Zadbajmy o zdrowie

[Ewiczka52]

iwona0042 Cieszę się ,że watek ożył . Dziękuję za ostatni link . Fantastycznie,że można pooglądać wiele programów wcześniej emitowanych,a bardzo interesujących. Szkoda ,że ten wątek był tak długo zaniedbany ale ruszył i to dobrze Troszkę mnie nie będzie ale się wkrótce pojawię

[anka_]

Tak kochani bez chemii nic nie urośnie. Mam parę drzew w sadzie i ich nie pryskam to i nic nie zbieram robaki zjedzą wszystko. Jabłka to jakieś tam urosną, ale parchate. Chemii się nie uniknie, ale trzeba chociaż wybierać to w czym jeszcze dodatkowo jej nie dowalają. ....

Tu bym Aniu polemizowała Kupnego 'żarcia' i dodatków ciężko uniknąć i tym bardziej nie wyobrażam sobie dowalania chemii w ogrodzie. Mam kilkadziesiąt różnej maści drzew i krzewów owocowych i nie stosuję oprysków. (Przepraszam- uściślając robię jeden wyjątek- pryskam brzoskwinie od kędzierzowatości) Co do jabłek to są pyszne odmiany odporne na parcha.
Owszem- na pewno niektóre krzaczki wyglądałyby lepiej po oprysku. Ot, chociażby porzeczka czerwona- w tym roku grasuje na niej mszyca. Liść zrobił się trochę poskręcany, ale i tak owocu jest tyle że mimo licznej rodzinki nie jesteśmy w stanie tego zagospodarować.
W pierwszym roku mojego 'ogrodowania' żaliłam się szwagrowi (zapalony działkowiec z wieloletnim stażem) że te drzewko to mi zjada mszyca, na tamtym to mi grasują inne robale, itd Ze spokojem stwierdził tylko; "ty, młoda, nie bądź taki samolub- robaczki też muszą coś jeść. One się najedzą, a i dla ciebie starczy...". Od tamtej pory tego się trzymam i się sprawdza.
Co do chorób staram się wybierać odmiany możliwie odporne. Nawet pomidory uprawiam tylko te odporne- koktajlówki- tego żadna zaraza nie bierze.

[goja94]

Witam !,trafiłam na ten wątek i po prostu wszystko stoi a ja siedze i oderwać się nie mogę,od wielu lat cierpię na róznego rodzaju alergię i astmę staram się eliminować chemię z pożywienia,ale ta mikstura mnie bardzo zaciekawiła,może to w końcu jest jakiś lek dla mnie.Jutro ide po aloes i zaczynam pić .wydrukowałam też sobie cały artykuł o koktajlu błonnikowym i mam zamiar go robić .Bardzo dziękuję za tak wiele wskazówek.

[goja94]

od trzech dni piję sobie koktajl i w miedzy czasie dużo czytam na ten temat na stronie bioslone,mam pytanie czy stosujecie dietę,czy picie samego koktajlu też daje efekty?pewnie powinnam przejść na tę dietę,ale nie wiem czy dam radę,wola u mnie słaba napiszcie prosze jak to jest u Was.

[ganio4]

Bioslone to sekta jakaś, uważaj.

[goja94]

Dzięki za ostrzeżenie,ale czy ktoś mógłby mi powiedzieć,jak to jest z tą dietą czy rzeczywiście konieczna jest rezygnacja z chleba i ziemniaczków ja je tak bardzo lubię,czy też sama mikstura daje efekty?u mnie po tygodniu bez diety ,zaczęła mi schodzić ropa z nosa,więc chyba jakaś reakcja organizmu jest

[loeb]

Zrezygnuj sobie na początek z chleba i produktów z pszenicą, [makaron, bułki, bułka tarta, wszystko co ma pszenicę] - sama rezygnacja tylko z chleba jest bezsensu.. i obserwuj, nietolerancja glutenu jest powszechniejsza niż się wydaje. Czytaj skład produktów.

[Lorrie]

Ja cierpię od wczesniej młodości na tak zwanego "wilka". Co usiądę na zimnym lub zmarznę - na pośladkach mam już wielkie wrzody lub czyraki. To chora krew ? Jak to leczyć ?

