bardzo zresztą smacznych, które między innymi Ty podałaś. Dzięki Ja bardzo lubię kuchnię Makłowicza....Kuronia nie miałam jakoś okazji podglądać.
Tulipanko ja też smażę niekiedy na margarynie ale nigdy na smalcu. Jeżeli chodzi o kapustę to zapach pokrojonej cebulki w połączeniu ze świeżo zmielonym pieprzem, odrobiną octu i świeżo ugotowaną kapustą jest boski
Rób te kluski w niedzielę i daj znać jak Ci wyszły.
Agnieszko cieszę się, że smakowało. Spotkałam się z opinią, że kuchnia śląska jest bardzo tłusta i ciężka. Może i tak ale sosy nie trzeba robić na mące wystarczy dodać odrobinę śmietany a sos zyskuje na smaku.
Gabrysiu zgadzam się z Tobą co do tych młodych ziemniaczków np. ze szczypiorkiem i jajkiem sadzonym....więcej nie mówię ....albo placki ziemniaczane z cebulką i podane z kwaśną śmietanką. Muszę to zrobić w sobotę...dzięki za przypomnienie.
6. Karminadle z ziemniakami i surówka.
Do mielonego mięsa dodaję pokrojoną w kostkę cebulkę, jajko i przyprawy: pieprz i sól.
Mieszam i formuję kule, które spłaszczone obtaczam w bułce tartej i kładę na rozgrzany tłuszcz.
Do tego ziemniaczki i wyciągnięte z piwnicy kiszone ogórki, które przygotowywałam w lecie a część dostałam od teściowej. W końcu można łatwo i szybko zrobić obiad.
Jeżeli zostanie jakiś karminadel to w pierszwym rzucie idzie na kanapki...pycha i na zimno.
Życzę wszystkim smacznego choć już po obiedzie.
Serdecznie pozdrawiam.
- chatte
- Przyjaciel Forum
- Posty: 15082
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Elżuniu, a nie dodajesz do karminadli bułki ? Ja zawszę dodaję bułkę namoczoną w wodzie, ewentualnie chleb
A boczku dodaję nie dla wartości odzywczych ;), tylko dlatego, ze on nadaje kapuście odpowiedni zapach. No i tak robiła moja babcia (tylko ona dawała boczku trochę za duzo i kapusta była za tłusta)
A boczku dodaję nie dla wartości odzywczych ;), tylko dlatego, ze on nadaje kapuście odpowiedni zapach. No i tak robiła moja babcia (tylko ona dawała boczku trochę za duzo i kapusta była za tłusta)
- Elizabetka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 8474
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Izabelko ...nie dodaję bułki choć tak się robi ale za to obtaczam w bułce.
Jakoś tak mi bardziej pasuje.
Jutro wstawię ciasto drożdżowe z serem i malinami, które wczoraj robiłam. Maliny już ostatnie w tym roku więc było takie małe zakończenie sezonu malinowego. Zapraszam i dziękuję za odwiedzinki miłych gości.
Pa.
Jakoś tak mi bardziej pasuje.
Jutro wstawię ciasto drożdżowe z serem i malinami, które wczoraj robiłam. Maliny już ostatnie w tym roku więc było takie małe zakończenie sezonu malinowego. Zapraszam i dziękuję za odwiedzinki miłych gości.
Pa.
- Elizabetka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 8474
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
- Elizabetka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 8474
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Obiecane:
7. Ciasto drożdżowe z serem i malinami.
spód:
1/2 kg mąki,
1/2 kostki drożdży,
10 łyżek mleka,
15 dkg masła,
2 jajka (całe),
trochę roztopionego masła do posmarowania ciasta
masa serowa:
25 dkg twarogu,
10dkg cukry,
ok 25 dkg smietany (ja daję 18%),
4 żółtka
maliny (20-30dkg) używam świeżych
...............................................................
Wszystkie produkty wyciągam z lodówki czy ze spiżarki żeby się ogrzały tak z pół godziny wcześniej.
Do plastikowej miski przesiewam mąkę, robie dołek, wlewam rozpuszczone drożdże w mleku i posypuję odrobiną mąki i odrobinką cukru (pożywka dla drożdży).
Mieszam i dodaję jajka i masło rozpuszczone, nakrywam ściereczką i stawiam do ciepłego miejsca żeby urosło.
W międzyczasie ubijam żółtka z cukrem, dodaję śmietanę i twarożek.
Jak już ciasto w misce urośnie to wykładam na blachę tą kwadratową z pieca przykrytą papierem, wałkuję i po chwilce nakłuwam widelcem i jak nieco jeszcze podrośnie do smaruję roztopioną odrobiną masła.
Na ciasto rozlewam masę serową i na wierzch rozsypuję maliny.
Wstawiam do nagrzanego piekarnika 200 stopni naokoło 20-25 minut.
Polecam i życzę smacznego.
Z 4 białek, które zostały robię kokosanki........i chowam żeby było coś słodkiego w domu jak ciasto zniknie.
Pozdrawiam cieplutko.
7. Ciasto drożdżowe z serem i malinami.
spód:
1/2 kg mąki,
1/2 kostki drożdży,
10 łyżek mleka,
15 dkg masła,
2 jajka (całe),
trochę roztopionego masła do posmarowania ciasta
masa serowa:
25 dkg twarogu,
10dkg cukry,
ok 25 dkg smietany (ja daję 18%),
4 żółtka
maliny (20-30dkg) używam świeżych
...............................................................
Wszystkie produkty wyciągam z lodówki czy ze spiżarki żeby się ogrzały tak z pół godziny wcześniej.
Do plastikowej miski przesiewam mąkę, robie dołek, wlewam rozpuszczone drożdże w mleku i posypuję odrobiną mąki i odrobinką cukru (pożywka dla drożdży).
Mieszam i dodaję jajka i masło rozpuszczone, nakrywam ściereczką i stawiam do ciepłego miejsca żeby urosło.
W międzyczasie ubijam żółtka z cukrem, dodaję śmietanę i twarożek.
Jak już ciasto w misce urośnie to wykładam na blachę tą kwadratową z pieca przykrytą papierem, wałkuję i po chwilce nakłuwam widelcem i jak nieco jeszcze podrośnie do smaruję roztopioną odrobiną masła.
Na ciasto rozlewam masę serową i na wierzch rozsypuję maliny.
Wstawiam do nagrzanego piekarnika 200 stopni naokoło 20-25 minut.
Polecam i życzę smacznego.
Z 4 białek, które zostały robię kokosanki........i chowam żeby było coś słodkiego w domu jak ciasto zniknie.
Pozdrawiam cieplutko.
- Elizabetka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 8474
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
- Elizabetka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 8474
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
9. Bułeczki z ciasta francuskiego z nadzieniem.
Będąc w Bieronce przy okazji zakupów szlumbergery i kaktusów kupiłam gotowe ciasto francuskie.
Z jednego zawiniatką wychodzi 8 bułeczek.
Te na obrazku jest z nadzieniem:
1 duże albo 2 małe jabłka obrałam ze skórki pokroiłam na małe kaweczki opruszyłam cynamonem i cukrem ...no i zamieszałam.
Ciasto rozłożyłam na blacie, pokroiłam na 8 części i na każdy kawałek kładłam jabłka.
Chwyciłam za rogi i skleiłam.
Piekarnik nastawiłam na 220 stopni i piekłam aż do zrumienienia~~0k 10 minut.
Muszę jeszcze dodać koniecznie......po prostu czasem idę na łatwiznę.
Zapraszam na jeszcze ciepłe błeczki.
Życzę smacznego i miłego wieczoru na forum.
Będąc w Bieronce przy okazji zakupów szlumbergery i kaktusów kupiłam gotowe ciasto francuskie.
Z jednego zawiniatką wychodzi 8 bułeczek.
Te na obrazku jest z nadzieniem:
1 duże albo 2 małe jabłka obrałam ze skórki pokroiłam na małe kaweczki opruszyłam cynamonem i cukrem ...no i zamieszałam.
Ciasto rozłożyłam na blacie, pokroiłam na 8 części i na każdy kawałek kładłam jabłka.
Chwyciłam za rogi i skleiłam.
Piekarnik nastawiłam na 220 stopni i piekłam aż do zrumienienia~~0k 10 minut.
Muszę jeszcze dodać koniecznie......po prostu czasem idę na łatwiznę.
Zapraszam na jeszcze ciepłe błeczki.
Życzę smacznego i miłego wieczoru na forum.
- Elizabetka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 8474
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Bardzo blisko już są Święta Bożego Narodzenia.
Trzeba szykować sie już po mału.
Teraz w sobata i niedziela byda piykła kruche ciasteczka. Fotki dołączę jak zrobię.
10. Rożki orzechowe.
Składniki:
- 25 dag mąki,
- 20 dag masła,
- 7 dag cukru pudru,
- 10 dag posiekanych orzechów włoskich,
- cukier puder z wanilią do posypania przez sitko na sam koniec. BEZ JAJEK.
Wszystkie składniki ciasta zagniatam, dzielę na 4 części (wtedy szybciej się ochłodzą i równomiernie) i wkładam na 30 minut do lodówki.
Po wyjęciu taczam wałeczki o grubości ołówka, kroję na kawałki ok 3cm i formuję małe półksiężyce.
Kładę na blasze wyłożonej papierem do pieczenia (np. Jan niezbedny) i wstawiam do mocno nagrzanego piekarnika ok 220 stopni C i piekę aż się zrumienią....około 10 minut max. Nie odchodzę od pieca i bardzo pilnuję bo w momencie mogą się zrobić za ciemne.
Po wyjęciu z piekarnika posypuję przez sitko cukrem pudrem z wanilią.
Jak ładnie przestygną wkładam do kartonu i przekładam papierem a cały karton do worka nylonowego.