[goja94]

Przepraszam za może głupie pytanie ale podobno kto pyta nie błądzi,czy płatki owsiane też mają gluten?

[Lady-r]

Tak płatki owsiane mają gluten. Ma go pszenica, żyto, owies i jęczmień.
Biosłone nie jest żadną sektą, to grupa ludzi myślących inaczej. Zdrowiej.
Sama mikstura i koktajle bez diety też pomagają. Zmniejsza się ochota na słodkie potrawy, a to jest najważniejsze, bo słodkie najbardziej szkodzi. Mnie tez czasami napada chęć na słodkie, ale generalnie unikam, bo gorzej się czuję po takich potrawach(wzdęcia). Na pewno Biosłone odmładza właśnie wróciłam z wycieczki do Zakopanego mam lepsza kondycję niż młodsze ode mnie osoby i nikt mi nie daje moich lat.

[goja94]

Od trzech dni przechodzę coś podobnego do grypy żołądkowej,dzis jest prawie dobrze,ale poprzednie dni byly straszne ,za Waszą radą nie brałam żadnej chemi,leczyłam się miętą rumiankiem,i cały czas lezałam bo taka bylam osłabiona.Nie wiem czy ,ta przypadlość dopadła mnie przez przypadek,czy też jest to reakcja na miksturę? do przyjemnych jednak nie należała co do mojej diety to w tym tygodniu nie zjadłam jeszcze ani jednego słodycza co dla mnie jest ogromnym osiagnięciem,chleb też jem dużo rzadziej,chociaz jeszcze nie całkiem go odstawiłam,ale walcze myslę ze stopniowo uda mi się zmienić nawyki,ten wątek jest dla mnie dużą pomocą,więc prosze Was o nowe wpisy,aby motywować takich poczatkujących jak ja.
co do bioslone to myślę ze jest tam wiele cennych wskazówek dla ludzi chcacych porawić swoje zdrowie,jednak jak do wszystkiego w życiu trzeba podchodzić z umiarem.Pozdrawiam

[Bufo-bufo]

Na dniach byłam w aptece, jeden lek na bazie porostu islandzkiego drugi to popularna ruti..ea. Okazało się że w składzie obu znajduje się okropnie niebezpieczny aspartam (ślepota, roztrój emocjonalny, rak). Co do uprawy jabłoni bez chemi to da się, ale trzeba wybierać stare odmiany, u mnie właśnie takie rosną.

[Lady-r]

Na Bioslone trafiają co raz młodsi ludzie kompletnie rozsypani ale to nie dziwne jak się spojrzy na koszyk zakupów przeciętnego obywatela. Ja przeszłam ostatnio popularną jelitówkę, ale w biosłonejsko typowy sposób. Już od roku nic mnie brało, a latem trochę się nagrzeszyło dietkowo to organizm musiał. Wieczorem zjadłam śledzika dobrej firmy, bo bez aspartamu, ale niedługo poczułam się źle. Zaczęło mnie lekko mdlić więc poszłam spać. Noc spokojna, rano poczułam jelita, bieg do toalety i jaka ulga śledziki mnie opuściły. Potem jeszcze ze 2 razy i dobry kilogram wagi mniej. Piłam normalnie, ale do obiadu nic nie jadłam.
Na obiad miałam ogórkową i gołąbki. Moje ulubione więc zjadłam o dziwo mój przewód pokarmowy nie zareagował wcale. Miałam natomiast dreszcze, było mi zimno i wieczorem stan podgorączkowy. Zapakowałam się wcześniej do . Cały dzień też czułam się słaba i nie mogłam nic robić w ogródku co najbardziej mnie bolało. Następnego dnia wstałam zupełnie zdrowa, kiedyś to tydzień wychodziłam z czegoś takiego.
Moja córcia też poczuła się źle, ale następnego dnia, jak zabrałam ją ze szkoły pociągała nosem, powiedziała, że boli ją gardło i zimno jej. Po powrocie do domu też herbatka z miodem i zapakowała się do Wieczorem jednak wstała i odrobiła lekcje. Następnego dnia poszła do szkoły i stwierdziła zdziwiona, że nic jej nie jest.

Co to znaczy dobra odporność.