Ja osobiście robię z potrójnej porcji j.w. bo wtedy wystacza aż do Nowego Roku.
11. Ciasteczka kruche.
Składniki:
- 1/2kg mąki,
- 1/4kg tłuszczu (masło a w tym 1 łyżka smalcu),
- 3 żółtka,
- 1 cukier waniliowy,
- 1/4 kg cukru pudru ( mielę cukier w elektrycznym młynku do kawy)
- szczypta soli,
- 2 łyżki śmietany np 18%,
-sok z cytryny,
Na stolnicę wysypuję mąkę, skrobię nożem masło i smalec i dużym nożem ciacham wszystko ...i później dodaję resztę i też kroję nożem....żeby jak najmniej dotykać.
Potem szybciutko ugniatam ciasto i wałkuję.....no i wykrawamy razem z córką przeróżne kształty.
Piekarnik musi być nagrzany do conajmniej 200 stopni.
Na drugi dzień przygotowuję polewę z cukru pudru i soku z cytryny i dekorujemy ciasteczka.
Dosyć dużo tego cukru musi być na jedną cytrynę.....szklanaka conajmniej ale tego nie potrafię określić bo zawsze jakoś inaczej wychodzi.
Zwykle robię z dwóch porcji tj. z kilograma mąki żeby było na "zaś".
Do tego przepisu zużywam tylko żółtka a z pozostałych białek robię kokosanki tak, że mam na święta trzy rodzaje "suszków".
............. ............... ................... ........................ ......................
Jeżeli chodzi o matiasy to nie moczę je w wodzie tylko w mleku tak z pół godziny...wtedy są rewelacyjnie kruche i wyśmienite.
Później wstawię przepis na MOCZKA.
Na razie życzę miłego szykowania się do ŚWIĄT
Trzeba szykować sie już po mału.
Teraz w sobata i niedziela byda piykła kruche ciasteczka. Fotki dołączę jak zrobię.
10. Rożki orzechowe.
Składniki:
- 25 dag mąki,
- 20 dag masła,
- 7 dag cukru pudru,
- 10 dag posiekanych orzechów włoskich,
- cukier puder z wanilią do posypania przez sitko na sam koniec. BEZ JAJEK.
Wszystkie składniki ciasta zagniatam, dzielę na 4 części (wtedy szybciej się ochłodzą i równomiernie) i wkładam na 30 minut do lodówki.
Po wyjęciu taczam wałeczki o grubości ołówka, kroję na kawałki ok 3cm i formuję małe półksiężyce.
Kładę na blasze wyłożonej papierem do pieczenia (np. Jan niezbedny) i wstawiam do mocno nagrzanego piekarnika ok 220 stopni C i piekę aż się zrumienią....około 10 minut max. Nie odchodzę od pieca i bardzo pilnuję bo w momencie mogą się zrobić za ciemne.
Po wyjęciu z piekarnika posypuję przez sitko cukrem pudrem z wanilią.
Jak ładnie przestygną wkładam do kartonu i przekładam papierem a cały karton do worka nylonowego.
Ja osobiście robię z potrójnej porcji j.w. bo wtedy wystacza aż do Nowego Roku.
11. Ciasteczka kruche.
Składniki:
- 1/2kg mąki,
- 1/4kg tłuszczu (masło a w tym 1 łyżka smalcu),
- 3 żółtka,
- 1 cukier waniliowy,
- 1/4 kg cukru pudru ( mielę cukier w elektrycznym młynku do kawy)
- szczypta soli,
- 2 łyżki śmietany np 18%,
-sok z cytryny,
Na stolnicę wysypuję mąkę, skrobię nożem masło i smalec i dużym nożem ciacham wszystko ...i później dodaję resztę i też kroję nożem....żeby jak najmniej dotykać.
Potem szybciutko ugniatam ciasto i wałkuję.....no i wykrawamy razem z córką przeróżne kształty.
Piekarnik musi być nagrzany do conajmniej 200 stopni.
Na drugi dzień przygotowuję polewę z cukru pudru i soku z cytryny i dekorujemy ciasteczka.
Dosyć dużo tego cukru musi być na jedną cytrynę.....szklanaka conajmniej ale tego nie potrafię określić bo zawsze jakoś inaczej wychodzi.
Zwykle robię z dwóch porcji tj. z kilograma mąki żeby było na "zaś".
Do tego przepisu zużywam tylko żółtka a z pozostałych białek robię kokosanki tak, że mam na święta trzy rodzaje "suszków".
............. ............... ................... ........................ ......................
Jeżeli chodzi o matiasy to nie moczę je w wodzie tylko w mleku tak z pół godziny...wtedy są rewelacyjnie kruche i wyśmienite.
Później wstawię przepis na MOCZKA.
Na razie życzę miłego szykowania się do ŚWIĄT
- bogusia177
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5556
- Od: 14 wrz 2007, o 08:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wodzislaw Śląski